Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Sprawdzanie
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 596
- Rejestracja: 18 października 2017, o 09:26
Ty masz żyć normalnie, a nie sprawdzać. Wyobraź sobie, że nerwicy nie ma i po prostu rób to na co masz ochotę. Olej sprawdzanie. Na samym początku odburzania się sprawdza, a później się żyje z objawami i nic się z nimi nie robi. Tak jakbyś miał nauczyć się z nimi żyć do końca życia. Zaakceptować, a nie sprawdzać.
Wczoraj byłem bystry
i chciałem zmieniać świat.
Dziś jestem mądry,
więc zmieniam siebie.
Rumi
i chciałem zmieniać świat.
Dziś jestem mądry,
więc zmieniam siebie.
Rumi
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1027
- Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45
Ale jak będę się na przykład bał spotkać czy miał natrety dotyczące randki i na ta randkę pójdę np z nudów czy po prostu żeby z domu wyjść czy cokolwiek to też to będzie jakby sprawdzanie to mam nie iść ?życie pisze: ↑30 grudnia 2018, o 10:41Ty masz żyć normalnie, a nie sprawdzać. Wyobraź sobie, że nerwicy nie ma i po prostu rób to na co masz ochotę. Olej sprawdzanie. Na samym początku odburzania się sprawdza, a później się żyje z objawami i nic się z nimi nie robi. Tak jakbyś miał nauczyć się z nimi żyć do końca życia. Zaakceptować, a nie sprawdzać.
Reap what you sow!
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1027
- Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45
Ja mam teraz od wczoraj lęk przed sprawdzaniem. Boję się że cokolwiek nie zrobięgdziekolwiek nie pójdę to to będzie sprawdzanie. Takie jak teraz natrety i analizę non stop. Jak do pracy idę A mam natrety związane właśnie z pracą to automatycznie przecież sprawdzam. Nie mogę nie iść do pracy bo będę "sprawdzał" ......ddd pisze: ↑29 grudnia 2018, o 23:49Przestałem je wykonywać. Z napięciem nic nie robiłem, miało być a nawet robiłem tak że próbiowałem się uśmiechac jak się nasilało. Bo to oznacza, ze idzie to w dobra stronę. Uprawiałem tez sport i szukałem wtedy zajęcia. A myśli traktowałem jak totalne nic.Nerwyzestali pisze: ↑29 grudnia 2018, o 23:36Moje pytanie jest do odburzonych których męczyły kompulsje. Jak podeszliście do likwidacji kompulsji i rytuałów i jak radziliscie sobie z napieciem i myslami krążącymi ciagle wokół tych rytualow jak ich nie robiliscie i ile trwalo zanim to zaczelo sie oslabiac?
U mnie trwało to rok
To oczywiście w dużym skrócie. Sporo w historii Victora o tym masz.
Reap what you sow!
- sennajawie
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 324
- Rejestracja: 4 września 2018, o 02:54
🤯whyisthat pisze: ↑30 grudnia 2018, o 12:10Ale jak będę się na przykład bał spotkać czy miał natrety dotyczące randki i na ta randkę pójdę np z nudów czy po prostu żeby z domu wyjść czy cokolwiek to też to będzie jakby sprawdzanie to mam nie iść ?życie pisze: ↑30 grudnia 2018, o 10:41Ty masz żyć normalnie, a nie sprawdzać. Wyobraź sobie, że nerwicy nie ma i po prostu rób to na co masz ochotę. Olej sprawdzanie. Na samym początku odburzania się sprawdza, a później się żyje z objawami i nic się z nimi nie robi. Tak jakbyś miał nauczyć się z nimi żyć do końca życia. Zaakceptować, a nie sprawdzać.
Chciałam pamiętać jak rozpaczliwa jest ciemność, by pełniej móc cieszyć się nowym światłem.
