Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Strach przed...ile mamy strachów i czego się boimy? :)

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
inema23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 406
Rejestracja: 6 stycznia 2011, o 15:36

11 lutego 2011, o 17:38

[quote="Nerwica"]Bylibysmy bogaci ale niestety za wrazliwośc nikt nie chce płacić, jedynie my płacimy...quote]

To szczera prawda. Placimy. I to bardzo slono.
Aaaale kiedys sobie to odbijemy ;)
Karuzela zycia kreci sie. Bezustannie nabierajac coraz wiekszego pedu. Pijany Karuzelowy, zatacza kregi w sobie tylko znanym kierunku, nie panujac juz nad zaczarowanym mechanizmem. Trzymajmy sie mocno lancucha losu, by przypadkiem nie wypasc w biegu.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

11 lutego 2011, o 17:43

Teraz was załatwię - a mianowicie ja jestem cholernie bogaty bowiem...mam strasznie bogate wnętrze, jak na nerwicowca przystało, wyobraźnię i duża umiejętność analizowania ;)

Tylko....gówno mi po tym :DD

Odbijemy mówisz? Oby Inemka oby, predzej dupa nam się twarda zrobi jak skorupa :D
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Nerwica
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 375
Rejestracja: 7 lipca 2010, o 15:59

11 lutego 2011, o 17:46

Ja teraz na przykład od ataków mam spokój lekówi objawów ale nadal jestem słaba i wrażliwa i wszystkim się przejmuję. Tylko po prostu się nie boję i moge normalnie zyć.
Nie wiem czy to moge w sobie zmienić.

Victor własnie tylko co nam po tym....? wolałabym byc gruboskórna i miec wszystko...no właśnie
inema23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 406
Rejestracja: 6 stycznia 2011, o 15:36

11 lutego 2011, o 18:11

Dupa twarda jak skorupa mowisz... no oby, oby! to tez jakis plus... bo chyba nie nadaremno cwicze? Figure tez chce poprawi, a dupa jak twarda to tez dobrze ha ha ha :hehe: ;)
Swoja droga to sobie wlasnie pocwiczylam i wiecie co? Podczas takich krotkich treningow czlowiek naprawde czuje sie lepiej, nabiera energi i zapomina o stresie. Mnie to sluzy i staram sie cwiczyc systematycznie bo juz zbyt dlugo siedze, a tak dalej byc nie moze. Czasami tylko po wysilku wkrety mam, ale teraz staram sie nie zwraca tak bardzo uwagi na to :))
Jogi probowalam bo bardzo mnie ciagnelo, aaaaale jak narazie to nie dla mnie. Za cicho, za spokojnie... sami wiecie o co chodzi :)
A Wy na codzien zajmujecie sie jakas gimnastyka, sportem?
Karuzela zycia kreci sie. Bezustannie nabierajac coraz wiekszego pedu. Pijany Karuzelowy, zatacza kregi w sobie tylko znanym kierunku, nie panujac juz nad zaczarowanym mechanizmem. Trzymajmy sie mocno lancucha losu, by przypadkiem nie wypasc w biegu.
Nerwica
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 375
Rejestracja: 7 lipca 2010, o 15:59

11 lutego 2011, o 18:23

:hehe: no to Kasiu ćwiczysz na dwa sposoby zbierając baty i uprawiając ćwiczenia :)) Pupcie masz zapewniona jedrną na pewno i twarda jak skała :))
Ja takich ćwiczeń spokojnych też nie lubię zaraz mnie nosi w środku i mam dosyć po 3 minutach. Jestem za nerwowa. ja uwielbiam swoją damke i jazdy na niej. Jak sie zrobi ciepło zaraz wyciągam swój rowerek bo tak to d innych ćwiczen jestem za niecierpliwa :))
Sport na stres ponoć zawsze dobrze robił i jest w tym dużo prawdy. Ale może też znajdę sobie jakieś domowe treningi bo niedługo to kondycja moja sama bedzie płakała :pp
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

11 lutego 2011, o 18:33

Inemka ćwiczy na dwa fronty :D W sumie dobry sposób, szkoda się leczyć tak to :P Raz dwa i figura pupy cud :D

Ja codziennie ostatnimi czasy ćwiczę sobie wysiłkowo ale podobnie jak ty Nerwica, uwielbiam rower, kiedyś zresztą nalezałem do amatorskiej grupy kolarskiej :) Wiele kilometrów się przejechało, jak mi odbiło to zrezygnowałem, może wróce teraz do jeżdżenia na długie trasy. Ale też czasu mam teraz mniej niż kiedyś na takie rzeczy. Dla mnie też to najfajniejsze ćwiczenie jakie może być. Przyjemnośc połaczona z wysiłkiem ;) I radocha ile to się dziś przejechało.

