Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Ogólne pytania do tych, którzy z tego wyszli :)

Tutaj opisujemy naszą drogę do zdrowia. Dzielimy się naszą zakończoną - happy endem - historią z derealizacją, depersonalizacją, dając innym nadzieję i pokazując, że to jest możliwe!
Wpisujemy także tutaj naszą drogę jaką się leczymy, co robimy aby tego się pozbyć.
Jednakże objawy, wątpliwości co do objawów, historie wpisujemy piętro wyżej.
Regulamin forum
Uwaga! Prośba dotycząca tworzenia wątków.
Wszyscy użytkownicy, którzy zamieszczają w tym dziale wątek dotyczący swojego wyzdrowienia, proszeni są w wypadku gdy nowy temat dotyczy dojścia do pełni zdrowia, aby do tytułu tematu dopisywali: Wyleczony/ona
Pozwoli to na rozróżnienie tematów osób, które w pełni wyzdrowiały od tych, którzy czują się lepiej oraz tych którzy opisują swoją obecną walkę.
Przykładowo Ania chce podzielić się swoim pełnym wyzdrowieniem, tworzy nowy temat o tytule:
"Ania dzieli się szczęściem" i dopisuje do tego Wyleczona - "Ania dzieli się szczęściem.Wyleczona". Osoby, które chcą opisać swoje lepsze samopoczucie, bądź postępy w leczeniu nie dodają tej końcówki.
ODPOWIEDZ
pola
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 143
Rejestracja: 29 marca 2011, o 14:25

13 listopada 2013, o 17:07

Kaminiu a co chcesz poczac? Dostales ataku paniki bo wystraszyles sie dziwnego widzenia, bo wlasnie za bardzo wpadasz w panike z powodu tych objawow. A tu panika i przerazenie nie dobrze dziala. Tak naprawde nadal tkwisz w błednym kole strachu o objawy i o to co bedzie i niestety zbytnio analizujesz. Wiem ze powiesz ze nie ale chyba po prostu tej analizy jestes nieswiadomy, jak wychodzisz z domu to nie mysl o tym jak intensywna jest szyba bo to malo tak naprawde pozyteczne. Do niczego ci sie nie przyda, mysl okey mam dd, takie sa objawy, nic nie zmienie, jak objaw sie nasili (a glownie nasila sie jak sprawdzamy ciagle jakie to objawy mamy i w jakim nasileniu) to tez tylko dd.
Potrzeba ci wyjsc z tego ciaglego martwienia sie o to i patrzenia czy widzi sie zle czy gprzej, widzisz zle i poki masz dd to sie przygotuj ze tak moze byc.
Trzeba poczac to co zawsze, olewac tak prawdziwie i nie nakrecac sie jak tylko jakis objaw sie o pare centymetrow zmieni.
Opis mojego wyzdrowienia z derealizacji i nerwicy dolaczam-sie-wyleczona-t3364.html
Awatar użytkownika
Kamień
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1458
Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47

13 listopada 2013, o 17:46

Pisałem, pierwszy RAZ dostałem ataku paniki od naprawdę długiego czasu - chyba od sierpnia. i ten atak był taki mocny, że miałem prawo się przestraszyć bo nawet zapomniałem jak takie coś się odczuwa. Dostałem tego ataku po tym jakby wybudzeniu się (niektorzy pisali o tym, że może być takie wyjście z DD) NIE NAKRĘCAM SIĘ już i nie sprawdzam objawów, więc troche źle interpretujesz co pisze. Możliwe, że ten atak był po takim czasie żeby rozładować moje emocje... bo o dziwo teraz czuję się bardzo dobrze, aż dziwne i wszystko wydaje się takie realne bardziej niż wczoraj np. Więc jak to teraz wytłumaczycie Mi ? Sorry, że tak męczę kiche ale miałem kurvva uczucie jakbym miał zaraz umrzeć i postradać zmysły, przerażenie konkretne. Boje się, że było tak, że DD mi się wyłączyła a ja spanikowałem kurde. CO myślicie ? i Proszę o nie pouczanie mnie tylko chłodne informacje. Ja na prawdę wiem co robię.

