Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Lady_
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 31
Rejestracja: 24 marca 2014, o 09:54

24 czerwca 2015, o 22:05

Hej :)
Chyba moj wczorajszy post się nie zapisał albo ktoś go skasował:)
Mam pytanie :)
Jak sobie radzicie z koszmarami jeżeli je miewacie?
W sensie z takim realnymi kiedy po przebudzeniu macie cos na zasadzie niesmaki, kaca moralnego ?
Mnie to osobiscie też męczy bo wywołuje dodatkowe lęki...
Awatar użytkownika
Jerry
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 835
Rejestracja: 14 stycznia 2015, o 17:12

25 czerwca 2015, o 16:27

Jak sobie radzimy? Najlepiej wypić napar z rumianku i sproszkowanych kozich racic. To najskuteczniejszy domowy sposób. Pomaga też szybka setka przysiadów przy otwartym oknie z jedną ręką na czole, a drugą pod pachą. :)
A na serio to jeżeli wkręcasz sobie coś ze snów to musisz z tym postępować tak jak z całą resztą - ignor, zmiana otoczenia myślowego. Zajmij się czymś, obejrzyj jakiś śmieszny albo wzruszający filmik, posłuchaj muzyki, idź pobiegaj. Przecież nie ma specjalnej recepty akurat na sny i ich reminiscencje w Twojej głowie.
Jeżeli coś Ci mogę doradzić to wieczorne wyciszenie przed snem. Postępuj tak, żeby zachować jak największą higienę snu. To w nerwicy, przy problemach ze snem, koszmarach, itd. jest bardzo ważne.
Nowa dostawa kozich racic z hodowli ekologicznej na Podkarpaciu. Kilogram świeżych, całych - 19 zł/kg. Kilogram świeżych, drobno mielonych - 23 zł/kg.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

25 czerwca 2015, o 16:30

Dokladnie, racjonalizacja, sen jak sen, wcale nie musisz zyc nim potem w ciagu dnia. To jak obejrzenie filmu gdzie wpadlo cos w pamiec, troche posiedzi i sobie pojdzie.
Sen to po prostu sen.
A lęk coz, tez sobie pojdzie jak nie bedziesz za kazdym razem mowila, o nie zly sen, zle mysli, znowu lęk, nic nie moge z tym zrobic. Mozesz, mozesz to zignorowac i nie robic z tego slonia.
I jak tylko dzieki takiemu ogolnemu podejsciu nerwica ci zejdzie, a zejdzie, to zdarzajacy sie koszmar tez bedzie w ciagu dnia czasem za toba chodzil ale nie bedzie juz lęku.
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
Lady_
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 31
Rejestracja: 24 marca 2014, o 09:54

25 czerwca 2015, o 20:57

Dzięki :)
I gdzie można kupić te sproszkowane racice ? :D
Staram się wyciszać:) coś czytam zawsze ale jakoś te czarne myśli się pojawiają :(
Miesiąc do urlopu :) mam nadzieje, że urlop pomoże mi się ogarnąć:)
Najgorsze są wolne chwile bo zaczynam mysleć i jak tak pomyślę to wymyślę jakąś głupotę :)
Awatar użytkownika
Jerry
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 835
Rejestracja: 14 stycznia 2015, o 17:12

25 czerwca 2015, o 23:37

Wolny czas największym sprzymierzeńcem nerwicy!

Obrazek

Jeśli książka to za mało to idź pobiegaj. Jak przychodzą Ci do głowy głupoty podczas biegu - słuchaj głośno muzyki albo interesującego audiobooka. I tak dalej. Tylko nie uciekaj w ten sposób przed napadami paniki. Lęki i panikę trzeba oswoić, a angażujące zajęcia są po to, żeby mózg nie miał czasu na te pozostałe pierdolety typu "czy zaraz się powieszę?", "czy kocham mojego chłopaka?", "czy lubię jeść surowe purchawki?", itd.
Nowa dostawa kozich racic z hodowli ekologicznej na Podkarpaciu. Kilogram świeżych, całych - 19 zł/kg. Kilogram świeżych, drobno mielonych - 23 zł/kg.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
nataliya
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 15 kwietnia 2015, o 03:23