Nie walcz z nerwicą, przytul ją mocnym uściskiem
"Byłam zmęczona ciągłą introspekcją. Pragnęłam prostoty, a wpakowałam się w nowe komplikacje. Powoli, w bólach zrywałam z siebie kolejne warstwy odczuć i przeinaczeń. Bałam się, że gdy dojdę do końca nic już tam nie będzie. Tylko czarna dziura."
Nie walcz z nerwicą, przytul ją mocnym uściskiem

"Byłam zmęczona ciągłą introspekcją. Pragnęłam prostoty, a wpakowałam się w nowe komplikacje. Powoli, w bólach zrywałam z siebie kolejne warstwy odczuć i przeinaczeń. Bałam się, że gdy dojdę do końca nic już tam nie będzie. Tylko czarna dziura."
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1027
- Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45
?sennajawie pisze: ↑30 grudnia 2018, o 12:29🤯whyisthat pisze: ↑30 grudnia 2018, o 12:10Ale jak będę się na przykład bał spotkać czy miał natrety dotyczące randki i na ta randkę pójdę np z nudów czy po prostu żeby z domu wyjść czy cokolwiek to też to będzie jakby sprawdzanie to mam nie iść ?życie pisze: ↑30 grudnia 2018, o 10:41Ty masz żyć normalnie, a nie sprawdzać. Wyobraź sobie, że nerwicy nie ma i po prostu rób to na co masz ochotę. Olej sprawdzanie. Na samym początku odburzania się sprawdza, a później się żyje z objawami i nic się z nimi nie robi. Tak jakbyś miał nauczyć się z nimi żyć do końca życia. Zaakceptować, a nie sprawdzać.
Reap what you sow!
-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
Twoim problemem nie jest sprawdzanie lub jego brak, a analiza i to bardzo rozwinięta. W takim wypadku zapomnij o sprawdzaniu czy nie, bo to i tak CI nic nie da.whyisthat pisze: ↑30 grudnia 2018, o 12:26Ja mam teraz od wczoraj lęk przed sprawdzaniem. Boję się że cokolwiek nie zrobięgdziekolwiek nie pójdę to to będzie sprawdzanie. Takie jak teraz natrety i analizę non stop. Jak do pracy idę A mam natrety związane właśnie z pracą to automatycznie przecież sprawdzam. Nie mogę nie iść do pracy bo będę "sprawdzał" ......ddd pisze: ↑29 grudnia 2018, o 23:49Przestałem je wykonywać. Z napięciem nic nie robiłem, miało być a nawet robiłem tak że próbiowałem się uśmiechac jak się nasilało. Bo to oznacza, ze idzie to w dobra stronę. Uprawiałem tez sport i szukałem wtedy zajęcia. A myśli traktowałem jak totalne nic.Nerwyzestali pisze: ↑29 grudnia 2018, o 23:36Moje pytanie jest do odburzonych których męczyły kompulsje. Jak podeszliście do likwidacji kompulsji i rytuałów i jak radziliscie sobie z napieciem i myslami krążącymi ciagle wokół tych rytualow jak ich nie robiliscie i ile trwalo zanim to zaczelo sie oslabiac?
U mnie trwało to rok
To oczywiście w dużym skrócie. Sporo w historii Victora o tym masz.
Tylko rób to co przychodzi Ci pierwsze do głowy i to co byś zrobił jakbyś nerwicy nie miał.
To jest ważiejsze niż sprawdzanie czy nie, bo w sprawdzaniu o co inne chodzi a ono CI nie jest potrzebne. bo Twoim problemem jest robienie sobi enatręctw ze wszystkiego, a za to odpowiada analiza.
