Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Strach przed zwariowaniem, strach przed schizofrenią

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
pppablo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 24 stycznia 2014, o 15:01

20 kwietnia 2014, o 09:57

Kurde, wczoraj tak sie nakrecilem tym mysleniem o schizofrenii, tym lękiem, ze poznym wieczorem dzialo sie ze mna cos niedobrego. Czulem jakis wewnetrzny mega silny niepokoj,wewnętrzna agresje, tak jakby zaraz mialo mnie rozerwac od srodka, jakbym mial ekspolodowac, mialem ochote wydrzec sie na caly glos , no i conajgorsze wziac noz i pozabijac wszystkich dookoła. To bylo takie napadowe. Trwalo kilka sekund, potem przerwa. A dzis od rana zamiast cieszyc sie swietami to siedze w lęku i zastanawiam sie co sie mna dzieje. Nie chcialbym nikomu zrobic krzywdy, wiec sie boje. Jestem osoba mega wrazliwa, nie moglbym skrzywdzic nawet muchy, dlatego takie mysli powoduja u mnie strach. Czy takie stany sa normalne w nerwicy?
Awatar użytkownika
Mr.DD
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 4 października 2013, o 14:17

20 kwietnia 2014, o 14:05

Tak są normalne, pamiętam jak sam jeszcze miałem takie jazdy na początku, głowa do góry, masz pełną świadomość więc nic nikomu nie zrobisz, bo jest to wbrew twojej woli ;)
Cier­pienie wy­maga więcej od­wa­gi niż śmierć.
Niektórzy po za­pad­nięciu zmro­ku już nie pot­ra­fią uwie­rzyć w słońce. Bra­kuje im tej od­ro­biny cier­pli­wości, aby docze­kać nad­chodzące­go po­ran­ka. Kiedy prze­bywasz w ciem­nościach, spójrz w górę. Tam cze­ka na ciebie słońce.
Awatar użytkownika
Sagem
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 535
Rejestracja: 11 maja 2013, o 12:47

20 kwietnia 2014, o 14:28

Tak, są normalne.Pamiętaj, że masz tylko nerwice nic więcej. Masz nad sobą całkowitą kontrolę i nikomu nic nie zrobisz, bo masz świadomość.Spokojnie, wiem jakie to straszne odczucia bo sam to przechodziłem, ale nie martw się tym i nie bój bo nie masz czego się bać. A jak masz ochotę się wykrzyczeć czy coś to idź do lasu i krzycz, albo rób jakaś robotę która Cię zmęczy, żeby nerwy miały gdzie uciec. Nikomu nic nie zrobisz. Głowa do góry, damy radę. ;)
Jeżeli ktoś nie kocha Cię tak jakbyś tego chciał, nie oznacza to, że nie kocha Cię on z całego serca i ponad siły.
Strach boi się odważnych.
Per Aspera Ad Astra - Przez ciernie do gwiazd.
Nigdy nie wiesz jak silny jesteś, dopóki bycie silnym nie stanie się jedynym wyjściem jakie masz.
love beats
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 28 kwietnia 2014, o 10:29

29 kwietnia 2014, o 01:10

Czesc, pisze dopiero pierwszy raz na tym forum, przeczytalem juz wiele tematow ale pewnie jak kazdy chcialbym zeby ktos osobno wsparl mnie w tym co przezywam i pomogl okreslic skad moga brac sie u mnie takie objawy. Generalnie na poczatku pojawily sie u mnie objawy depresyjne (polaczone z typowymi dla nerwicy natretnymi myslami i drzenie rak bol glowy i problemy ze snem) poltora roku temu jak poszedlem na studia . Bralem przez kilka miesiecy leki ale to jakis pic na wode, czulem sie po nich gorzej niz na codzien przez wieksze dd. W tej chwili, od jakis 2 miesiecy czuje zmiany u siebie, wydaje mi sie ze na lepsze, staram sie zyc jak normalny czlowiek i jak najmniej mysle o tym problemie. Jednak zauwazylem u siebie spadek potrzeby rozmawiania z ludzmi, jak na poczatku tego zaburzenia ciagle staralem sie z kims rozmawiac to teraz czesto stoje cicho i brak mi po prostu slow. Czy myslicie ze bierze sie to z powodu nerwicy? I czy mozna z tego wyjsc samemu bezpiecznie (bez psychoterapii)?
Awatar użytkownika
Kamień
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1458
Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47

