Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Strach przed...ile mamy strachów i czego się boimy? :)

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
lolo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 73
Rejestracja: 19 marca 2011, o 21:15

4 kwietnia 2011, o 19:09

Zrobimy konkurs wynikow na tarczyce? :hehe: Malayka ale za to mamy ponoc piekne dusze :huh ...a obrazy ktore ogladam niektorych artystow geniuszy to uwazam ze geniuszami to oni jednak nie byli tylko wielu z nich jako pierwsi narysowali dziwne kreski :pp
Awatar użytkownika
Olinka_2007
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 189
Rejestracja: 14 lutego 2011, o 14:13

5 kwietnia 2011, o 10:21

Witam, witam
U mnie póki co jakoś się uspokoiły napady lękowe. I tak jak kiedyś pisałam o tabletkach antykoncepcyjnych - źle dobrane mogą powodować depresję i stany lękowe. Zmieniłam i naprawdę przeszło.
Co do mierzenia ciśnienia - kupiłam ciśnieniomierz dla Rafała i on popadł w ciągłe mierzenie ciśnienia :shock: Normalnie potrafi to robić co 5 minut i się stresuje :shock: Strasznie się nakręcił tą swoją chororobą i wydaje mi się, że bardziej niż jest naprawdę chory, zaczyna mieć nerwicę lękową. Typowe objawy.
Ja od czasu do czasu mierzę ciśnienie i mam tak 130-140 na 80/90 natomiast puls mam wysoki 95-105.
Zaczynam się schizować brakiem miesiączki. Chyba zrobię znów test. Jak wyjdzie negatywny to muszę iść koniecznie do ginekologa, może mam jakiegoś torbiela jak moja koleżanka.
Awatar użytkownika
Malayya
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 28
Rejestracja: 29 marca 2011, o 16:55

5 kwietnia 2011, o 18:17

Witam

Nikt nic nie pisze-szkoda.A ja tu tak intensywnie zaglądam ;yhy ;yhy

Olinka_2007 ja również ostatnio dobrze się czuje,tak normalnie,jak gdyby nigdy nic.Wynik badań mnie uspokoił bardziej.Kurcze byle bym sobie nie wkręcała więcej.
Co do braku @ podejrzana sprawa, lepiej faktycznie iść do lekarza przy okazji zrobić cytologię,albo to powoduje "wiosna" jakieś dodatkowe nerwy? lekka zmiana trybu życia? (w tym sensie że ciepło i więcej człowiek ma ruchu)
Nerwica
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 375
Rejestracja: 7 lipca 2010, o 15:59

5 kwietnia 2011, o 19:52

Szczerze to nie wiem czy taka podejrzana ta sprawa z okresem ja czesto okresu nie mam przez 3 miesiace...a potem co tydzien jakby dostaje przez miesiac. Okropnosc :( ale badania mialam u swojej ginekolozki i wszystko dobrze wychodzilo wiec sie nie martwie tym.
olinka czasem jak sie mialo jakis stan ktory mogkl zagrazac nawet zyciu to potem czlowiek moze popasc w lekkie skrajnosci i bac sie o siebie i swoje zdrowie :( dlatego twoj maz tak mierzy to cisnienie i stale sie tym martwi. Ale z tym serce to mu sie uspokoilo juz wszystko? to znaczy fizycznie jest zdrowy??
Czapla
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 198
Rejestracja: 6 grudnia 2010, o 14:47

5 kwietnia 2011, o 22:10

Olinka_2007 pisze:Witam, witam
Co do mierzenia ciśnienia - kupiłam ciśnieniomierz dla Rafała i on popadł w ciągłe mierzenie ciśnienia :shock: Normalnie potrafi to robić co 5 minut i się stresuje :shock: Strasznie się nakręcił tą swoją chororobą i wydaje mi się, że bardziej niż jest naprawdę chory, zaczyna mieć nerwicę lękową. Typowe objawy.
Ja od czasu do czasu mierzę ciśnienie i mam tak 130-140 na 80/90 natomiast puls mam wysoki 95-105.
.
No tak się zaczyna hobby polegające na ciągłym mierzeniu ciśnienia :ups .. Mój mąż mi "obiecał", że na moje urodziny za niecały miesiąc kupi mi nowy "super aparat" do mierzenia cisnienia, bo ten już ledwo zipie :huh

Dla mnie wartości cisnienia jakie masz to już powód do niepokoju i nieprzespanej nocy :ups ..