A żeby nie analizować trzeba raz dwa się decydować i tego trzymać (w Twoim wypadku to koniecznie bo masz nerwicę natręctw), a myśli czy to dobre czy nie traktować w tym wypadku jako to opisujesz jako zaburzeniowe.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1027
- Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45
Dzięki Wiktor. Olewam wszystkie natrety od teraz. Przynajmniej będę się starał i robił co będę chciał pomimo myśli i lęku.Victor pisze: ↑30 grudnia 2018, o 14:07Twoim problemem nie jest sprawdzanie lub jego brak, a analiza i to bardzo rozwinięta. W takim wypadku zapomnij o sprawdzaniu czy nie, bo to i tak CI nic nie da.whyisthat pisze: ↑30 grudnia 2018, o 12:26Ja mam teraz od wczoraj lęk przed sprawdzaniem. Boję się że cokolwiek nie zrobięgdziekolwiek nie pójdę to to będzie sprawdzanie. Takie jak teraz natrety i analizę non stop. Jak do pracy idę A mam natrety związane właśnie z pracą to automatycznie przecież sprawdzam. Nie mogę nie iść do pracy bo będę "sprawdzał" ......ddd pisze: ↑29 grudnia 2018, o 23:49
Przestałem je wykonywać. Z napięciem nic nie robiłem, miało być a nawet robiłem tak że próbiowałem się uśmiechac jak się nasilało. Bo to oznacza, ze idzie to w dobra stronę. Uprawiałem tez sport i szukałem wtedy zajęcia. A myśli traktowałem jak totalne nic.
U mnie trwało to rok
To oczywiście w dużym skrócie. Sporo w historii Victora o tym masz.
Tylko rób to co przychodzi Ci pierwsze do głowy i to co byś zrobił jakbyś nerwicy nie miał.
To jest ważiejsze niż sprawdzanie czy nie, bo w sprawdzaniu o co inne chodzi a ono CI nie jest potrzebne. bo Twoim problemem jest robienie sobi enatręctw ze wszystkiego, a za to odpowiada analiza.
A żeby nie analizować trzeba raz dwa się decydować i tego trzymać (w Twoim wypadku to koniecznie bo masz nerwicę natręctw), a myśli czy to dobre czy nie traktować w tym wypadku jako to opisujesz jako zaburzeniowe.
A czy jakiekolwiek sprawdzenie czegokolwiek w przyszłości będzie złe? I nie pomoże w nerwicy?
Np chce się odwqzyc już od jakiegoś czy jechać 50 km od domu do znajomych i tak właśnie przez takie sprawdzenie raz drugi i pojechaniemoże pokonam ten lęk....
Przecież ludzie tak pokonują różne lęki przez oswajanie się z nimi - tak się oswajalem z winda. Jak tylko mogłem to jechałem tak mi kazała psycholog. .... mi takie coś pomaga ... Oczywiście nie mówię że sprawdzam coś za wszelką cenę tylko jak mam chęć albo nie wiem czas
P.s mam stwierdzone zaburzenia lękowe z napadami paniki. Wykluczyli u mnie nerwicę natręctw bo nie miałem kompulsji ... jakiegoś sprawdzania drzwi czy zamknięte czy coś tego u mnie nie było
Reap what you sow!
- sennajawie
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 324
- Rejestracja: 4 września 2018, o 02:54
Oj tam kurna nerwica to nerwica. Możesz "sprawdzać" żeby gdzieś pojechać coś spróbować zrobić. Tylko to nie sprawdzanie a ryzykowanie. Czyli PRÓBUJESZ coś zrobić mimo lęku. Próbujesz jechać do galerii mimo lęku. I tyle. Uda się to się uda. Nie to nie. Nic się złego nie stanie jak się "okaże" że nie możesz wytrzymać długo w galerii itp.
Chciałam pamiętać jak rozpaczliwa jest ciemność, by pełniej móc cieszyć się nowym światłem.
Nie walcz z nerwicą, przytul ją mocnym uściskiem
"Byłam zmęczona ciągłą introspekcją. Pragnęłam prostoty, a wpakowałam się w nowe komplikacje. Powoli, w bólach zrywałam z siebie kolejne warstwy odczuć i przeinaczeń. Bałam się, że gdy dojdę do końca nic już tam nie będzie. Tylko czarna dziura."
