Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Nerwica - hipochondria, strach przed chorobami
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 995
- Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45
Tak też tak mam.Co chwilę wkrecam sobie coś innego.Jak zbadam i wyklucze jedno to zastępuje się to czymscinnym i tak wkoło.To strasznie uciążliwe i do tego odbiera radość z życia.Zastanawiam się czemu tak bardzo boimy się być chorzy?Na niektóre rzeczy poprostu nie mmamy wpływu bo nikt nam nic nie zagwarantuje i może dlatego nas to tak męczy.Chcielibyśmy gwarancji chyba na wszystkie choroby świata,a takiej gwarancji nikt nie wystawi więc szkoda życia na myślenie.Fajnie się mówi a gorzej z wykonaniem.
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
- jacobsen
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 383
- Rejestracja: 28 września 2015, o 21:20
Hejjestempoterapii pisze:dziękuję za odpowiedz...ale mi wciąż myśli odnośnie tego tematu "chodzą" po głowie...rezonans wykryje wiele ale czy stwardnienie rozsiane także...nie wiem...wizytę u neurologa mam dopiero na 23 kwietnia...trochę jeszcze czasu...w rocznice śmierci mojej taty...Olalala pisze:jestempoterapii - rezonans wychwyciłby takie rzeczy, to najdokładniejsze badanie głowy.jestempoterapii pisze:wiem,że to bez sensu...że nie powinnam ale to jest silniejsze...moje hipochondryczne nawyki dziś wygrywają...boję się stwardnienie rozsianego...moje drętwiejące -lewa ręka i noga mi o tym przypominają i bóle głowy...
jeżeli były one od kręgosłupa powinny przejść-miałam serię zabiegów...ale nadal doskwierają....
miałam rezonans bez kontrastu czy ktoś ma tu wiedze na temat czy po takim badaniu można taką ewentualność wykluczyć
dzis czyje się niestety przegrana...(((
mam słabsze dni...niestety...


- Olalala
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1858
- Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36
Betii, a masz tak, ze zrobisz jedno badanie jak cos Cie boli, jak badanie jest ok to mija Ci ten bol?betii pisze:Tak też tak mam.Co chwilę wkrecam sobie coś innego.Jak zbadam i wyklucze jedno to zastępuje się to czymscinnym i tak wkoło.To strasznie uciążliwe i do tego odbiera radość z życia.Zastanawiam się czemu tak bardzo boimy się być chorzy?Na niektóre rzeczy poprostu nie mmamy wpływu bo nikt nam nic nie zagwarantuje i może dlatego nas to tak męczy.Chcielibyśmy gwarancji chyba na wszystkie choroby świata,a takiej gwarancji nikt nie wystawi więc szkoda życia na myślenie.Fajnie się mówi a gorzej z wykonaniem.
Ja wczoraj byłam u terapeutki poz-beh i sona słusznie zauwazyla, ze zrobienie 10000 badan nie wykluczy nigdy wszystkich chorób.
Betii, to jest juz taki nasz nawyk lekowy, tak jak pisal Victor. Takie natręctwo. To mi nawet pasuje pod taką kompulsje, ktora trzeba wykonać, bo lek do tego pcha. A jak sie nie wykona to lęk wzrasta. Chyba cala sztuka polega na tym żeby to zarzucić - ciągle badania - i dać prawo głosu temu lękowi. A jemu sie pewnie znudzi po jakimś czasie jak będziemy wytrwali.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 995
- Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45
Tak mam tak cały czas. Te badania mnie wogóle nie uspokoiły. Teraz boję się że może mam coś w głowie, o serce też choć kardiolog mówi, że jest nieźle. Jestem już tym wzystkim załamana a do tego źle się czuję. 2 pogrzeby w rodzinie jeszcze dokładają swoje. Po prostu takiego kryzysu dawno nie miałam. Boję się o siebie. Dziś byłam sama w mieszkaniu bo miałam na późniejszą godzinę do pracy i nagle poczułam się dziwnie, jakby bardzo sennie, słabo. Bałam się że odjadę i nikt mi nie pomoże i uciekłam na ulicę i do pracy 1,5 godziny wcześniej.Boję się że coś mi się stanie. Jak to przerwać???
-- 17 marca 2016, o 12:30 --
tydzien temu moja ciocia 54 lata zmarła bo pękł jej tętniak w mózgu. Od tego czasu czuję się gorzej o conajmniej 200 %. Lęk nie odpuszcza. Boję się że ja też tam coś mam w głowie i tak wkółko. Czuję się bardzo źle. Nie wiem już co mam robić????
-- 17 marca 2016, o 12:30 --
tydzien temu moja ciocia 54 lata zmarła bo pękł jej tętniak w mózgu. Od tego czasu czuję się gorzej o conajmniej 200 %. Lęk nie odpuszcza. Boję się że ja też tam coś mam w głowie i tak wkółko. Czuję się bardzo źle. Nie wiem już co mam robić????