AHA I JAK SIĘ ZAMYŚLIŁEM PATRZĄC W SZYBĘ NIE MYŚLAŁEM ABSOLUTNIE O OBJAWACH. TYLKO O ZUPEŁNIE CZYMŚ INNYM A TU TAKI STRZAŁ.
pola
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 143
Rejestracja: 29 marca 2011, o 14:25

13 listopada 2013, o 18:45

Ale co ty chcesz tlumaczyc? Jescze nie wydobrzales do konca i mogles dostac pogorszenia objawow i ataku paniki, pogarszac sie nie musi z jakiegos powodu jesli nadal ma sie stan aktualny a u ciebie jest aktualny, nie gadaj ze calkiem wydobrzales juz.
I niestety takie sytuacje moga sie zdarzac, po prostu moga i tyle, do tego tez trzeba przywyknac. Moze i miales prawo sie wystraszyc ale po kiche teraz to roztrzasasz? Wlasnie na tym polega zaburzenie, na rozstrzasaniu stanu po jakims nasilonym objawie lub ataku. Gdybys dostal tego pol roku po wydobrzeniu calkowitym to bys mogl sie martwic. Ale teraz poki co nadal nie jestes do konca przekonany ze nic sie nie dzieje, gdybys byl to bys nie pytal o to.
I mozesz ni stad ni zowad dostac wiekszego objawu i ataku paniki bez konkretnego powodu, na tym polega zaburzenie nerwicowe, objaw atak, pogorszenie moze przyjsc nagle. Dopoki nie wyrobimy sobie odpornosci pewnej na to.

Niestety ale twoja slowa swiadcza ze jednak sie martwisz, gdyby bylo inaczej nie pytalbys, dlatego ludzie pouczaja, po to jest to forum. Wiem jakie bledy popelnialam i bede pisala to tutaj az do skutku, a jak nie bedzie skutku to i tak bede :)
A co ty z trym zrobisz to juz twoj wybor :)
Opis mojego wyzdrowienia z derealizacji i nerwicy dolaczam-sie-wyleczona-t3364.html
Awatar użytkownika
Kamień
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1458
Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47

13 listopada 2013, o 18:59

No, masz rację... Wybacz. Również z tym, że nie do końca się pogodziłem z tym co mam. Nawet nie wiem dlaczego... Nawet nie wiem czy potrafię, nie leczę się lekami i nie chodzę na terapię. Staram się sam. może to za mało, a może nie umiem się starać :cry: . Normalnie czułem, że dziś umrę :/ pewnie tak będzie. Dzięki za poświęcony czas.
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

13 listopada 2013, o 19:12

Kamieniu kochany, nie martw sie w stanach lekowych obojetnie czy to ataki czy objawy, moze byc tak ze jest dobrze ale jednak nadal to masz w sobie, nadal z deczka sie boisz i gdzies w srodku za bardzo martwisz. Wowczas atak paniki, jakis objaw leku moze przyjesc nagle, bez przyczyny, tak jak Pola pisze.
Wiele razy mialam lepszy dzien niby i nagle wieczorem po prostu nie robiac nic, nie myslac atak przyszedl i dziekuje. Ale pola zwrocila uwage na wazna rzecz, nerwica zeruje na tych obawach ktore sa po objawie i ataku paniki, to ze bylo u ciebie dobrze i dostales ataku i tego objawi dd nasilonego, nie znaczy ze wrociles do punktu wyjscia.
Bo nie.
Czas robi swoje rowniez.
Po prostu coz stalo sie sobie pomysl, bo to mozliwe, wazne jak sie teraz bedziesz zachowywal, czy bedziesz bal sie i wmawial sobie ze to bylo dziwne i cos jest nie tak, wowczas bedziesz sie cofal, czy powiesz sobie, dobra zdarzylo sie, to jeszcze nie koniec ale wiem co sie dzieje i mam to gdzies.
Ja ogolnie tez nie korzystalam z psychiatry ani psychologa jak postanowilam miec to w dupie i powoli szlam naprzeciw tym obawom. Do psychologa poszlam pozniej bo mam wiele innych takich problemow z charakterem i swoja osoba.
Wiec ja ogolnie nie jestem zdania ze bez tego sie nie da, bo cierpialam bardzo. Tyle ze jednak czasem po prostu moze lepiej isc wczesniej np na terapie.
Bo jednak tam bedziesz mial ukierunkowana terapie pod ciebie, i w sumie warto czasem w 4 oczy pogadac z jakims specem. Grunt to olewac, zawsze czujemy sze si enie da ale jak probujemy to z czasem przekonujemy sie ze to nie tak niemozliwe jak sie wydaje.
Glowa do gory i nie zalamuj sie.
pola
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 143
Rejestracja: 29 marca 2011, o 14:25

