Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Ogólne pytania do tych, którzy z tego wyszli :)

Tutaj opisujemy naszą drogę do zdrowia. Dzielimy się naszą zakończoną - happy endem - historią z derealizacją, depersonalizacją, dając innym nadzieję i pokazując, że to jest możliwe!
Wpisujemy także tutaj naszą drogę jaką się leczymy, co robimy aby tego się pozbyć.
Jednakże objawy, wątpliwości co do objawów, historie wpisujemy piętro wyżej.
Regulamin forum
Uwaga! Prośba dotycząca tworzenia wątków.
Wszyscy użytkownicy, którzy zamieszczają w tym dziale wątek dotyczący swojego wyzdrowienia, proszeni są w wypadku gdy nowy temat dotyczy dojścia do pełni zdrowia, aby do tytułu tematu dopisywali: Wyleczony/ona
Pozwoli to na rozróżnienie tematów osób, które w pełni wyzdrowiały od tych, którzy czują się lepiej oraz tych którzy opisują swoją obecną walkę.
Przykładowo Ania chce podzielić się swoim pełnym wyzdrowieniem, tworzy nowy temat o tytule:
"Ania dzieli się szczęściem" i dopisuje do tego Wyleczona - "Ania dzieli się szczęściem.Wyleczona". Osoby, które chcą opisać swoje lepsze samopoczucie, bądź postępy w leczeniu nie dodają tej końcówki.
ODPOWIEDZ
Derealizacja
Gość

8 sierpnia 2013, o 23:34

Nie masz podstawowej wiedzy.
Jakbyś ją posiadała - nie straciłabyś tak ogromnej ilości czasu.
Wręcz przeciwnie - mogłabyś całkowicie powrócić do dawnego stanu nawet w kilka miesięcy i dawno o tym wszystkim zapomnieć.

Teraz trafiłaś na forum - jeżeli zapoznasz się ze wszystkimi materiałami jakie się na nim znajdują i zaczniesz się do nich stosować - niebawem depersonalizacja i derealizacja znikną.

Pewnie bardzo zaskoczy Cie fakt, że nie są one chorobą.
sylwia000
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 8 sierpnia 2013, o 22:57

9 sierpnia 2013, o 10:40

to jak wytłumaczysz fakt nadwrażliwości na światło ,pustki w głowie,brak mysli,oderwania od rzeczywistości,poczuciaz zycia jak za ściany...maM to do dziecka.Dodam jeszcze ze nie posiadam uczuć takicH jak złość,zazdrość ,nienawiść,wstd itp.koleje objawy to poczucie zycia jak w filmie,ludzie to roboty,markionetki.Lecze sie od roku.Mam schizofrenie paranoidalną a DD to tylko jeden z negatywnych objawów schizofreni.Biore abilifi i zolafren.Lęk ustał.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

9 sierpnia 2013, o 11:05

W pierwszym poście nie napisałaś, ze chorujesz na schizofrenię.
W wypadku schizofrenii to trochę sprawa wyglada inaczej i tak naprawde to ona jest głównym powodem wszystkich twoich objawów, derealizacja i depersonalizacja też wystepuje w schizofrenii bowiem jest od lęku, którego w tej chorobie równiez nie brak.
Natomiast tutaj niewiele można zrobić jeśli chodzi o dd, bo tu musisz głównie leczć schizofrenię a jak wiemy leczy się to głównie lekami, zresztą masz to już 20 lat więc nie muszę ci nawet tego mówić.
Tutaj trudno powiedzieć co możesz zrobić aby zniknęła depersonalizacja, bowiem to schizofrenia jest punktem początkowym i końcowym i na tym musisz skupiac leczenie, bo reszta to jej efekt.
Depersonalizacji nie leczy się głownie lekami, ale terapią i przede wszystkim własnym nastawieniem, z czym wiąże się wiele własnego działania, ale tak naprawde wystarczy się z nią oswoić i przełamac lek przed samą dd.
Natomiast w wypadku schizofrenii trudno tego dokonać, bowiem ta choroba jest inna niż nerwica, stany depresyjne i lęki nerwicowe.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
sylwia000
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 8 sierpnia 2013, o 22:57

