Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Strach przed...ile mamy strachów i czego się boimy? :)

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
wikatoria1708
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 575
Rejestracja: 23 czerwca 2010, o 09:55

1 kwietnia 2011, o 21:48

Rozumiem Czapelko :) Wydaje mi się,ze psycholog nie przepisuje leków.Antydepresanty,wbrew nazwie, leczą nie tylko depresję Ja depresji nigdy nie miałam,leczę się na nerwicę lękową i biorę właśnie te tabletki.Za pierwszym razem wyciągnęły mnie z choroby.Minęły zawroty głowy,słabość,kołatania serca,zmęczenie,dosłownie wszystko :) Oczywiście jestem pod opieką lekarza psychiatry.Moim zdaniem,jeżeli badania wyjdą ok to powinnaś się do niego wybrać.Nie ma co się męczyć :) Psychoterapia jest bardzo wskazana
Sztuką jest w poznawaniu człowieka, przez pryzmat ciała poznać jego duszę.
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

1 kwietnia 2011, o 22:07

I tez antydepresanty to tylko ich potoczna nazwa. ogolnie to sa one na zaburzenia lekowe rowniez przepisywane tak samo jak na depresje. na kazdym z nich w ulotce w zastosowaniu jest napisane zaburzenia lekowe albo napady paniki z agorafobia lub bez, i takze depresja. Najlepiej psychiatra zeby leki takie przepisywal. Mysle ze tylu pacjentow leczy tylko z takimi problemami ze jemu najbardziej, mozna zaufac co do lekow. A psychiatrzy lecza glownie lekami do tego :)
agniechannn90
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 273
Rejestracja: 25 stycznia 2011, o 21:51

2 kwietnia 2011, o 10:42

Hej kochani:* Pogoda istnie wiosenna...u mnie we Wrocku 20 stopni...
Dzisiaj rano moj facet poprosil mnie zebym przyjechala po niego do pracy bo mial nocke(pracuje w wojsku,jest zolnierzem zawodowym) no i sluchajcie jade po niego tym autem i nagle czuje jak serce mnie wali...nagly scisk...mialam wode ze soba,akurat bylo czerwone swiatlo to sie napilam...popatrzylam w lusterko i mowie tak" to nerwica,dojedziesz juz tyle razy to mialas" przyznam,ze troche spanikowalam,ale dojechalam i nie dalam nic znac po sobie:) Ale kazdy taki atak poza domom sieje we mnie duzy lek i niepokoj...dlatego dom jest dla mnie taka oaza i najchetniej nie wychodzilabym z niego gdybym nie musiala...
Zastanawiam sie na czym polega ta nasza choroba..bo skoro jestem swiadoma,ze to nerwica,ze tyle razy juz mialam to tetno to dlaczego tak cholernie tego sie boje...?? Nie wiem,nie rozumiem tego...z jednej strony mam swiadomosc rzeczy,a z drugiej jestem kompletnie bezsilna...porazka!
"Bo serca są po to,by krwawić tęsknotą...A myśli są po to,by wierzyć w nie...A słowa jak noże szybują przez morza i choćbyś uciekał odnajdą Cię!"
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

2 kwietnia 2011, o 14:25

I tak ogolnie ci zazdroszcze ze potrafisz wsiasc w samochod i jechac ja sobie tego bynajmniej nawet nie wyobrazam. Bo sama swiadomosc chyba nie wystarcza ja wierze ze mam nerwice uwierzylam jakis czas temu. Za dlugo chorowalam na swoje wymyslone choroby i za duzo razy mialam robione badania i wydalam de facto tysiace zlotych na te badania...Wydaje mi sie ze wlasnie chodzi o ta konfrontacje z lękiem raz drugi trzeci dziesiaty az w koncu to bedzie slabnac. Tak przynajmniej chce w to wierzyc bo terapia przede mna
Awatar użytkownika
Malayya
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 28
Rejestracja: 29 marca 2011, o 16:55

2 kwietnia 2011, o 21:25

Witam ja na dwa słowa...jutro cos więcej napiszę
agniechannn90 fajnie że się nie dałaś..ja miałam dziś to samo jak stałam w kolejce w biedronce:) gość przede mną płacił a kasjerka tak się grzebała....a mi duszno..i myśli o ataku..ale nie.. dlaczego akurat teraz?...i myślę "szybciej kobieto bo dam ci kopa na rozpęd" sama się do siebie zaśmiałam::) i przeszło.
Ja w domu tez czuje się najlepiej,najbezpieczniej,bo nikt tu mnie nie widzi w razie ataku..

