Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Strach przed...ile mamy strachów i czego się boimy? :)

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
wikatoria1708
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 575
Rejestracja: 23 czerwca 2010, o 09:55

6 marca 2011, o 09:31

No widzisz Kochana :friend: Wszystko jest ok.Mam nadzieję,że przestałaś się bać choć na chwilę :) Serce masz jak dzwon :D
Sztuką jest w poznawaniu człowieka, przez pryzmat ciała poznać jego duszę.
inema23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 406
Rejestracja: 6 stycznia 2011, o 15:36

6 marca 2011, o 11:48

Victorku nie wiem, jakos ostatnio boje sie mysli o derealizacji :shock: przegladam forum i zawsze cos tam przeczytam o tym :D pewnie, ze nie chcialabym aby akurat to sie zaczelo bo poznalam tu ludzi ktorzy z tym zyja i wiem, ze to duzo ciezsze i gorsze od naszych "zwyczajnych" objawow :))
Jade dzis na zakupy. Musze sobie jakos nastroj poprawic. Wczoraj przed snem sciagnelam trening relaksacyjny i bylo super! Wyciszylam sie i jakos tak lekko czulam :))
Bede tak robic kazdego wieczoru! I Wam rowniez polecam ;)

Agnieszko ciesze sie, ze puls spadl do normy i ze jest wszystko ok!
Mowilam Ci, ze za bardzo o tym myslisz i sama sie nakrecasz powodujac takie skoki tetna :)) Nie mysl o tym i zyj myslac pozytywnie :**

Dzieki Victorku, nie obraze sie jak bedzie caly bukiecik hihi :DD

Storczyku zapisze sie napewno, ja tez wiem co oznacza bol zeba i nie chce do takiego dopuscic ... :friend:

Trzymajcie sie Kochani i ja rowniez Wam zycze spokojnej i radosnej niedzieli MIMO WSZYSTKO :)) :))
Karuzela zycia kreci sie. Bezustannie nabierajac coraz wiekszego pedu. Pijany Karuzelowy, zatacza kregi w sobie tylko znanym kierunku, nie panujac juz nad zaczarowanym mechanizmem. Trzymajmy sie mocno lancucha losu, by przypadkiem nie wypasc w biegu.
wikatoria1708
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 575
Rejestracja: 23 czerwca 2010, o 09:55

6 marca 2011, o 12:04

Kasia,nie ma to jak zakupy ^^ Mi to najlepiej poprawia humor :D
Sztuką jest w poznawaniu człowieka, przez pryzmat ciała poznać jego duszę.
Katie
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 214
Rejestracja: 13 grudnia 2010, o 11:22

6 marca 2011, o 13:28

Dlaczego czat nie działa? :P
"Nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, oraz trzeźwego myślenia"
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

6 marca 2011, o 13:36

Chyba się cos popsuło :(
Ja dziś tez pojade sobie do centrum :huh Może nie zemdleje :P
Awatar użytkownika
Olinka_2007
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 189
Rejestracja: 14 lutego 2011, o 14:13

6 marca 2011, o 14:06

Dzięki Storczyku, każde przytulenie na wagę złota. Ja po nych nocnych koszmarach dojść do siebie nie mogę :-( Jeszcze mnie dziecko opuściło, poszło ze mną do babci i nie chciało wyjść. I siedzę w domu i syfituje a to najgorsze co może być. Porobiłabym coś ale biodro strasznie boli. Miłej niedzieli Kochani!!!
wikatoria1708
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 575
Rejestracja: 23 czerwca 2010, o 09:55

6 marca 2011, o 14:16

Olinka,wiem co to znaczy jak nie ma dzieci w domu :) Ja niby pragnę chwili spokoju ale jak za długo ich nie ma to też zle.Pusto jakoś tak w domu się robi i człowiek zaczyna myśleć o wszystkim.Może wez sobie poczytaj jakąś ciekawą książkę.Ja zawsze czytałam dużo i w jakiś sposób to odwracało moją uwagę od natrętnych myśli.
Sztuką jest w poznawaniu człowieka, przez pryzmat ciała poznać jego duszę.
Awatar użytkownika
Olinka_2007
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 189
Rejestracja: 14 lutego 2011, o 14:13

6 marca 2011, o 14:31

Wika mówiłaś, że też często miałaś takie myśli jak ja. Jak sobie z nimi poradziałaś?? Leki Ci pomogły??
wikatoria1708
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 575
Rejestracja: 23 czerwca 2010, o 09:55

