Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Wątpisz co do swoich objawów? Dyskusja, opisy, wyjaśnianie.

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
pola
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 143
Rejestracja: 29 marca 2011, o 14:25

5 maja 2011, o 14:53

Tylko wciaz zadaje sobie pytanie jak tu sie nie bac? ..:( ehhh czemu mnie NAS musialo takie cos dorwac co my zrobilismy zlego, czasem mam wrazenie ze to jakas kara :) ale wiem ze to glupie. Bardzo dziekuje wam za odpiowiedzi Amelia dziekuje za cieple slowa :) Tez zazdroszcze tym co wyzdrowieli albo mysle czy oni na pewno mieli to co ja...:( pelno mam tych mysli. Ale jak czytam posty ze nie jestem sama to czuje sie silniejsza i jakos wierze ze wszyscy tutaj wygramy :)
Tak dzis ide do psychologa i to za godzine strasznie sie denerwuje jakbym szla do dentysty robic za jednym zamachem 10 zebow. :) Ale pojde chociaz gdyby nie wy to nie wiem czy bym poszla ale czytam ze kazdy cos robi bierze leki chodzi do psychologa a ja nie robie nic w tej chwili. I chce to zmienic :) ale biegunki to dostane przed wyjsciem takiej ze szok :( napisze jak bylo u psychologa jak wroce. Pozdrawiam i tez ywtrwalosci zycze :)
Opis mojego wyzdrowienia z derealizacji i nerwicy dolaczam-sie-wyleczona-t3364.html
Derealizacja
Gość

5 maja 2011, o 15:43

Sprawdź prywatne wiadomości - za niedługo sama się przekonasz, że nic złego Ci się nie stanie i na prawdę nie masz się czego bać - musisz przejść początki jak wszyscy, potem tylko kwestia czasu - kiedy Ci to minie i zaczniesz znowu żyć - tak samo jak wcześniej, tylko teraz już pełnią życia. :)

Trzymaj się !

-- 5 maja 2011, o 14:53 --
Leki trochę Cie uspokoją i wyciszą, ale jeśli sama nie przestaniesz się bać i myśleć o tym, nawet one nie wiele Ci pomogą.
To jest straszne, ale właśnie lęk utrzymuje Ci ten stan - staraj się myśleć racjonalnie, tak jak napisała Amelia, nie jesteś w tym sama - mają / miały to tysiące osób i da się z tego wyjść.

viewtopic.php?f=14&t=691

-- 5 maja 2011, o 14:55 --
I na pewno z tego nie zwariujesz.

-- 5 maja 2011, o 15:08 --
http://www.youtube.com/watch?v=PEulyxBCA6c - zamknij oczy i daj sobie chwilę wytchnienia od tych wszystkich myśli.
frezio
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 143
Rejestracja: 26 listopada 2010, o 21:52

9 maja 2011, o 22:10

i jak Pola u tego psychologa? :) Bierzesz rexetin? ja czuje sie jakos spokojniejszy po tym rexetinie i nie przejmuje sie dd i jest jakas chyba przez to slabsza :) boze oby to bylo zdrowienie ;p
Darek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 72
Rejestracja: 9 listopada 2010, o 19:20

11 maja 2011, o 12:14

odstawilem lek bo nie widzialem roznicy z nimi czy bez a nawet wydawalo mi sie ze jest mi gorzej po lekach. po odstawieniu mam tak jakby mi sie stan wyrownal i nie jestem taki przybity. zyskalem wieksza chec do robienia roznych rzeczy. nawet lepiej jakby udalo mis ie wyzdrowiec bez chemi ;;
frezio
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 143
Rejestracja: 26 listopada 2010, o 21:52

13 maja 2011, o 14:59

ja juz nie chcialem czekac az mi minie bez chemi bo nie mijalo...ale jak bym sie lepiej czul nie biorac lekow to tez bym sobie je darowal. ale jednak z lekiem u mnie jest lepiej...
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

15 maja 2011, o 17:20

Nie ma co sie martwic ze bierze sie leki, skoro maja one pomoc sa tez dla ludzi. Przeciez i tak sie je w koncu odstawia jak sie poprawi. Ja za miesiac bede swoje odstawial i uwazam ze warto bylo sie wspomoc. Ale leki to naprawde nie wszystko
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
pola
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 143
Rejestracja: 29 marca 2011, o 14:25

