Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Strach przed zwariowaniem, strach przed schizofrenią

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
pppablo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 24 stycznia 2014, o 15:01

4 kwietnia 2014, o 16:30

Czesc, Dlugo nie pisałem bo czułem jakby poprawę, ale teraz znów się pogorszyło  Ogólnie mam sporo jazd z fobią hiv, no i też faza na schizofrenię. Ta schizofrenia nie daje mi spokoju. Np. wczoraj byłem u znajomych, siedzieliśmy i gadaliśmy a ich dzieciątko 6miesięczne bawiło się na podłodze. Przez jakieś 5 minut miałem myśli tak cholernie męczące: Weź i nadepnij na to dziecko. To tak jakby coś mnie nasyłało żebym coś zrobił. Impuls był mega silny, no i spowodował u mnie duży lęk. Dodam, że wcześniej miałem myśli agresywne w stosunku do matki. Psychiatra powiedziała, że to myśli natrętne a ja dziś wyczytałem o jakimś nasyłaniu w schizofrenii, i już lęk. Powiedzcie czy Wy też macie w nerwicy takie impulsy? O co chodzi z nasyłaniem w schizofrenii. Oczywiście to moje nasyłanie traktuje jako coś z wewnątrz siebie, a nie jakby ktoś lub coś miało wpływ na te moje myśli
Mój błąd to czytanie o tej schizofrenii, oczytałem się że chory myśli że ludzie czytają mu w myślach, więc i ja w sytuacji gdy np. ktoś coś powie takiego o czym ja pomyślałem kilka sekund wcześniej, już mam lęk że w ogole pojawiła się u mnie taka myśl w głowie że ktoś może czytać w myślach i że to już pewnie myśl schizofreniczna.
Martwią mnie też te luki w pamięci. Wyczytałem, że w schizofrenii chorzy mają dziury w pamięci. Powiem Wam że ja też to mam. Nie wiem czy to jest związane z roztargnieniem, zamyśleniami czy z czymś innym. Często nie pamiętam drobnych szczegółów z rozmowy z kimś, ale ostatnio przeszedłem samego siebie. Oglądałem film i wziąłem wieczorną dawkę mojego leku na nerwicę. Ale zaraz po tym zacząłem się zastanawiać czy oby ja wcześniej podczas skupienia na filmie nie wziąłem tego leku i nie zdublowałem dawki bo co chwila mi się przypominało o tym leku i już miałem go brac kilka razy ale za każdym razem coś przykuwało moją uwagę w filmie. Wziąłem ulotkę, i wyczytałem że przedawkowanie może być groźne i że należy spowodować wymioty, więc wsadziłem palec w gardło i już dalej nie muszę opisywać co się działo.
Ostatnio nasiliły się też moje jazdy z fobią hiv, sprawdzam gdzie siadam w miejscach publicznych, czy oby nie ma tam krwi. wczoraj miałem lekko skaleczony palec, i w drodze do pracy naszła mnie myśl: a jak na klamce którą przed chwilą dotykałem zranionym palcem była krew? Więc musiałem się wrócić, zobaczyć czy nie ma krwi. Podobnie po wyjściu z autobusu, oglądałem po sto razy ten skaleczony palec czy oby nie na nim plamek krwi, którą mogłem się ubrudzić w autobusie. Tak się wpatrywałem w ten palec, że oczywiście zaczęło mi się wydawać, że zwykłe plamki na palcu związane chyba z jakimiś krwinkami podskórnymi, mogą to być plamki krwi, którą mogłem się ubrudzić w autobusie. Oczywiście jak sobie to poukładałem w głowie, to przyszła mi myśl że może takie panikowanie to już schizofrenia. I tak w koło Macieju.
Ojla
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 3 kwietnia 2014, o 20:43

4 kwietnia 2014, o 17:39

W nerwicy natręctw myślowych pojawiają się i takie myśli i wiele, wiele innych. Wkręty na schizofrenię to również domena nerwicy natręctw, ja też to przechodziłam i przechodziła to chyba większość osób borykających się z natręctwami, więc głowa do góry ;)

