Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Rozmowy o leczeniu lekami derealizacji i depersonalizacji

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
pixer102
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 29
Rejestracja: 11 kwietnia 2012, o 15:15

13 kwietnia 2012, o 11:47

Yo też zdarzają wam się takie chwile,że wszystko straciło sens i płakać wam się chce bo ja tak mam parę razy w tygodniu ale gównie mimo tego nieprzyjemnego DD jakoś daje rade ale denerwuje mnie to,że przed DD większość rzeczy miałem w dupie teraz się przejmuje wszystkim albo jest tak,że łatwo mi zepsuć humor nawet jak siostra teraz zachorowała nie groźnie,że nawet chodzi do szkoły to ja się bardzo tym przejmuje.Ciągle mnie zastanawia czy jak przejdzie mi DD to przestane się zastanawiać czemu ja żyje,czemu ja chodzę,czemu ja ruszam się,co to jest myślenie,czym jest świat,co ja tu robię i świat nie ma sensu itp przejdą mi te myśli,jak to u was wygląda. :D
Awatar użytkownika
kasiak
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 132
Rejestracja: 9 kwietnia 2012, o 10:34

13 kwietnia 2012, o 11:57

oroczimaru pisze: lubią szukać dziury w całym i analizować po milion razy niepotrzebnie :D
to troche tak jakby powiedzieć, że lubia swoją chorobe. :huh nie no żartuję, wiem jak to jest bo sama tak mam. ale trzeba z tym walczyć. powiedzieć se, dzięki, mnie to nie interesuje.
Awatar użytkownika
kasiak
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 132
Rejestracja: 9 kwietnia 2012, o 10:34

13 kwietnia 2012, o 12:05

zdarzają się nam.

przejda ci te myśli. ale nie wkrecaj sie w to. wiem, że teraz jesteś w szoku i ci trudno, ale staraj się skupić nad tym, jaki byłes przed, kiedy miałeś wszystko w tyłku. staraj się tak patrzeć na wszystko jak wtedy. bez paniki. jesteś taki jak byłes, nic się nie zmieniło, nie jestes nieuleczalnie chory. jak bedziesz miał z tym znowu to powiedz sobie: ''mam to w dupie, to tylko trawka, z czasem to minie". ja se tak mówię zawsze i pomaga. pamiętaj, że nasze myśli kreują rzeczywistość i wiele rzeczy potrafimy sami sobie wmówić...
Adam
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 209
Rejestracja: 27 marca 2010, o 01:18

13 kwietnia 2012, o 12:53

Kasiak parogen nie jest lekiem na fobię społeczną, w kazdym razie nie tylko, przede wszystkim nie waidomo co dokładnie w chemii mózgu wywoluje zaburzenia lękowe, bez różnicy jakie. Leki sa uniwersalnie dopasowane do wszelkich zaburzeń lękowych, czy to nerwica natręctw, czy to nerwica lekowa, czy też fobia społeczna.
Przede wszystkim za wszelkie zaburzenia odpowiedzialny jest lęk, i to na niego te leki mają działać.
Jesteś w dużym błedzie sądząc, że parogen jest nie na zaburzenia lekowe i depersonalizacje i derealizacje. To jest takie szukanie haków na siłę Kasiak :) Byleby nie zacząc łykać, mówienie, ze ja nie mam derealizacji tylko depersonalizacje a lek ten nie jest na to, to już szukanie argumentu byleby go znaleźć.
I nie mówię tego złośliwie, tylko zajmuję się psychologią, odbywam praktyki choć sam mam problemy psychiczne, i takie szukanie na siłe argumentów aby nie zacząc leczenia lekami jest bardzo bardzo czesto wśródk chorych.
Parogen (paroksetyna) jest lekiem zarejestrowany na zaburzenia lękowe, w tym nerwicę wszelkiego rodzaju oraz fobie, w tym agorafobię, do tego jest lekiem stosowanym na depresję. I możesz wierzyć bądź nie ale tak jest.
Natomiast depersonalizacja i derealizacja jako pochodna lęku i wszelkich zaburzeń lękowych, jest zaliczana do tychże zaburzeń, czyli leki antydepresyjne sa również i na nią.
Awatar użytkownika
kasiak
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 132
Rejestracja: 9 kwietnia 2012, o 10:34