Co do przepisu na placek to jutro wpiszę go i dam fotkę na mojego bloga:) oto link dla zainteresowanych (jak komuś cos nie wyjdzie to nie przyjmuje reklamacji,bo najważniejsze w kuchni to gotować z uczuciem i wyczuciem :huh )

http://kolorowowkuchni.blox.pl/html
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

2 kwietnia 2011, o 22:31

Malayka ponosisz odpowiedzialnosc kochana wstawiajac na bloga pyszne obrazki z ciastami a obok przepisy, i kusisz tym takie amatorki pieczenia jak ja do wyprobowania hihi :)) ale jak juz pieke to zawsze w to wkladam serce bo uwielbiam sie opychac :**

A jesli chodzi o dom to coz..dla mnie to tez najbezpieczniejsza przystan. Mozna sie polozyc porobic miny przestraszone we wlasnych 4 scianach :)) Dla mnie czworka ludzi to juz tlok jak mam atak :)
agniechannn90
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 273
Rejestracja: 25 stycznia 2011, o 21:51

3 kwietnia 2011, o 16:23

Hej kochani:)
Jak Wam mija ta piekna,sloneczna niedziala?
Mnie do poludnia nawet jakos...ale teraz meczy mnie puls 90...nie wiem dlaczego? leku nie od czuwam jak narazie,a puls 90...No coz nie bede sie nakrecac,Pozdrawiam Moi mili:) ^^
"Bo serca są po to,by krwawić tęsknotą...A myśli są po to,by wierzyć w nie...A słowa jak noże szybują przez morza i choćbyś uciekał odnajdą Cię!"
Czapla
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 198
Rejestracja: 6 grudnia 2010, o 14:47

3 kwietnia 2011, o 19:21

Wikatoria, a ja odwołałam wizytę u psychiatry, bo mi dwaj lekarze powiedzieli, żebym poszła do pscyhologa, który zajmuje się terapią behawioralno - poznawczą, a psychiatra przepisze mi te same leki co internista i nie wiem czy dobrze posłuchałam, czy dobrze zrobiłam :(: Mam już poleconą panią psycholog i jej nie odwołam, ale mam też swojego lekarza rodzinnego od dziewięciu lat, z polecenia, który całkiem nieźle mnie zna i różne moje dolegliwości, który jako jedyny postawił mi dziewięć lat temu trafną diagnozę ("nerwica", a nie cukrzyca, niedocukrzenie, tarczyca i inne..), który mi przez te dziewięć lat dobrał zawsze najtrafniejsze leki i teraz przepisał mi ten tranxen, hydroxyzyne i powiedział, że ma to być tzw. wsparcie dla terapii, bo żadne leki tego i tak nie wyleczą, ale uspokoją mi organizm... I tak sobie myślę, ze ja chyba muszę mu zaufać, bo mnie nigdy nie zawiódł jako lekarz... Powiedział, że jeśli tranxen nie da rezultatów, to będzie myślał o innym leku.. :?

