Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nerwica - nasze historie

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Nerwica
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 375
Rejestracja: 7 lipca 2010, o 15:59

10 lipca 2011, o 21:11

Janisz, trzeba przede wszystkim sluchac sie specjalisty, bo nie ma to jednak jak psychiatra, psycholog, skoro przepisal ci Fluoksetyne to widzial taka potrzebe, ale zauwaz ze do psychologa tez kazal isc. Nerwice leczy sie i lekami i terapia. Zgadzam sie z lolo, nie marnuj czasu na wachanie sie
jamisz
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 21
Rejestracja: 4 lipca 2011, o 22:10

11 lipca 2011, o 14:10

Co sądzicie o tym , że zauważyłem u siebie , że czasem jakoś dziwnie mówię... Jakby ten mój głos robił się jakiś taki niski i dziwnie brzmiący lub taki czasem zanikający. A czasem ''wraca do normalności''. To może mieć coś wspólnego z nerwicą ?
sandra
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 81
Rejestracja: 27 maja 2011, o 23:50

12 lipca 2011, o 10:16

Jak głos niski i zanikający? Ja czasem nie moge mówić jak mam nasilenie lęku, to znaczy akurat się bardzo źle czuję to mówię trochę piskliwiej ze strachu. Albo jak czuję że gardło mi się zaciska to też tak mam.
Awatar użytkownika
Dottie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 8 lipca 2011, o 22:13

19 lipca 2011, o 23:18

Dzisiaj w końcu wybrałam się do psychiatry... Niestety moja lekarka nie mogła mnie teraz przyjąć (mam do niej umówioną wizytę dopiero na 28 września :/), i poleciła mi w zastępstwie inną, która chyba jeszcze bardziej mnie zdołowała, po tej wizycie ryczeć mi się chce :( Samo wyjście dzisiaj z domu i dotarcie do lekarza było już dla mnie dużym wyczynem (nie obyło się bez taksówki), a czekając na wizytę czułam się coraz gorzej... Jestem rozczarowana, psychiatra sprawiała wrażenie zniecierpliwionej, sama dużo gadała, a mnie pytała właściwie głównie o to co już miała napisane w mojej karcie pacjenta. Chyba kompletnie nie interesował jej mój stan, kiedy powiedziałam że dzisiaj cały dzień mam lęk, wyśmiała mnie i stwierdziła że to niemożliwe bo atak lęku może trwać najwyżej 20 min. Powiedziałam że biorę teraz Tranxene, który niewiele pomaga, a czuję że już się uzależniłam, potwierdziła moje uzależnienie, i zapisała Afobam...który uzależnia tak samo. Dostałam jeszcze Cital, który jak się dowiedziałam już w domu jest antydepresantem a pani doktor twierdziła że nie jest. Totalna paranoja... Boję się brać tych wszystkich leków naraz (razem z moim Concor'em na serce), zwłaszcza że lekarka dobitnie uświadomiła mi że przez najbliższe dwa tygodnie będę się czuła jeszcze gorzej...Wyć mi się chce jak sobie pomyślę że może być gorzej, nie wyobrażam sobie tego... Na koniec lekarka zaproponowała psychoterapię i zapytała czy chcę chodzić prywatnie, kiedy powiedziałam że nie, dała mi skierowanie na państwową psychoterapię i oschłym tonem zakończyła wizytę...
Mam pytanie, czy ktoś z Was brał już może oba te leki naraz? Ja nigdy nie łączyłam antydepresantu z lekiem przeciwlękowym, więc nie wiem czego mam się spodziewać... Będę wdzięczna za odpowiedzi.

