Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Strach przed...ile mamy strachów i czego się boimy? :)

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

5 marca 2011, o 12:26

inema23 pisze: A synek faktycznie bardzo madry :)) Ale zgadzam sie z Naomi - jeszcze zapewne zdanie zmieni bo jakze inaczej? Kobiety sa takie czarujace i bez Nas - facetom byloby okropnie zle :huh
To fakt gdyby nie kobiety to chyba popełnił bym samobója :D A ten mały jak na razie facet zrozumie potem, jakie czerpie się korzyści z tak czarujących kobiet :^
Zrozumie Wasz sens istnienia z punktu widzenia facetów :DD
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
Ewcia
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 19 stycznia 2011, o 11:09

5 marca 2011, o 12:45

Ciekawa jestem w takim razie jaki jest ten Nasz sens istnieniaz Waszego punktu widzenia? :huh
inema23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 406
Rejestracja: 6 stycznia 2011, o 15:36

5 marca 2011, o 13:04

No wlasnie Victorku ja tez bym chciala wiedziec :D
Karuzela zycia kreci sie. Bezustannie nabierajac coraz wiekszego pedu. Pijany Karuzelowy, zatacza kregi w sobie tylko znanym kierunku, nie panujac juz nad zaczarowanym mechanizmem. Trzymajmy sie mocno lancucha losu, by przypadkiem nie wypasc w biegu.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

5 marca 2011, o 13:07

Powiedziałbym prawdę ale ona nie jest piękna :D i mało z punktu widzenia kobiet romantyczna :D
A zresztą podsumowując liczbę kobietek na forum a facetów, wole ugryźć się w język i uniknąć banicji :D Bo mimo wszystko nie umiał bym bez Was żyć ;)
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
Ewcia
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 19 stycznia 2011, o 11:09

5 marca 2011, o 13:11

To było wiadomo, że się nie dowiemy :)) Bo jak to u Was facetów bywa...lubicie zaczynac i nie konczyć :pp i to prawda żyć nie umiecie, dobrze że masz odwage sie do tego przyznac :pp
Awatar użytkownika
Olinka_2007
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 189
Rejestracja: 14 lutego 2011, o 14:13

5 marca 2011, o 14:33

Ale tu u Was wesoło. Ja mam ciąglę gorsze dni. Trochę mi się polepszyło po Waszych postach. Niestety łapię się na tym, że w kółko o tym myślę. Nawet już tego nie kontroluję... Dziś nie słyszałam jak synek mnie woła.... Muszę się jakoś ogarnąć. Żyję ale jakbym nie żyła.... Wogóle dziś w galerii handlowej miałam wrażenie, ze odjadę... Nogi jak z waty, kręciło mi się w głowie... Masakra. Już sama na siebie nie mam siły.....Szukam sensu życia tak po prostu. Bo nie rozumiem po co to wszystko? Po co się starać, cieszyć, pracować jak wół, a wszystko i tak na nic.....Dajcie mi wiarę i siłę na lepsze jutro!!!!
inema23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 406
Rejestracja: 6 stycznia 2011, o 15:36

5 marca 2011, o 14:38

Victor wybrnal z sytuacji zywy :)) A przy tym kobietek nie stracil :D
Masz racje Ewcia - to bylo do przewidzenia ehhh mam nadzieje, ze Nasz rodzynek pamieta o dniu kobiet i chyba dostaniemy po kwiatku, prawda? :lala: :huh

;)

Olinko moze to Cie bardzo nie pocieszy, ale mnie wali serce od dwoch godzin strasznie szybko bo jak zwykle po jedzeniu i ciezko mi juz. Raz zliczylam. ok. 150 uderzen na minute to juz wogole kiepsko i boje sie, ze ktoregos dnia mi stanie przez to .... serce oczywiscie :P bez skojarzen :D
Karuzela zycia kreci sie. Bezustannie nabierajac coraz wiekszego pedu. Pijany Karuzelowy, zatacza kregi w sobie tylko znanym kierunku, nie panujac juz nad zaczarowanym mechanizmem. Trzymajmy sie mocno lancucha losu, by przypadkiem nie wypasc w biegu.
Awatar użytkownika
Olinka_2007
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 189
Rejestracja: 14 lutego 2011, o 14:13

