Ja chyba jestem na podobnym etapie co Miesinia. Tak mi sie wydaje.
- Wiemy co nam jest
- Wiemy zenam przejdzie
- Mega napiecie DD nie ma
- ALE CHOLERA COS NIE GRA
Ja tak jak wałkuje to mam w glowie bez przerwy mysli natretne: jak to jest ze widze ze inni widza, co inni widza, a jesli jestesmy samymi oczami, jak ja wygladam skoro sam siebie nie widze. A jesli oni nie mysla tak jak ja i widza cos inaczej. Moze nie maja swiadomsoci takiej jak ja i ich mysli sa inne. Moze ja mam wieksza swiadomosc albo cos. Chociaz wiem ze tka nie ma

Ale skad mam wiedziec, nigdy nie sprawdze ich mysli i tego co widza przed oczami. To jest taka glupia gonitwa mysli. Ale np. nie mam problemu z praca, wykonywaniem czynnosci. Bo to jest spoko, najgorsza ta gonitwa mysli. A pozniej a jesli te mysli to choroba, psychoza albo cos

chociaz wiem ze nie, bo Wy mi to mowiliscie i psychiatra

Ale tesknie za soba wczesniejszym, kiedy moglem miec relaks i cieszyc sie z dni wolnych od pracy itd.
Wiem ze pisze to poraz setny pewnie

Ale jak wiekoszsc z nas chce porac setny potwierdzenia: "to normalne przy DD

nie boj sie minie."