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
Przerwać to możesz ogólnym nastawieniem wobec chorób, badań (to co olalala wyżej napisała). to, ze ty w tej chwili się źle czujesz jest tak szczerze mówiąc nieistotne. Bo to jest wynik ciągłego życia obawami, badaniami, stresem z tym związanym i ciągłe życie tym zamiast innymi sprawami, rzeczami, przyjemnościami a takze oczywiście problemami realnymi.
Wtedy sie to dopiero przerwie. Watpliwości nie miną od tak sobie, bo to od nich zalezy prawie wszystko w lękowych nawykach, lękowym kole i odciąganiu cie od życia.
Wtedy sie to dopiero przerwie. Watpliwości nie miną od tak sobie, bo to od nich zalezy prawie wszystko w lękowych nawykach, lękowym kole i odciąganiu cie od życia.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 995
- Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45
Victor ale ja się boję że np mam tętniaka mózgu i 5 min i mnie nie ma. Mam małe dziecko. Jak się z tym pogodzić. Do tego ten przypadek w mężą rodzinie. Zrobiłam już dokładną morfologię, żelazo, kreatyninę, cukier, enzymy wątrobowe, cały lipidogram, usg brzucha, echo serca i ekg. Mam na tym poprzestać??? a czuję się jeszcze gorzej niż przed badaniami. Badania miały mnie uspokoić to co jest grane??? Nie poradzę sobie z tym...
-- 17 marca 2016, o 12:39 --
Jak się ustosunkować do chorób?? śmierci?? Ktoś sobie jakoś z tym skutecznie poradził??Cały czas żyję jakby każdy dzień był moim ostatnim. To jest wykańczające.
-- 17 marca 2016, o 12:51 --
I czy od np. nerwicowego bardzo wysokiego pulsu mozna dostać np. udaru, wylewu?
-- 17 marca 2016, o 12:39 --
Jak się ustosunkować do chorób?? śmierci?? Ktoś sobie jakoś z tym skutecznie poradził??Cały czas żyję jakby każdy dzień był moim ostatnim. To jest wykańczające.
-- 17 marca 2016, o 12:51 --
I czy od np. nerwicowego bardzo wysokiego pulsu mozna dostać np. udaru, wylewu?
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
- Olalala
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1858
- Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36
Betii, bo na to chyba trzeba spojrzeć od drugiej strony: Zarzucić ten analizy i pozwolić lekowi plynac. A nie wchodzić w analizy i próbować je rozwiązać, bo nigdy ich sie nie rozwiąże. Ja mam bliski problem do Twojego, bo w sierpniu zmarla moja bratowa na raka, mloda osoba. Od tego zaczela sie moja cala hipochondria. W pewnym momencie doszlam jednak do ściany, bo co to za życie w ciągłym oczekiwaniu na śmierć? A tez miałam rozkminki to po co zyc. Mi tez pomaga osobie wierzącej wiara, ze jest życie po tym zyciu i wierze, ze jest lepsze od tego. Staram sie mocno wierzyć, ze moja bratowa jest tam bardzo szczęśliwa. Tak jakby oswajam sama śmierć. Ale nie jestem w 100% wolna od hipo, dlugo zylam tymi chorobami i podejrzewam, ze troche nam zajmie oswojenie tego leku. Ja juz czasami tez mam dość. Puszczam wtedy nagranie chłopaków i wzrasta moja wiara, ze da sie z tego wyjść. Chyba tez wazne jest podejscie, takie postawienie wszystkiego na jedna kartę, a nie polsrodki, upór o ktorym mowil Victor. Ja jeszcze czasami wybieram polsrodki i dlatego momentami to wraca.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 45
- Rejestracja: 6 stycznia 2016, o 10:32
jestempoterapii - rezonans wychwyciłby takie rzeczy, to najdokładniejsze badanie głowy.[/quote]
dziękuję za odpowiedz...ale mi wciąż myśli odnośnie tego tematu "chodzą" po głowie...rezonans wykryje wiele ale czy stwardnienie rozsiane także...nie wiem...wizytę u neurologa mam dopiero na 23 kwietnia...trochę jeszcze czasu...w rocznice śmierci mojej taty...
mam słabsze dni...niestety...[/quote]
Hej
warunkiem dla postawienia diagnozy jaką jest SM są zmiany demielinizacyjne w mózgu. Bez rezonansu nie można postawić diagnozy w kierunku stwardnienia. Zasada jest taka: brak zmian demielinizacyjnych w głowie wyklucza SM
MRI jest jedynym badaniem wykluczającym SM, wynika z tego, że Ty jesteś zdrowa pod tym względem:)[/quote]
widzisz...a do mnie się mówi jak do słupa...i nakręcania ciąg dalszy...wciąż mnie martwi to,że nie było wykonanego kontrastu...wciąż męczą mnie pytania na które chciała bym mieć odpowiedz...zaczęłam ćwiczyć rozciągania swojego niewątpliwie zastanego ciała ale wkręcty nadal są...przeraża mnie mrowienie lewej strony ciała-dłoń...noga...policzek...