13 kwietnia 2012, o 13:38

a może ja uważam , że to moja dusza wywołuje zaburzenia lękowe? masz lek na moją duszę?

wezmę se parogen i wyląduje w szpitalu, bo taka już ze mnie głupia panna co wkreca sobie choroby. tylko po co mi to?... sa ludzie na tym forum, którzy wyszli z tego bez leków, więc można bez viewtopic.php?f=32&t=343

zreszta, mam zamiar skonsultować się jeszcze z innym lekarzem i zobaczę co ten mi zapisze. :D ta mieszanka z benzo mi się serio nie podoba.
Ostatnio zmieniony 13 kwietnia 2012, o 13:46 przez kasiak, łącznie zmieniany 2 razy.
pola
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 143
Rejestracja: 29 marca 2011, o 14:25

13 kwietnia 2012, o 13:43

Paprys w sumie juz to niedawno pisalam ze nuie mam jakis rewelacji jesli chodzi o moje wyzdrowienie, bo jak zaczelam brac rexetin to po 3 -4 tygodniach juz leki mi sie zmniejszyly, depersonalizacje derealizacje i obcosc mialam dalej ale juz mniejsza. Czulam ze sie lepiej juz czuje, ze czuje sie jak przed choroba, potem minely nastepne 4 tygodnie i juz bylam cala zdrowa calkiem. To nie bylo tak ze nagle sie zorientowalam ze jest ok, bo ja czulam z dnia na dzien poprawe.
Kasiak ja tez nie mam fobi spolecznej nie wiem skad taki pomysl. Ja mialam nerwice depresyjna i derealizacje z depersonalizacja. Nie ma leku typowo na dd, dlatego bierze sie antydepresanty, leki ktore sa n adepresje ale bierze sie je tak samo na nerwice. tez na poczatku nie moglam zrozumiec jak to jest z tymi lekami, dopiero potem sie zorientowalam ze tymi antydepresantami, tak zwanymi selektywnymi inhibitorami zwrotnego wychwytu serotoniny leczy sie kazdy prawie rodzaj zaburzen.
Mnie tam po prostu to pomoglo i dlatego polecam, a kto juz co zrobi to jego sprawa i jego zdrowie. Ale jednak mysle ze nie warto czekac bo nie wiadomo nawet na co.
Opis mojego wyzdrowienia z derealizacji i nerwicy dolaczam-sie-wyleczona-t3364.html
Adam
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 209
Rejestracja: 27 marca 2010, o 01:18

13 kwietnia 2012, o 13:48

kasiak pisze:a może ja uważam , że to moja dusza wywołuje zaburzenia lękowe? masz lek na moją duszę?

wezmę se parogen i wyląduje w szpitalu, bo taka już ze mnie głupia panna co wkreca sobie choroby. tylko po co mi to?... sa ludzie na tym forum, którzy wyszli z tego bez leków, więc można bez viewtopic.php?f=32&t=343

zreszta, mam zamiar skonsultować się jeszcze z innym lekarzem i zobaczę co ten mi zapisze. :D ta mieszanka z benzo mi się serio nie podoba.

ale dziękuję Adamie za troskę. :^
Lekiem na dusze jest choćby terapia, zawsze mimo leczenia lekami i ją polecam. Oczywiście, że można wyjść bez leków z zaburzeń lęku, i jak najbardziej tego z całego serca Ci życzę.
Choć myślę, że kolejny psychiatra nie przepisze niczego nowego, pewnie jedynie inne ssri, czyli to samo co parogen, bez benzo, jak zorientuje się, że boisz się mieszanki :)
Ja w każdym bądź razie zawsze polecam leczenie terapią plus lekami, jeśli zaburzenie jest silniejsze i trudno samemu przestać o tym ciągle myśleć.
To tylko moja opinia, poparta tym, że sam się tak leczyłem i wyszło mi to na dobre.
Awatar użytkownika
kasiak
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 132
Rejestracja: 9 kwietnia 2012, o 10:34