16 maja 2011, o 22:50

Hej Wam :** Przepraszam ze dopiero teraz pisze ale nie mialam dostepu do internetu :( Psycholog okazala sie swietna babka w wieku tak 30 paru lat i naprawde swietnie mnie rozumiala a ja ja :D Ciesze sie bardzo ze trafilam akurat na nia bo naprawde jej zaufalam i dziwnie czulam sie tylko na poczatku, ona ciagle mnie o cos pytala zagadywala i przez to latwiej bylo mi sie otworzyc :) Co do derealizacji i dp potwierdzila to co pisze forumowicz Derealizacja i wielu innych z Was czyli ze depersonalizacja i derealizacja minie mi kiedy zaczne zdrowiec z nerwicy i z tego napiecia jakie wokolo siebie utworzylam. Kazala mi ograniczyc czytanie o chorobach psychicznych i powiedziala zebym lepiej skupila sie na wyzdrowieniu niz na wkrecaniu sobie innych chorob ;p Poczulam sie lepiej po wizycie ale dd nadal jest tylko ze zdaje sobie sprawe ze to az tak szybko moze nie minac ze po jednej wizycie bede zdrowa ;p Ale przyrzeklam sobie ze bede kontynuowala terapie a rexetin Frezio dopiero bede brala. trzymam za Was kciuki
Opis mojego wyzdrowienia z derealizacji i nerwicy dolaczam-sie-wyleczona-t3364.html
Derealizacja
Gość

16 maja 2011, o 22:58

My za Ciebie też.
O chorobach w ogóle nie czytaj - pamiętaj, że nawet najmniejszy lęk / niepokój utrzymuje Ci ten stan.
Nawet nie musisz wyjść z całkiem z nerwicy, tak jak Ci napisałem teraz na PW.

Wyjdziesz, kwestia czasu, ale wyjdziesz na pewno.


-- 16 maja 2011, o 22:00 --
Na pewno masz w sobie jeszcze ogromne pokłady nierozładowanych emocji, lęki - polecam bieganie, mi to najbardziej pomaga.
I o wiele lepiej się czuje.

Minie.

Trzymaj się ciepło.

-- 16 maja 2011, o 22:02 --
PS: Jak nachodzą Cie jakieś głupie myśli: viewtopic.php?f=14&t=691
Awatar użytkownika
on.
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 49
Rejestracja: 19 maja 2011, o 16:59

11 czerwca 2011, o 15:24

Słuchajcie, na początku jak zachorowałem na depresję i derealizację miałem coś z oczami, punkciki w kątach oczu, błyski w oczach ale też kiedy patrzyłem na coś przes chwilę to miałem jakby uczucie że to się lekko porusza albo drga. bardzo się bałem że to omamy :( Potem przeczytałem tu że jest coś takiego
- Wrażenia poruszania się obiektów
- Poczucie że nieruchome przedmioty falują

i jest to objawem dd. troche mnie to jakoś uspokoiło i to mineło na jakiś czas. Teraz od dwóch dni znowu mam tak że widzę jak drgają przedmioty jak na nie patrzę, widzę i oczywiście czuje strach czy to nie omamy :( Dla mnie też już nudno jest zadawać to pytanie ale czy ktoś z was miał takie wrażenia? I nie sa to omamy?
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