do tego hipoplazja tętnic szyjnych...-chirurg naczyniowy powiedział,że nic z tym nie będziemy robili...
szum w prawym uchu...
ciężko mi jest znosić te wszystkie symptomy.
rok temu było jeszcze gorzej...bałam się wszystkiego...bałam się kaszlących ludzi...nie daj Boże kogoś przeziębionego obok mnie...do apteki wchodziłam zakryta szalem...jak sobie to wszystko przypomnę to jest horror...
uważam ,że wiele dokonałam...pozbyłam się jak na tę chwilę paskudztwa jakim jest liszaj płaski nadżerkowy w jamie ustnej...rok czasu nie brałam antybiotyku "(kiedyś co miesiąc)!!! unormowałam sytuację z włosami
(straciłam chyba 2/3) to było okropne-garściami zostawały mi w rękach! były wszędzie!no i tabletki psychotropowe których juz nie biorę (ups!dorażnie)
a jakiś czas temu nie wyobrażałam sobie ,że można bez nich żyć! nie mam juz tak często koszmarów nocnych a nękały mnie każdej nocy po kilka koszmarnych snów!!!ojjj jak sobie przypomnę tamten czas to gęsia skóra na ciele wychodzi...CHYBA BYM MOGŁA KSIĄŻKĘ NAPISAĆ:)
odnosze swoje małe sukcesy ale moje wizje strasznych scenariuszy jeszcze zakłócają rytm dnia
boję sie ,że tamtejszym tak silnym stanem nerwicowym narobiłam sobie takiego bałaganu,ze mój układ nerwowy siada stąd też wizje stwardnienia rozsianego...zaniku mięśni i inne takie straszaki "siedzą i krzyczą na moim ramieniu"...
NIGDY NIE JEST ZA PÓZNO ŻEBY ZACZĄĆ OD NOWA...
ŻEBY PÓJŚĆ INNĄ DROGĄ,ŻEBY JESZCZE RAZ SPRÓBOWAĆ...
NIGDY NIE JEST ZA PÓZNO BY NA STACJI ZŁYCH ZDARZEŃ
ZŁAPAĆ POCIĄG OSTATNI I DOJECHAC DO MARZEŃ
dziękuję za odpowiedz...ale mi wciąż myśli odnośnie tego tematu "chodzą" po głowie...rezonans wykryje wiele ale czy stwardnienie rozsiane także...nie wiem...wizytę u neurologa mam dopiero na 23 kwietnia...trochę jeszcze czasu...w rocznice śmierci mojej taty...
mam słabsze dni...niestety...[/quote]
Hej


widzisz...a do mnie się mówi jak do słupa...i nakręcania ciąg dalszy...wciąż mnie martwi to,że nie było wykonanego kontrastu...wciąż męczą mnie pytania na które chciała bym mieć odpowiedz...zaczęłam ćwiczyć rozciągania swojego niewątpliwie zastanego ciała ale wkręcty nadal są...przeraża mnie mrowienie lewej strony ciała-dłoń...noga...policzek...
do tego hipoplazja tętnic szyjnych...-chirurg naczyniowy powiedział,że nic z tym nie będziemy robili...
szum w prawym uchu...
ciężko mi jest znosić te wszystkie symptomy.
rok temu było jeszcze gorzej...bałam się wszystkiego...bałam się kaszlących ludzi...nie daj Boże kogoś przeziębionego obok mnie...do apteki wchodziłam zakryta szalem...jak sobie to wszystko przypomnę to jest horror...
uważam ,że wiele dokonałam...pozbyłam się jak na tę chwilę paskudztwa jakim jest liszaj płaski nadżerkowy w jamie ustnej...rok czasu nie brałam antybiotyku "(kiedyś co miesiąc)!!! unormowałam sytuację z włosami
(straciłam chyba 2/3) to było okropne-garściami zostawały mi w rękach! były wszędzie!no i tabletki psychotropowe których juz nie biorę (ups!dorażnie)
a jakiś czas temu nie wyobrażałam sobie ,że można bez nich żyć! nie mam juz tak często koszmarów nocnych a nękały mnie każdej nocy po kilka koszmarnych snów!!!ojjj jak sobie przypomnę tamten czas to gęsia skóra na ciele wychodzi...CHYBA BYM MOGŁA KSIĄŻKĘ NAPISAĆ:)
odnosze swoje małe sukcesy ale moje wizje strasznych scenariuszy jeszcze zakłócają rytm dnia
boję sie ,że tamtejszym tak silnym stanem nerwicowym narobiłam sobie takiego bałaganu,ze mój układ nerwowy siada stąd też wizje stwardnienia rozsianego...zaniku mięśni i inne takie straszaki "siedzą i krzyczą na moim ramieniu"...