5 marca 2011, o 15:06

A ja znów na odwrót, nie panikuję, nie mam przyśpieszonego tętna, po prostu chciałabym się schować i nie myśleć. Szlag by to trafił, żeby żyć i nie umieć się z tego cieszyć!!!! Rozmawiałam z żoną mojego taty, wypłakałam się, pomogło na chwilę. Ale ona ma zupełnie inne podejście do śmierci. Ona wogóle o tym nie myśli i uważa, że nie ma drugiej strony. Zupełnie tak jak mój tata. Ot pstryk i Cię nie ma. A ja sobie tego po prostu nie wyobrażam. Tego, że zapomnę, zapomne to wszystko. W takim razie po cóż żyć? Mam już naprawdę dość. Chciałabym wierzyć, że tu jesteśmy tylko pielgrzymami, że tam będziemy razem. Mój mózg nie ogarnia....
inema23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 406
Rejestracja: 6 stycznia 2011, o 15:36

5 marca 2011, o 15:28

Sama sobie robisz krzywde Olinko myslac o tym.
Ciagle o tym myslisz a gdybys uwage skupiala na czyms innym badz robila zupelnie cos innego nawet by Ci do glowy takie rzeczy nie przychodzily. Gdyby tak mozna bylo wymazac z pamieci ta nerwice i te cholerne mysli... Zyli bysmy spokojnie i szczesliwie, ale przeciez to tez nic straconego... Musimy tylko uwierzyc i nie dac sie temu...
Olinko nie wiem co Ci jeszcze napisac... Myslalam, ze gdy opowiem Ci o babci mojej to troszke sie uspokoisz i jakos poukladasz sobie te mysli w glowce... Nie boj sie tej smierci i nie mysl tak o Niej. Ile Ty masz lat? Jestes mloda i nic Ci nie grozi a zastanawianie sie po co tu jestesmy i na co to wszystko jest bezsensu... Ja kiedys tez sie nakrecalam i myslalam o tym, a jak juz sobie wbilam totalnie do glowy, ze ja naprawde umre to mi sie az goraco robilo i zaczynalam panikowac - tak samo jak Ty. Pamietaj, ze to sa tylko Twoje mysli i Ty decydujesz o czym w danej sytuacji bedziesz myslala. Ty przekierowujesz to na rozne strony - pozytywne i negatywne. Zastepuj sobie kazda zla mysl na cos dobrego. Probuj. Az do skutku.
Karuzela zycia kreci sie. Bezustannie nabierajac coraz wiekszego pedu. Pijany Karuzelowy, zatacza kregi w sobie tylko znanym kierunku, nie panujac juz nad zaczarowanym mechanizmem. Trzymajmy sie mocno lancucha losu, by przypadkiem nie wypasc w biegu.
naomi198
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 106
Rejestracja: 10 lutego 2011, o 16:29

5 marca 2011, o 15:30

Mi też źle Olinko
Ciągle się boje źe strace umysł,że zaczne słyyszeć głosy i wogóle zwariuje i nie odróżnie fikcji od rzeczewistości,ciągle nasłuchuje czy nic aby nie słysze.
Męczy mnie to strasznie,nie umiem o tym nie myśleć,też bym chciała uciec gdzieś daleko od swoich myśli ale niestety tak się nie da!
Tak bardzo się boje że zaraz zwariuje.
,,Zwariować jest bardzo trudno,ludzie którzy to robią nawet o tym nie wiedzą''
inema23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 406
Rejestracja: 6 stycznia 2011, o 15:36

5 marca 2011, o 15:32

Agnieszko a jak tam Twoje samopoczucie? Lepiej juz z tym pulsem? ;)
U mnie dzis skacze. Teraz jest pomiedzy 70-80 ale pamietam jak Victor pisal, ze to mierzenie palcem moze podwyzszac i tak naprawde moze byc nizsze prawda? Teraz wynosi 68 takze juz sie zaczynam cieszyc i uspokajac, ale wiem, ze kazde nerwy wiele Nas kosztuja i to samo skacze jak chce :)
Karuzela zycia kreci sie. Bezustannie nabierajac coraz wiekszego pedu. Pijany Karuzelowy, zatacza kregi w sobie tylko znanym kierunku, nie panujac juz nad zaczarowanym mechanizmem. Trzymajmy sie mocno lancucha losu, by przypadkiem nie wypasc w biegu.
Awatar użytkownika
Olinka_2007
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 189
Rejestracja: 14 lutego 2011, o 14:13