26 czerwca 2015, o 06:05

czesc Wam, pisze poniewaz od dluzszego czasu czulam sie dobrze, na prawde dobrze, ponad dwa miesiace temu zaczelam zmniejszac dawke leku, ktory tak na prawde nigdy nie czulam by mi pomagal.. nigdy nie bylo tak, ze zaczelam sie czuc lepiej , bo bralam leki. To od czasu kiedy zapisalam sie na forum i zaczelam bardzo nas soba pracowac zaczelo byc lepiej. Pamietam nawet pierwszy dzien kiedy mialam atak, ale powiedzialam sobie, ze to przejdzie, nic sie nie stanie i w to chyba pierwszy raz uwierzylam, bo po 20 minutach zorientowalam sie, ze lek odszedl. Zdecydowalam sie na powolne zmniejszanie leku, ktory nigdy nie byl mom przyjacielem...a z czasem zaczelam sie czuc jeszcze lepiej, coraz czesciej czuc, na prawde czuc sie szczesliwa i miec ochote robic wszystko.. Niestety moze z tydzien temu moja psychiatra dowiedziala sie, ze zmiejszam i powiadomila mnie, ze bardzo zle robie, ze nie moge, bo to wszystko wroci, ze wcale lepiej nie bedzie.. Przysiegam, ze z calej sily nie chcialam tego do siebie brac, ale bylam bardzo rozzalona. Jak mogla powiedziec osobie, ktora ma problem mentalny, ze nie bedzie lepiej, ze to wroci.. Po moze 2,3 dniach zaczelam czuc sie gorzej, dzisiaj mam juz takie zawroty glowy od rana, plakac mi sie chce, leki wieksze.. i juz nie potrafie wierzyc, ze to gorsze dni, tylko, ze ona miala racje.. czy na prawde miala racje.. Ja myslalam, ze wkladam tyle wysilku w to, by bylo lepiej, ze umiem sobie radzic z nerwica... czy ona mogla tak na mnie wplynac..
betii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 995
Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45

26 czerwca 2015, o 06:36

Myślę że trochę mogła na to wpłynąć ale z drugiej strony przeważnie obstawianie wiąże się chwilowo z gorszym samopoczuciem.Potraktuj to w ten sposób i zobaczysz że minie.Ja cholernie bałam się odstawienia bo za pierwszym razem po odstawienia się poddałami znowu zabrnelam w tabletki.potem się mocno u parlam i nawet powiem ci że wydawalo mi się że bez tabletek to niemożliwe to teraz nie biorę nic już prawie rok I jestem z tego dumna.nerwica oczywiście się dobija i raz jest lepiej a raz gorzej ale teraz na nią wplywam własnym działaniem.Nie daj sobie nic wmówić.Psychiatra oczywiscie ma ogromny autorytet ale ty przecież wiesz już o co w tym wszystkim chodzi nie daj się zastraszyć własnemu umysłowej.trzymam kciuki☺

-- 26 czerwca 2015, o 06:36 --
Myślę że trochę mogła na to wpłynąć ale z drugiej strony przeważnie obstawianie wiąże się chwilowo z gorszym samopoczuciem.Potraktuj to w ten sposób i zobaczysz że minie.Ja cholernie bałam się odstawienia bo za pierwszym razem po odstawienia się poddałami znowu zabrnelam w tabletki.potem się mocno u parlam i nawet powiem ci że wydawalo mi się że bez tabletek to niemożliwe to teraz nie biorę nic już prawie rok I jestem z tego dumna.nerwica oczywiście się dobija i raz jest lepiej a raz gorzej ale teraz na nią wplywam własnym działaniem.Nie daj sobie nic wmówić.Psychiatra oczywiscie ma ogromny autorytet ale ty przecież wiesz już o co w tym wszystkim chodzi nie daj się zastraszyć własnemu umysłowej.trzymam kciuki☺
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

26 czerwca 2015, o 07:27

Taknjak betti napisala Aczelas schodIc z leku to raz ze ten sam fakt juz pogorszy twojnstan bo jak by nie bylo bralas leki i czy chcesz czy nie w jakims stopniu one mialy wplyw na twoje samopoczucie. Psychiatra moim zdaniem sie zachowala nie profesjonalnie ale podala ci fakt napewno nie chciala zle . Musisz poczuc wewnetrzna sile i niestety wziac na klate kazdy atak paniki czy mocniejszy lęk . Bo to moze sie zwiekszac . Ja swego czasu mialem tak ze miewalem juzndwa trzy dni dobre wzglednie a pozniej atakaowala.mnie panika wieksza niz poprzednia i tak przez kilka miesiecy . Ale ju tak nie jest wyrabiam sobie dystans i kazdy atak paniki jest dla mnie jak guma do zucia straci smak i do kosza . Przedewszystkim poglebiaj wiedze na temat nerwicy bo to bardzo duzo pomaga . Powodzenia i bez zalamki . Kryzysy no normalna sprawa . Ja traktuje kryzys jak test tego co sie nauczylem do tej pory . Wes to w taki sposob .
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
Awatar użytkownika
MaksiaKasia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 248
Rejestracja: 15 maja 2015, o 21:23