Dzisiaj wysprzątałam całe mieszkanie, zrobiłam pranie, super obiad, czułam się dobrze. Zjadłam obiad, w sumie to sie objadłam nieźle, ale zaraz potem wyszykowaliśmy się na spacer. Przed wyjściem zmierzyłam sobie ciśnienie :ups bo czułam zawroty głowy (102/56). Wyszliśmy. W parku obleciał mnie taki lęk, taki strach, że chciałam krzyczeć mężowi o pomoc, o karetkę. Nie zrobiłam tego, ale tylko Wy możecie sobie wyobrazić ile mnie to kosztowało cierpienia. Do tego ciężko mi się oddychało i chyba ten lęk od tego się zaczął. Kilka dni temu pisałam tutaj na forum, że mi się tak ciężko oddychało w Realu, jak robiłam zakupy. Nie oddychałam ani szybko, ani wolno, ani głęboko, tylko cały czas sobie powtarzałam, że to tylko nerwica i że już tak miałam, ale nie pomogło. Cały czas myślałam, że się uduszę i ciężko mi sie oddychało. Po powrocie oczywiście zmierzyłam sobie cisnienie i miałam prawie takie samo jak mój mąż, puls identyczny i on właśnie sobie ogląda spokojnie wiadomości a mną trzęsie i się boję, bo mi ciężko i na żołądku i na sercu.. I zaczynam czuć to coś dziwnego w żołądku, niby ssanie.. A to oznacza, że tranxen chyba juz nie działa :(: :(: :(: .. A ja i tak nie chcę już większej dawki.. Po prostu się boję, że mam coś z sercem, albo naprawdę coś z cukrem bo u mnie zjedzenie czegoś albo niejedzenie przez długi czas przez pracę daje właśnie takie objawy niepokoju (spadek cukru?), albo uczucie ciężkości i lęki.. :(:
Awatar użytkownika
Ewcia
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 19 stycznia 2011, o 11:09

3 kwietnia 2011, o 21:03

Tranxene bedzie dzialal dopoki bedzie sie go brac. On ma dzialanie tylko na kilka godzin jak kazda z benzodiazepin. Nie wiem ile tranxexe dziala ale np xanax to gora 8 godzin i potem lęk moze przyjsc ponownie. I tak mysle ze najlepiej isc do psychiatry po leki. Psychiatra na pewno nie przepisal by tranxenu i to wszystko. Od tego sie nie zaczyna i wiem to bo ja kiedys na depresje a miałm w niej objawy takie same jak w nerwicy i dostalam od lekarza rodzinnego wlasnie benzo afobam, ale jak trafilam do psychiatry to on staniowczo powiedzial ze tym lekiem to mozna sie tylko wspierac i nie zaczyna sie od niego a jesli juz to nie od niego samego i przepisuje sie inne leki jak SSRI. Mowie tylko to co mi powiedziano i zreszta nie pierwszy raz sie lsyszy ze lekarze rodzinni nie powinni moc przepisywac lekow takich jak benzodiazepiny bo nie maja w swojej praktyce potem doswiadczenia ani w odstawianiu ani z osobami uzaleznionymi...i nie wiedza tak naprawde nic o tych lekach. Powinnas kochana jednak isc do psychiatry a wiesz czemu cie namawiam? Bo jesli juz przyjmujesz te leki i chcesz pożyć sobie bez lęków to łykaj chociaż te leki co trzeba. Powiem tak ci im szybciej tym lepiej!
Agniecha dzis mnie tez meczy duz puls i wykraczal momentami ponad stowe!! Im wiecej razy mierzylam tym sie dodawalo mi do poprzedniego cisnienia i tak skonczylam na pulsie 115 :)) Rzucilam sprzetem i poszlam smazyc rybke teraz wrocilam i mam 85 czyli ok!!! :)) Ale za to caly dzien czuje jak sie trzesie w srodku. Czuje sie jakby sie mialo cos za chwile stac strasznego ale wole nie myslec co to bedzie :))
wikatoria1708
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 575
Rejestracja: 23 czerwca 2010, o 09:55

3 kwietnia 2011, o 21:50

Ewcia,zgadzam się z Tobą.To jest prawda,bo mi psychiatra powiedział to samo.Strasznie się zdziwiła,że mój lekarz wypisał mi te tabletki i ustawił takie dawkowanie.Benzodiazepiny powinno stosować się doraźnie :!: To nie są tabletki,które leczą.Oczywiście musisz,Czapla podjąć decyzję.Jedno jest pewne,żaden lekarz pierwszego kontaktu nie ma doświadczenia w leczeniu takich chorób :)
Sztuką jest w poznawaniu człowieka, przez pryzmat ciała poznać jego duszę.
Czapla
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 198
Rejestracja: 6 grudnia 2010, o 14:47

