Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Strach przed...ile mamy strachów i czego się boimy? :)

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
Ewcia
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 19 stycznia 2011, o 11:09

10 kwietnia 2011, o 12:49

Co do snu to ja dzis prawie nie spalam, nie wiem lezalam i patrzylam w sufiy i za nic w swiecie nie moglam zasnac :( przewracalam sie z boku na bok i nic usnelam po 6 i obudzialm sie po 7 i znowu koniec spania. Jestem nieprzytomna i piszczy mi w glowie. Nie wiem czy to mozliwe ale przed polozeniem sie spac pomyslalam ze cos mi sie nie chce spac i chyab to bedzie bezsennosc...ale to mozliwe zebym sobie wkrecila bezsennosc? :)) Glupie to by bylo :)
Czapla
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 198
Rejestracja: 6 grudnia 2010, o 14:47

10 kwietnia 2011, o 12:49

Victor pisze:Czapelko [...] widzisz obudziłaś się i poczułaś lęk a czemu? Bo jesteś ciągle w stanie zagrożenia, to jest to o czym pisałem wcześniej. Odczułas lęk bo pomyślałaś, ze jest coś nie tak, ze cos się dzieje i przyszedł nasz kochany lęk. To tylko jeszcze bardziej pokazuje jaką chorobę masz ;) A jesli w nią nie wierzysz to równiez klaps ale tobie to już porządnym pachem. :P
Wiesz, z takim klapsem można mieć różne nawet fajne skojarzenia :huh

Oczywiście, że nie wierzę, że mam TYLKO nerwicę. Jestem absolutnie przekonana, że oprócz pewnie nerwicy mam jeszcze jakieś choroby :ups
Awatar użytkownika
Ewcia
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 19 stycznia 2011, o 11:09

10 kwietnia 2011, o 12:58

Ooo skoro rozdaja tutaj takie klapsy to ja zupelnie nie wierze ze mam nerwice, zupelnie wogole nie wierze...

A tak to przyznaje sie ze ostatnio czesto mialam takie dziwne drzenia wewnetrzne i skjojarzylo mi sie cos ze tak wyglada choroba parkinsona...i czytalam o tym :ups Potem przeszlam na inny temat bo tam drzenia tez wystepuja i tez ruszylam w strone okna zle nie z panikio tylko pomyslalam ze skoro mam byc tak chora to czy lepiej nie skoczyc. :ups Wieczorem mi korba przeszla...
Czapla
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 198
Rejestracja: 6 grudnia 2010, o 14:47

10 kwietnia 2011, o 13:14

Victor pisze: [...] Potrafimy ataku dostac wchodząc do cieplego pomieszczenia, bo robi się nam duszno naprawdę, ale jesteśmy ciągle w stanie zagrożenia, i odbieramy sygnał cieploty jao coś dramatycznego, wylew! albo chociaz mały zawałek. I tak potem się to kreci, każde dziwne uderzenie serca może powodować lęk, na tym to wszystko się opiera. A terapia poznawczo-behawioralna pomaga to zmieniac, redukowac lęk, pomaga wychodzić z tego koła lęk w który zesmy wpadli od 1 ataku albo jakiegoś objawu.
Victor, ja przeżyłam to wczoraj. Udałam się na rekolekcje prowadzone przez super księdza. To chyba były moje pierwsze rekolekcje od czasów szkoły podstawowej :ups
Wczoraj wieczorem wiał koszmarny i bardzo zimny wiatr. Jak weszłam do auli, po chwili poczułam jak mi się powoli robi gorąco (a gorąco nie było, raczej chłodno) i serce zaczęło walić. No i oczywiście przyszedł kochany lęk, że zaraz zemdleję, coś się stanie i miałam ochotę wybiec. Nie wybiegłam, nie wstałam, ale niestety długo wsłuchiwałam się w swoje serce.. Biło mocno, nie wiem czy szybko, ale mocno i czułam lęk. Przypomniałam sobie wtedy właśnie to, co napisałeś o zmianie temperatury otoczenia. Już kiedyś mi o tym napisałeś po mojej reakcji wjednej z firm.
Było mi ciężko, ale lęk nie przerodził się w panikę. Minęło..

