Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Wątpisz co do swoich objawów? Dyskusja, opisy, wyjaśnianie.

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

11 maja 2014, o 14:37

z tymi nogami - mam tak czasami, że np. za długo posiedzę gdzieś a potem się rusze i totalnie jakbym nie miała siły iść, jakby ktoś mni prowadził a nie ja sama :!!!: :DD
z natrętami? bywa różnie . One zawsze atakują to co najważniejsze, najistotniejsze dla nas. Ja miałam natręty, że jestem lesbijką, że chce się zabić, w sensie że ja tego chce a nie, że to wynik DD. Ale jak z natrętami trzeba robić ? Ano ośmieszać, wyzywać, akceptować nawet pozwilić by przychodziły :) Ewentualnie olewać jak nie są zbyt silne ;)
z już nie mogę :DD - tak. Mam tak, że już mówię - no nie mam siły,nie dam rady dłużej. Natomiast głowa mnie nie boli. Głowa zaczyna napierdzielać jak mam natłok myśli, różnych, niekoniecznie tych z DD :)
No ale wszyscy tu mamy nerwicę, więc objawy zawsze będą podobnie :) Najważniejsze, by starać się jak najbardziej to wszystko olewać a będzie dobrze, nawet bardzo dobrze ;ok
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Awatar użytkownika
Sasuke
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 481
Rejestracja: 5 marca 2014, o 15:11

11 maja 2014, o 15:05

Właśnie myśl to tylko myśl ,ale jak dostaje odpowiedź ,że nie to jest mi dużo lepiej ,bo jestem strasznie podatny na sugestie ..
Ja nie musze siedzieć bo czasami ide i tracę siłę , nagle koniec energii i kręci się w głowie i tracę siłę.
A cierpnie wam całkowicie ręka ? I twarz ? Bo ja przez to nawkręcałem sobie że mam ciśnienie , i brałem tabletki na ciśnienie ,ale je odstawiłem i nie ma źle (najważniejsze to nie mierzyć ciśnienia , bo co mierzyłem to 160 , 150 , a zmierzyłem za 5 min i 130 bo się nakręcałem i skakało :/ )
Chcesz umrzeć? To możesz zawsze, ale jaki to ma sens, skoro. Pewnego dnia to cię i tak dopadnie, to jest poza twoją kontrolą.
Awatar użytkownika
Mr.DD
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 4 października 2013, o 14:17

16 maja 2014, o 16:43

Siemka, mam mały problem, o którym pisałem już zresztą na czacie z Hewadem i harii ;)
Otóż wczoraj poszedłem do szpitala dziecięcego na umówioną wizytę do chirurga, miałem mieć robiony kosmetyczny zabieg, oczywiście jako że nerwica dd duże to wejście do szpitala już wywołało u mnie pewien dyskomfort potem czekanie w kolejce itd., po wyjściu od lekarza, zostałem przekierowany do anestezjologa jako że operacja ma być robiona pod narkozą, sama lekarka powiedział że jak uda się wyznaczyć termin jeszcze w tym roku to będzie ok. W takim razie poszedłem z mamą do babki i nagle okazało się że zabieg może być już we wtorek, przelękłem się trochę, poty mnie oblały, jakoś bałem się tego wszystkiego szczególnie narkozy, że stracę kontrolę i odlecę ;)
Anestezjolog przeprowadził wywiad, i pro forma zmierzył ciśnienie, mierzy i nagle mówi lekko przerażona: 155/95 w takim wieku przy tak szczupłej sylwetce, powiedziała ze przy takim ciśnieniu uśpić mnie nie mogą, ja oczywiście już wystraszony chociaż wiedziałem ze wynik będzie wysoki, czułem jak wali mi serce, zresztą mam syndrom białego fartucha ;) Wezwala drugą babkę, a ta pierwsza nawija do mojej mamy że z takim ciśnieniem to 40 i zawał, ja oczywiście już kupa w gaciach, poczułem jakby mi ktoś wyrok wydał, obrazy śmierci ciągle itd. Próbowałem mówić ze to na tle emocjonalnym raczej tak czy siak miałem jeszcze pobranie krwi, babka mnie pokłuła bo mi nie chciała lecieć tak spięty byłem, mocz itd. Miałem się zgłosić do kardiologa, która powiedziała, żebym przyszedł jutro czyli dzisiaj no i wezmą mnie do szpitala na 3 dni i porobią badania.