11 czerwca 2011, o 18:04

Ja tak miałem jakoś na początku i to długi dosyć czas, miałem wrażenie jakby przedmioty oddychały, kiedy patrzyłem na ścianę to obraz mi jakby falował, albo na framugę drzwi to drgał, zależało to trochę od koloru. Z tego co pamiętam to sporo osób często w silnym lęku ma takie objawy. U mnie było to na pewno od lęku, to był też akurat okres kiedy panicznie bałem sie schizofrenii, psychozy, na same te słowa robiło mi się słabo. Też dla mnie to było pewnikiem, ze zwariowałem a to sa pewnie jakieś omamy, i w gruncie rzeczy im bardziej się nakręcałem tym bardziej mi falowało wszystko. Omamy to są omamy i maja inny charakter niż falowania ściany czy krzesła.
Czemu tak w ogóle tak bardzo boisz się schizofrenii? Nie ma sensu bać się tak bardzo czegoś co w tej chwili ewidentnie cię nie dotyczy. Strach przed schizofrenią bierze się z naszego wyobrażenia tej choroby, oczywiście przyznaję, ze przerażający jest fakt urojeń i omamów, albo braku świadomości, ale własnie to ta wyobraźnia powoduje ten twój lęk przed chorobą. Chorych na schizofrenię jest mnóstwo, większość leczy się i naprawde normalnie zyją. W wyobrazeniach przynajmniej ja miałem, zamknięty zakład, darcie mordy, zastrzyki uspokajające, białe ściany, bezwiedny wzrok i inne takie rewelacje.
Tak działa lek w nerwicach, depresjach opiera się on bardzo dużo na wyobrażeniach, tak samo dotyczy to lęku choćby przed śmiercią, ty akurat się boisz zwariowania, kto inny smierci, bo też ma wyobrażenia, ze tam nie ma nic, że zniknie, że świadomość uleci i będzie koniec. I strach się powiększa...
Ale ten lęk dlatego przed zwariowaniem, oznacza, ze masz nerwicę czy depresję, lęk twój nie ma charakteru omamów czy urojeń, to nie jest choroba psychiczna. Ty boisz się zupełnie czego innego. Powtarzam to nie jest schizofrenia ani omamy. Być może Jeszcze masz coś ze wzrokiem, nie wiem czy byłes u okulisty, chociaż osobiście wątpie żeby to był chory wzrok.
On. wybierz się na terapię, nie zwlekaj, pokonaj swoje lęki raz a dobrze, jest to naprawdę możliwe. :)
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
frezio
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 143
Rejestracja: 26 listopada 2010, o 21:52

13 czerwca 2011, o 14:53

mnie znowu ostatnio szumi strasznie w uszach, mialem spokoj jakis czas od tego a teraz w nocy az mi piszczy tak nienaturalnie, przez chwile tez przelatuja mi mysli czy to nie jakies omamy sluchowe ;p nie wiem czy to nie po rexetinie tak mam bo juz go troche lykam
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

14 czerwca 2011, o 10:48

Odpisalem ci w temacie rexetin ale ogolnie to ja szumy uszne mialem przy nerwicy bo i bez lekow je mialem, ale to nie omamy :)
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
lolo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 73
Rejestracja: 19 marca 2011, o 21:15

14 czerwca 2011, o 16:52

Frezio jeśli piszczy ci tylko w nocy to pewnie za bardzo skupiasz się na tych naturalnych piskach. Tak jak to jest z tykającym w nocy zegarkiem, im bardziej się wsłuchujemy, tym bardziej głośniej tyka. Szumi ci tak jak szumi kazdemu w nocy ale skupiasz się na tym i staje się to głośniejsze. Samo to zauważyłem po sobie.
pola
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 143
Rejestracja: 29 marca 2011, o 14:25

16 czerwca 2011, o 16:53

Frezio i jak rexetin? Jak się po nim czujesz, masz jakąkolwiek poprawę? Ja po pierwszej tabletce chyba spanikowałam bo czułam się źle, miałam dziwne lęki :(((( Chyba bałam się tego leku za bardzo i poszłam do lekarza i dostałam cloranxen do rexetinu, ponoć ma on zmniejszyć ten lęk. Tylko że ja nawet tego cloranxenu się boję połknąć :(
Opis mojego wyzdrowienia z derealizacji i nerwicy dolaczam-sie-wyleczona-t3364.html
frezio
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 143
Rejestracja: 26 listopada 2010, o 21:52

17 czerwca 2011, o 20:59

Pola rexetin biore juz drugi miesiac i jest mi po nim inaczej ale nadal nie tak jakbym chcial, bo depersonalizacje nadal mam ;/ mam tylko spokoj od lekow i kiedys w nocy przez leki nie moglem spac a po rexetinie spie jak niemowle i czuje sie dobrze rano. jakas poprawa jest chociaz glownego mojego problemu dd nie zlikwidowal ale mam go brac 3 miesiace wedlug lekarza. a co mialam po tej pierwszej tabletce? moze sie nakrecilas? ja nie mialem zadnych objawow ubocznych az sie balem czy tak to bedzie dzialal skoro nic po nim nie czuje :) nie boj sie bez niego bylo u mnie tragicznie wiec roznice widze i dlatego nie ma co czekac pola...
ODPOWIEDZ