Inema też po wysiłku czesto mnie korba łapię, szczególnie jak się szybko oddycha bo wtedy naprawdę niektóre objawy sie pokazują a my potem jedziemy z wkrętami. Kiedyś unikałem przez to ćwiczeń, teraz już się nie daję ;)
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Nerwica
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 375
Rejestracja: 7 lipca 2010, o 15:59

11 lutego 2011, o 18:36

Przyznaje bez bicia że tez dlatego do dziś unikam ćwiczeń bo się czasem martwię jak się bedę potem czuła. Teraz się czuję dobrze dlatego chętnie bym spróbowała rowerku bo biegać chyba nie potrafię :) :ups
inema23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 406
Rejestracja: 6 stycznia 2011, o 15:36

11 lutego 2011, o 19:43

Ha ha fajnie tak na dwa fronty.... ekhm :D ;)
Ja na rowerze... :ups uuuu ostatni raz moze 5, 6 lat temu jezdzilam :P Odkad wyjechalam z kraju nie mam jakos okazji... Teraz to bym sie bala wejsc bo nie wiem czy pamietam jak sie jezdzi :pp A tak powaznie, to fajna sprawa z tym rowerkiem... Macie racje -swietna zabawa, ale i jaki ruch zapewniony. Trzeba bedzie skorzystac z propozycji a wiosna... coz jeszcze troche i pewnie do Nas przyjdzie :)
Poki co bede cwiczyc i ujedrniac pupe hihi ;)

P.S Nerwico nie boj sie - gimnastyka kazdemu napewno sie przyda, a to tylko samo zdrowie, napewno Nam nie zaszkodzi tym bardziej, ze teraz naprawde duzo tego potrzebujemy. Ja tez sie balam zaczac, ale postanowilam, ze sproboje. Boje sie czasami bo przeciez skoki pulsu i serducha sa wysokie, ale organizm ma prawo do tego... przeciez jestesmy w ruchu ;) Pozniej wszystko wraca do normy. Mialam tez wrazenie, ze mi slabo i zemdleje po wysilku bo wyczerpalam sily, ale nic takiego sie nie stalo i nie mysle juz o tym ;)
Karuzela zycia kreci sie. Bezustannie nabierajac coraz wiekszego pedu. Pijany Karuzelowy, zatacza kregi w sobie tylko znanym kierunku, nie panujac juz nad zaczarowanym mechanizmem. Trzymajmy sie mocno lancucha losu, by przypadkiem nie wypasc w biegu.
Awatar użytkownika
Ewcia
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 19 stycznia 2011, o 11:09

11 lutego 2011, o 19:53

To jak ja nie wiem czy bym na rowerze dała rade z rownowaga :pp z okolo 5 lat temu jezdzilam ostatni raz :pp ale za to chodze na aerobik i powiem wam ze tez sie lepiej po nim czuje i tak samo jak pojde na basen i poplywam porzadnie. Po basenie czuje sie nawet lepiej niz po aerobiku. Jestem spokojniejsza i bardziej radosna. Jak mialam kiedys depresje to basen zawsze mi poprawial nastroj taka lekka euforia ale ja co prawda tez bardzo lubie plywac.
To jednak kazde cwiczenie fizyczne jest moim zdaniem zbawienne w skutkach :pp
Nerwica
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 375
Rejestracja: 7 lipca 2010, o 15:59

11 lutego 2011, o 20:04

Jazdy na rowerze się nie zapomina dziewczyny :))
Wiem Kasiu że nie powinnam się bać i dlatego spróbuje a szczególnie że jak mówiłam lepiej się czuję dzieki kolorowym tabletką :pp Pora zmienić się w ciele bo w zdrowym ciele zdrowy duch! I dlatego trzeba ćwiczyć dla samych siebie. i skończą się zadyszki kiedy sie wchodzi po schodach :pp
Ewa ja się boję wody jak nie wiem więc przyjemności basenu nie poznam :pp
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

12 lutego 2011, o 01:05

Dobry wieczór ...dzisiejszy dzien kochani byl u mnie strasznie lichy :( Bylam na popoludniowej zmianie kiedy zaczelo robic mi sie bardzo slabo a nogi czulam jakbym miala z gumy albo waty. Mialam wrazenie ze zapadne sie pod ziemie bo tak mi bylo slabo w nogach. Potem doszly lekkie zawroty glowy i ten LĘk Wszystko rozwinelo sie w ciagu minut i dostalam ataku na szczescie mialam wtedy przerwe wiec lkajac zamklam sie w kiblu bo nie moglam sie w takim stanie pokazac Dawno nie mialam takiego silnego ataku w pracy dusilo mnie pieklo i palilo w glowie i sercu siedzialam w tej ubikacji dopoki nie przeszlo. Ale juz do konca zmiany czulam sie bardzo zle. I na dodatek przez ten atak boje sie jutro isc do pracy :( Ale nie dam sie i pojde tylko strasznie mi ciezko jest az lzy dzis i mi sie same zbieraja :( za jakie grzechy tak musimy cierpiec. Teraz weszlam na forum i poczytalam wasze posty i mi sie lzej zrobilo bo nie czuje sie tak sama dzisiaj Inema tez plakala. Zabawne razniej mi bo ktos plakal...
Zjadlam 4 validole i ide spac jutro rano wpadne znowu pewnie sie wyzalic jaka noc mialam bo czuje ze bedzie kiepska ale dzieki wam i tak jest lepiej. Gdybym wiedziala ze tylko ja sie tak morduje to chyba bym skoczyla z dachu. Cholerny egoizm nerwicowy :(
Wody tez sie boje nawet w wannie jak mam za duzo wody a zreszta czego ja sie nie boje...
;oh
wikatoria1708
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 575
Rejestracja: 23 czerwca 2010, o 09:55