P.S. Kilka dni temu koleżanki spontanicznie zabrały mnie na mały wypad nad jezioro, i pomimo moich obaw czułam się NORMALNIE :). Nie wiem czy to przyroda, czy ich towarzystwo tak na mnie wpłynęły, ale jestem z siebie dumna, że dałam się wyciągnąć z domu i nie fantazjować o lęku. Niestety dzisiaj już wszystko wróciło do normy, miasto mnie przeraża, nadal nie ma mowy o jeździe autobusem czy tramwajem... Czasami myślę że to nigdy się nie skończy...
"...Born to blossom, Bloom to perish..."
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

20 lipca 2011, o 07:57

No niestety zdarza się trafić na takich psychiatrów, mnie samemu nie raz się do tej pory to przytrafiło. Ale najgorzej jest trafić na takich psychiatrów na poczatku nerwicy i leczenia bo człowiek czuje się strasznie zagubiony.
Z tym lękiem oczywiście nieprawda, fakt, ze atak lęku trwa zazwyczaj tylko najwyżej do godziny ale to atak paniki tyle trwa, natomiast można mieć lęk ciągły, wolnopłynący, który może utrzymywac się ciągle przez 24 godziny na dobę. Z tym afobamem faktycznie też zrobiła bardzo szachową rozgrywkę :) Ale już tam, następnym razem nie idź do niej bo widać, ze nie lubi przykładać się do pracy.
Co do Citalu to pamiętaj, że NIE MA leków typowo na nerwicę, czyli nie ma tylko leku antynerwicowego, nerwicę na calym świecie leczy się tak zwanymi antydepresantami, między innymi Citalem, oczywiście ten lek też jest na depresję ale też i na zaburzenia lękowe, nawet na fobie społeczną i inne zaburzenia. Bo po prostu ma on za zadanie zmniejszyć w nas lęki i przez to lękowe myśli, a także popchnąć trochę aktywności żeby człowiek nie był zdołowany tą swoją nerwicą.
Przy każdym leku antydepresyjnym moga na poczatku wystapić objawy uboczne tak przez dwa tygodnie, dlatego ona ci powiedziała, ze możesz się gorzej czuć. Ale to mija i niekoniecznie w ogóle jakieś objawy mogą wystapić. Ja brałem sporo róznych antydepresantów i przy niektórych objawów nie miałem wcale.
Co do tranxene i afobamu to oczyciscie można te leki stosować z Citalem, a nawet własnie przez te pierwsze dwa tygodnie dla takich panikarzy jak ty czy ja :) zaleca się brać któryś z tych uspokajaczy. Własnie po to, aby ewentualnie wyciszyć te skutki uboczne czyli trochę zwiększone lęki, do czasu aż główny antydepresant zadziała (2-3 tygodnie).
Ogólnie leków takich jak Cital nie nalezy się obawiać, krzywdy one nie zrobią a moga pomóc i można je później odstawić, zresztą zawsze można gdybyś aż tak naprawde źle się czuła.
Gorzej z tymi tranxenami i afobamami bo one uzależniają. Dlatego jesli będziesz brała Cital to jeszcze w razie lęków możesz wziąć ten afobam czy ten tranxene ale potem musisz zacząć to odstawiać, najlepiej zmniejszając dawkę aż do całkowitego odstawienia. Ja w taki sposób odstawiłem xanax czyli to samo gówno co afobam.
I skoro masz skierowanie to biegnij na terapię, nie wahaj się, dopieprz nerwicy z każdej strony, w końcu od tego zależy twoje zdrowie i radocha :)
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
Dottie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 8 lipca 2011, o 22:13