6 marca 2011, o 14:47

Za pierwszym razem leki całkowicie wyeliminowały te myśli.Teraz jest trochę inaczej ale powiem Ci,że coraz mniej tych myśli.Po prostu te myśli nie wywołują we mnie takiego lęku.Oczywiście,myślę jak każdy,nie chce umierać ale już tak bardzo się nie boję.Kiedyś bałam się zasnąć,bo myślałam tylko o tym,że już się nie obudzę.Bardzo ciężko jest się pozbyć tych myśli ale jest to możliwe.
Sztuką jest w poznawaniu człowieka, przez pryzmat ciała poznać jego duszę.
inema23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 406
Rejestracja: 6 stycznia 2011, o 15:36

6 marca 2011, o 15:02

Wrocilam :) Nie bylo az tak zle oprocz jednego malego ataku z sercem :D
Kupilam sobie kilka rzeczy, a potem z chlopakiem poszlismy na kebaba! A ja za tym tak przepadam... z tym, ze tutaj w Dublnie sa one inaczej robione niz w Polsce i duzo smaczniejsze!! :))
Probowalam nie zjesc duzo zeby znowu nie martwic sie tym jedzeniem i szybkim biciem. Po drodze byl jakis festyn ruski, a ze moj mezczyzna jest z Litwy i na codzien mowimy czesto po rusku to zaszlismy obejrzec :))
A potem pod gorke i spacerkiem do domu... Po chwili slyszalam jak wai mi serce i pomyslalam sobie "o nie, przeciez po kilku minutach spacerku w zolwim tempie nie moze tak walic zdrowe serce!!!!! " i sie zaczelo... musialam usiasc i chwile poczekac. Oddychalam spokojnie, nie bylam zmeczona i nic innego nie dolegalo, ale to bicie serca... I mysl o jedzeniu, ze to pewnie znowu potym, potem wejscie pod gorke... Reszta drogi do domu byla spokojniejsza i ja tez zajelam mysli czyms innym. Wrocilam do domu i nie zwymiotowalam, ale bardzo chcialam... Serce bije cicho i spokojnie. Tetno 72-78 :))
Mysle, ze to jeszcze nie bulimia i nie serce tylko nerwy, nerwy i jeszcze raz nerwy. To wszystko to tylko sprawka Naszych rozszarganych nerwow :):)
Karuzela zycia kreci sie. Bezustannie nabierajac coraz wiekszego pedu. Pijany Karuzelowy, zatacza kregi w sobie tylko znanym kierunku, nie panujac juz nad zaczarowanym mechanizmem. Trzymajmy sie mocno lancucha losu, by przypadkiem nie wypasc w biegu.
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

6 marca 2011, o 16:18

Pewnie ze nerwy...ja dzis nastawialam sie na wyjscie na te zakupy tak dlugo az w koncu zrezygnowalam bo zaczelam sie zle czuc :) a to tylko dlatego ze o tym myslalam i sama to dobrze wiem. Myslalam jak to bedzie w centrum czy nie bedzie mi znowu slabo. Tylko jak to zrobic zeby po takim mysleniu zle sie nie czuc? Bo to nie niormalne ze o tym myslimy i sie zle czujemy!
Inemo najwazniejsze ze nie poszlo to wszystko dalej czyli nie dostalas ataku i tak dalej. Tylko sie troche uspokoilas i przeszlo :)
wikatoria1708
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 575
Rejestracja: 23 czerwca 2010, o 09:55

6 marca 2011, o 16:46

Powiem szczerze,że nie wiem :( Tyle razy próbowałam i rzadko kiedy wychodziło.Najgorsze jest to myślenie przed.Zawsze przed wyjściem myślałam tylko o tym jak się będę czuła.Tak samo rezygnowałam z wyjścia,bo lęk był silniejszy.Jak gdzieś wyszłam to byłam tak skupiona na myślach typu,kiedy się zacznę zle czuć,że w końcu zaczynałam sie tak czułam.Nie mogłam skupić się na niczym.Tylko na swoich objawach,które z każdą sekundą się nasilały.Myślę,że najważniejsze to nie uciekać tylko iść dalej.Wiem jakie to ciężkie ale często sobie myślałam,że jak siedzę w domu i nic mi nie jest to dlaczego akurat jak wyjdę ma mi się coś stać?Nie raz uciekałam a nie raz nie miałam wyjścia tylko iść przed siebie :) Po czasie objawy mijały i byłam z siebie dumna.Teraz nie mam już problemów z wychodzeniem ale wiadomo,że biorę tabletki i dlatego.
Sztuką jest w poznawaniu człowieka, przez pryzmat ciała poznać jego duszę.
inema23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 406
Rejestracja: 6 stycznia 2011, o 15:36

