Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Strach przed...ile mamy strachów i czego się boimy? :)

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

22 marca 2011, o 19:35

Jaka tam znowu szkoda, mnie taka sytuacja wyjątkowo odpowiada :pp Nie będę miał moralnych zahamowań :D

Czy jest tego warte? Pewno, że tak! Jesteśmy przecież tacy kochani, mamy dusze artystów i filozofów, nalezymy do grona myślicieli, co najmniej jak Platon, czyli zaliczamy się do doborowego towarzystwa ;) Jesteśmy wyjątkowi i wspaniali. ;) I żeby to uczcić zaraz łyknę Xanax na uspokojenie i pójdę spać... ;)
:pp
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
wikatoria1708
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 575
Rejestracja: 23 czerwca 2010, o 09:55

22 marca 2011, o 19:41

Teraz to mnie rozbawiłeś :hehe: Zostaw ten xanax myślicielu :D Są lepsze sposoby na uspokojenie i dobry sen :P
Sztuką jest w poznawaniu człowieka, przez pryzmat ciała poznać jego duszę.
inema23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 406
Rejestracja: 6 stycznia 2011, o 15:36

22 marca 2011, o 19:44

wikatoria1708 pisze:Kasiu,szkoda tylko,że na naszym forum jest tylko jeden rodzynek :P Tak to musiałybyśmy się między kobietami dobierać.A chyba jednak wolimy facetów :pp
Przyjaciółkami w realu pewnie byłybyśmy super.Tyle tematów do obgadania i wzajemne zrozumienie :D
Masz racje :hehe:
Hmmm skoro Wiktor jeden to ktora sie odwazy.... :dres: :dres:
to ostrzezenie, mam nadzieje, ze zrozumialyscie Drogie Panie :dres:
:hehe: :hehe: :hehe: :hehe: ZARCIK :)

Pewnie, ze bylybysmy tutaj wszyscy wspanialymi przyjaciolmi!
To 100% racja :) :D
Karuzela zycia kreci sie. Bezustannie nabierajac coraz wiekszego pedu. Pijany Karuzelowy, zatacza kregi w sobie tylko znanym kierunku, nie panujac juz nad zaczarowanym mechanizmem. Trzymajmy sie mocno lancucha losu, by przypadkiem nie wypasc w biegu.
wikatoria1708
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 575
Rejestracja: 23 czerwca 2010, o 09:55

22 marca 2011, o 19:56

Wiktor będzie wniebowzięty :D Podzieli się sobą po równo z nami wszystkimi :DD
Sztuką jest w poznawaniu człowieka, przez pryzmat ciała poznać jego duszę.
inema23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 406
Rejestracja: 6 stycznia 2011, o 15:36

22 marca 2011, o 21:15

Victor pisze:Jaka tam znowu szkoda, mnie taka sytuacja wyjątkowo odpowiada :pp Nie będę miał moralnych zahamowań :D

Czy jest tego warte? Pewno, że tak! Jesteśmy przecież tacy kochani, mamy dusze artystów i filozofów, nalezymy do grona myślicieli, co najmniej jak Platon, czyli zaliczamy się do doborowego towarzystwa ;) Jesteśmy wyjątkowi i wspaniali. ;) I żeby to uczcić zaraz łyknę Xanax na uspokojenie i pójdę spać... ;)
:pp

:hehe: :hehe: :hehe:

Oj rodzynku, rodzynku potrafisz ludzi rozbawic :)
Karuzela zycia kreci sie. Bezustannie nabierajac coraz wiekszego pedu. Pijany Karuzelowy, zatacza kregi w sobie tylko znanym kierunku, nie panujac juz nad zaczarowanym mechanizmem. Trzymajmy sie mocno lancucha losu, by przypadkiem nie wypasc w biegu.
agniechannn90
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 273
Rejestracja: 25 stycznia 2011, o 21:51