20 lipca 2011, o 11:25

Dzięki:)! Victor, nie wiem czy czytałeś moje poprzednie posty o mojej "przygodzie" z nerwicą, lękami i lekami, która zaczęła się kilkanaście lat temu... Przez 5 lat byłam uzależniona od Tranxene, z trudem udało mi się z tego wyjść, więc nie chciałabym znowu przez to przechodzić... Potem, przez kilka lat brałam Tranxene tylko doraźnie, w sumie bardziej dla komfortu psychicznego, np. podczas podróży pociągiem, ataków lęku do 2.06. tego roku, nie miałam już wcale, to wróciło nagle i ze wzmożona siłą... Nie chcę znowu faszerować się chemią, a ta lekarka u której teraz byłam zdziwiła się że w dniu ataku nie miałam przy sobie Tranxene, bo podobno powinnam mieć go zawsze przy sobie, stwierdziła nawet że osoby takie jak ja nigdy nie mogą przerwać leczenia lekami. Uważam że to bardzo śmiałe stwierdzenie, z którym się nie zgadzam, moja lekarka nigdy mi czegoś takiego nie powiedziała. Co do antydepresantów, to w zeszłym roku brałam przez miesiąc Axyven, ale wtedy faktycznie byłam w stanie głębokiej depresji, ale bez ataków lęku. Psychicznie czułam się po nim lepiej, ale fizycznie nie dałam rady brać go dłużej niż miesiąc, bo pod tym względem czułam się coraz gorzej, prawie w ogóle nie mogłam jeść, czułam się tak jakby ciało odmawiało mi posłuszeństwa, dlatego teraz obawiam się o skutki uboczne tego Citalu... Dobija mnie myśl że znowu wylądowałam na prochach :( Nie wiem też czy to naprawdę dobrze żebym brała Cital i Afobam razem? Lekarka nic nie mówiła o braniu doraźnym Afobamu, tylko ciągłym... W sumie tak enigmatycznie zapisała mi dawkowanie że nic z tego nie rozumiem, wczoraj byłam zbyt zestresowana żeby dokładnie ją wypytać, a wolę do niej nie dzwonić z moimi wątpliwościami...Co do psychoterapii to kiedyś już próbowałam i szczerze mówiąc nie ufam psychoterapii państwowej, ale teraz niestety nie mam kasy na prywatną...
"...Born to blossom, Bloom to perish..."
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

20 lipca 2011, o 18:07

Tak przejrzałem posty twoje i cóż nerwica...oczywiście nie umniejszając twojego cierpienia, bo wiem co to znaczy mieć nerwicę to jednak trzeba powiedzieć nic nowego :D
Przede wszystkim ataków paniki nie można pokonywać tylko tranxene czy afobamem czy xanaxem. Oczywiście dobrze jest mieć taki lek przy sobie, może ta psychiatra się nie do końca dobrze wyraziła ale taki lek takie osoby jak my przy sobie mogą nosić ciągle w celach nawet terapeutycznych. A to po to aby czuć pewne wyjście bezpieczeństwa, takie wyjście awaryjne ale nie po to aby je połknąc na wszelki wypadek czy tak jak ty napisałaś dla komfortu psychicznego.
Ale wtedy kiedy atak już jest naprawdę mocny to taką tabletkę mozna zarzyć, i kiedy zrobi się po niej lepiej na drugi raz będziemy pewniejsi, ze mamy coś co nam w razie co pomoże. W atakach paniki pewnośc bezpieczeństwa jest najważniejsza, i tak naprawdę gdybys tak głeboko wierzyła i wiedziała że atak paniki i tak i tak minie i te wszystkie objawy sa tylko czasowe i nie zrobią ci krzywdy atak nawet jakby się pojawił trwałby naprawdę chwilke. I to nie jest jakies tam gadanie bo jednak ataki paniki mnie już nie dotyczą, a były moim koszmarem kiedyś, oczywiście są takie momenty ze przychodzą ale to już nie jest taka panika jak kiedyś i jest to bardzo bardzo krótkie.
Cała rzecz aby przestać się bać ataków paniki, na wszystkich poziomach świadomości, bo ty może i wiesz że atak paniki nie jest groźny ale w chwili kiedy się pojawia wątpisz, w myślach masz wątpliwości, wyobrażasz sobie rózne rzeczy, i strach i objawy się nasilają i w efekcie trudno już potem to opanować.
Nie wiem czy ty dostałaś na jakąś typowa terapię skierowanie ale jak będziesz w poradni to dowiedz się o terapię poznawczo - behawioralną, która moim zdaniem na zaburzenia lekowe z napadami paniki jest bardzo dobra. A to, że kiedyś miałaś złe doświadczenia z terapią nie znaczy że i teraz tak będzie. Ja złe doświadczenia miałem kiedyś nawet prywatnie, więc to zależy na kogo się trafi.
Co do afobamu i citalu to te leki się absolutnie nie wykluczają a nawet na ten pierwszy okres brania citalu te leki się uzupełniają, tylko jak byś brała afobam to już nie bierz tranxene. A co do tego czy masz brać ciągle afobam czy doraxnie to w sumie możesz sama na sobie to wyczuć, jak będziesz czuła duży lęk czy jakieś objawy po Citalu to po prostu weźmiesz ten afobam. Afobam działa bardzo szybko. A kiedy cital się już rozkreci to zaczniesz to odstawiać czy ewentualnie będziesz nosiła go przy sobie bez brania.
Ale tak według mnie to potrzebna ci porządna terapia choćby własnie ta poznawczo - behawioralna abyś do tej chemii nie musiała tak w kółko wracać. Nie patrz na swoje doświadczenia złe, leć na terapię skoro nie chcesz chemii to to jest jedyne wyjście, bo po przebytej pozytywnie terapi i tym, ze ataki lęku przestają być zmarą masz spokój od nich na zawsze.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
Dottie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 8 lipca 2011, o 22:13