Po powrocie do domu nie mogłem wgl się odprężyć, lęk ogromny że pewnie umrę, serce stanie, albo zawał. Jeszcze ta narkoza, bałem się ze po niej coś mi się stanie, zasne i się nie obudzę, wczoraj w nocy nie mogłem przez to zasnać, co już usypiałem, to nagle się wybudzałem, ze strachu ze wlasnie zasypiam, nie wiem czemu ale ta narkoza tak na mnie zadziałała ze nawet zwykłego snu się bałem z którym podczas nerwicy problemów nie miałem.

Poszedłem dzisiaj rano do tego kardiologa, myślałem ze mnie wezma do szpitala, ale jednak nie, dopiero w poniedziałek. Miałem EKG wyszło ok w sumie, babka mierzyła mi ciśnienie: 160 na ileś, czekaj zmierzę Ci jeszcze raz, 150 na ileś, mówi: uspokajasz się? A ja że tak ( nie wiem czemu ale przed każdym pomiarem peniam w gacie, nie wiem czemu, może dlatego ze jak kiedyś miałem ciśnienie jakiś rok temu to było słabo, zmierzyła jeszcze raz, 140 na ileś. Powiedziała ze raczej emocjonalne, ale w poniedziałek mam się stawic na badania jeszcze. zapytała się jeszcze o ból głowy. Ja mówie ze nie boli mnie, wyszedłem ze szpitala w miare uradowany jednak taki kask poczułem na bani ze masakra i tak mam do teraz w sumie. :D Sugestia ? Wgl to wszystko od nerwicy, skoro serce raczej mam zdrowe to chyba nie ma innego wyjścia ?
No i ciśnienie w domu wychodzi w miare normalne, co nie zmienia faktu ze w nim tez jestem spiety i jest poczucie zagrożenia.
Już mnie korciło żeby powiedzieć: jak ja się codziennie boje ze umre to jakiego się pani ciśnienia spodziewa, ale była mama obok to już nic nie mówiłem, tylko ze to od stresu powinno być
Pzdr ! :)
Cier­pienie wy­maga więcej od­wa­gi niż śmierć.
Niektórzy po za­pad­nięciu zmro­ku już nie pot­ra­fią uwie­rzyć w słońce. Bra­kuje im tej od­ro­biny cier­pli­wości, aby docze­kać nad­chodzące­go po­ran­ka. Kiedy prze­bywasz w ciem­nościach, spójrz w górę. Tam cze­ka na ciebie słońce.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

16 maja 2014, o 17:33

Stary moim zdaniem w ogóle nie ma co rozkminiac tego w innych opcjach niż stany emocjonalne. Oczywiście lekarze badania zrobić musza i bardzo dobrze, że robią.
Jak ja kiedyś jak miałem dd i nerwicę poszedłem na badania poczatkowe bo wybierałem się do pracy, to niestety nie chciano mi podpisac, zę jestem w pełni zdrowy bo ciśnienie miałem około 170/110 a puls ponad 160.
I musiałem po południu iśc ponownie i jakoś zagadywałem się i wyszło niższe i dali się przekonać.
Tak więc sam zobacz, szpital, dd z nerwica to kiepskie połączenie, adrenalina to jest jeden z pierwszych hormonów, który wali w organizmie przy nasileniu stresu, co wiąze się z przyspieszonym biciem serca oraz skokiem ciśnienia.
Nagła wieść, ze operacja już we wteorek, plus uspienie (sam osobiście boję się usypiania, bo jest to niekomfortowe dla mnie :) ) spowodowała zwiększenie stresu no i taki był tego efekt.
Jakby wiedział, że jutro musze iśc na zabieg z uspieniem, to mimo, ze nerwice mam za sobą, puls miałbym duży jak i ciśnienie i myślę, ze wiele osób by tak reagowało. No ale jak trzeba to trzeba ;)