9 sierpnia 2013, o 13:10

tak,tak wiem.Wydaje mi sie że mam juz 20 lat.Objawy dd wystąpiły w wieku dziecięcym wiec trudno mi jest
stwierdzić czy przeszło czy nie. W tym tkwi moj problem.
Awatar użytkownika
Bale
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 63
Rejestracja: 28 maja 2013, o 22:33

10 sierpnia 2013, o 12:18

Pytanie do ozdrowieńców: to przechodzi samoczynnie gdy przestajemy na to zwracać uwagę i po prostu z dnia na dzień czujemy się szczęśliwi? Czy uczucie radości i szczęścia, euforii pojawia się gdy zauważamy że po lękach i dd nie ma już śladu? W moim stanie życie codzienne i choćby kontakt z ludźmi stał się wręcz nieprzyjemny, dlatego ciężko mi znaleźć nadzieję..
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

10 sierpnia 2013, o 15:27

stary w tym stanie nie czuje sie zadnej nadziei. pamietam dobrze jak sie czulem fatalnie to jak slyszalem ze wyzdrowieje to nawet tego nie czytalem bo wiedzialem ze ja na pewno nie wyjde z tego bo to jest za silne. lazdy tak to odczuwa wiec nie martw sie i tym choc watpie zebys przestal :p
to nie jest tak ze z dnia na dzien i mowie tu tylko o sobie ale z tego co gadalem z innymi jak bylem chory to prawie kazdy ma koniec taki ze z dnia na dzien czuje sie lepiej az w koncu zdaje sobi sprawe ze wyzdrowial. u mnie to nie bylo tak ze nagle mnie olsnilo ze dd nie ma bo jak przeszlo to chcialem skakac z radochy ze spadochronu. po prostu czujesz ze dd nie ma i juz.
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
ZwiastunŚmierci
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 10 sierpnia 2013, o 00:21

10 sierpnia 2013, o 16:37

Witam d; od jakichś 5 dni mialem derealizacje jeszcze przedwczoraj myslalem ,ze zyje w snie nie czulem Nic dreszczy, emocji,jakbym byl za szyba itp, etc. Trafilem na to forum doslownie wczoraj. Chwile poczytalem i zawzialem sie na Sb zaczalem myslec i wkrecac sobie ,ze tego nie ma ,ze gadam glupoty i ze jestem najszczesliwyszm czlowiekiem na swiecie i Ta szyba juz jakby zniknela. Pierwsze dreszcze , ktore mnie przeszly doslownie dzis w nocy podczas sluchania piosenki kiedy to w czasie derealizacji nie bylo o nich Mowy byly Fantastyczne cos nie do opisania ! MOJA RADA DLA WSZYSTKICH, KTORZY CHCA SIE POZBYC TROCHE TEGO SYFU! TO PO PROSTU MYSLEC, ZE NIE MA SZCZESLIWSZEJ OSOBY NA SWIECIE NIZ WY! MI POMOGLO PRZYNAJMNIEJ NARAZIE ! DODAM MAM 19 LAT ;D POWODZENIA WSZYSTKIM ! ZYCZĘ ! SILNA WOLA CZYNI CUDA ! GDYBY NIE TO FORUM TO DALEJ SIEDZIALBYM JAK KRETYN POGRAZONY W ROZPACZY I ZASTANAWIALBYM SIE CO MI JEST! WSPOLCZUJE LUDZIOM KTORZY MIELI DEREALIZACJE W INNYCH CZASACH! USZY DO GORY!!!
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

10 sierpnia 2013, o 17:15

Gratuluję tak szybkiej zmiany nastawienia, nie każdy tak potrafi, Raczej zwiastujesz prawdziwe życie a nie śmierć ;)
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
Awatar użytkownika
kearav
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 109
Rejestracja: 9 października 2012, o 18:52

11 sierpnia 2013, o 23:38

Brawo chłopaku, tak jak pisze divin, jest to zwiastun prawdziwego życia :)
Trzymaj się i nie poddawaj się nawet jak nadejdą te gorsze dni, bo one są zawsze :)
Pozdro :)
Awatar użytkownika
Avenger
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 290
Rejestracja: 21 sierpnia 2013, o 16:07