22 lipca 2011, o 22:55

No więc po kolei...
Pisząc, że brałam Tranxene bardziej dla komfortu psychicznego, miałam na myśli to, że brałam go w podbramkowych sytuacjach, np. kiedy zaczynałam źle się czuć wsiadając do pociągu wolałam szybko wziąć Tranxene, zanim lęk rozwinąłby się na dobre. W pociągu mam jednak ograniczone możliwości "ucieczki", a kilka godzin jazdy musiałam jakoś wytrzymać... Kiedyś, kiedy faktycznie byłam uzależniona od tego leku brałam go ciągle, przez kilka lat, nie mając już ataków lęku, ale bojąc się skutków odstawienia...Victor, piszesz, że gdybym miała pewność że lek mi pomoże i świadomość że to tylko lęk, który minie to byłoby mi łatwiej przez to przejść, sęk w tym że ja to powinnam wiedzieć bardzo dobrze, bo przechodziłam już to kilkanaście lat temu, choroba została podleczona na tyle że mogłam w miarę normalnie funkcjonować bez leków na stałe, ataki lęku dały znać o sobie po tylu latach, że zdążyłam już zapomnieć jak to było... Myślę nawet że wtedy, będąc nastolatką łatwiej to znosiłam niż teraz, bardzo wierzyłam że leczenie mi pomoże, i w ogóle, miałam chyba większą motywacje do walki niż teraz...
Co do terapii, to mam skierowanie do psychologa z prośbą o terapię zaburzeń lękowych, tak więc nie wiem jak to będzie wyglądać...Pierwszą wizytę mam dopiero 10.08.
Wracając do tematu leków, to Tranxene ostatni raz wzięłam we wtorek, w środę wzięłam pół tabletki Citalu (20mg) i jedną Afobamu (0,25mg), wczoraj to samo, tyle że już czułam się źle (być może jest to związane również z moją co miesięczną dolegliwością kobiecą), nic nie mogłam jeść, źle spałam, a w nocy dostałam silny atak lęku, więc wzięłam jeszcze jedną tabletkę Afobamu. Dzisiaj zrezygnowałam z Citalu, znów złapał mnie lęk, który minął dopiero po drugiej tabletce Afobamu. Ogólnie, stwierdzam że czuję się po tym leku gorzej niż po Tranxene, choć wiem że oba to benzodiazepiny, ale jednak...Może to kwestia przyzwyczajenia, nie wiem... Zastanawiam się czy jutro samowolnie nie wrócić do Tranxene, niestety na razie nie mam możliwości konsultacji z psychiatrą.
"...Born to blossom, Bloom to perish..."
Nerwica
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 375
Rejestracja: 7 lipca 2010, o 15:59