26 czerwca 2015, o 11:51

nataliya pisze:czesc Wam, pisze poniewaz od dluzszego czasu czulam sie dobrze, na prawde dobrze, ponad dwa miesiace temu zaczelam zmniejszac dawke leku, ktory tak na prawde nigdy nie czulam by mi pomagal.. nigdy nie bylo tak, ze zaczelam sie czuc lepiej , bo bralam leki. To od czasu kiedy zapisalam sie na forum i zaczelam bardzo nas soba pracowac zaczelo byc lepiej. Pamietam nawet pierwszy dzien kiedy mialam atak, ale powiedzialam sobie, ze to przejdzie, nic sie nie stanie i w to chyba pierwszy raz uwierzylam, bo po 20 minutach zorientowalam sie, ze lek odszedl. Zdecydowalam sie na powolne zmniejszanie leku, ktory nigdy nie byl mom przyjacielem...a z czasem zaczelam sie czuc jeszcze lepiej, coraz czesciej czuc, na prawde czuc sie szczesliwa i miec ochote robic wszystko.. Niestety moze z tydzien temu moja psychiatra dowiedziala sie, ze zmiejszam i powiadomila mnie, ze bardzo zle robie, ze nie moge, bo to wszystko wroci, ze wcale lepiej nie bedzie.. Przysiegam, ze z calej sily nie chcialam tego do siebie brac, ale bylam bardzo rozzalona. Jak mogla powiedziec osobie, ktora ma problem mentalny, ze nie bedzie lepiej, ze to wroci.. Po moze 2,3 dniach zaczelam czuc sie gorzej, dzisiaj mam juz takie zawroty glowy od rana, plakac mi sie chce, leki wieksze.. i juz nie potrafie wierzyc, ze to gorsze dni, tylko, ze ona miala racje.. czy na prawde miala racje.. Ja myslalam, ze wkladam tyle wysilku w to, by bylo lepiej, ze umiem sobie radzic z nerwica... czy ona mogla tak na mnie wplynac..
Ja obecnie też schodzę z leków. Są to benzodiazepiny. Jest cholernie ciężko, bo to uzależniający syf i ,,tabletki szczęścia", po których czułam się świetnie. Nie wiem jakie leki Ty przyjmujesz i jak długo, ale uważam, że problem Twojego nawrotu zafundowała Ci lekarka. Żaden poważny lekarz nie powinien powiedzieć o możliwości gorszego samopoczucia w taki sposób. Moja lekarka powiedziała ,,może się zdarzyć, że będzie się pani gorzej czuć, ale nie jest to regułą".
Żyję w klatce. Od lat. Chcę nauczyć się żyć na nowo...
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

26 czerwca 2015, o 11:56

Mi sie wydaje ze to nie wina lekarki ona poprostu uswiadomila cie w tym ze tak bedzie . Sama sobie odrazu przypisalas kreske ze bedzie przewalone . Powinnas z dystansem troszke podejsc do tego . Musisz zrozumiec ze lekarz wykonuje swoje obowiazki to nie matka teresa ze bedzie cie glaskac po glowie . Powiedziala ci prawde ale to co ty z ta prawda zrobisz to indywidualna kwestia . Jezeli z gory zalozylas ze bedzie dupa to tak bedzie troche wiary w siebie . Co cie nie zabije to cie wzmocni.
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
Awatar użytkownika
MaksiaKasia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 248
Rejestracja: 15 maja 2015, o 21:23

26 czerwca 2015, o 12:21

Ja ciągle tkwię w derealizacji. Codziennie robię nowe kroki. Wczoraj nie udało mi się dojechać z narzeczym do terapeutki. W drodze dostałam panicznej myśli, że wyskoczę. Ona mnie normalnie obezwładniła :( Wróciliśmy. Wczoraj było źle. Dzisiaj oczywiście kryzys i dramat :(
Żyję w klatce. Od lat. Chcę nauczyć się żyć na nowo...
Green
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 267
Rejestracja: 23 września 2013, o 22:32