A dodatkowo stany zagro, czyli stany rozchwiania emocjonalnego, skłaniaja do większego odczuwania takich wydarzeń, z wiadomych względów :)
Dlatego też nie jest to zaskakujące, i podczas mierzenia ciśnienia staraj się myśleć o czymś innym, niż tylko o tym jak duży wynik będzie tym razem.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
Mr.DD
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 4 października 2013, o 14:17

17 maja 2014, o 10:56

Dzięki za odpowiedź, zapomniałem dodać wcześniej, że w końcu zabieg mam przełożony na 3 czerwca dopiero, ale faktycznie nie ma się co tym przejmować, ja sam wiem przecież najlepiej jak się czuje gdy sobie mierzę ciśnienie, i wiem jaki mi myśli przychodzą, no i jaki jest tego skutek wiadomo, jak się odpreze wyluzuje, na ile mogę :D to wynik jest ok. A może uśpienie nie będzie takie konieczne, tylko miejscowe znieczulenie, jeszcze zobaczymy, z tego co wiem przed narkozą dają godzinę przed leki uspokajające więc może nie będzie tak źle jak sobie wyobrażam, tylko się wystraszyłem tego wczoraj wieczorem że tak usypiałem i co chwile się wybudzałem z lekkim poczuciem przerażenia że odlatuje, tak jakbym tracił kontrolę i nie chciał usnąć, ale to na pewno wynik tej nakrętki wczorajszej i myślenia o tym.

-- 17 maja 2014, o 10:55 --
Dzisiaj rano mierzyłem sobie na luzie ciśnienie i wyszło 116/76 wiec nie ma się co zastanawiać, chyba jestem zdrowy :)
Cier­pienie wy­maga więcej od­wa­gi niż śmierć.
Niektórzy po za­pad­nięciu zmro­ku już nie pot­ra­fią uwie­rzyć w słońce. Bra­kuje im tej od­ro­biny cier­pli­wości, aby docze­kać nad­chodzące­go po­ran­ka. Kiedy prze­bywasz w ciem­nościach, spójrz w górę. Tam cze­ka na ciebie słońce.
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

17 maja 2014, o 15:41

Na pewno stary, mialem identycznie jak mierzyli mi cisnienie biale fartuchy, zaraz skoko do 150 puls i cisnienie tez roznie ale zawsze wysokie. Masz zdrowe serce wiec cisnienie samo z siebie sie nie psuje w tym wieku, chyba ze masz duza nadwage to mozesz miec podwyzszone.
A nie takie duze skoki.
Wiec zdrowy jestes na bank.
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
Awatar użytkownika
Mr.DD
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 4 października 2013, o 14:17

18 maja 2014, o 22:37

Mam pytanie, w sumie mam tak od bardzo dawna ale w nerwicy i już trochę przed nia powoduje to u mnie ogromny chwilowy lęk, mianowicie duszę się, często nie mogę nabrać powietrza, jednak nigdy nie udało mi się zemdleć czy coś ale mam taką kluchę w gardle i czuje jak mi się powietrze blokuje w tym miejscu.

Piszę o tym, bo przed chwilą wróciłem z koncertu, cała scena amfiteatr wyglądała jak obrazek i te kamieniołomy w tle ale to już nieważne nawet, bo nie była to dla mnie żadna nowość, po prostu chyło masakrycznie silne odrealnienie, ale zawsze jak stoję w tłumie, trochę potrzepałem głową przy scenie, nawet przybiłem pione z Markiem Piekarczykiem :DD to po porstu nie mogę złapać powietrza, i wtedy ogromny lęk ze się dusze umieram już i naprawdę mi się wtedy słabo robi i mnie to bardzo denerwuje bo na wszystkich masowych imprezach mysle często tylko żeby się nie udusic w tym tłumie, czy to też objaw nerwicy, no i sucho w gardle jak nie wiem co zawsze. jak nie jestem pośród tłumów to zaciagne mocno nosem i jakos wejdzie to powietrze to jest ok, ale tak jak pisze na jakiś koncertach, jak się robi duszno to ja się po prostu dusze :/
Cier­pienie wy­maga więcej od­wa­gi niż śmierć.
Niektórzy po za­pad­nięciu zmro­ku już nie pot­ra­fią uwie­rzyć w słońce. Bra­kuje im tej od­ro­biny cier­pli­wości, aby docze­kać nad­chodzące­go po­ran­ka. Kiedy prze­bywasz w ciem­nościach, spójrz w górę. Tam cze­ka na ciebie słońce.
pola
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 143
Rejestracja: 29 marca 2011, o 14:25