22 lipca 2011, o 23:20

Dottie ależ przecież skoro wolisz tranxene od afobamu to możesz go brać w zamian. i to i to to jest to benzo i rowniez tranxene mozesz brac z Citalem. Ja bralam i afobam i tranxene i nawet chyba xanax do lekow tych jak cital i inne na poczatek. Jeden bład robisz wedlug mnie to to ze odstawiasz ten cital juz po jednym dniu. Po tym leku mozesz sie na poczatku gorzej czuc przez pierwsze dni i dlatego masz tranxene, lepiej polykac to tranxene razem z citalem dopoki objawu uboczne nie ustapia a potem jak Cital sie rozpedzi to bedzie juz z gorki. Cital tez kiedys bralam i oceniem go jako dorby lek.
A jesli chodzi o ataki paniki to ja za kazdym razem wiedzialam ze atak nie zrobi mi krzywdy a i tak sie poddawalam, zeby sie nie poddawac trzeba to mimo okropnego strachu przelamywac ten lęk i nie uciekac ani nic nie lykac, i pewnie wymaga to wiele prob i wiele upadkow ale mysle ze moze sie to udac, znam troche osob ktore dzieki terapi i przelamywaniu sa zdrowsze. Mnie akurat to nie wychodzilo i dlatego pomagaly mi i pomagaja do dzis leki. Chociaz zaczelam dopiero teraz chodzic na terapie, moze gdybym chodzila wczesniej to bym strach pokonala. A leki pomagaly na pol roku, rok, roznie, a terapia ponoc pomaga na dlugo.
Ale jak ataki sa tak silne to dobrze jest wspomoc sie chemia ale nie odstawiaj tak szybko citalu, ten lek dziala dopiero po 2-4 tygodniach i trzeba to przetrzymac.
Awatar użytkownika
Ewcia
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 19 stycznia 2011, o 11:09

23 lipca 2011, o 00:18

Żeby dodać Ci otuchy, to też oceniam Cital jako lek bardzo dobry, bardzo mocno mnie wyciągnąl do życia, najgorszy lek i depresja mineły mi po 4 tygodniach uzywania go. Potem jeszcze mineły 2 miesiące zanim wszystkie lęki powoli mijały. Tylko rzeczywiście trzeba wytrwać i brać go systematycznie, tych leków nie nalezy przerywać bo one działają dopiero po dłuzszym czasie i jak odstawiasz to on po prostu nie zadziała :(
Łykaj go kochana i pisz nam o wszystkim, będziemy z Tobą :) i przjedziemy to, skoro patrz i mnie i nerwicy Cital pomógł to pora też na Ciebie.
A co do lęków to najważniejsze się nie cofać i oprzeć się tej pokusie ucieczki, bo jak raz uciekniemy to potem się będzie to powtarzać.
Awatar użytkownika
Dottie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 8 lipca 2011, o 22:13