23 marca 2011, o 18:32

Hihi ale tutaj wesolo:)
Kochani,a ja jutro mam wizytę u psychiatry , a 29 go u psychologa nową terapię.....Dzisiaj o mało nie popełniłam dużego błędu...
Jakiś strach mnie obleciał i zadzwoniłam odwołać wizytę ;oh Nie wiem dlaczego to zrobiłam...Chodziłam pół dnia struta,że to zrobiłam...Bałam się ,że może bedę gorzej się czuła i znów bedę musiala tyle czekac...i mysl,ze inni czekaja bardzo dlugo ,a ja glupia rezygnuje..Po paru godzinach takiej "bitwy" z myslami zadzwonilam do przychodni z nadzieja,ze miejsce jeszcze nie przepadlo..No i ..NIE PRZEPADLO :DD !! Jutro na 15 psychiatra,a 29go na 11 psycholog:)
Boje sie troche..Nie lubie psychiatrow moze to dlatego,ale coz...wiem,ze musze sie leczyc,choc czasem sa dni b.dobre i nachodza mnie mysli,ze moze juz mi minelo...to i tak wiem,ze nadejdzie ten dzien....wiadomo..nie bede pisac...TAK WIEC nie rezygnuje! Musze trzymac sie wybranego celu------>a mianowicie...POZBYC sie tej cholery!
"Bo serca są po to,by krwawić tęsknotą...A myśli są po to,by wierzyć w nie...A słowa jak noże szybują przez morza i choćbyś uciekał odnajdą Cię!"
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

23 marca 2011, o 19:39

Ja jak sie lepiej czuje to dostaje skrzydel smieje sie wtedy myslac i po co mi zaczynac brac leki albo i po co mi terapia skoro tak swietnie sie czuje i sobie radze. Czar tych moich stwierdzen pryska w momencie kiedy zaczyna sie..wiadomo co :) Ja termin wizyty u psychologa (ponoc dobrego) juz mam za dwa tygodnie ide na indywidualne sesje. Tak jak postanowilam jakis czas temu i o tym pisalam zaczynam ! I nie wiem czy przez te dwa tygdonie jak bede czekala na terapie nie wyprobuje jakiegos specyfiku :)
inema23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 406
Rejestracja: 6 stycznia 2011, o 15:36

24 marca 2011, o 11:44

A mnie dzis od rana cos prawe pluco pobolewa... Tzn. mowia, ze pluca niby nie bola i troche tez poczytalam ... :D ale rano sie obudzilam i juz bolalo. Oddech wporzadku, nie mam problemow,ale przy wiekszym ruchu lekko uciska, albo jak sie przewracam na bok... Probujac sie rozciagnac tez lekki ucisk jest, ale moze to od spania? Boli z przodu, na wysokosci klatki piersiowej po prawej stronie i z tylu w tym samym miejscu...
Wczoraj na spacerze tez wymachiwalam rekoma na rozne strony (niby cwiczylam ha ha :hehe: ) wiec moze to ma jakis zwiazek z tym?
Oczywiscie nie panikuje i nie nakrecam sie. Siedze przy otwartym na osciez oknie, jest tak pieknie i cieplo!! Ile tu juz kwiatow zakwitlo! Swieze powietrze wlatuje ach... moze przez dzien bol przejdzie :) bo mi sie juz przypomnialo nawet jak bardzo chorowalam gdy bylam mala... Mialam zapalenie pluc i jakiegos wirusa... Mama opowiadala, ze lekarz mowil, ze bylam jedna noga na tamtym swiecie... Uff dobrze, ze bylam mala ... Teraz pewnie bym wariowala z przerazenia :)
Karuzela zycia kreci sie. Bezustannie nabierajac coraz wiekszego pedu. Pijany Karuzelowy, zatacza kregi w sobie tylko znanym kierunku, nie panujac juz nad zaczarowanym mechanizmem. Trzymajmy sie mocno lancucha losu, by przypadkiem nie wypasc w biegu.
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