18 maja 2014, o 22:52

Mysle ze to jest tez nerwicowe nerwica-a-dusznosci-t24-210.html
klucha w gardle i uczucie ze nie mozna nabrac powietrza do konca.
Gdyby cos bylo nie tak z plucami to bys mial tak stale przeciez. A slabo ci sie robi bo zaczynasz mocno oddychac i sie hiperwentylujesz.
Opis mojego wyzdrowienia z derealizacji i nerwicy dolaczam-sie-wyleczona-t3364.html
Awatar użytkownika
Miesinia
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 649
Rejestracja: 1 października 2013, o 13:57

19 maja 2014, o 10:07

Marek Piekarczyk, mój ziom :D
To jest wszystko bujda!
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

19 maja 2014, o 11:34

mr.DD pisze:Mam pytanie, w sumie mam tak od bardzo dawna ale w nerwicy i już trochę przed nia powoduje to u mnie ogromny chwilowy lęk, mianowicie duszę się, często nie mogę nabrać powietrza, jednak nigdy nie udało mi się zemdleć czy coś ale mam taką kluchę w gardle i czuje jak mi się powietrze blokuje w tym miejscu.

Piszę o tym, bo przed chwilą wróciłem z koncertu, cała scena amfiteatr wyglądała jak obrazek i te kamieniołomy w tle ale to już nieważne nawet, bo nie była to dla mnie żadna nowość, po prostu chyło masakrycznie silne odrealnienie, ale zawsze jak stoję w tłumie, trochę potrzepałem głową przy scenie, nawet przybiłem pione z Markiem Piekarczykiem :DD to po porstu nie mogę złapać powietrza, i wtedy ogromny lęk ze się dusze umieram już i naprawdę mi się wtedy słabo robi i mnie to bardzo denerwuje bo na wszystkich masowych imprezach mysle często tylko żeby się nie udusic w tym tłumie, czy to też objaw nerwicy, no i sucho w gardle jak nie wiem co zawsze. jak nie jestem pośród tłumów to zaciagne mocno nosem i jakos wejdzie to powietrze to jest ok, ale tak jak pisze na jakiś koncertach, jak się robi duszno to ja się po prostu dusze :/

Tak jak Pola mówi wyglada na nerwowe duszności, dam ci rade taka aby wtedy usilnie nie próbował łapac powietrza nachalnie, bo własnie wowczas moze ci byc slabo albo zakrecic sie w glowie.
Wiec tak udusic sie nie da :)
Awatar użytkownika
Kamień
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1458
Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47

19 maja 2014, o 12:04

Wczoraj czytałem na może głupim kwejku takie ciekawostki o człowieku... i był tam jeden punkcik taki... CZŁOWIEK SAM Z SIEBIE NIE MA SZANS ŻEBY SIĘ UDUSIŁ. ORGANIZM NA TO NIE POZWOLI... no chyba, że specjalnie sobie zakneblujesz usta i nos :DD :DD :DD ale SAM Z SIEBIE GDY MASZ DOSTĘP DO TLENU NIGDY SIE CZŁOWIEK NIE UDUSI. To tak jakbyś chciał sam z siebie sobie serce zatrzymać, albo jaki kolwiek inny proces typu mruganie :D
Awatar użytkownika
Sasuke
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 481
Rejestracja: 5 marca 2014, o 15:11

