Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Wątpisz co do swoich objawów? Dyskusja, opisy, wyjaśnianie.

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
frezio
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 143
Rejestracja: 26 listopada 2010, o 21:52

13 stycznia 2011, o 20:31

trzymam cie za slowo z tym ze bedzie lepiej ;P
Awatar użytkownika
Frida
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 30
Rejestracja: 1 stycznia 2011, o 17:25

14 stycznia 2011, o 21:21

Wcale nie czuję, że istnieję. Nie ma różnicy między tym, co pomyślę, a tym co się dzieje wokół mnie, tym co sobie wyobrażam a tym, co się zdarzyło. Może po prostu nie budzę się wcale, tylko wpadam z jednego snu w drugi.
W kreskówkach był taki motyw: zły bohater zastawia pułapkę - przed przepaścią stawia makietę, namalowany obraz, który ma sprawiać wrażenie, że droga ciągnie się dalej, aż po horyzont. Ofiara pędzi, przerywa papier i fru, spada. Właśnie w takiej sytuacji jestem ja. Świat jest bardzo płaski i cienki, czuję na każdym kroku tę przepaść, od której dzieli mnie już tylko ta cienka warstwa pozorów.
"Jest taka cierpienia granica, za którą się uśmiech pogodny zaczyna"
Czesław Miłosz
frezio
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 143
Rejestracja: 26 listopada 2010, o 21:52

14 stycznia 2011, o 22:44

ja nie czuje spojnosci z moim zyciem to chyba depersonalizacja i ciagle mi sie wydaje ze odbieram inaczej swiat jakby troche inny i dziwny jakbym go nie rozumial, wkurza mnie to uczucie albo jak rozmawiam to wydaje mi sie wszystko strasznie odlegle jakbym nie uczestniczyl w tej rozmowie mam ochote wtedy natychmiast skonczyc gadac i pojsc w cholere. Dla mnie swiat jest inny czasem sie boje czy nie mysle zbyt magicznie o tym swiecie....
Agnieszka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 43
Rejestracja: 29 czerwca 2010, o 19:59

15 stycznia 2011, o 17:05

Onel pisze:Jak ja się czuję? Ktoś zapytał...cóż, jeszcze żyję, a przynajmniej mam nadzieję, że nie umarłam;p Te ataki panicznego lęku, że zwariowałam powtarzają się co jakiś czas, trwają może z 4 dni, potem przechodzą..ale wracają jeszcze silniejsze, zazwyczaj po migrenie;/

Byłam wczoraj u neurologa z wynikiem eeg i okazało się, że zapis jest nieprawidłowy i sa tam jakieś zmiany (ale nie powiedział mi czy to z powodu migreny czy czegoś innego), więc dostałam skierowanie na tomografie;/ Także teraz kolejna ciekawość, co mam w tej swojej łepetynie
Hej Onel ja mam migreny i tez mi wyszedl 2 razy nieprawidlowy zapis eeg ale za 3 razem mialam dobry. Ja lekka derealizacje mam na pewno od migreny bo zawsze mi sie w trakcie albo po niej robi derealizacja i trwa jakis czas czasem nawet dlugo....za dlugo :shock:
Katie
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 214
Rejestracja: 13 grudnia 2010, o 11:22

15 stycznia 2011, o 19:13

Ja bym się cieszyła z lekkiej derealizacji. Ja ją mam prawie stale. Plus od czasu do czasu migrena..
"Nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, oraz trzeźwego myślenia"
Agnieszka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 43
Rejestracja: 29 czerwca 2010, o 19:59

15 stycznia 2011, o 19:30

no nie wiem czy bys sie cieszyla ;) bo zamiast derealizacji mam stale leki i znowu inne objawy. ale kiedys mialam derealizacje na ponad miesiac bez przerwy wiec wiem czemu tak mowisz i tez ci wcale nie zazdroszcze
Onel
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 29
Rejestracja: 15 grudnia 2010, o 18:48

