
A więc tak
jest taka sytuacja, Mam Depersonalizacje , i Nerwe lekowa
I męczą mnie myśli ale nie takie że przychodzi myśl i dostaje lęku
Takie że napierdalaja do mnie 24/7 że z tego nie wyjde, ze ja mam juz kliniczna depersonalizacje ( Takie uczucie jakbym był zamkniety w swojej głwoie i gadał do siebie non stoper )
Jak próbuje sobie przypomnieć jak czółem się wcześniej to zaczyna mnie poprostu skręcać...
Wymyślam sobie jakieś błędy rodziców że z tego nie wyjde bo mam taką matke która mnie cały czas kontroluje .. Jak robi mi jakies awantury to udaje ze mnie odcina na oczy i nie wiem gdzie jestem to wtedy przestaje xDD taki trik
Boże ja widze osoby takie jak np Kretu czy dankan ktore na prawde miały słabą sytuacje i im się udało.. to motywuje ale ja czuje sie jak gówno , wchodze na grupke patrze ze ktos ma DD 12 lat wygląda na inteligentnego i odrazu kobieta luźna w udach mac przeciez ja jestem nikim, nie wyjde z tego jak im sie nie udało to mi tymbardziej sie nie uda..
Pracuje cały czas, chodze do tej zajebistej psychiatry ktora powiedziałą mi że z tego nie wyjde ...
Mam milion natretow nie dotyczacych chorob.... MI sie ujebało czy mam OCD , CZY MAM TO Z ZABURZEN NERWICOWYCH CZY TAMTO. Jak siedze u niej to cały czas potwierdzam że nie chce sie zabić.
Bo boje sie ze mnie wysle do wariatkowa a tam to bym chyba sie jebnał na przescieradle. To na szczescie mi powiedziałą że mam stabilna sytuacje jak pracuje.. Powiedziałęm jej żeby mi xana nigdy nie przepisywała nawet jakbym chciał bo ja to sie melatonina potrafilem uzależnić xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Ciagle mam myśli , nie przejdzie nie przejdzie kobieta luźna w udach przeciez przez 6 lat nie przeszło a teraz mam nerwice to jakim psiakostkiem ma przejsc ;_;
Czytam posty odburzonych i po trafkach to moze i im przechodzi a tak jak z dziewczyna zerwałem kontakt i to mnie złapało to już gorzej..
Cały czas sprawdzzam czy widze siebie obcego w lustrze i kobieta luźna w udach właśnie nie , bo ja nie mam strachu przed sobą ino jak sie zagapie to mi sie twarz zmienia NW czy to w depersonie jest.. nie odcina mi ciałą wgl .. nie widze ludzi kukieł ;_; mnie najbardziej denerwuje to ze nie moge czuc sie normalnie..
Przez te 6 lat mi to nie przeszkadzało i praktycznie nie zwracałem na to uwagi a teraz jak jest to tak mocne w prącie to nie da sie nie zwracac uwagi... Zostane z tym na zawsze ;( Ona tez zaczyna mi gadać o akceptacji itp żebym się z tym pogodził no ale kruwa jak

PEWNIE NAWET NIE OGARNIECIE TEGO TEKSTU ... WYPLAKALEM SIE TOTALNIE BO JUZ NIE WIEM CO MAM ROBIC, NIE POCIESZA MNIE FAKT ZE PSYCHIATRA UZNALA ZE Z TEGO RACZJE NIE WYJDE
DODATKOWO JESZCZE TU ODDZIELNIE NAPISZE
JAK BYLEM MALY TO W prącie NIE LUBILEM CHODZIC DO PRZEDSZKOLA PAMIETAM JAK MATKA MUSIALA MNIE SILA WRZUCAC DO SALI NORMALNIE ROBILEM SPIDERMANA I TRZYMALEM SIE FUTRYN ZEBY MNIE TAM NIE WRZUCIŁA , JAK MIALEM MIEC SZCZEPIAKE TO BYLY DYMY ODRAZU I BIEGALEM PO SALI ZEBY MNIE TYLKO NIE DZIABNELA , NIE LUBIE WIEKSZOSCI POTRAW BO MI " SMIERDZA " TO TEZ NERWICA ? ALBO BALEM SIE ZE KTOS JEST W DOMU NP PANEL PISKNAL A JA SE WKRECALEM ZE KTOS TAM JEST