5 marca 2011, o 15:44

Inemko bardzo mnie podbudowałaś postem o babci. Tylko, że niestety te moje chore myśli..... Nie chcę a wracają. Dziś chyba wogóle jest jakiś kiepski dzień. Ty puls, Naomi też złe myśli.... Cholera!!!! Kiepskie ciśnienie czy co??
inema23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 406
Rejestracja: 6 stycznia 2011, o 15:36

5 marca 2011, o 15:52

Nie mam pojecia co to za dzien :))
Mimo wszystko probuje sie usmiechac i powtarzac sobie, ze nie ma zadnego zagrozenia i ze sami sobie robimy krzywde poprzez to myslenie. No bo niby co mialoby Nas teraz zabic? Jestesmy zdrowi, skoki pulsu, cisnienia w Naszej sytuacji to normalka i jeszcze nigdy nikogo lek nie zabil, a z czasem leczony sie obniza i wierze bardzo w to, ze mozna sie go zupelnie pozbyc. Trzeba tylko niezmiernie ciezko nad soba pracowac i chciec wyzdrowiec.
Olinko Ty rowniez musisz walczyc. Wiem, ze kazdego dnia to wraca i nachodza Cie te straszne mysli, ale Ty im na to poprostu pozwalasz... Bo jak juz sobie o tym przypomnisz to zamiast od razu brac sie za cos co pomoze te mysl odgonic to Ty sie wciagasz i rozmyslasz dalej ciagnac to za soba. Mnie tez juz nerwica dala bardzo popalic i przeszlam wiele objawow, ale zatrzymalo sie na sercu i pulsie i niestety juz bardzo dlugo nie przeskakuje na cos innego :)) Dlatego tak czesto boje sie i panikuje, ze to jednak jakas choroba ktora lekarz przeoczyl albo ze wyniki badan sie pewnie od tamtej ostatniej pory zmienily i pewnie ekg teraz wyszlo by inaczej. To wlasnie takie bledne kolo. Uciekamy przed tym i sie ciagle tego boimy a tak naprawde trzeba sie z tym zmierzyc i pokazac, ze to my jestesmy silniejsi i ze to wcale Nam zycia nie popsuje !!!!!! Bo my mamy swoje cele, plany, marzenia do ktorych chcemy dazyc, a co najwazniejsze pragniemy byc zdrowi i cieszyc sie zyciem na co nerwica Nam teraz nie pozwala... A niby czemu? Co my jestesmy jacys inni? Nie! Nam tez sie cos od zycia nalezy a zwlaszcza spokoj od tych natretnych mysli i objawow. Ja tez sie wkrecam z tym pulsem dzisiaj i zlapalam sie, ze znowu zaczelam potrochu czytac rozne artykuly. To niedobrze. To jeszcze gorzej na Nas wplywa. Musze wstac i zajac sie czyms co pozwoli mi sie zrelaksowac. Tobie tez Olinko radze! A sioo od kompa i smutkow i zabieramy sie za cos innego :))
Karuzela zycia kreci sie. Bezustannie nabierajac coraz wiekszego pedu. Pijany Karuzelowy, zatacza kregi w sobie tylko znanym kierunku, nie panujac juz nad zaczarowanym mechanizmem. Trzymajmy sie mocno lancucha losu, by przypadkiem nie wypasc w biegu.
Awatar użytkownika
Ewcia
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 19 stycznia 2011, o 11:09

5 marca 2011, o 15:55

Mnie w nocy meczylo ale dzis w dzien wszystko jest dobrze u mnie :] Naomi a czemu mialabys zwariowac?
Olinka to moze zacznij nie odganiac te mysli tylko sie z nimi godzic? No nie wiem ale moze jak przyjdzie mysl ze po co to wszystko to sobie powiedz po nic ale mam synka i po to bede zyla ile bedzie mi to dane. Inema23 mnie puls to wzrasta zauwaylam jak tylko o nim pomysle ;[
naomi198
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 106
Rejestracja: 10 lutego 2011, o 16:29

5 marca 2011, o 16:01

nie wiem czemu,poprostu sie tego boje i panikuje płacząc itd.ciągle sobie wyobrażam że zaczne słyszeć głosy.Jeszcze nic takiego niemam ale boje sie
,,Zwariować jest bardzo trudno,ludzie którzy to robią nawet o tym nie wiedzą''
ODPOWIEDZ