Sama rzuciłam wczoraj tranxen, to znaczy postanowaiłam go na razie nie brać. Dlaczego? Bo jak mi trzy dni z rzędu ciśnieniomierz pokazał wartość 81/46, to doszłam do wniosku, że za bardzo mi obniża ciśnienie i do tego powoduje dalej lęki i niepokój (czyli nie działa? a może daje odwrotny efekt? a może ma tylko ograniczyć wydzielanie adrenaliny?) może przez to za niskie ciśnienie, może przez nieco dziwne samopoczucie. Nie wiem. Miałam też przez chwilę takie uczucie, strachu, że za chwilę zwariuję i przypomniałam sobie tutejsze wpisy. Jakoś sie opanowałam.
Po prostu go nie łyknęłam i miałam dzisiaj pierwszy od dawien dawna dzień bez skoku ciśnienia i ataku. Stwierdziłam, że "większość ludzi tak ma" (lekkie skoki ciśnienia, zawroty głowy, czasem duszności, itd.). Zobaczę co mi powie psycholog, potem psychiatra, a tranxen chyba będę łykać doraźnie jak pisaliście, chociaż coraz częściej wolałabym przejść przez terapię bez leków, bo każdy lek daje jakieś skutki uboczne a jeśli nawet nie daje, to wcześniej czy później chyba trzeba przestać go brać i żyć bez niego. A jak organizm świetnie sobie radzi na tych świetnie dobranych lekach, to jak nie dostanie potem tego specyfiku, to raczej tak świetnie nie będzie. I tego się boję.

Na noc wypijam podwójną melisę, łykam walerin mite, magnez a rano łyknę tylko swój lek na obniżenie ciśnienia (którego dzisiaj też nie łyknęłam), bez tranxenu, bo chcę sprawdzić kiedy i czy przyjdzie atak w najbliższych dniach. Zostawiam sobie też hydroxyzynę na ewentualne lęki.

Teraz piszę to wszystko jak luzak :luz: :luz: :luz: ;yhy ;yhy ;yhy bo mam za sobą super dzień bez najmniejszych objawów paniki, lęku, i skupiania się na swoich śmiertelnych chorobach a może jutro już będę srała ze strachu o swoje życie ;brr ;brr ;brr

-- 5 kwietnia 2011, o 21:14 --
Olinka_2007 pisze:Zaczynam się schizować brakiem miesiączki. Chyba zrobię znów test. Jak wyjdzie negatywny to muszę iść koniecznie do ginekologa, może mam jakiegoś torbiela jak moja koleżanka.
U mnie brak miesiączki powyżej 28 dnia cyklu oznacza tylko jedno :huh ;yhy Trzy razy w całym moim życiu mi się "spóźniła".. Mam wprawdzie dwie córeczki na tym świecie, ale między nimi jest jeszcze jedna, którą pochowałam pięć lat temu...
Nerwica
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 375
Rejestracja: 7 lipca 2010, o 15:59