23 lipca 2011, o 01:25

Dzięki dziewczyny :) Doskonale zdaję sobie sprawę z tego że antydepresanty działają dopiero po jakimś czasie, ale ja, jak już pisałam, w zeszłym roku przez miesiąc brałam Axyven i dłużej naprawdę nie dałam rady, strasznie schudłam bo nie mogłam jeść i ogólnie źle się czułam fizycznie (choć psychicznie faktycznie mi pomagał). Ja mam chyba po prostu bardzo wrażliwy organizm na leki (nie tylko psychotropowe), i ciężko mi coś dobrać. Tranxene miałam dobrany po kilku próbach z innymi lekami i naprawdę był to jedyny lek po którym nie miałam praktycznie żadnych skutków ubocznych, nie wiem w sumie dlaczego ta nowa lekarka zmieniła mi go na Afobam, skoro to prawie to samo... Jeśli chodzi o antydepresanty to kilkanaście lat temu brałam Seronil i też musiałam go odstawić :( Z Citalem zrobię kolejna próbę kiedy skończy mi się okres. Mam problemy ginekologiczne,dość silne krwotoki, podczas których biorę leki na krzepnięcie, no i łykam dużo Ibupromu z powodu bólu. Ogólnie czuję się fatalnie i dlatego wolałam ostawić teraz ten Cital, boję się że te wszystkie leki brane razem mogą mi bardziej zaszkodzić niż pomóc. Dzisiaj ledwo żyję i już obawiam się jak przeżyję nockę... :( W jakiś sposób pociesza mnie fakt że w tych ciężkich chwilach mogę wejść na forum gdzie mam swoje bratnie dusze...Jeszcze raz dzięki za wsparcie!
"...Born to blossom, Bloom to perish..."
Nerwica
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 375
Rejestracja: 7 lipca 2010, o 15:59

23 lipca 2011, o 17:30

Na pewno leki które bierzesz czyli Cital i na przykład tranxene albo afobam nie zaszkodzą ci. Te leki bierze się przecież żeby wyzdrowieć, problemem jest tylko gorsze samopoczucie po Citalu przez pierwsze dni ale to naprawdę można wytrwać, a szczególnie jeśli można zażyć tranxene które i tak zażywasz. Jak niby mają zaszkodzić Tobie te leki? Przecież je można odstawić w każdym momencie no chyba że od tranxene się człowiek by bardzo uzależnił, ale w sumie to brałabyś go teraz kilka dni do Citalu. A Cital można brać długo on nie uzależnia. Wiesz jesteś za bardzo negatywnie nastawiona do leków i zapewniam Cię że właśnie dlatego tak bardzo jesteś wyczulona na te leki. Nieraz sprawdziłam to sama na sobie. Na poczatku to co to się ze mną nie działo po lekach, potem jak mi pomogły to przy następnym nawrocie łykałam i nie było prawie żadnych problemów.
Ale możesz przeczekać ten teraz okres :( też mam je ciężkie to nie chciałabym wtedy dobijać się braniem nowych leków, bo zawsze to jakiś dodatkowy stres.
Nie bój się nocki, im bardziej myślisz że przyjdzie atak tym bardziej go sama przywołujesz.
Awatar użytkownika
Dottie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 8 lipca 2011, o 22:13

25 lipca 2011, o 16:24

Niestety jest ze mną coraz gorzej ;( Od kilku dni odczuwam stały niepokój, wczoraj wróciłam do Tranxene, wzięłam 2 x po 5mg (o godz 15 i 23), ale i tak dostałam ataku lęku, chyba najsilniejszego jaki miałam dotychczas, z silnymi drgawkami. Pół nocy się męczyłam, w końcu mój narzeczony zadzwonił po pogotowie, ale nikt nie chciał przyjechać, więc skontaktował się z oddziałem psychiatrycznym w szpitalu i tam jakis lekarz poradził mu żebym wzięła jeszcze 5 mg Tranxene. Zrobiłam tak, ale średnio mi pomogło, w nocy kilka razy się wybudzałam i od nowa zaczynałam drżeć. Dzisiaj znowu to samo, boje się odkąd mój narzeczony musiał wyjść do pracy, przez jakiś czas siedziała ze mną moja nastoletnia kuzynka i było troche lepiej, ale jak wyszła zaczęło się :( Teraz czekam na moją przyjaciólkę bo potwornie się boję że to może być padaczka i trzeba będzie zawieźć mnie do szpitala ;( Mam zdrętwiałe całe ciało, a najbardziej lewą nogę, czuję jakby tam było źródło moich drgawek. Nie pamietam kiedy aż tak się bałam, obawiam się że przy nerwicy nie można mieć AŻ TAKICH objawów! Nie wiem co robić, strasznie boję się szpitala, ale boje sie też że zaraz zwariuje jak ktoś mi nie pomoże, przez moja głową przelatuje teraz tysiąc katastroficznych myśli i nie potrafie się uspokoić. Przed chwila wzięłam kolejny Tranxen ale nie czuje jego działania :(
"...Born to blossom, Bloom to perish..."
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