24 marca 2011, o 20:43

Cos tu ucichlo od wczoraj :) Wszyscy pozdrowieli chyba :) Inemko inemko inemko taki bol mnie nakrecal chyba zawsze, tak czasem mnie kluje jakby po prawej stronie w plucach. Oczywiscie u lekarza tez z tym bylam ale mowil ze to nic na pewno powaznego i ze to nie pluca bola :) pytal sie wlasnie czy nie cwiczylam ostatnimi dniami albo czy nie naciaglam sie i tez czy po spaniu mni epklecy nie bola ostatnio. Wiec to chyba z tym jednak ma zwiazek Dawno temu bylam u lekarza z tym a po tej wizycie mialam to juz nie raz ale wydaje mi sie ze raczej nie gimnastykowalam sie ani zle nie spalam. Ale my to lubimy sie nakrecac :)
inema23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 406
Rejestracja: 6 stycznia 2011, o 15:36

24 marca 2011, o 23:43

No wlasnie tak podejrzewalam Anetko dlatego staralam sie nie denerwowac i faktycznie ucisk sie zmniejszyl i chyba teraz nawet jest juz lepiej. Mysle, ze pewnie bylo to od wymachiwania rak bo tak nagle zaczelam nimi ruszac jak oszalala :D

Najgorsze mam to jedzenie bo mi jednak dalej nie daje spokoju i dzis nawet glodna chodze caly dzien bo co zjem to mnie zmuli ehhh ide do lekarza rodzinnego z tym bo sie wpedzam w gowno jak widze a to zaczyna mnie bardzo meczyc!

Zycze Wszystkim spokojnej nocki ;)
Karuzela zycia kreci sie. Bezustannie nabierajac coraz wiekszego pedu. Pijany Karuzelowy, zatacza kregi w sobie tylko znanym kierunku, nie panujac juz nad zaczarowanym mechanizmem. Trzymajmy sie mocno lancucha losu, by przypadkiem nie wypasc w biegu.
Czapla
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 198
Rejestracja: 6 grudnia 2010, o 14:47

25 marca 2011, o 01:05

Ja trochę "umilkłam", bo we wtorek przywiozłam z lotniska swojego męża i jakby automatycznie cała energia, którą zużywałam do organizacj całego dnia i domu i wszystkiego gdzieś uszła; całe powietrze, które we mnie było, uciekło jak z balona.. Nagle opadłam z sił, coś ze mnie uszło, trysnęło.. O 20.00 padam na pysk, odpływam jak dziecko, śpię do rana a rano ledwo się zwlekam z łóżka. Biorę tranxen, czekam na EKG, ciśnienie mam chyba w normie, ale za to doszły zawroty głowy. Już mnie nic nie uciska w klatce piersiowej, nie gniecie, nie duszę się, czasem tylko dopada mnie tylko ten lęk związany z zawrotami głowy, które łączą się z "nogami z waty". Przewertowałam już oczywiście w Internecie, że zawroty głowy mogą być przyczyną zaburzeń bądź poważnych chorób układu krążenia, a ponieważ wczoraj miałam dolne ciśnienie 95 i te zawroty, to pewnie z tego. Dlatego zapewne ekg wykaże mi jakąś chorobę serca. Boję się jak mam taki zawrót, że się coś stanie. Czy Wy też macie zawroty głowy? To mnie męczy ostatnio strasznie. I ta senność. To wieczne niewyspanie.. To zmęczenie. Czuję się stara, zmęczona życiem, chora.. Nie wiem co się dzieje..
wikatoria1708
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 575
Rejestracja: 23 czerwca 2010, o 09:55

25 marca 2011, o 07:37

Czapelko zawroty głowy to moja specjalność :) Strasznie tego nie lubię i powoduje u mnie ogromny lęk.Mi lekarz powiedział,że jest to najczęstszy objaw nerwicy.Kilka razy miałam takie zawroty,że musiałam chodzić na kolanach :shock: Do tej pory zdarzają mi się dni,kiedy te zawroty strasznie mi dokuczają.
Jestem pewna,że w Twoim przypadku jest to kolejny objaw nerwicy a nie żadna choroba :)
Sztuką jest w poznawaniu człowieka, przez pryzmat ciała poznać jego duszę.
agniechannn90
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 273
Rejestracja: 25 stycznia 2011, o 21:51