29 kwietnia 2014, o 10:03

Tak, taka sytuacja może wynikać z nerwicy... trwa to u Ciebie długo i jesteś podejrzewam tym bardzo zmęczony już... odbiera to siły i "aż nie chce się mówić"

JASNE, ŻE MOŻNA Z TEGO WYJŚĆ SAMEMU... WŁAŚCIWIE TYLKO MOŻNA Z TEGO WYJŚĆ SAMEMU... bo leki czy psychoterapia to tylko rodzaje pomocy. PRACĘ NAD SOBĄ TRZEBA WYKONAĆ SAMEMU :huh
greco
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 31
Rejestracja: 16 września 2013, o 18:59

7 maja 2014, o 19:31

Ja nawet nie widzę w tym nic złego. Moje całe nastoletnie życie to starania o bycie kimś, bycie w centrum uwagi, imponowanie innym, od kiedy pamiętam, było sensem mojego towarzyskiego życia. Rok temu dostałem derealizacji i nagle powoli zaczęło do mnie dochodzić, że co mnie obchodzi, co inni o mnie myślą. Ta totalna apatia, która mnie dopadła otworzyła mi oczy na pewne aspekty towarzyskiego życia. Z nerwicy też cos wynieść można. Nic nie mówisz, bo ciągle o tym myślisz. Błędne koło, w głowie pojawia się "czemu nie mam pomysłu na rozmowę, coś się ze mną dzieje, to pewnie objawy schizofrenii". A teraz tak na logikę, jak masz znaleźć pomysł na rozmowę, skoro cały czas się zastanawiasz, czy przypadkiem nie zwariowałeś ?

Pozdrawiam
pppablo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 24 stycznia 2014, o 15:01

20 maja 2014, o 14:27

Elo, mam kolejne pytanie do Was co do mojej nerwicy. Dziś miałem dziwną sytuację, która spowodowała u mnie znów lęki, że to może coś więcej niż nerwica. Otóż dziś podczas pracy miałem zamiar zmienić nazwę pliku excelowego na którym pracowałem. Ale nie pamiętam bym to zrobił. Po godzinie musiałem wrócić do pracy nad tym plikiem, patrzę a plik ma nazwę zmienioną – oczywiście ku mojemu ździwieniu. Więc musiałem zmienić tą nazwę ale nie pamiętam że to zrobiłem :( No i już przyszedł lęk że skoro mam sporo takich impulsów by zrobić bliskim krzywdę to że w takiej nieświadomości jak na przykład dziś z tym plikiem, rzeczywiście zrobię coś komuś. Co o tym myślicie? Czytałem wypowiedzi forumowiczów że choroba psychiczna różni się od zaburzenia tym, że zaburzony ma świadomość, a ja się boję że takie „dziury w pamięci” jak ta moja dzisiejsza z tym plikiem to właśnie chwilowy brak świadomości. Zauważyłem że ostatnio zapominam podstawowych rzeczy (ostatnio miałem nawet problemy z tabliczką mnożenia do 100 :D, zapomniałem kiedy są imieniny matki, mimo iż co roku o nich pamiętałem)
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

20 maja 2014, o 16:16

czy ty naprawde chcesz sadzic ze chwilowe zapomnienie jakiegos wydarzenia, czynnosci ma byc schizofrenia? Jesli tak to powiem krotko marnujesz sobie zycie rozkminiajac takie blachostki, ktore nie wiem nawet w czym maja schizofrenie przypominac.
Ale na pewno co to zachowania nerwicowe masz i do tego je czyms takim przedluzasz.
Czlowiek srednio co chwila o czyms zapomina ale zachowania nerwicowe sprawiaja ze zwracasz na to uwage.
Sadzisz ze tak wygladac miala by choroba psychiczna...? to by 80 % populacji ja mialo, prosze cie :)
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
pppablo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 24 stycznia 2014, o 15:01