19 maja 2014, o 17:17

Ludzie macie tak ,że jak jest ciepło to się boicie ,że dostaniecie udaru albo coś ?
Bo jak się robi tak ciepło powyżej 20 stopni to ja odrazu gorzej się czuje, co chwilę sprawdzam czy temp nie spadła . Mój tata umarł na wylew nigdy nie pił i nie palił ,miał 49 lat , i temu się nakręcam czasami choć , porzucam kontrolę.
Ale miałem takie loty z ciśnieniem(który sobie sam wkręciłem) i zostało mi ,że drętwieje mi ręka czasami ,albo tak mnie wyczerpuje to ciepło odrazu i nie mam siły na nic ma tak ktoś?
Ale co ważniejsze to podczas upałów staje się czerwony (nie cały, ale czasami takie plamki ,albo na policzkach) i boje się ,że to nie normalne tylko z ciśnienia albo coś :P I czasami mnie szczypi twarz albo "swędzą włosy"
W ogóle DD mi się zwiększa jak jest tak ciepło , porzucam kontrole , i żyje dalej ,ale przejebane jest jak tracisz siły nagle z niczego i na nic się nie ma ochoty :/ Chciałbym iść gdzieś do jakieś pracy a nie pójde bo się boje upałów i nie mam siły ..
Chcesz umrzeć? To możesz zawsze, ale jaki to ma sens, skoro. Pewnego dnia to cię i tak dopadnie, to jest poza twoją kontrolą.
Awatar użytkownika
bareten
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 688
Rejestracja: 7 października 2013, o 14:37

19 maja 2014, o 20:12

Hej Sasuke mam podobnie. Przed przygoda z nerwica potrafilem chodzic dzien w dzien na plaze i siedziec po 6-8 h. W ubiegle lato kiedy to wszystko sie zaczelo nikt za nic nie mogl mnie wyciagnac na plaze. Mialem wrazenie, ze zaraz dostane zawalu, ze skoczy mi cisnienie z tego ciepla, strasznie sie meczylem. W ogole najgorzej kiedy dochodzily do tego bezwietrzne dni. Nie wiem jak bedzie teraz po roku, ale dzis bylo u mnie 22.5 stopnia i juz poczulem ten klimat sprzed roku no i zdecydowanie wole zime.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

19 maja 2014, o 21:30

Też tak miałem, wynika to z wyczulenia, mając stan nerwicowy jesteśmy bardzo wyczuleni na zmiany otoczenia i także ciała, jak jest upał to każdy tak naprawde czuje się inaczej, ale jak nie ma nerwicy to narzekamy, ze goraco itd ale nie zwracamy tak uwagi na objawy jak własnie duszność, odczucie goraca, a mając nerwice powoduje to od razu niepokój oraz lękowe mysli oczywiście, że się udusimy, dostaniemy zawału.
Dla mnie w lato zawsze były najgorsze noce, goraco i brak powietrza, ni emogłem w ogóle spać, bywało, że w nocy wychodziłem na zewnątrz i stałem noca przed domem bo było chłodniej i nie miałem tych duszności.

Oczywiście nic nam nie grozi i tak naprawdę kiedy nam się tak dzieje, trzeba uświadamiac sobie, ze nic się nie dzieje, że to sa normalne kwestie a wobec lękowych mysli jak zawsze ryzykować.
Nie mierzyć też ciśnienia, bo zawsze będzie podwyższone albo wysokie.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
Sasuke
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 481
Rejestracja: 5 marca 2014, o 15:11

19 maja 2014, o 22:25

Dzięki chłopaki ;) !
Barten właśnie ja tak samo, uwielbiałem plaże, upały, cały dzień na słońcu 30 stopni a teraz 20 , 22 stopnie i już mam niepokój . Co do bezwietrznych dni to też to jest dla mnie masakra , duszno i nie wiadomo co robić , a może wiadomo akceptować ?

Victor , a też Cię tak niepokoiło to że jesteś czerwony i masz plamki czerwone na buzi ?
Co do tego wychodzenia w nocy , to podsunąłeś mi dobry pomysł :p No bo co poradzić na brak powietrza ?
Viki drętwiała Ci ręka podczas stresu ? Jak zebrać siłę gdy Cię opuszczają ?
Chcesz umrzeć? To możesz zawsze, ale jaki to ma sens, skoro. Pewnego dnia to cię i tak dopadnie, to jest poza twoją kontrolą.
ODPOWIEDZ