Nie jestem żadna ekspertką, tutaj jestem totalnym świeżakiem ale z własnego doświadczenia mogę Ci poradzić abyś nie wczytywał się w artykuły i informacje o schizofrenii bo to jeszcze bardziej Cię nakręci. Jeżeli chodzisz do psychiatry lub psychologa i on tego nie stwierdził, to znaczy że nie masz podstaw aby podejrzewać u siebie tę chorobę. Głowa do góry :)
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

4 kwietnia 2014, o 20:33

Pablo to co opisałeś to zwykła analizna występująca zawsze w lękach nerwicowych, to co opisujesz to są tak częste objawy nerwicy, ze szkoda znowu tak naprawde się na ten temat rozpisywac bo w tym wątku było robione to już setki razy, co samo przez siebie mówi co tym masz.
Musisz zrozumieć, ze zaburzenia i choroby psychiczne mają cechy charakterystyczne. Tak samo jak idzisz do lekarza z zapaleniem pęcherza i np migreną, każda z tych przypadłości ma swoje cechy charakterystyczne i dlatego łatwo to ropoznać.
tak samo jest ze schizofrenią a nerwica, to co ty napisałeś to jest dokładnie cecha charakterystyczna nerwicy i lęku nerwicowego, a ty jesteś dosłownie durny, ze możesz w ogóle myśłeć, że jest to schizofrenia.
Polecam ci poczytać tematy stąd zamiast zaczytywac się o schizofreniach, bo te objawy które wypisałes nijak się mają do tej choroby i równioeż radze ci o tym nie czytać. No ale jak już to zrobiłeś, to musisz pracować nad swoimi myślami.
vademecum-leku-nerwic.html
psychologiczne-techniki.html

Powtarzam ci nie ma nic wspólnego schizofrenia z twoimi objawami.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
pppablo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 24 stycznia 2014, o 15:01

14 kwietnia 2014, o 20:18

Dzięki Victor za odpowiedź. Między innymi dzięki Tobie i Twoim postom na tym forum, mój stan się poprawia. Mam jeszcze takie pytanie: bo w weekend przydarzyła mi się dziwna sytuacja : usłyszałem cichy dźwięk, dźwięk, który jakieś 2 godziny wcześniej usłyszałem z mojego ipad (jakieś powiadomienie z aplikacji), jednak wtedy gdy mnie to zdziwiło to ipada w pokoju nie było, dźwięk był taki jakby z głowy, jakby był blisko mnie,cichutki, no ciężko mi to opisać w ogóle, czy to możliwe że nerwica mogła spowodować, że słyszałem coś czego nie powinienem usłyszeć?
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

14 kwietnia 2014, o 21:09

Pamietaj stary, ze człowiek słyszy czasem rózne dźwięki, są takie rzeczy na które dawniej nie zwróciłbyś uwagi. czasem coś mignie w oku, słyszymy dzwięk, który racjonalnie można by wytłumaczyc, bo mógł dobiegać skąds indziej a twój umysł przyzwyczajony do dxieku ipada zarejestrował to jako własnie to.
To są iluzje umysłu, których ludzie doświadczają na co dzień ale mało kto zwraca na to uwagę. A czemu ty teraz zwracasz? Bo jesteś w stanie zagrożenia i wylapujesz wszelkie zmiany, które rzekomo kojarzą ci się ze zwariowaniem bo się tego boisz.
jak ktoś np boi się raka, to każdy choćby mały ból w ciele będzie traktował jako objaw tej choroby.
Nie rób tak, bo tylko wzbudzasz niepokój.
Schizofrenia to jest tak zupełnie różna choroba stary, ze to nie ma nic wspólnego z takimi dziwnymi dźwiękami. Prawie każdy dłużej siedzacy bi zauważył objawy tej choroby jakbyś tu pisał.
Czyta się po prostu w necie, ze schiz to omamy, głosy itp.
A to ni tylko to, to sa bardzo silne objawy to raz, a dwa obraz choroby jest zupełnie inny, nie ma porówanania nawet co do lęków, dd, nerwic, wkrętek i jakiś własnie iluzji.