5 kwietnia 2011, o 22:26

I dobrze robisz postanawiajac Czaplo lykac tranxene doraznie ale to nic nowego nie powiedzialam :) Chcialam tylko dodac ze co do innych lekow nie tych doraznych ale tych z innej beczki to jest taki plus ze jak przyjdzie poprawa to leki te dzialaja do roku minimum albo i nawet pare lat. tak czytalam. I tak bylo u mnie ale nigdy do tej pory nie poszlam na terapie. Tym razem jednak kiedy teraz nie mam strachu i objawow dzieki lekowi (podzialal) poszlam na terapie i bylam juz na 6 sesji i powiem ci ze jestem bardzo zadowolona. Na tym chyba wlasnie powinno polegac branie lekow czyli powinny one nas uspokajac abysmy lepiej skupili sie na terapi. Ale w zadnym wypadku nie powinnismy uspokajac sie tranxene no chyba ze doraznie. Doraznie to nawet polecam wziasc daje to poczucie bezpieczenstwa ze cos nam moze w chwili okropnego kryzysu pomoc. Ale tez uwazam ze terapia p[owinna byc glownym leczeniem chociaz mowiac to jestem hipokrytka bo od 5 lat leczylam sie tylko lekami :) Ale nigdy w koncu nie jest za pozno :))
Czapla
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 198
Rejestracja: 6 grudnia 2010, o 14:47

5 kwietnia 2011, o 23:00

Wiesz, najlepiej się radzi jak się samemu popełni pewne błędy. Napisz mi jaki bierzesz lek. Zapisałam już co bierze Wikatoria więc zapiszę sobie to, co i Ty łykasz, bo obie jesteście jednak zadowolone. Ja i tak wiem, że dopóki nie zacznę terapii, to przyjdzie atak. Na razie pozostaję przy tych lekach obniżających ciśnienie i hydroxyzynie.
Awatar użytkownika
Olinka_2007
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 189
Rejestracja: 14 lutego 2011, o 14:13

6 kwietnia 2011, o 09:18

Czapelko przykro mi z powodu Twojej straty....
Ja robiłam i test normalny i test z krwi. Niby nie jestem. Wynik 0. Gościu z laboratorium powiedział, że gdyby to była wczesna ciąża to może nie wykryć, ale miałabym chociaż coś tego hormonu, a ja nie mam nic. Dla spokojności powtórzę w sobotę na teście domowym. Zmieniłam tabletki więc może stąd to zamieszanie.
A Rafał nie czuje się dobrze. Myślę, że się za bardzo przejął. Siedzi, ciągle o tym myśli. Ma podejrzenie arytmii. Lekarz na spokojnie kazał mu się umówić na kolejną wizytę. Na razie jest wszystko pod kontrolą. Ale on ciągle leży i się schizuje. Zastanawiam się czy do psychologa z nim nie pójść.
Awatar użytkownika
Ewcia
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 19 stycznia 2011, o 11:09

6 kwietnia 2011, o 09:26

I tu wlasnie widac ze jak ma sie naprawde chore serce to to wychodzi w badaniach...i lekarze maja podejrzenia itp. To dla wszystkich nerwicowcow cos powinno znaczyc.
Olinko moze to wcale nie jest zly pomysl z tym psychologiem ale nie wiadomo jak twoj maz na to zareaguje? Nie wiem jakie ma do tego nastawienie. Podejrzenie to przynajmniej nie pewnosc ale lepiej zeby nie popadl w ciagly strach przed tym :( Rany mlodzi ludzie i serce chore...czasem to wszystko wydaje sie bezsensu :(
wikatoria1708
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 575
Rejestracja: 23 czerwca 2010, o 09:55

7 kwietnia 2011, o 09:52

Hej :)
Coś tutaj ostatnio cicho się zrobiło :D Mam nadzieję,że to dlatego,że wszyscy czują się lepiej.Mnie ta pogoda dobija,raz słońce,raz deszcz.Nie mogę normalnie funkcjonować
Sztuką jest w poznawaniu człowieka, przez pryzmat ciała poznać jego duszę.
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

7 kwietnia 2011, o 11:38

Hej :) tu prawie tak zawsze raz cicho a raz glosno :) Dzis pogoda jest do niczego taka nijaka. Tez nie lubie kiedy tak sie pogoda ciagle zmienia bo oczywiscie ciagle mam "powody" zeby sie zle czuc :)) i po drugie nigdy nie wiem jak sie ubrac i w co :)) A dzis chyba od tej pogody szarek glowa mnie tak boli ze az mnie oczy pieka
wikatoria1708
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 575
Rejestracja: 23 czerwca 2010, o 09:55