26 czerwca 2015, o 16:34

Postaraj się przekonać swoje zaburzone emocje, że Twoje irracjonalne myśli nie mają kontroli nad Twoim życiem. Ataki paniki mogą być bardzo silne, ale one nigdy nas realnie nie ograniczają. Wszystko pomalutku zacznie się układać, gdy zaczniesz żyć tym co jest tu i teraz, a nie swoimi lękami. Należy zmienić podejście do tych lękowych myśli i racjonalizować sobie w głowie, że nic się nie stanie, bo po prostu to jest niemożliwe. W miarę gdy nerwica będzie słabnąć zaczniesz stopniowo olewać te myśli i zobaczysz, że tak na prawdę , to jest często lęk przed lękiem. Boimy się czuć źle, boimy się odczuwać lęk, mamy jakaś paraliżującą myśl, ale treść tych myśli nie ma znaczenia. Trzeba nauczyć się podchodzić do tych zaburzonych emocji , które przychodzą wraz z lękiem i małymi kroczkami nabierać pewności siebie i wychodzić z nerwicy.

Pozdrawiam ;)
Awatar użytkownika
Allicja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 53
Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 20:36

27 czerwca 2015, o 21:59

Witam wszystkich nerwoskow. Z nerwica zmagam sie juz 5lat, były wzloty i upadki. Chodzę na terapie, leków nie przyjmuje. Do niedawna było super a od jakiegoś miesiąca katastrofa!! Nie potrafie normalnie funkcjonować, ciągła myśl ze zaraz umre nie daje mi spokoju. Byłam ostatnio znowu u kardiologa, laryngologa, rezonans głowy, mysle o holterze bo tego nigdy nie miałam. Głownie ostatnio boje sie o serce, ciagle sie potyka, wydaje mi sie ze drży, boje sie ze zaraz stanie i koniec! Czuje jakbym nagle odpływają na sekundę dwie i znowu jestem. Wyjechałam teraz na weekend i nie potrafie spac. Boje sie zasnąć, boje sie ze nie wstane, ze serce przestanie mi bić i totalna derealizacja. Tyle lat to mam, znam wszystkie objawy a i tak rujnuje to moje życie. Jeszcze do niedawna umiałam sobie wytłumaczyć ze to nerwica, żebym sie nie bała, teraz niestety nic nie działa. Chodziłam
Na wiele terapii, indywidualna, grupowa- miałam rozne zmartwienia o moje życie, ale teraz głownie skupiam sos na sercu. Nie chce isc na ten holter bo bardzo sie wstydzę, znowu powiedziec ze cos mi jest i ten wzrok każdego ze sobie wymyślam :(
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

27 czerwca 2015, o 23:44

A może teraz pora w takim razie potraktować swoje zaburzenie jako dzieciaka, którego trzeba uspokoić? A aby to zrobić myśli lekowe nie moga byc wyznacznikiem twojego świadomego zachowywania się.
Ogólnie polecam sezon drugi nagrań
sezon-ii.html

i takze wpisy
topic4728.html

Na poczatek mozesz zobaczyc sobie
gdy-wlasne-mysli-nam-nie-sluza-t6333.html
lekowy-chochlik-myslowy-t5055.html

Aby zmienic to co tobie dolega najpierw swiadomie, musisz przyznac - mam nerwice, zrobie wszystko aby odmienic ta czarna magie, ktora mnie wkolo tak samo traktuje jak niewolnika.
Potrzebujesz zrozumiec, ze uspokajanie siebie samej juz nie wskora za duzo, bedzie to tylko system tej samej kontroli co zawsze, wkolo i wkolo, zawsze to samo z innymi ewentualnie objawami i myslami.

Teraz pora przekonywac emocje, zaburzony stan emocjonalny, uprzec sie, a rozumiejac ze lekowe mysli sa wynikiem tegoz zaburzenia a nie ostateczna prawda mozesz je zaczac ignorowac, wrecz zbywac bo sa niczym, nie musza miec takiej wartosci jaka jej nadajesz.

Ale o tym szerzej w nagraniach i wpisach.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

28 czerwca 2015, o 15:32

ALicja to odpływanie na sekunde dwie + różne podskoki serca to bardzo znany mi objaw.
I to jest tylko nerwica, zreszta kiedys z innymi dziewczynami pisałysmy o tym gdzies na forum
i na prawde dużo osób to ma.
Ja z tym zrobiłam porzadek tak jak pisze Victor, przestałam sie nad tym objawem roztkliwiać
jak nad marudnym bachorem i po prostu przestalam zwarać uwagę na to.
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
ODPOWIEDZ