25 marca 2011, o 09:55

Czapelko zawroty głowy moga byc spowodowane tez niskim i wysokim cisnieniem,ale tez oczywiscie moze to byc objawi nerwicy tak jak Wika napisala.
U mnie w miare ok..Tsh spadlo na 1,41 po podwyzszeniu dawki CZYLI JEST OCZEKIWNA NORMA bo norma jest od 0.27 do 4,5! :) Nie ciesze sie sie bo jak wiadomo moje hormony SZALEJA przez to hashimoto(zapalenie tarczycy) wiec pewnie trzeba bedzie nie raz zmieniac dawki ale narazie ok! Nawet leki odposcily !!!!!
"Bo serca są po to,by krwawić tęsknotą...A myśli są po to,by wierzyć w nie...A słowa jak noże szybują przez morza i choćbyś uciekał odnajdą Cię!"
Awatar użytkownika
Ewcia
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 19 stycznia 2011, o 11:09

25 marca 2011, o 12:50

Kasiu - Inemo Wszystkiego najlepszego!!! Wytrwałości i cierpliwości w walce z tym naszym niewidzialnym wrogiem. Bo chyba to byłby najlepszy prezent :!: Tak wiec przy zdmuchiwaniu świeczek pomyśl sobie odpowiednie zyczenie :)) Buziaki :cm :cm :cm

A zawroty głowy to mialam juz jak przechodzilam depresje. Po lekach wtedy minely tak wiec teraz wiem od czego mam je i tym razem. Czasem jak taki zawrot sieknie to czuje sie jakby na chwile stracila przytomnosc.
inema23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 406
Rejestracja: 6 stycznia 2011, o 15:36

25 marca 2011, o 14:43

Dziekuje Ewcia za wspaniale zyczenia!!! :cm :friend:
O zyczeniu nie zapomne, pomysle o Nas tu WSZYSTICH!! :))

Mnie jeszcze to pluco dzisiaj jednak uciska i czasem zapiecze, ale nie jest najgorzej tylko czasami mam wrazenie, ze to od serducha poszlo bo jednak cos jest nie tak... Oby do srody szybko czas minal bo wkoncu odwiedze kardiologa, a poki co moze herbatka sie rozrzeje... Moze jakas masc rozgrzewajaca na pluca? Niby one nie bola to fakt bo chyba nerwow nie maja umiejscowionych, a jednak cos tam uciska i z przodu i z tylu... No nie wiem, mam nadzieje, ze sie nie udusze i ze pluca mi nie pekna a serce nie stanie!!

Dziekuje raz jeszcze !!

-- 25 marca 2011, o 15:16 --
A jednak sie zaczelo ;(
Ucisk sie zwieksza a ja zaczelam panikowac i niebawem goscie przyjada a ja siedze zaplakana i nie wiem co robic. Zaczynam sie nakrecac. Przy oddechu nic nie boli, ale juz cala prawa reka zaczyna jakby bolec, jakby zmeczona byla, zanosi mi sie na wymioty i poce sie... Moze to jednak jakis zawal ;( juz mi sie wydaje ze reka mi dretwieje i jest taka lodowata... ucisk przychodzi raz na jakis czas i mnie gniecie... a ja juz przed oczami objawy zawalu... tyle ze z prawej strony... nigdy tak nie mialam... ehh slabo mi az i boje sie, ze padne ;(

Victor i mnie nerwica zafundowala niezly prezent ;(
Karuzela zycia kreci sie. Bezustannie nabierajac coraz wiekszego pedu. Pijany Karuzelowy, zatacza kregi w sobie tylko znanym kierunku, nie panujac juz nad zaczarowanym mechanizmem. Trzymajmy sie mocno lancucha losu, by przypadkiem nie wypasc w biegu.
ODPOWIEDZ