13 listopada 2013, o 19:30

Spoko, Kamien spoko mnie tez nie zalezy zeby jakos specjalnie filozofowac czy cos takiego. Bardzo bym chciala zeby wszystkim to szybko mijalo, bo wiem jakie to straszne to miec.
Ja akurat wspomagalam sie lekami i dobre to skutki u mnie przynioslo, choc nie tylko leki ale ja je bralam i dawaly rade. Choc to nie wszystko.
Mysle ze warto chodzic do specjalisty ale tez nie oczekiwac ze to od niego wyjdzie wolnosc, bo glownie my tym rzadzimy tak naprawde. Nie zalamuj sie dzisiejszym stanem, takie dni bywaja, mozna powiedziec ze kazdemu sie to zdarzyc musi ze ma zalamke.
Opis mojego wyzdrowienia z derealizacji i nerwicy dolaczam-sie-wyleczona-t3364.html
Awatar użytkownika
Kamień
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1458
Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47

13 listopada 2013, o 21:31

Szczerze Ci powiem, że byłem u Pani Psycholog 3 razy - nie przemówiła do mnie. Ja lubię otrzymywać konkretne informacje - ZRÓB TAK I TAK. Byłem pytane o mnóstwo spraw których wgl. nie wiązałem z DD i mi nie przeszkadzały, a na pewno już nie napędzały Lęku. Jeśli chodzi o leki... zwyczajnie nie chcę ich brać. CZY TO GÓWNO MA KIEDYŚ KONIEC ? ;/
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

13 listopada 2013, o 22:47

Owszem ma ale niestety nie zawsze da sie powiedziec zrob to i to i dd minie. To praca z wlasna glowa i myslami, w tym wlasnie terapi amoze pomoc. Aby na drugi raz jak zwiekszy ci sie objaw dd nie dostac ataku paniki i na drugi raz aby tak tego zdarzenia nie przezywac lękowo.
Na poczatku psycholog musi wypytac aby miec twoj obraz, to nie jest wszystko takie proste bo mozesz miec rozne inne problemy i psycholog musi to wyczuc.
Tu z czasem nie ma sie co ganiac :)
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
Awatar użytkownika
Kamień
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1458
Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47

13 listopada 2013, o 22:57

Swoje problemy zawsze rozwiązywałem sam. i co by się kur*wa nie działo ten również uda mi się rozwiązać. :) Terapia może pomóc ale nie musi. Mnie babka wkurzała niesamowicie, niestety w okolicy nie mam drugiego psychologa, więc szkoda mi czasu i pieniędzy na nią. Może miałem złe podejście, nie wiem. ALE WIEM JEDNO TERAZ I TU. Jutro idę do pracy na cały dzień i będzie okej :)
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

13 listopada 2013, o 23:16

Jasne ze moze, terapia to tylko srodek, w glowie halo ukladamy sami ;) Moim zdaniem jest terapia bardzo wazna ale nie upieram sie ze zawsze konieczna bo tak nie jest :)
Wiec dobrze prawisz i jutro dzialaj!
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
supernova
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 6 grudnia 2013, o 21:10

7 grudnia 2013, o 15:04

A pytanie mam d czy po tym jak depersonalizacja mija to czlowiek nie staje sie ponurakiem? Bo mnie dd tak odcielo emocjonalnie ze jestem takim mrukiem ktorego nic nie interesuje.
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

7 grudnia 2013, o 15:17

Wiesz teraz masz pelno objawow, to odciecie, trudno przy tym palac radoscia i skakac do gory :) Traci sie przy tym wiele zainteresowan i checi i trwajace takie objawy daja taki nastroj depresyjny.
Ale PO nie ma nic wspolnego z tym co w trakcie. Bo po jestes ta osoba co byla dawniej bo objawy znikaja, podczas dd nie zmieniasz sie tylko stajesz sie smutniejsza, zdolowana, depresyjna przed objawy. jak ich nie ma nic sie nie dzieje z twoja osoba.
A jak sie zmienia to na plus derealizacja-depersonalizacja-a-przemia ... t3075.html
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
Awatar użytkownika
manquegriot
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 43
Rejestracja: 17 listopada 2013, o 19:27