Nie walcz z nerwicą, przytul ją mocnym uściskiem

"Byłam zmęczona ciągłą introspekcją. Pragnęłam prostoty, a wpakowałam się w nowe komplikacje. Powoli, w bólach zrywałam z siebie kolejne warstwy odczuć i przeinaczeń. Bałam się, że gdy dojdę do końca nic już tam nie będzie. Tylko czarna dziura."
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1027
- Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45
Możesz trochę jaśniej?sennajawie pisze: ↑30 grudnia 2018, o 14:46Oj tam kurna nerwica to nerwica. Możesz "sprawdzać" żeby gdzieś pojechać coś spróbować zrobić. Tylko to nie sprawdzanie a ryzykowanie. Czyli PRÓBUJESZ coś zrobić mimo lęku. Próbujesz jechać do galerii mimo lęku. I tyle. Uda się to się uda. Nie to nie. Nic się złego nie stanie jak się "okaże" że nie możesz wytrzymać długo w galerii itp.
Reap what you sow!
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1027
- Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45
Wiktor czyli jak mam myśli czy to sprawdzanie czy nie albo lęk mega jak gdzieś pójdę że coś sprawdzam to to olac ?Victor pisze: ↑30 grudnia 2018, o 14:07Twoim problemem nie jest sprawdzanie lub jego brak, a analiza i to bardzo rozwinięta. W takim wypadku zapomnij o sprawdzaniu czy nie, bo to i tak CI nic nie da.whyisthat pisze: ↑30 grudnia 2018, o 12:26Ja mam teraz od wczoraj lęk przed sprawdzaniem. Boję się że cokolwiek nie zrobięgdziekolwiek nie pójdę to to będzie sprawdzanie. Takie jak teraz natrety i analizę non stop. Jak do pracy idę A mam natrety związane właśnie z pracą to automatycznie przecież sprawdzam. Nie mogę nie iść do pracy bo będę "sprawdzał" ......ddd pisze: ↑29 grudnia 2018, o 23:49
Przestałem je wykonywać. Z napięciem nic nie robiłem, miało być a nawet robiłem tak że próbiowałem się uśmiechac jak się nasilało. Bo to oznacza, ze idzie to w dobra stronę. Uprawiałem tez sport i szukałem wtedy zajęcia. A myśli traktowałem jak totalne nic.
U mnie trwało to rok
To oczywiście w dużym skrócie. Sporo w historii Victora o tym masz.
Tylko rób to co przychodzi Ci pierwsze do głowy i to co byś zrobił jakbyś nerwicy nie miał.
To jest ważiejsze niż sprawdzanie czy nie, bo w sprawdzaniu o co inne chodzi a ono CI nie jest potrzebne. bo Twoim problemem jest robienie sobi enatręctw ze wszystkiego, a za to odpowiada analiza.
A żeby nie analizować trzeba raz dwa się decydować i tego trzymać (w Twoim wypadku to koniecznie bo masz nerwicę natręctw), a myśli czy to dobre czy nie traktować w tym wypadku jako to opisujesz jako zaburzeniowe.
Reap what you sow!
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1027
- Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45
Robiłem tak przez ostatni miesiąc i to był super miesiąc. Ale teraz znów wpadłem w analizę lękowa. Czy jak zrobię tak czy siak to czy będę się odburzal czy zaburzal bardziej .
Pamiętam w wakacje jak miałem taki mega lęk i miałem natrety i lęk że nie zrobię jakaś głupotę jak będę stał na czerwonym to specjalnie więcej jeździłem żeby się mierzyć z tym lękiem A tu mówią mi że to źle robiłem bo sprawdzałem ....
Reap what you sow!
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1027
- Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45
Właśnie nie wiem za bardzo... chce wiedzieć jak dokładnie działać żeby się odburzac. Jedni mówią wychodź z domu jak najwięcej inni żeby nie wychodzić bo to będzie sprawdzanie. Tylko że ja zawsze działam i tpbie to czego się boję...
Reap what you sow!