I od razu ci powiem, ze jakbyś przed snem słyszał jakieś dźwięki to też norma :) Sa to omamy hipnagogiczne, których nie trzba się bac, wystepują w naturze u każdego zdrowego człowieka :)
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
pppablo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 24 stycznia 2014, o 15:01

14 kwietnia 2014, o 21:33

Wiesz, ja sobie wyobrażam schizofrenię jako straszną chorobę, gdzie jest sie wykluczonym społecznie, nie można pracować, i jest sie zależnym od drugiej osoby. Do tego szpital psychiatryczny. Dlatego tak się boję tego. ALe może nie jest to tak straszne jak sobie wyobrażam. Znasz ludzi z tą chorobą? Próbuje googlować, jak żyje się z taką chorobą ale wolę juz nie zagłębiać się w internet bo to mi poźniej bokiem wychodzi.
pola
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 143
Rejestracja: 29 marca 2011, o 14:25

15 kwietnia 2014, o 14:13

Nic nie czytaj o zadnej schizofreni. Kazdy z dd sie tego tematu bal jak cholera. To nic nie da rozwazanie jaka ta choroba jest, bo choroba jak choroba, ciekawa nie jest.
Ty chory nie jestes jak wyzej victor pisal nie masz zadnego zwiazku z ta choroba i to lepiej sobie uswiadamiac niz to jak wyglada zycie z ta choroba.
Opis mojego wyzdrowienia z derealizacji i nerwicy dolaczam-sie-wyleczona-t3364.html
pppablo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 24 stycznia 2014, o 15:01

19 kwietnia 2014, o 20:34

Ostatnio znów mi się pogorszyło :(
Nasiliły się natręctwa związane z HIV. Niestety skaleczyłem się mocno w palec. No i zaczęło się że wszędzie sprawdzam czy to co dotykam nie ocieka krwią lub spermą. Jak się z kimś witam to patrzę czy nie ubrudziła mnie ta osoba krwią. Dosłownie wszędzie widzę możliwość zakażenia i myje non stop ręce. Nawet wymyślam mega pokrętne scenariusze np. , że ktoś w aptece mógł zakazić specjalnie plaster albo że ktoś mógł dolać do zbiorniczka z mydłem w toalecie w pracy swojej spermy (bo niestety to mydło w płynie wygląda jak sperma :). Wymyśliłem też, że ktoś kto korzystał wcześniej przede mną z toalety w pracy mógł się masturbować, a później brudną ręką dotknąć klamki czy kranu. Nawet po seksie z moją dziewczyną dokładnie kilka razy wymyłem ręce, tak na wszelki wypadek. Niestety jakiś czas temu przyłapałem ją na kłamstwie, więc trochę zaufanie poleciało. Po tych kłamstewkach jej poszliśmy na badanie HIV. Ale i tak sobie ułożyłem scenariusz taki, że mogła wcześniej poprosić kogoś zdrowego o zrobienie badań, zamienienie wyników, tak żeby mi pokazać wynik osoby zdrowej. No po prostu śmiech na Sali co potrafię sobie wymyślić. Jak mi lęk opada, to zdaje sobie sprawę jakie głupie są moje obawy, scenariusze, które sobie wymyślam i których się boję.
A jak lęk opadnie związany z HIV to wchodzi myśl: pewnie to już schizofrenia. Ostatnio też poleciała mi pewność siebie, mam niską samoocenę. I parę razy, w miejscu publicznym, gdy ktoś zaśmiał się za moimi plecami, to myślałem że to ktoś ze mnie się śmieje, że może śmieją się z tego jak jestem ubrany. I zaraz za tym myśl że to pewnie już schizofrenia. Dziś szedłem przez park. Za mną szły 2 osoby. Siedziała parka na ławce. Spojrzeli się na mnie i pojawiła mi się myśl, że zawsze na mnie się ludzie jakoś patrzą czy zwracają uwagę no i zaraz już lęk że to myśl schizofreniczna.
Wczoraj przyjechałem na święta do mamy i brata, opowiedziałem im trochę o moich objawach, oni powiedzieli że też takie myśli mają. Ale jak poszli oboje do kuchni i coś gadali, to już od razu myśl że może gadają o mnie, że może te objawy są dziwne, a poźniej myśl że to myśl schizofreniczna że wszyscy gadają o mnie.
Ostatnio też sporo we mnie agresji wewnętrznej. Czasami mam tak że wkurzają mnie niektórzy ludzie których na przykład mijam na ulicy, albo jadą ze mna autobusem, bo np za bardzo się pchają, bo dziwne wyglądają itd... :) no i też znów pojawiają się myśli agresywne, w stylu, "weź go uderz" Nawet jakieś głupie sny miałem ostatnio,w którym zabiłem babcię (która nie żyje od 12 lat), i w śnie rozmyślałem co teraz zrobić by uniknąć więzienia. obudziłem się przerażony.
Co o tym myślicie czy to normalne przy nerwicy czy rzeczywiście to już podchodzi pod schizofrenię? Victor, help! SOrry że tu tak wypisuje, ale jakoś mi łatwiej jak mogę się podzielić tymi moimi problemami :(
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