17 grudnia 2013, o 14:17

Cześć i czołem. :-)
Nie wiem, w jakim dziale umieścić moje pytanie, także pytam tutaj:
mam wrażenie, że moja nerwica powoli przechodzi, nie mam już objawów lęku, dd, przesadnej depresji itd., czasem jedynie wracają myśli natrętne, z którymi jednak radzę sobie na swój sposób. Mimo tego zaczyna mnie zastanawiać inna sprawa... z nastroju gwałtownie obniżonego, który miałem jeszcze kilka dni temu, przeszedłem w nasrój bardzo podwyższony. Mam dużo energii, emocje bardzo się we mnie zmieniają, jestem bardzo gadatliwy i pozytywnie nastawiony do świata. Do tego odkąd zaczęła się moja nerwica, wiele czasu poświęciłem rozmyślaniom na temat, skąd się ona wzięła (myślałem o mojej sytuacji rodzinnej, dzieciństwie, związkach i wielu kluczowych dla rozwoju sytuacjach z przeszłości), teraz nie jestem w stanie o tym myśleć. Żyję tak jakby dniem codziennym, nie przejmując się już sprawami lękowymi. Trochę mnie to niepokoi z racji, że wiem, iż temat mojej nerwicy nie jest jeszcze zakończony, wiele muszę jeszcze przepracować i ułożyć w swojej głowie i życiu. Do tego co raz lżej podchodzę do życia; mniej czasu poświęcam nauce, używam lżejszego i bardziej kolokwialnego języka, jestem o wiele bardziej luźny. Do tego non stop mam wrażenie, jakby w mojej głowie coś siedziało, coś chciało się wydostać na zewnątrz. Nie wiem, czy to emocje, czy coś innego. Nie pasuje mi to ponieważ chciałbym większą wagę przykładać do spraw ważnych, oraz nie trwać non stop w czymś w rodzaju euforii i podekscytowania.
Czy moja sytuacja może być wynikiem brania citalu? Lek zażywam trochę ponad miesiąc w dawce 20mg/ dzień. Może to jakaś lekka faza choroby afektywnej dwubiegunowej?
"Cogito ergo sum."
Awatar użytkownika
Miesinia
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 649
Rejestracja: 1 października 2013, o 13:57

17 grudnia 2013, o 15:05

A ja bym was chciala zapytac, czy kazdy z odzrowiencow kiedy juz wyzdrowial, kiedy nadszedl ten moment, to czy zastanawialiscie sie, czy aby napewno? Czy ze moze to sie teraz dopiero zaczelo?

I jeszcze powiedzcie mi, czy wraca 'naturalne' jutro? np. ktos mowi do mnie ze w przyszlym roku zrobimy remont, dla kogos bez dd jest to oczywista oczywistosc, dla kogos z dd juz nie, czy to tez tak poprostu mija?

Co wraca najpozniej, pamiec i koncentracja?
To jest wszystko bujda!
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

17 grudnia 2013, o 16:53

Misinia zdrowienie z DD to proces, porownalbym to do rozpuszczania się loda w cieple. U mnie tak wygladało i jak najcześciej z tego co można przeczytać u innych także. Jednym szybciej, schodzi, drugim wolniej.
Ale po prostu z dnia na dzień, z tygodnia na tydzien odczuwanie derealizacji jest słabsze, przy czym ty nie zaczynasz z tego powodu wariować, tylko nadal godzisz się, że dd jest i dd będzie. Nadal nie wariujesz z tego powodu, nie martwisz się czy minie całkiem czy będzie tak już zawsze, jak przychodzą takie myśli trzeba je ucinać. Nie dawać się im wciągac ani pochłaniać.
Poprawe po prostu czuć. Czujesz się lepiej ale jak zaczynasz to przeżywać niepokój może wrócić w tym i dd.
Ogólnie dopóki całkiem nie zejdzie zawsze jest coś nie tak a to pamięć a to koncentracja, coś jednak zawsze jest.
Jak zejdzie całkiem wchodzisz w świat zdrowych krótko mówiąc, na opisy DD innych patrzysz i z niedowierzaniem stwierdzasz czego oni się boją...;) Przecież wystarczy nie myśleć :)) Postrzeganie też masz zdrowego. Po rpostu stan awaryjny odpuszcza a ty dochodzisz do pełni sprawnej głowy.
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
ODPOWIEDZ