23 sierpnia 2013, o 13:50

Na wstępie dodam, że lubie się rozpisywac bo jestem osobą szczegółową :)

Pochwalę się swoim odkryciem roku :D Mianowicie mija juz tydzien jak doswiadczyłem tego zjawiska i bedac w tym stanie analizowałem jak ja sie czułem przez prawie ostatni rok kiedy to jakos przełom lipca/sierpnia (2012) złapały mnie natretne mysli o tym zebym nie popełnił samobójstwa jak mój ojciec i także lęk przed tym. Hmm jakby to dobrze opisać - teraz byłem wystraszony bo myslalem ze przez 3dni palenia marychy pod rząd cos sobie uszkodziłem w mózgu ale z tym juz jestem spokojny bo wiem ze nie ma takiej opcji i ogarniam to całe DD. Wiec jakby cofnac sie do poprzednich wakacji to było mniej wiecej tak: Nie wiedziałem co sie ze mna dzieje, tez wszystko wydawalo sie inne, nie ten sam człowiek, nie potrafie sie wyluzowac i myslec o zyciu tak jak kiedys i do tego pojawia sie co chwila mysl "zebym tylko sie nie zabil" a wszystko to nastapilo po 2 dniowym piciu - mijaja 2-3 dni klade sie spac, sni mi sie ojciec i nagle dostaje takich akcji... tez wydawało sie nierealne z tego wyjsc wiec posłuchajcie dalej. Dobry miesiac sie z tym oswajałem tylko ze nie wiedziałem jeszcze wtedy o DD wiec nie dokonca rozumiałem mój stan. Oczywiscie przy tym nic sie nie chcialo, nie widzialem celów itd. ale mimo to robiłem wszystko tak jak dalej i w tym te nieszczesliwe imprezy gdzie alko lało sie strumieniami i patologiczne towarzystwo. Trzymało mnie to tak z 3-4 miechy i potem były juz przeswity, widziałem cele, marzenia no po prostu bywały dni ze czułem sie soba :) a jak czułem sie juz dobrze to znowu imprezka, alko i zjazd samopoczuca na drugi dzien a po takich zjazdach to dochodziłem do siebie nawet kilka dni - błędne koło. Po nowym roku ograniczyłem picie i zaczeło robic sie lepiej...

Czerwiec miesiąc przełomowy, czuje sie juz zajebongo, normalnie chce mi sie dzialac, powracaja marzenia i cele każdego dnia, jestem soba!:) lece wiec gdzies w lipcu do lekarza i mowie ze jest fajnie i chce przerwac leczenie miravilem(zamiennik zoloftu). No ale niestety pojechalem na wyjazd, bez ochrony tzn. miravilu, popalilem, popiłem i od 7 dni skonczyło sie moje szczescie.

Jesli ciekawi jestescie jakie to bylo odczucie wyjscia z dd to umnie było to stopniowo aż budze sie pewnego dnia i wszystko gra jak powinno :) tylko jak poczujecie sie dobrze to nie zapominajcie o normalnych odczuciach jakie wystepuja w zyciu kazdego człowieka czyli nie kazdy dzien musi byc udany, mily, nie zawsze musimy byc skoncentrowani na tym co aktualnie sie dzieje i nie zawsze musi sie nam chciec cos robic :) nie zapominajcie o tym i jesli to poczujecie to nie wkrecajcie sie ze dd wraca heh.

Mniejwiecej mocne DD trzymało mnie z 4 miechy, potem słabło i gdzies w 9-10 miesiacu znikło całkowicie. Wiec mozna z tego wyjsc bo jestem przekonany ze wlasnie to samo przerobiłem jeszcze nie tak dawno. Macie wyżej przykład jakich błedów nie robic bo napewno gdybym nie pił tak często, ograniczyl kolegów i koleżanki dla których jedyna rozrywka to balangi, alko i palenie to wszystkie zmiany nastapiły by szybciej.