6 marca 2011, o 18:05

Swiete slowa Wikatoria!!
"Najgorsze jest to myślenie przed" - juz wtedy zaczynamy sie nakrecac i nawet jesli np. tak jak w moim przypadku po jedzeniu mialabym sie czuc dobrze to nie bede bo mysli powoduja ten strach i zaraz wszystko zaczyna dzialac. Tak samo Ty Anetko czy inni jak maja problem z wyjsciem. Mysle, ze gdybys wyszykowala sie predzej i byla zadowolona z wyjscia to zle mysli by sie nie pojawily i byloby wszystko ok :))

I jeszcze to co wlasnie Wikatoria napisala:
"Jak gdzieś wyszłam to byłam tak skupiona na myślach typu,kiedy się zacznę zle czuć,że w końcu zaczynałam sie tak czułam.Nie mogłam skupić się na niczym.Tylko na swoich objawach,które z każdą sekundą się nasilały" ---> cala prawda. I tak to wlasnie dziala bo rzeczywiscie dlaczego w domu czujemy sie dobrze a poza nim mialoby byc zle? Poprostu dom to taka Nasza oaza bezpieczenstwa.... a na dworze wydaje Nam sie, ze czeka Nas Bog wie jakie zagrozenie :))
Znowu cos zjadlam iii od razu wzielam sie za porzadek w szafie (wiem niedziela jest, ale w cos musialam rece wlozyc :D ) i tez staralam sie bardzo odgonic mysli i ponownie nie polecialam do lazienki, ale wiem, ze to ciezkie jak kazde inne objawy i masz racje Anetko - jak to zrobic, zeby po takim mysleniu zle sie nie czuc...
Czasami sie udaje, czasami nie... I to taka Nasza walka z tym wszystkim tylko przeciez to takie bezsensowne... Jakbysmy walczyli z czyms niewidocznym... Chcemy pokonac cos czego tak naprawde nie ma... Chyba tylko Nasza chora i bez granic wyobraznia...
Karuzela zycia kreci sie. Bezustannie nabierajac coraz wiekszego pedu. Pijany Karuzelowy, zatacza kregi w sobie tylko znanym kierunku, nie panujac juz nad zaczarowanym mechanizmem. Trzymajmy sie mocno lancucha losu, by przypadkiem nie wypasc w biegu.
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

6 marca 2011, o 20:17

Na drugi raz tak bede probowala oszukac swoj mozg czyli bede udawala ze nigdzie nie wychodze :pp i nagle ubiore sie i wyjde :pp
Moze nie zdazy zajarzyc chociaz pewnie zdazy predzej niz ja :))
Najgorsze to wlasnie to ze jest to calkowicie bezsensowne i ja rozumiem tego bezsens :shock: i to chyba najbardziej boli ze taka glupota tak niszczy jednak zycie ludzia chorym na nerwice :roll:
agniechannn90
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 273
Rejestracja: 25 stycznia 2011, o 21:51

6 marca 2011, o 20:35

No ja kochane moje tez caly dzien nastawialam sie na zakupy takie zywieniowe..i pojechalam dopiero po 18 bo wlasnie mialam leki,ze dostane ataku....I niestety robilam zakupy i nagle poczulam serce,CIĘZKA glowe jak cholera...pomyslalam "cisnienie " wylew itp,itd...zrobilam reszte zakupow i do kas...Kolejka,mysle spbie-ZARAZ PADNE!!!!!!!!!! Na szczescie dalam rade,szybko na parkin do auta i czym predzej do domu! Przyszlam i cisnieniomierz w ruch...cisnienie 127/89 puls 90 czyli norma,za chwile juz 118/75 p.75 ...Wzielam sobie wlasnie przed chwilka polowke hydroksyzyny (polowke z 10) wiec 5mg(smieszna dawka) ale mnie odpreza i wycisza...wieksza biore jak mam mega atak...a na takie napiecie to pol styka...wiec kochane koszmar zakupowy-wiem co to znaczy...2 czy 3 tygodnie temu mialam spoko okres bo potrafilam jechac sama do centrum kupic jakies ciuszki itp(dobrze,ze chociaz od czasu do czasu zdarzaja mi sie przeblyski bo chodzilabym naga i głodna przez te leki) :hehe: :hehe: :hehe: :hehe: :luz:
"Bo serca są po to,by krwawić tęsknotą...A myśli są po to,by wierzyć w nie...A słowa jak noże szybują przez morza i choćbyś uciekał odnajdą Cię!"
ODPOWIEDZ