16 stycznia 2011, o 13:28

Migrena to nic fajnego, ale jak mam wybierać między migreną a d/d czy jakimś innym psychicznym zaburzeniem to wolę migrenę. Tzn ja nie mam aż takiej silnej tej migreny, głowa boli mnie inaczej niż normalnie wtedy, ale ból jest do wytrzymania nawet czasem bez tabsów przeciwbólowych. Najgorsza jest aura, bo zanika mi widzenie i te błyszczące zygzaki, ale zanik obrazu trwa moze z 15 minut a zygzaki koljne 15, więc pol godziny to pikuś w porównaniu z jazadami jakie czasem daje d/d. Przy migrenie nie czuję, że mnie nie ma, że moje życie to fikcja, że nie mam przeszlości i że właśnie wariuję, także wolę mogrenę ;)
Katie
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 214
Rejestracja: 13 grudnia 2010, o 11:22

16 stycznia 2011, o 14:03

Agnieszka nie będę się licytować :P
Powiedziałam, że ja osobiście wolę, żeby mnie głowa bolała niż mieć DD i wątpić w to czy istnieję. To jest koszmar.
"Nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, oraz trzeźwego myślenia"
Darek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 72
Rejestracja: 9 listopada 2010, o 19:20

16 stycznia 2011, o 19:00

dokladnie nie ma co sie licytowac mysle ze najgorsze to jest miec wogole jakies zaburzenie i zrabana psychike. mnie ciagle ostatnio meczy to ze mam dziwne uczucie jak patrze w lustro jakby to odbicie nie bylo moje czasem wpatruje sie w swoja twarz i jakby siebie nie rozpoznaje ale kurczak wiem ze to ja ale tego nie czuje to depersonalizacja prawda?
frezio
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 143
Rejestracja: 26 listopada 2010, o 21:52

16 stycznia 2011, o 19:17

tez tak mysle ze miec zryta banie to jest straszna kicha. wydaje mi sie ze z tym lustrem to depersonalizacja i chyba nawet na pewno. ja mam z glosem ze wydaje mi sie nie moj jak mowie i ciagle sprawdzam czy juz slysze normalnie ale jednak nie. dziwne to jest uczucie glos jest jakby nienaturalny taki nie moj zupelnie jakbym nie ja go mowil.
teravita
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 91
Rejestracja: 4 stycznia 2011, o 23:43

18 stycznia 2011, o 10:56

frezio mam to z tym glosem tyle ze takie bardzo silne to podczas ataku paniki. barwa mojego glosu jest okropna wtedy zupelnie wlasnie jakbym to nie ja wypowiadala slowa. zawsze wtesy czuje sie najgorzej bo mam wrazenie ze usta same zaczna mowic tym obcym jezykiem....
Derealizacja
Gość

25 lutego 2011, o 11:30

A jak z Waszymi snami ? Też są takie, niesamowicie realne i wyraziste ?
Katie
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 214
Rejestracja: 13 grudnia 2010, o 11:22

25 lutego 2011, o 11:52

Teraz, jak mi lepiej to nie zwracam aż tak na to uwagi. Ale pamiętam, że jak miałam najgorszą fazę dd, to sny były bardziej realne od rzeczywistości.Wtedy można było odpocząć od tych głupich myśli-śpiąc. Sny były moją rzeczywistością bo życie było snem...
"Nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, oraz trzeźwego myślenia"
Awatar użytkownika
Frida
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 30
Rejestracja: 1 stycznia 2011, o 17:25

25 lutego 2011, o 13:31

Sny są najlepsze po lekach. Dziś na przykład odwiedzałam jakiś kołchoz, udając towarzyszkę z bratniej Łotwy. Huhuu.
"Jest taka cierpienia granica, za którą się uśmiech pogodny zaczyna"
Czesław Miłosz
teravita
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 91
Rejestracja: 4 stycznia 2011, o 23:43

25 lutego 2011, o 13:38

Frida no to na[rawde huhu sen :))) Ja niestety czasem budze sie ze snu i mam wrazenie ze to byl aprawda i potem caly dzien o tym mysle. Ale na szczescie takie sny realistyczne mam rzadko ale odkad mam derealizacje to mam takie dziwne sny po ktorych sie zle czuje
ODPOWIEDZ