Teraz mam świadomość z czym sie spotkałem, juz po raz drugi heh. Wiem jakich błędów nie popełniać i mam nadzieje, że abstynencja i znalezienie wartosciowego środowiska ludzi skrócą ten czas :)

Zapomnijcie, że coś wam jest i budujcie nowe JA!

Mała edytacja:
Co to znaczy ze DD słabnie? W moim odczuciu było to tak, że coraz łatwiej jest się koncentrować na rzeczywistosci i odbieraniu jej :)

Pozdr!
Where is my mind?
Awatar użytkownika
Bale
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 63
Rejestracja: 28 maja 2013, o 22:33

23 września 2013, o 23:49

Powiedzcie mi jedną rzecz. Od kiedy doszła mi silna depersonalizacja i stany depresyjne, to moje zaburzenia stały się nagle całym życiem, a nie "dodatkiem" do życia jak to miało miejsce na samym początku gdy pojawiła się derealizacja z lękami. Wobec tego większość dnia to rozmyślanie o tym stanie, dialog wewnętrzny pt. "jak do tego doszło", itd.

I teraz pytanie do was, czy w powrocie do zdrowia mieliście tak, że nadal o tym myśleliście, np. mieliście wieczorem w łóżku myśli typu "dziś było nieźle, słabnie cholera" czy raczej z czasem takie myśli pojawiały się, powiedzmy, raz na 2-3 dni? Można mieć pogodę ducha na co dzień i przy tym kontrolować swój przebieg DD?
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

24 września 2013, o 12:04

Jeśli derealizacja i depersonalizacja trwa, albo inne zaburzenia lekowe, mało jest pogody ducha, bo zaburzenia wszelkie związane z lękiem po prostu niszczą ją. Do tego nie należy kontrolować dd ani żadnego objawu lęku. Trzeba rzucić w cholere to myślenie co dkla każdej psoby z lękiem jest krańcowo trudne, bo wszelkie trwające dłużej lęki opierają się na kontroli zaburzenia, objawu.
Człowiek z lękiem ma poczucie, że jak przestanie kontrolować i sprawdzać to objawy i choroba pogorszą się i stanie się coś najgorszego, coś czego się boi, tych chorób itp. Dlatego taka kontrola utrzymuje też te stany.
natomiast jak już mija ten cały stan awaryjny, stan lęku to myślenie o dd, lekach , chorobach nie powoduje już negatywnych emocji, nie nakreca strachu, nie przeraża, bo masz czysty umysł a nie umysł zlęknionego zwierzaka.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
upss
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 5 września 2013, o 21:47

25 września 2013, o 05:27

ja czuje teraz jakby na umysl zasunela mi sie jakas kpula oddzielajaca mnie od swiata. tak jakby caly swiat poszarzal czy jak dd mija to to wszystko przechodzi? swiat nie wydaje sie juz takim zlym miejscem? bo mam teraz leki i dd i czuje ze wszystkiego na swiecie sie boje co choc troche jest niepokojoce. czy to tez mija?
teravita
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 91
Rejestracja: 4 stycznia 2011, o 23:43

25 września 2013, o 06:31

Wiem o co ci chodzi, ja odczuwalam to jakby wszystko stalo sie niebezpieczne dookola. Kazdy szmer, dzwiek, czasem na scianie mialam wrazenie ze widze cos jakies oczy czy cos podobnego. A to dlatego ze ciagle mamy to poczucie zagrozenia. Nie wyleczylam sie do konca ale juz ciut ciut mi brak. I te rzeczy mijaja tak samo jak inne. Odrealnienie i ten lek mija to mija to uczucie bycia w ciaglym niebezpieczenstwie. Ja obecnie nie czuje sie juz zagrozona, ciagle mam tylko w glowie uczucie zamieszania i pustki malej ale w sumie objawy dd minely mi a i to minie bo czuje sie duzo lepiej i w zasadzie mam gdzies juz to wszystko.
Awatar użytkownika
Bale
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 63
Rejestracja: 28 maja 2013, o 22:33

25 września 2013, o 17:49

Ile Ci to zajęło teravita? Każdy powinien mieć to wpisane pod avatarem obok daty dołączenia / lokalizacji :D
ODPOWIEDZ