7 kwietnia 2011, o 12:17

Mnie wczoraj strasznie bolała głowa ale wzięłam tabletkę i na szczęście przeszło.Dzisiaj jestem tak senna,że zaraz zasne :) Zaraz muszę iść odebrać wyniki córki i strasznie się boję.Moja wyobraźnia pracuje na najwyższych obrotach :)
Sztuką jest w poznawaniu człowieka, przez pryzmat ciała poznać jego duszę.
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

7 kwietnia 2011, o 12:23

A z czym te wyniki sa zwiazane jak mozna spytac? Wika mam tak samo i o siebie i o bliskich. jak mama wchodzi do lekarza a ostatnio miala problemy ze zdrowiem to ja w poczekalni pocilam sie jak mysz :) Wszystko bedzie dobrze :))
Czapla
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 198
Rejestracja: 6 grudnia 2010, o 14:47

7 kwietnia 2011, o 13:06

Rzeczywiście cicho tu ostatnio: Inema chyba w Polsce, może nie ma dostępu do Internetu, Agniechannn chyba lepiej, bo jest w tarkcie terapii i odzwyczaja się od cisnieniomierza, Victor coś się "ulotnił", Katie też ostatnio mało pisze.. Mam nadzieję, że u wszystkich lepiej.

Ja jestem trzeci dzień bez tranxenu i jest mi lepiej. Nie bardzo to rozumiem. Wczraj po południu podczas lekcji nagle zerwał się wiatr, coś się zmieniało w pogodzie, moje słuchaczki zaczęły ziewać, ja poczułam że coś się dzieje z moim cisnieniem i miałam atak lęku, nie paniki, ale lęku. Jakoś to ukryłam znowu, nie łyknęłam hydroxyzyny. Po wyjściu wsiadłam w samochód żeby wrócić do domu a tu korki nieziemskie bo rozkopali kawałek centrum Warszawy.. I tak stałam w korku trzęsąc się ze strachu, ze zaraz umrę.. Musiałam jednak uważać, żeby nie wjechać nikomu w tył, więc trochę miałam inne zajęcie.. Jakoś minęło, ale humor mi się zepsuł.
Rano też coś miałam z ciśnieniem, zawroty głowy, nogi z waty, oblanie potem i lęk. Znowu wyszłam do pracy i na powietrzu minęło..
Jestem tym zmęczona.

Mam termin do psychiatry w końcu, a na ekg serca mogę przyjść do prywatnej kliniki o której godzinie chcę be zzapisów, więc zrobię to jakoś chyba w poniedziałek albo we wtorek.

Tyle z mojego frontu
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

7 kwietnia 2011, o 13:34

Ja się tylko zastanawiam Czapla czy ty faktycznie poczułaś, ze coś z ciśnieniem sie dzieje, czy też zobaczyłaś, ze zmienia się pogoda i słuchaczki ziewają i to był powód dla ciebie żeby zacząć się bać, ze coś z tym cisnieniem się robi i tobie się coś stanie. Moim zdaniem na pewno u ciebie to tak już działa. Moja mama zawsze mówiła jak tylko usłyszała w pogodzie, ze ciśnienie będzie niskie to ona od razu miała lęki i źle się czuła. Tez ma nerwicę.
Chodzi mi o to, ze moim zdaniem podatność na zmiany pogody u nerwicowców to pic na wodę. Uważam, ze masa ludzi przy zmianie pogody gorzej się czuje, jednych napieprza łeb, drudzy ledwo stoją i zasypiają na stojąco innym jest słabo. Ale tylko my z nerwicami umiemy od razu kiedy tak się poczujemy, interpretować to jako stan zagrożenia dla zycia a to już powoduje lęki.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
ODPOWIEDZ