13 kwietnia 2012, o 13:53

zobaczymy. nie mówię 'nie' antydepresantom, ale benzo raczej na pewno mówię 'nie'. ;) boje się, bo znam siebie i wiem jak mój organizm reaguje na różne substancje. ok, ide do innego psychiatry i porozmawiam z nim o moich obawach i nadwrażliwościach. może mi dostosuje coś optymalnego.
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

13 kwietnia 2012, o 13:55

czy zdarzaja sie? no pewnie, a komu z takimi problemami psychicznymi sie nie zdarzaja? :) ja przy dd na wiecej rzeczy leje choc bardziej zaczalem lac na opinie innych na moj temat.
ale za to wkolo ostatnio mam uczucia ze wszystko traci sens, stracilo sens i nie ma po co zyc. tez wyolbrzymiam kazdy problem i chodze ciagle naminowany i przestraszony. mysle ze to wina tego ze majac dd ciagle jestesmy w stanie napiecia i stad tez inne nieprzyjemne emocje w nas siedza. jak nadwrazliwosc, wyolbrzymianie, placz depresyjny, smutek, apatia, zlosc, gniew, bezsilnosc.
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
pola
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 143
Rejestracja: 29 marca 2011, o 14:25

13 kwietnia 2012, o 13:59

I jeszcze zapomnialam dodac ze tez mialam mieszanke, do rexetinu dostalam cloranxen, benzo, nie lykalam go dlugo, tylko jakis krotki czas male dawki, troche pomagal nawet bo powodowal takie wewnetrzne wyciszenie choc benzo czulam w sobie ze polknelam, a rexetin nie, nie mialam zadnych objawow ubocznych.
Dlatego tez clonarxen potem odstawilam i bralam sam juz rexetin. Benzo nie trzeba brac to na szczescie nie przymus.
W kazdym razie zycze Wam duuuzo sily w kazdym leczeniu bo jest ona potrzebne czy to na terapi czy na prochach.
Opis mojego wyzdrowienia z derealizacji i nerwicy dolaczam-sie-wyleczona-t3364.html
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

13 kwietnia 2012, o 14:15

pola pisze: W kazdym razie zycze Wam duuuzo sily w kazdym leczeniu bo jest ona potrzebne czy to na terapi czy na prochach.
Zreszta jedno nie wyklucza drugiego leczenia :pp mnie psycholka kazala tez brac tabsy i maszerowac na terapie. tylko o ta terapie nie jest tak latwo z nfz...
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
Awatar użytkownika
kasiak
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 132
Rejestracja: 9 kwietnia 2012, o 10:34

13 kwietnia 2012, o 18:46

najlepsza terapia jest na tym forum! :D grupowa na pewno. ;)
oskarone4
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 313
Rejestracja: 25 stycznia 2012, o 15:07

14 kwietnia 2012, o 14:52

Z tym uczuciem co ja tu robie to tak nie mam , ale koleżanka mojej dziewczyny miała zaburzenia świadomośći , tzn zawieszała się , błądziła gdzieś myslami , a jak sie budziła to przez pare sekund nie wiedziała gdzie jest kim jest itp , była z tym na badaniach ale nic nie wykazaly
oskarone4
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 313
Rejestracja: 25 stycznia 2012, o 15:07

14 kwietnia 2012, o 14:54

Mnie film NUMB postawił na duchu , tak umocnił w wierze że coś takiego naprawde jest . I jeszcze ten termin "Depersonalizacja to uczucie stania zboku swoich porcesów mentalnych" postawił mnie baaardzo na nogi , czułem radość gdy to usłyszałem.I jeszcze motyw u psychiatry " słyszy pan głosy jak z telewizora" - odpowiedz " nie" - więc to nie schizofrenia :)
qweasdzxc
Gość

14 kwietnia 2012, o 15:30

Ile już się czujesz dobrze, bo rzadko tu wpadałeś ostetniego czasu :D
ODPOWIEDZ