20 maja 2014, o 17:25

no ale tych objawów to ja już miałem całą masę, co chwila coś nowego, już nawet raz mi się wydawało że słyszałem głos w głowie, który mi "podpowiedział", podczas terapii że psychoterapeutka to kłamca. :) ale to chyba taki wyeksponowany mój głos wewnętrzny był bo już wiecej sie nie powtórzyło. ale jedno jest pewne, trochę ta nerwica mnie zmieniła: jestem mega drażliwy, czasem pełen takiej wewnętrznej agresji, łatwo wyprowadzić mnie z równowagi, łatwo się denerwuję, często ludzie mnie mega irytują, denerwują, non stop mam czarne scenariusze, np widzę samolot lecący nisko i w głowie myśl żeby on nie spadł, albo myśli że ludzie mogą mieć jakieś niecne zamiary w stosunku do mnie .oczywiście są to tylko myśli, którym nie wierzę, no ale myśli takie mam. uwydatniły się też moje lęki przed Hiv, wszędzie widzę możliwość zakażenia się hivem, że mogę się ubrudzić krwią lub innymi zarazkami. Ale jest lepiej, stosuje się do Waszych instrukcji, żeby to wyśmiewać wszystko, ryzykować, tylko mam czasem gorsze chwilę takie jak dziś że potrzebuje słowo wsparcia, od tych którzy też przez to przechodzą lub przechodzili.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

20 maja 2014, o 21:24

Czytałeś tematy stąd? vademecum-leku-nerwic.html wyjaśniające czym jest nerwica oraz czemu wtedy mamy takie myśli?
Pppablo sam robisz sobie krzywde nakręcając się na schizofrenię bo niestety twój obraz to czysta nerwica, czyste zachowania w nerwicy, czysta samokontrola nerwicowa oraz analiza. A myslac o schizie niestety umacniasz lęki swoje, przedłużasz.
Te myśli oraz ta "zmiana" ( jeszcze nie wiesz, ze czasowa) to nie jest totalnie nic dziwnego w nerwicy, czemu tak bardzo umniejszasz moc swoich emocji?
Stan emocjonalny jest ważniejszy wręcz niż ciało, zrozum, ze stan zagrożenia jakim jest nerwica to nie są przelewki, dlatwojego umysłu i emocjonalnego stanu jest to bardzo poważna sprawa, mimo, ze realnie nic totalnie się nie dzieje.
Trudno dziwić się, ze podczas tego człowiek jest drażliwy, wybuchowy, depresyjny, apatyczny, oraz ma lękowe mysli, czarne wizje, jesteś w stanie, który można porównac do bycia w ciągłym poczuciu zagrożenia, i to w 100 % porównać.
To nie sa żarty.
Nie traktuj tak swoich emocji, jakby nic nie znaczyły i były gówno warte, mówię tu o stanie emocjonalnym w twoim ciele, umyśle.
Dopóki traktujemy to jako coś mało znaczącego dziwimy się, ze mogą dawać takie objawy, ja natomiast się dziwię, ze w ogóle tak można myśleć.
I o tym warto mistrzu pamietac i spojrzeć na to szerzej niż tylko objawy i wkręty.
Tak więc schiza nie ma tu i nie będzie, odpuśc sobie z nim.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
pppablo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 24 stycznia 2014, o 15:01

21 maja 2014, o 12:01

Dzięki za pomoc, powoli wybijam sobie tą schizofrenie z głowy. Chłopaki a jak wyglądają takie myśli agresywne w nerwicy? Bo ja mam tak jakby impulsy, wewnętrze myśli w stylu zrób to, uderz go, zabij go. Po tym lęk że coś takiego mogę zrobić. Natomiast wyczytyałem wypowiedzi nerwicowców że oni tylko boją się że coś mogą zrobić bliskim. Dziś terapeuta powiedziała mi że schizofrenicy też mają takie impulsy. Czym to się różni w schizo i nerwicy?
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