NIGDY NIE JEST ZA PÓZNO ŻEBY ZACZĄĆ OD NOWA...
ŻEBY PÓJŚĆ INNĄ DROGĄ,ŻEBY JESZCZE RAZ SPRÓBOWAĆ...
NIGDY NIE JEST ZA PÓZNO BY NA STACJI ZŁYCH ZDARZEŃ
ZŁAPAĆ POCIĄG OSTATNI I DOJECHAC DO MARZEŃ

- jacobsen
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 383
- Rejestracja: 28 września 2015, o 21:20
Długi czas miałam spokój z "cyberhipochondria" i wmawianiem sobie chorób. A teraz? Od 3 dni siedzę w necie i myślę jak wpisać swoje objawy, aby dojść do tego co mi jest. Napatoczyła mi się nowość i nie wiem czy już zapisywać się do neurologa i na EEG. Wydaję mi się, że mogę mieć jakiś rodzaj padaczki. Czuję otępienie w oczach i na czole, mam problem z zawrotami znów, drętwieje mi noga i oczy świrują. Nie wiem co robić:( Badania znowu? Znowu wpadnę w ciąg i każdy wolny dzień będę spędzać u jakiegoś specjalisty
nie wiem czy to dobrze dla mnie 


-
- Gość
Mówisz prawdę i nawet dobrze to napisałeś. Jak tak dalej pójdzie to znowu wpadniesz "w ciąg". No to nie wpadaj! a jak jesteś już tak solidnie zaprawiony tą nerwicą, to poszukaj grupy wsparcia (I szukasz!). Chyba że! znasz wielu nałogowców, którzy sami DALI RADĘ i WIERZYSZ, że będziesz jednym z nich.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 51
- Rejestracja: 13 marca 2016, o 15:01
Musiała byś zapisać nas wszystkich na te badania bo większość miała takie objawy albo podobne. Zaakceptój to ze to tylko objawy nerwicy a one mągą być różne.
Nie doszukuj się chorób bo żadna z nich niema tylu objawów, na dodatek zmieniających się i wpływających na myśli. Objawy się zmieniają, ale wszystkie mają na celu utrzymać zaburzenie
Wszystko spakój w jeden worek i działaj. Zacznij wpływać świadomie na swoije myśli ( oczywiście pozytywnie
Nie doszukuj się chorób bo żadna z nich niema tylu objawów, na dodatek zmieniających się i wpływających na myśli. Objawy się zmieniają, ale wszystkie mają na celu utrzymać zaburzenie
Wszystko spakój w jeden worek i działaj. Zacznij wpływać świadomie na swoije myśli ( oczywiście pozytywnie
Nieważne jak mocno udezasz, ale jak dużo jesteś w stanie znieść i nadal iść do przodu!!! :hercio:
- Olalala
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1858
- Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36
Jacobsen
Ja mam z kolei ostatnio taka dziwna fazę, ze przestaje o tym myśleć, o tych chorobach, chrzanie to i pojawia się taki rodzaj pustki. Jakbym musiała od nowa swoje życie budować. Mam wrażenie, ze mój mozg tak dlugo juz tym zyl, ze inny stan jest taki obcy. Czym sie zajac? Co robić? Taki zawias...

Ja mam z kolei ostatnio taka dziwna fazę, ze przestaje o tym myśleć, o tych chorobach, chrzanie to i pojawia się taki rodzaj pustki. Jakbym musiała od nowa swoje życie budować. Mam wrażenie, ze mój mozg tak dlugo juz tym zyl, ze inny stan jest taki obcy. Czym sie zajac? Co robić? Taki zawias...
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 502
- Rejestracja: 3 grudnia 2015, o 19:44
Od strachu przed śmiercią przeszłam na strach przed chorobami, w sumie się to łączy ze soba. Potrafię codziennie wkręcać sobie coś nowego. Od wczoraj macam się po karku i mam wrażenie że jedna strona jest grubsza od drugiej. Oczywiście moja mama już nie może mnie słuchać i się ze mnie śmieje, że jak mogłam w ogóle na coś takiego wpaść :p a ja się ciągle boje, cały czas się krece...
,,W psychologii jest takie pojęcie „błysk” to jest moment kiedy człowiekowi w głowie się wszystko zmienia, kiedy nagle dociera do niego coś co było oczywiste od lat, ale teraz nabrało innego wymiaru."
— Jacek Walkiewicz / psycholog
Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć
Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
— Jacek Walkiewicz / psycholog
Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć

Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się