25 lipca 2011, o 18:33

Jesli mialam robione wczesniej badania i wyszly dobrze to niestety ale jest to atak paniki, a czy moga byc takie objawy ? Odpowiedz jest jedna moga MOGA MOGA MOGA, ja przez 2 lata mialem depersonalizacje od nerwicy i atakow, wychodzenie z ciala, mialem zdretwiale cale cialo PRZEZ 2 LATA. NERWICA MOZE DAWAC NAJGORSZE OBJAWY, GORSZE NIZ NIEJEDNA CHOROBA. Na takie zamieszanie jakie teraz masz w zyciu trzeba leczyc sie i lekami i psychologiem, sam to robilem i jestem zdrow, trzeba tylko naprawde zaczac sie leczyc, CUDEM NIC NIE PRZEJDZIE :(
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
inema23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 406
Rejestracja: 6 stycznia 2011, o 15:36

25 lipca 2011, o 19:34

Witaj Dottie.
Bardzo mi przykro, ze tak cierpisz - znam to uczucie i mozesz byc pewna, ze nie jestesmy same - jest Nas tu wiele osob i poza ta strona jeszcze wiecej. Nerwica tak jak pisal Wojciech potrafi nieraz dac Nam tak w kosc, ze spokojnie mozna powiedziec, ze to gorsze niz niejedna inna choroba.
Przechodzilam takie silne drgawki i niepokoj jak Ty i szczegolnie towarzyszyl on w nocy. Mialam cale cialo tak napiete, ze rano wszystko mnie bolalo. Uspokajalam sie bardziej gdy ktos przy mnie byl - a wiec popatrz - juz jeden dowod na to, ze nic Ci nie dolega i ze to nerwica... nie dostaniesz padaczki, najwyzej ataku, ale wiesz czemu? Bo samo sobie to robisz - sama sobie wyrzadzasz krzywde poprzez strach ktory wywolujesz bo tak naprawde wokol Nas nie ma ZADNEGO NIEBEZPIECZENSTWA, my sami je stwarzamy - Nasza psychika tak pracuje silnie, ze wyobrazamy sobie przerozne rzeczy. Musisz w to uwierzyc i zaczac od terapii u psychologa. Zaopatrz sie rowniez przede wszystkim w MAGNEZ I POTAS - bo one sie wyplukuja bardzo szybko podczas stresu, a magnezu gdy brak rowniez odczuwamy nasilony niepokoj/lek - kup sobie tabletki Magnez + vitamina B6, potas znajdziesz w pomidorach, pij duzo sokow pomidorowych. Musisz tez nauczyc sie panowac nad lekiem i stresem, oddychac miarowo i gleboko - podczas ataku to bardzo wazne bo cholernie pomaga chociaz na poczatku nie wychodzi i w to nie wierzymy. Wogole nie wierzymy, ze mozemy z tego wyjsc - ale jak widzisz - Wojciech jest przykladem, ja rowniez wiem jak to pieknie zyc kiedy tego "gowna" nie ma.....
Trzymam kciuki za Ciebie, pisz zawsze kiedy bedzie Ci zle i kiedy bedziesz czula, ze potrzebujesz rozmowy badz o cos zapytac - poto tu wszyscy jestesmy, a wzajemne wsparcie i pomoc rowniez wiele daje.
Pozdrawiam Cie serdecznie.
Karuzela zycia kreci sie. Bezustannie nabierajac coraz wiekszego pedu. Pijany Karuzelowy, zatacza kregi w sobie tylko znanym kierunku, nie panujac juz nad zaczarowanym mechanizmem. Trzymajmy sie mocno lancucha losu, by przypadkiem nie wypasc w biegu.
ODPOWIEDZ