3 kwietnia 2011, o 22:36

Trudno, przeczytałam tyle skrajnych opinii na temat różnych leków, że nie potrafię wyrobić sobie na ich temat zdania.. Nie pójdę też raczej do lekarza i nie powiem mu, co ma mi przepisać :ups
Pewnie następny termin u tej poleconej psychiatry za miesiąc albo więcej :(: Na razie przynajmniej zacznę terapię u psychologa.. Boję się też zrobić to ekg i prześwietlenie nadnerczy ;brr , więc pewnie dopóki tego nie zrobię, to lęk mnie nie opuści. Ja już się chyba wszystkiego boję :buu:

Teraz się odpowiednio nakręciłam, bo ciśnieniomierz pokazał mi już chyba piąty raz z rzędu 81/46 :shock: :shock: :shock: Mój mąż ma 115/70, więc raczej o błędzie nie ma mowy. Boję się, że przy takim ciśnieniu to już chyba może coś się stać ;brr..

A jeszcze mi mąż powiedział, że się dowiedział, że jakiś tam facet, z którym widział się w zeszłym miesiącu w sprawach zawodowych, odwiózł córkę do szkoły w zeszłym tygodniu i ślad po nim zaginął ;brr ... Chyba dugo dzisiaj nie zasnę.. Nie wyrabiam.. Mam dzisiaj niezłe lęki, jazdy i straszne myśli :(:
Awatar użytkownika
Ewcia
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 19 stycznia 2011, o 11:09

3 kwietnia 2011, o 22:49

A wiec zmierzylam cisnienie sobie teraz pod wieczor specjalnie mozna powiedziec dla ciebie :)) i wynik jest ekscytujacy :)) 91 na 52 a wiec nie duzo wyzszy niz twoj, to twoj maz powinien sie martwic ze na wieczor ma tak wysokie cisnienie :hehe: a caly dzien mialam ponad 140 pierwsze a drugie ponad 80 i przynaje ze balam sie tego wysokiego cisnienia bo calutki dzien takie mialam i mnie to draznilo :( ale niskiego sie nie boje :) nawet mnie ono cieszy
Nie oprzejmuj sie facetem co slad po nim zagina kto wie czy sobie gdzies nie baluje ;) ciotka moja mi tak powiedziala ze na nerwice najlepsze jest takie podejscie, idziesz ulica widzisz pozar olej to odwroc sie i idz w druga strone, idziesz i na ulicy widzisz wielką kupe olej ja przeskocz i idz dalej, nie mysl o tym...
Czapla
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 198
Rejestracja: 6 grudnia 2010, o 14:47

3 kwietnia 2011, o 23:36

Ewcia pisze:A wiec zmierzylam cisnienie sobie teraz pod wieczor specjalnie mozna powiedziec dla ciebie :)) i wynik jest ekscytujacy :)) 91 na 52 a wiec nie duzo wyzszy niz twoj, to twoj maz powinien sie martwic ze na wieczor ma tak wysokie cisnienie :hehe: a caly dzien mialam ponad 140 pierwsze a drugie ponad 80 i przynaje ze balam sie tego wysokiego cisnienia bo calutki dzien takie mialam i mnie to draznilo :( ale niskiego sie nie boje :) nawet mnie ono cieszy
...
No widzisz, Ewcia, a ja mam już tak, że jak mam odrobinę za wysokie, ale ciągle mieszczące się w widełkach prawidłowości, to mi się w mózgu gotuje i nawet bez mierzenia wiem, że mam wysokie (bo jak ktoś sobie potrafi mierzyć kilkanaście albo kilkadziesiąt razy dziennie :ups , to jest w stanie odczuć każdą zmianę)... A jak mam już niskie, takie jak miałam dzisiaj, to też się boję, że mi serce stanie i umrę ;brr .. I tak cały czas... A ciężko jest przecież utrzymać przez cały dzień równe ciśnienie w granicach 110/75 (dla mnie idealne). Teraz mam własnie takie, bo wstałam, usiadłam do komputera i chwile się czymś zajęłam..
Mi nawet nie było ani śpiąco ani słabo przy tym niskim cisnieniu, tylko tak dziwnie jakbym nie czuła że mam serce, bo tak dziwnie spokojnie sobie pracowało :?