21 maja 2014, o 12:09

Pppablo,

Przede wszystkim analizą. W schizo ludzie nie analizują tego, tylko wierzą że realnie chcą a nawet muszą wyrządzić komuś krzywdę. Nie poddają tego analizie, brakuje im krytycyzmu. Nerwicowiec zawsze wszystko analizuje. Analizuje każdą myśl istan a to dlatego że nerwicowiec to jeden wielki analityk. Różnica pomiędzy nerwicowcem a chorym psychicznie jest taka że nerwicowiec chce mieć cały czas nad sobą kontrolę i wszystko sprawdza. Wszystkim się przejmuje oraz wszystko kwestionuje. Schizofrenik nie, on po prostu wierzy w to co myśli/widzi/słyszy. To jest ta diametralna różnica która sprawia że są to praktycznie dwa światy. Nie wiem czy czytałeś to: roznice-pomiedzy-zaburzeniem-a-choroba- ... t3459.html . Tam to detalicznie opisałem. :)
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
pppablo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 24 stycznia 2014, o 15:01

21 maja 2014, o 13:09

Elo Divin, czyli schizofrenik nie czuje lęku że ma takie myśli, impulsy? Ja mam najpierw myśl i impuls a potem pojawia się lęk. teraz już sie przyzywyczaiłem że te myśli mam, więc już nawet się ich nie boję bo wiem że i tak nikomu nic nie zrobię, bo mam je od 4 miechów i jak pewnie miałbym zrobić to zrobiłbym już to dawno, prawda? Ale piszesz też że schizofrenik wierzy że chce zrobić komuś krzywdę, co to znaczy? Ja oprócz takich impulsów żebym zrobił np matce krzywdę po których po chwili przychodził lęk, miałem ze dwa razy tak że może rzeczywiscie chciałem to zrobić, raz miałem taką myśl że może lepiej jakbym zrobił jej krzywdę to przynajmniej ulżę jej cierpienia bo ma nie łatwe życie, ale to była taka myśl kilkusekundowa po niej przyszedł lęk bo nigdy nie zrobiłbym jej krzywdy - tak bardzo ją kocham. za drugim razem byłem nabuzowany jakąś wewnętrzną agresją, złością (może było to spowodowane tym że zacząłem brać wtedy SSRI) i miałem ochotę wejść do salonu w którym siedziała matka i brat i ich wszystkich zabić. Kurde jak tak czytam co ja wypisuje to aż gęsiej skóry dostaje bo ja jestem mega wrażliwy i nikomu krzywdy bym nie zrobił.
a reszta z tego co wypisałeś wszystko sie zgadza o mnie - analizuje wszystko maksymalnie, boje się utraty kontroli , wszystko musze mieć pod kontrolą... a jak nie mam to wtedy pojawia się lęk
Awatar użytkownika
Kamień
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1458
Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47

21 maja 2014, o 13:11

TO WSZYSTKO SĄ MYŚLI LĘKOWE KOLEGO :)
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

21 maja 2014, o 13:26

Miałem na myśli to że schizofrenik nie kwestionuje czy zabić czy nie zabić. Nie ma tej analizy którą miałem ja lub Ty. Ogólnie to z tego co widzę brakuje Ci dystansu do myślisz, za bardzo w nie wchodzisz i się z nimi utożsamiasz. Staraj się traktować je jak śmieci, one nie mają większej wartości. Ty nie chcesz tego zrobić, jesteś zdrowy psychicznie i nic nikomu nie zrobisz. Ośmieszaj te myśli, neutralizuj i akceptuj że póki co są. W ten sposób sobie pójdą bo nie będą miały pożywki. A pożywką dla tych myśli jest nadawanie im wartości. Nie nadawaj im wartości bo te myśli przyszły po prostu po to by Cię sttraszyć. Powodem że przyszły jest to że Twój umysł w reakcji "walcz-uciekaj" nie zrozumiał powodu lęku. Realnego zagrożenia przecież nie masz, żaden zwierz Cię nie goni lb nikt nie stoi przed Tobą z nożem/pistoletem. Więc nie masz się czego bać. Umysł nie rozumie że pojawił się lęk bez realnego zagrożenia tylko poprzez Twoje obawy. Więc by sobie to zracjonalizować wytworzył Ci tego typu myśli. Natrętna myśl staje się natrętną wtedy gdy nadajemy jej wartość. Tak więc staraj się nabierać do niej dystansu.

Ja swego czasu opisałem na swoim przykładzie odnośnie myśli morderczych które sam miałem, jeśli nie czytałeś to sprawdź: efekt-desperacji-umyslu-t4139.html może Ci w czymś pomoże. :)
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
ODPOWIEDZ