Witaj, rozgość się na forumPrzerażonaMama×3 pisze: ↑12 lipca 2018, o 07:33Witam wszystkich, dopiero zauważyłam że tu można się przywitać;-)

Witaj, rozgość się na forumPrzerażonaMama×3 pisze: ↑12 lipca 2018, o 07:33Witam wszystkich, dopiero zauważyłam że tu można się przywitać;-)
Witaj
Miło Cię widziećFuriaSL pisze: ↑28 lipca 2018, o 19:40Hej,mam 28lat i straszną depresje oraz F39
a co sie stało opisałam tutaj...
depresja-przez-partnera-t13029.html
Pozdrawiam Was Wszystkich!
Witaj na forum kochanyFroom pisze: ↑29 lipca 2018, o 00:33Cześć, mam 25 lat i jestem tu nowy :>
Na forum jak i na kanał YT trafiłem już dawno temu, prawie na początku mojej drogi z nerwicami i fobiami. Po jakimś czasie słuchania i przeczytaniu trochę artykułów i tematów zacząłem działać w kierunku poprawy.
Dziś wydaje mi się, że jestem już na ostatniej prostej, po pokonaniu największych, paraliżujących stanw, ale jednocześnie zdaję sobie sprawę, że czasem najtrudniej wykonać ten ostatni krok, to ostatnie pociągnięcie pędzla na obrazie czy dołożyć ostatni element drużyny sportowej, który zaprowadzi ją z b. dobrego poziomu na szczyt.
Udało mi się nadrobić niemalże wszystkie zaległości i pora na działania w skali real time.
Stąd jestem. Trochę dla siebie, trochę dla innych mam nadzieję.
Cześć wszystkim
Witaj, rozgość się! Powodzenia na ostatniej prostejFroom pisze: ↑29 lipca 2018, o 00:33Cześć, mam 25 lat i jestem tu nowy :>
Na forum jak i na kanał YT trafiłem już dawno temu, prawie na początku mojej drogi z nerwicami i fobiami. Po jakimś czasie słuchania i przeczytaniu trochę artykułów i tematów zacząłem działać w kierunku poprawy.
Dziś wydaje mi się, że jestem już na ostatniej prostej, po pokonaniu największych, paraliżujących stanw, ale jednocześnie zdaję sobie sprawę, że czasem najtrudniej wykonać ten ostatni krok, to ostatnie pociągnięcie pędzla na obrazie czy dołożyć ostatni element drużyny sportowej, który zaprowadzi ją z b. dobrego poziomu na szczyt.
Udało mi się nadrobić niemalże wszystkie zaległości i pora na działania w skali real time.
Stąd jestem. Trochę dla siebie, trochę dla innych mam nadzieję.
Cześć wszystkim
Nom, te ostatnie kroki to takie trochę odczepianie rzepa ze sznurówki ;pFroom pisze: ↑29 lipca 2018, o 00:33Cześć, mam 25 lat i jestem tu nowy :>
Na forum jak i na kanał YT trafiłem już dawno temu, prawie na początku mojej drogi z nerwicami i fobiami. Po jakimś czasie słuchania i przeczytaniu trochę artykułów i tematów zacząłem działać w kierunku poprawy.
Dziś wydaje mi się, że jestem już na ostatniej prostej, po pokonaniu największych, paraliżujących stanw, ale jednocześnie zdaję sobie sprawę, że czasem najtrudniej wykonać ten ostatni krok, to ostatnie pociągnięcie pędzla na obrazie czy dołożyć ostatni element drużyny sportowej, który zaprowadzi ją z b. dobrego poziomu na szczyt.
Udało mi się nadrobić niemalże wszystkie zaległości i pora na działania w skali real time.
Stąd jestem. Trochę dla siebie, trochę dla innych mam nadzieję.
Cześć wszystkim
Fajnie, że zrobiłas w końcu comming outmisia33 pisze: ↑8 sierpnia 2018, o 20:56Witam wszystkich zaburzonych i odburzonych.Jestem tutaj nowa, ale podczytuje Was od dawna, w zasadzie od lat. Na początku chciałabym, podziękować założycielom Forum, robicie świetną robotę, a przede wszystkim dajecie nadzieję, że z zaburzenia można wyjść. Wasze historie i to co robicie dla innych inspirują i zachęcają do działania nawet w tych najtrudniejszych momentach.
Moja historia jest długa i momentami smutna. Z nerwicą walczę od ładnych paru lat. Raz jest lepiej, raz gorzej, staram się nie poddawać, ale bywają momenty, że mam tak po prostu po ludzku dość i czuję ogromne zmęczenie życiem z nerwicą. Niemniej cały czas wierzę, że kiedyś uda mi się pokonać nerwicę i żyć tak jak, ja chcę, a nie tak, jak dyktuje mi to nerwica. Jeszcze raz witam wszystkich serdecznie![]()
Witaj Piotrku i super, że jesteś!peter078 pisze: ↑4 sierpnia 2018, o 10:26Witam wszystkich - ja bym chcial podjac walke z tym czyms co siedzi w mojej glowie z tym co powoduje moja niska samoakceptacje co meczy moj umysl i powoduje ze zycie jest nijakie ze nie umiem zyc normalnie - na przestrzeni lat byly dlugie okresy normalnosci i tak jak teraz jestem w glebokiej dupie ale wiem ze to tylko moj umysl plata figle i tez mysle ze wszystkie doswiadczenia w moim zyciu milay na celu uzmyslowienie mi ze najpierw trzeba pozegnac nerwice i to słabe myslenie i zaczac zyc od nowa z pelnia energii i usmiechu wewnetrznego. Chcialbym bardzo byc szczesliwy sam z soba moze sie kiedys uda. Czytam posty ogladam filmiki na youtube i staram sie wyciagnac wnioski - idzie slabo ale walcze i chce walczyc. Pozdrawiam wszystkich
Witaj na forum Misiumisia33 pisze: ↑8 sierpnia 2018, o 20:56Witam wszystkich zaburzonych i odburzonych.Jestem tutaj nowa, ale podczytuje Was od dawna, w zasadzie od lat. Na początku chciałabym, podziękować założycielom Forum, robicie świetną robotę, a przede wszystkim dajecie nadzieję, że z zaburzenia można wyjść. Wasze historie i to co robicie dla innych inspirują i zachęcają do działania nawet w tych najtrudniejszych momentach.
Moja historia jest długa i momentami smutna. Z nerwicą walczę od ładnych paru lat. Raz jest lepiej, raz gorzej, staram się nie poddawać, ale bywają momenty, że mam tak po prostu po ludzku dość i czuję ogromne zmęczenie życiem z nerwicą. Niemniej cały czas wierzę, że kiedyś uda mi się pokonać nerwicę i żyć tak jak, ja chcę, a nie tak, jak dyktuje mi to nerwica. Jeszcze raz witam wszystkich serdecznie![]()