Dziękuję Ci, że zmierzyłaś specjalnie dla mnie ciśnienie :friend: :friend: i trochę mnie uspokoiłaś..

Muszę tylko pomyśleć co z moim leczeniem. Mój mąż stwierdził, żebym poszła chociaż raz do tej psychiatry nawet za miesiąc i zobaczyła... A ja odwołałam, bo nie dość, że obowiązki zawodowe, to akurat mój kochany mąż ma urodziny 1 kwietnia i chciałam pobyć z nim :))
W sumie każda wymówka dobra, żeby nie pójść..

Ostatnio odnoszę wrażenie, że ja nie mam siły, odwagi, bodźca i wszystkiego, co by mi dało kopniaka i zmobilizowało do jakiegoś prawdziwego leczenia.. Czasami naprawdę nawet się boję zadzwonić, pójść...
Awatar użytkownika
Ewcia
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 19 stycznia 2011, o 11:09

3 kwietnia 2011, o 23:45

Wiesz co ja to rozumiem z tym psychiatra. Czesto pisze o swojej dawnej depresji ale dla mnie to jest wazne ze mimo owczesnego ciezkiego stanu i wielkich lęków udało mi się wyzdrowieć. Rozumiem cie natomiast z psychiatra...nie chcialam isc, nie wiem czemu, czy sie wstydzilam bo to byl "tego typu:" lekarz czy tez sie balam. Sama nie wiem ale istniala we mnie blokada ktora mimo ciezkiego stanu pozwalala tylko isc sie wyplakiwac lekarzowi pierwszego kontaktu...dopiero moj tata tak naprawde sila mnie zawiozl do psychiatry bo wygladalam okropnie i bal sie o mnie o malo przez to wszystko on sie nie pochorowal bo serce go z nerw o mnie zaczelo w koncu bolec...i po tej pierwszej wizycie ten strach przed tym lekarzem tej specjalnosci prysnal :) Lekarz okazal sie mily jak kazdy inny doktor. Wypytal o tarczyce, wypytal o badania, opieprzyl ze bralam leki bez wizyty u specjalisty, zapytal chyba wtedy nawet czy jakbym miala chore serce to czy bym nie poszla do kardiologa...w kazdym razie po 4 miesiacach od tej wizyty bylam zdrowa.

Ja tez czuje jak mam wyzsze cisnienie bo robi mi sie cieplo wtedy ale to ze serce bije spokojnie to w sumie tez normalne przy niskim cisnieniu. Przy tym to sie chyba nakrecasz bo musialas naczytac sie o tych hipotomiach i innych :( I to chyba stad ten twoj strach ja o wysokim czesto czytalam i boje sie 140...

-- 3 kwietnia 2011, o 23:59 --
A mezowi trzeba bylo zrobic prima aprillis i zapomniec o urodzinach :)) Dobrej nocki zycze :**
Awatar użytkownika
Malayya
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 28
Rejestracja: 29 marca 2011, o 16:55

4 kwietnia 2011, o 10:12

witam
Wczoraj miałam coś naskrobać ale się nie udało-jedynie poczytałam Was.
Temat leków-ja w tym temacie jeszcze jestem zielona.
Mam pytanie,jak wspominałam moja mama bierze sporadycznie afoban czy jakoś tak to się nazywa, mi tez załatwi ale słabszy, ciekawe czy to coś pomoże w chwili ataku lęku panicznego??? czy lepiej żeby lekarz zapisał, poradził itp..? co myślicie?

Właśnie sobie z ciekawości zmierzyłam ciśnienie(bo tak o tym piszecie), tak na luzie,zapięłam dokładnie, jak w instrukcji..wynik 148/97 to dużo czy mało? boszz wstyd że ja nie wiem,musiałabym sobie poczytać jakie sa normy itd... :) Spadam mężusiowi zrobić śniadanie bo zaraz wleci do domku.
ODPOWIEDZ