A żeby było ciekawiej, rekolekcje były poświęcone uzdrowieniu i ksiądz mówił o czymś takim co się nazywa "lęk paniczny" :ups .. Wstrzelił się z tematem jak nic :huh . Może więcej tam świrów siedziało :pp

-- 10 kwietnia 2011, o 12:16 --
Ewcia pisze:Ooo skoro rozdaja tutaj takie klapsy to ja zupelnie nie wierze ze mam nerwice, zupelnie wogole nie wierze...
:huh :huh :huh :huh :DD :DD :DD

My nie wierzymy w żadną nerwicę, ruszamy zatem po klapsy :DD
Awatar użytkownika
Ewcia
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 19 stycznia 2011, o 11:09

10 kwietnia 2011, o 13:16

Ksiadz wizjoner :hehe: albo byly to faktycznie rekolekcje dla oddzielnej grupy spolecznej :hehe:

Tak jest tylko ręka odpadnie od tych klapsów :DD bo tych co nie wierza bedzie znacznie wiecej cos czuje :DD
Czapla
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 198
Rejestracja: 6 grudnia 2010, o 14:47

10 kwietnia 2011, o 13:20

Ewcia pisze: A tak to przyznaje sie ze ostatnio czesto mialam takie dziwne drzenia wewnetrzne i skjojarzylo mi sie cos ze tak wyglada choroba parkinsona...i czytalam o tym :ups Potem przeszlam na inny temat bo tam drzenia tez wystepuja i tez ruszylam w strone okna zle nie z panikio tylko pomyslalam ze skoro mam byc tak chora to czy lepiej nie skoczyc. :ups Wieczorem mi korba przeszla...
To widzę, że jednak nerwica czy jak ja tam nazywają nie minęła innym tak szybko.. Już myślałam, że tylko ja tak wyszukuję...

Wczoraj szukałam o hipoglikemii, dzisiaj o hipotonii, bo znowu mam 99/56 i jest mi dziwnie.. Nie wiem, czy nie przestanę brać tych leków na obniżenie ciśnienia. Miesiąc temu miałam ataki paniki i wysokie, a od jakiś dwóch, trzech tygodni mam takie niskie.. :roll:
Szukam czy możne umrzeć od takiego niskiego ciśnienia :roll:

-- 10 kwietnia 2011, o 12:22 --
Ewcia pisze: Tak jest tylko ręka odpadnie od tych klapsów :DD bo tych co nie wierza bedzie znacznie wiecej cos czuje :DD
:DD :DD :DD :DD :DD :DD :DD :DD :DD :DD :DD :DD
Awatar użytkownika
Ewcia
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 19 stycznia 2011, o 11:09

10 kwietnia 2011, o 13:31

Daj spokoj dzis taka pogoda chyba jest ja co prawda jestem z pod Lodzi ale i Ciebie pewnie nie jest inaczej :) A zreszta jesli sobie odpoczywasz w domku to na pewno masz takie cisnienie. Zmierzylabym swoje ale niestety nie jestem w swoim domku teraz. A nie zabieram cisnieniomierza na spacer chociaz czasem mam ochote :)) Tutaj osob ktora tak robia jest pewno znacznie wiecej. Tak naprawde to pewnie kazdy wyszukuje co jakis czas czegos kiedy tylko gozej sie poczuje. Moze nie wszyscy bo niektorzy poszli po rozum do glowy> ja na poczatku bardziej szukalam teraz juz rzadziej chyba ze jakis objaw dlugo mnie meczy to wole przeczytac :( sama nie wiem po co.
Cisnienie to zalezne jest od organizmu i od niego nie moze sie nic zrobic. Jesli by sie mialo chore serce i z sercem by sie cos dzialo to cisnienie moze nagle spasc. Ale tobie nie spada nagle przeciez bo takie cisnienie masz czesto czyli to nie jest jakas hipotomia. Wiem ze sie madrze a sama parkinsona przerobilam ale po co my to robimy? Chyba tylko zeby sobie pogorszyc :(
Czapla
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 198
Rejestracja: 6 grudnia 2010, o 14:47

10 kwietnia 2011, o 13:38

Nie martw się, Ewcia, dostaniemy klapsy to od razu nam przejdzie :DD

Jako pierwszej obiecał Inemie, potem mi i to mam dostać porządny klaps, nawet pasem :ups (może jakimś specjalnym? :huh ), a Ty stoisz trzecia w kolejce.. Ciekawe czy za Tobą ustawi się jeszcze ogonek niedobitych kobiet :DD
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

10 kwietnia 2011, o 14:09

To może jednak uwierzcie w ta nerwicę.... :DD
Chociaż w sumie jak pisałem o klapsach to nie miałem tak dokładnie na myśli motywujących klapsów :D W takich słowach ze strony płci męskiej zawsze kryje się nutka zdrowych żądzy :DD
Ale specjalnego pasa nie mam :(:

Czapla co do tego wytrwania na rekolekcjach to jestem wprost dumny z ciebie :DD A poważniej to takich rekolekcji i tego kojarzenia złego samopoczucia z tym potrzeba znacznie więcej żeby uspokojenie różnych objawów przychodziło szybciej, na poczatku zawsze jednak strachu i lęku jest duzo mimo, ze uspokajamy sie w duchu bez przerwy. Ale im więcej razy widzimy, ze to serio jest niegroźne i mija, tym lepiej potem główka nasza czuje się już bezpieczna.
Z wiatrem tym silnym miałem ostatnio identycznie, szedłem po nim długi czas i miałem uczucie, ze się udusze bo mnie ten wiatr zatykał, zacząłem szybciej iść i wszedłem do domu mamy a tam zawsze jest około 35 stopni w cieniu i stała sie masakra bo zdretwaiły mi ręce i twarz i zrobiło się słabo. Po takiej akcji zwykle bym wyskoczył z tej chałupiny mamusi i pobiegł do siebie, cały dzien umierając i mając takie objawy, ze lista chorób pasujacych byłaby dłuższa nić Stary Testament.
A tym razem usiadłem u niej na krześle i powiedziałem sobie, ze nie będę taki radosny! i kropka. Zdjąłem kurtkę, usiadłem, a widziałem wszysto w czarno-białych kolorach jak to zwykle mam przy lęku. Pare razy znowu miałem odruch ucieczki z tego miejsca tragedii :) chwilę pokołowałem jak samolot po pasie startowym prowadząc ze sobą zażarta dyskusję i mineło :P
To musi tak naprawde minąc i zawsze mija.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
Ewcia
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 19 stycznia 2011, o 11:09

10 kwietnia 2011, o 15:57

Zaopatrzymy Cie w taki pasek w takim razie, moze nawet gdzies taki mam :huh Nie tylko faceci maja od razu takie skojarzenia ;) Kobiety to nie swiete krowki :D

Kurcze nie moge przysnac, czuje ze jestem cholernie zmeczona ta bezsenna noca i szumi mi w glowie i jestem strasznie slaba. Ale usnac nie moge co przysypiam to czuje sie taka niespokojna i oczy otwieram. Teraz sie boje ze wkrecilam sobie bezsennosc ale nawet mi sie wydaje to niedorzeczne ;oh
Ide poogladac jakies telezakupy w tv i bede lezala dopoki nie zasne bo i tak nic w tym stanie nie zrobie bo czuje sie do niczego. :shock:
Awatar użytkownika
Malayya
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 28
Rejestracja: 29 marca 2011, o 16:55

11 kwietnia 2011, o 10:15

Ja Was podczytuje.
Po tych wynikach wmówiłam sobie że jestem zdrowa i takie tam,a gówno prawda....ciągle walczę sama ze sobą,dopiero jak tu czytam i czytam to ja ciągle mam lęk...(bez paniki jak w tym lesie) a cały czas myślałam że lek paniczny idzie ze sobą w parze..a to można osobno mieć..

Od niedawna mamy tunel foliowy,duchota tam ze aż strach i faktycznie jak tam wchodzę to dziwnie się czuję.Z tym ciepłem to racja..
Pisaliście tu również o "porannym paraliżu" Miałam coś takiego raz w życiu...ale to ze strachu.Byłam w ciąży z córką i jak się rano obudziłam (mąż już był w pracy) okna zasłonięte..i widziałam kątem oka "coś" w nogach na łóżku siedziało..kuźwa...tak się bałam,a miałam ochotę wrzasnąć,albo szybko wyskoczyć z wyra...nie mogłam ruszyć nawet palcem..i w końcu po chwili (pewnie krótkiej) a mi się wydawało że to trwa wieki...zebrałam wszystkie siły i usiadłam...patrze w te nogi a to taka granatowa ciemna poduszka leżała w dziwnej pozycji... ;oh ;oh :hehe: :hehe: :hehe:

W ogóle ja jakaś strachliwa się zrobiłam..od tamtego czasu w tym lesie,nie zasnę bez światła,wczoraj próbowałam..ale miałam wrażenie ze mnie w gardle dusi..nie dawało mi to spokoju..wierciłam się..musiałam zapali takie małe światełko bo bałam się ze jeśli tego nie zrobię to w nocy mi się coś stanie - wiecie strasznie trudno mi pisać o tym dziwactwie moim :?
Wczoraj byłam otworzyć drzwi na budowie w piwnicy aby ściany ładnie wyschły.i jedno pomieszczenie jest bez okna..obok schodów..tak się bałam że tam ktoś lub coś siedzi i zaraz wyskoczy i czułam że dostanę zawału jak by ktoś faktycznie tam nawet dla żartów wyskoczył..ale przyszedł mój pies i sobie wszedł jak gdyby nigdy nic..to szybko wbiegłam na te schody by się wydostać:) ;oh boże stara baba a strachy ma jak małe dziecko.
Awatar użytkownika
Ewcia
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 19 stycznia 2011, o 11:09

11 kwietnia 2011, o 10:26

Ja tez sie prawie wszystkiego boje, zreszta zawsze mialam jakies o cos obawy ale jak mam nerwice to czesto boje sie wlasnie ciemnosci albo jechania winda w miescie albo jak ide wieczorem ulica to ciagle mam wrazenie ze ktos za mna idzie i sie odwracam czy tak faktycznie jest...jak paranoiczka. :( Mnie od paru dni trzesienie ustalo ale za to mam gule w gardle, hihi oczywiscie tematem wkrecania przerzucilam si ena inna chorobe wpisalam w google i zamknelam strony i mam nadzieje ze dzis nie bede o tym czytac momi wolnego popoludnia :)) O jakich chorobach mysle nie bede pisala bo po co ci ktorzy mieli gule w gardle pewnie mysleli o tych samych. My jestesmy teraz strasznie na wszystko przewrazliwieni np moj maly kuzyn biegal po podwroku a ja ciagle si epatrzylam i myslalam zeby nie upadl bo tak jest wystajacy patyk, zeby nie to zeby nie tamto, jak wariatka przewrazliwiona :( ale w depresji tez tak mialam wszystko nasilone to chyba jest wtedy kiedy mamy lęk. Jak depresja minela to to tez sie uspokoilo chociaz jak pisalam ja zawsze mialam jakies obawy wiec chyba stad moje wpadania w rozne zaburzenia
agniechannn90
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 273
Rejestracja: 25 stycznia 2011, o 21:51

11 kwietnia 2011, o 10:32

A JA KUZWA MAC OD SOBOTY PRAWIE SPAC NIE MOGE:d KRECE SIE WIERCE...3 GODZINY PRZESPIE porazka!!!!:d
"Bo serca są po to,by krwawić tęsknotą...A myśli są po to,by wierzyć w nie...A słowa jak noże szybują przez morza i choćbyś uciekał odnajdą Cię!"
Awatar użytkownika
Malayya
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 28
Rejestracja: 29 marca 2011, o 16:55

11 kwietnia 2011, o 10:35

Ewcia ja jak zaczynam czytać książkę to mnie muli i idę spać..może spróbuj z tym..
Współczuje tej bezsenności. Ja akurat z tym nie mam problemów,wręcz na odwrót,jak się kładę to zaraz jest "odjazd" i śnię, od jakiegoś czasu co noc mam sny jak nigdy:) wiele z nich nie pamiętam,ale dzisiejszy pamiętam i z przed 3 dni..że żyłam w dawnych czasach i chcieli mnie powiesić ( takie zbiorowe wieszanie,były tez inne osoby,ale nie pamiętam twarzy)..miałam nawet pętle na szyi tylko teściowa mnie obudziła.. :grr: :shock:
Awatar użytkownika
Ewcia
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 19 stycznia 2011, o 11:09

11 kwietnia 2011, o 11:33

Eh tesciowe z reguly wscibiaja nos w nie swoje sprawy :pp
Dzisiaj zasnelam kolo 2 w nocy i spalam do 7 wiec nie jest zle ale i tak to nie to co zawsze, nigdy tez nie mialam problemu ze snem kladlam glowe do poduchy i odjazd byl w 3 minuty :) Teraz sie chyba nakrecilam ze nie zasne i dlatego tak bylo, nie bede o tym myslala i mysle ze moj sen wroci jak trzeba. Agniecha a moze jakies nerwy masz ostatnio przed snem czy cos. Ja ostatnio troche mialam i tez moze dlatego takie problemy mam ze spaniem.
Jak ksiazke czytam Malayka to sie zaczynam wkrecac w watek i tak mnie ciekawi ze wogole usnac nie moge :))
ODPOWIEDZ