19 kwietnia 2014, o 20:56

Jestem zawsze zwolenniczką dokładnego sprawdzania czego się boimy w nerwicach, bo często nasz lęk może opierać się na niewłaściwych informacjach i coś czuję, że w tym wypadku tak jest, jeśi chodzi o fobię z HIV.

"Istnieją 3 drogi przenoszenia zakażenia HIV:
1. poprzez krew,
2. poprzez kontakty seksualne,
3. z zakażonej matki na jej dziecko."

Poprzez krew to znaczy poprzez użycie np. strzykawki, która była używana na osobie,która ma hiv albo np. przy transfuzji, na pewno nie poprzez dotykanie krwi! Na pewno też nie poprzez dotykanie spermy... Poza tym skąd sperma na rzeczach codziennego użytku?

"Przeniesienie HIV przez nieuszkodzoną w widoczny sposób skórę jest niemożliwe – skóra stanowi przecież naturalną barierę chroniącą przed czynnikami chorobotwórczymi. " Jak masz bandaż czy opatrunek na palcu, to to dalej się liczy jako nieuszkodzona skóra.

A nawet jeśli dalej Cię to przeraża, to "Średnie ryzyko zakażenia w następstwie skaleczenia (zakłucia) narzędziem zanieczyszczonym zakażoną HIV krwią wynosi 0,32%"

(Cytaty z http://www.aids.gov.pl/)

Jeśli chodzi o przekupienie kogoś w laboratorium, to nie skomentuje tego :P

Problem polega na tym, że Twoim problemem nie są te konkretne rzeczy, tylko to, że ogólnie masz wiele lęków w sobie. Musisz więc spróbować dystansować się od swoich myśli, możesz je wyśmiewać, możesz je ignorować, zależnie co Ci przyjdzie do głowy. Aby tylko nie podchodzić do nich poważnie i nie dać im się sprowokować. Chodzi o to, że Twoje myśli i skojarzenia nie reprezentują faktów. Nie da się walczyć z każdą z tych myśli na zasadzie oddzielnego sposobu, z każdą z oddzielna. One są różne i dotyczą różnych rzeczy, ale tak na prawdę mają jedno źródło, którym jest nerwica.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
pppablo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 24 stycznia 2014, o 15:01

19 kwietnia 2014, o 21:23

no wiem, sam się brechtam z tych moich pomysłów i wiem że są nieracjonalne. ale jak jest lęk, to mi nie jest do śmiechu.
Ciasteczko a według Ciebie, przy tym co napisałem, mogę obawiać się schizofrenii?
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