12 lutego 2011, o 06:39

Anetko,nie załamuj się.To tylko chwilowa niedyspozycja.Dzisiaj będzie lepszy dzień.Zobaczysz :) To,że się boisz to niestety jest normalne w naszej chorobie.
Ja pamiętam,ze bałam się kąpać :shock: Wyobrażałam sobie jak mdleję w wannie :) Przez dłuższy czas brałam tylko ekspresowy prysznic :)
Masz rację,czego to my sie nie boimy ;)
Pamiętaj,że tutaj zawsze możesz sie wyżalić a my chętnie Cię utulimy :friend: Nie jesteś z tym sama,bo każdy z nas przeżywa to samo.
Sztuką jest w poznawaniu człowieka, przez pryzmat ciała poznać jego duszę.
agniechannn90
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 273
Rejestracja: 25 stycznia 2011, o 21:51

12 lutego 2011, o 09:49

Aneta-Dokładnie tak jak Wika powiedziała...NIE JESTEŚ SAMA!!
Pamiętaj,że silna z Ciebie kobitka i dasz rade...Wierzę w Ciebie...To na pewno tylko chwilowe"załamanie" Dzisiaj na pewno będziesz miała już lepszy dzień.
Trzymam mocno kciuki. Pozdrawiam i Całuję:)

-- 12 lutego 2011, o 11:26 --
A mnie od rana boli glowka...;/ Nie wiem co jest grane;/ I czuje taki niepokoj,ale staram sie nie nakrecac i wierze,e bedzie OK:)
Buziaczki dla Was wszystkich:P
"Bo serca są po to,by krwawić tęsknotą...A myśli są po to,by wierzyć w nie...A słowa jak noże szybują przez morza i choćbyś uciekał odnajdą Cię!"
Czapla
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 198
Rejestracja: 6 grudnia 2010, o 14:47

13 lutego 2011, o 11:31

Aneta, wszystkie objawy jak u mnie i u każdego tutaj: nogi z waty, zawrót głowy i lęk przed śmiercią, omdleniem, chorobą. Standard. Niestety ja też te ataki staram się sama przecierpieć, bo otoczenie by mnie nie zrozumiało. Jak to? Wygląda na zdrową, a nagle ma jakieś duszności, lęki, mówi, że umrze, wariatka :(:

I ciągle ten lęk przed lękiem, lęk przed atakiem, lęk przed zawrotami głowy, lęk przed omdleniem, lęk przed śmiercią :buu: I za każdym razem gdy atak mija stwierdzam, że "o dziwo" znowu nie umarłam, a przecież byłam już tak blisko :roll: Ciężka jest nasza dolegliwość, bo nie mamy w ciele żadnej choroby (chociaż ja mam przekonanie, że w przeciwieństwie do Was jestem jednak chora :ups ), a czujemy się jak byśmy właśnie byli chorzy.

Napisz jak dzisieszy dzień
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

13 lutego 2011, o 12:24

Dzien moj jak zawsze mozna powiedziec mizerny ostatnio. Czuje sie niby dobrze ale jakos tak nerwicowo bym powiedziala. Ciagle cos tam mi jest i to jest chyba najgorszy stan juz wole atak i miec spokoj. Najgorzej jest jak mnie trzyma tak dlugo ciagle taki stan beznadzieji i objawow.
Czaplo ja tak samo pisze tu do was czytam was ale gdzies w srodku mysle ze u mnie to jest pewnie inna choroba grozna i na pewno umieram. Mam w srodku takie przekonanie ale juz nie bede leciala sie badac....ja to nawet pare razy uslyszalam ze wygladasz zdrowo i nie ma co panikowac i zebym zobaczyla w szpitalach prawdziwych chorych..wiem ze sa ludzie ktorzy cierpia na prawdziwe choroby i bvardzio im wspolczuje ale z drugiej strony ta nasza choroba nie jest wcale taka znowu fajna...
Ja ciesze sie ze wychodze z domu ale sa ludzie z takimi lekami przed wyjsciem i nie umieja sobie poradzic i przez to ze wygladaja zdrowo nikt nimi sie ni einteresuje...na ich miejscu to chyba bym wolala wygladac na chora...
ODPOWIEDZ