19 kwietnia 2014, o 21:39

Nerwica człowieku i lęk, lęk, lęk typowo o charakterze nerwicowym. Nic więcej i aż tyle zarazem. Nie ma tu żadnej schizofrenii. Są za to typowo nerwicowe elementy jak analiza siebie i otoczeni ai lekowe skojarzenia z tym co ześ się naczyutał o schizie. Lekowe skojarzenia i wyobraźnia tak działają.
Tak jak słodkie ciasteczko świąteczne powiedziało, w nerwicy nie można rozdrabniac się na poszczególne lęki i objawy za bardzo. Tutaj potrzeba podejść do tego jako całości, Ryzykowac oraz wychodzić naprzeciw swoim lękowym myślą.
Oraz udaj się na terapię, często bywa pomocna w ogarnianiu myśli lękowych.
Skup się na leczeniu nerwic stary, bo marnujesz czas na utrwalanie lęku.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
pppablo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 24 stycznia 2014, o 15:01

19 kwietnia 2014, o 21:52

Victor dzięki za odpowiedź. To co zauważyłem jeszcze u siebie to czarnowidztwo (np gość przechodzi przez przejście dla pieszych a ja już mam myśl, żeby tylko samochód który właśnie jedzie drogą wychamował, żeby tylko go nie potrącił... itd) no i w pewnym sensie mania prześladowcza (nie wiem czy dobrze to nazywam np jakieś podejrzenia że ktoś może coś mi ukraść z plecaka podczas jazdy autobusem, ogólnie boję się że ktoś mnei oszuka, że dziewczyna może mnie oszukać (no i trochę oszukiwała) przy tym analizuję i tworzę te czarne scenariusze. przykład:kupowałem telewizor , opłaciłem go, ale poprosiłem o to żebym odebrał go za godzinę, więc sprzedawca go zaniósł na magazyn, ale że ten sprzedawca był jakiś bucowaty i nieprzyjemny , to mi już myśl przyszła do głowy: żeby on na tym magazynie specjalnie nie zarysował matrycy w telewizorze, albo go nie zepsuł. hmmm nerwicowcy tak mają?
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

19 kwietnia 2014, o 21:57

Widze, że w nazwach psychologicznych to się obcykałeś - mania prześladowcza, czarnowidztwo :D
Czy nerwicowcy tak mają? Raczej nie można tak ogólnikow stwierdzić bo jedni mogą mieć, inni nie.
Bardziej jest to wpisane w usposobienie danego człowieka, że o coś się może martwić bardziej. Mając aktywną nerwicę, takie rzeczy sa po prostu bardziej odczuwalne.
Może to wynikac z takiego sposobu bycia, że martwimy się o wszystko i mamy zwykle czarniejsze myśli, zamartwiające się itp.
To też nie jest zwiastun schizofreni ;)
Tylko prędzej widac po tym podatność na nerwicę, bo jeśli my wiecznie się przejmujemy i pesymistycznie i ze strachem podchodzimy do wielu rzeczy, nasz odporność na stres jest dużo mniejsza.
Dlatego polecam terapię, oraz uczenie się dialogów wewnętrznych i zbywania takich myśli, nauki ignorowania ich itp.
Zacznij do tego sie przykładać a nie marnujsz energię na poszukiwanie wielkich chorób, bo i tak masz spory problem z którym musisz działać i który jest do ułożenia - co najwazniejsze.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
pppablo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 24 stycznia 2014, o 15:01

19 kwietnia 2014, o 22:13

dzieki, zatem spokojniejszy, wracam do świątecznego stołu, spokojnych świąt wszystkim życzę!!!!
helpmi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 535
Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 20:43

20 kwietnia 2014, o 00:23

Tez tak mam jak ty ;) Nie przejmuj sie, to nie schizofrenia.
ODPOWIEDZ