Z emocjami mam to samo, muszę mieć dobrą zwałe to coś tam "drgnie", ale tak to średnio, uśmiecham się, śmieję itd, no ale niccccc, pustka haha

Takie "odcięcie" się od ciała. Też chciałbym wrócić do tej normalności, ja też nie rozmawiam o tym często, ale mam dwóch ziomków, którym również dokucza DD. Czasami się wplecie o tym jakaś wzmianka, ale raczej też nie często
-- 25 lutego 2013, o 09:08 --
Również denerwuje mnie takie "zautomatyzowanie", wszystko robię tak jakbym był automatem, tzn. jestem w pełni świadomy, robię coś świadomie a tak jakbym nie miał na to wpływu, jak robot

No i już wielkimi krokami zbliża się wiosna, za 2 tygodnie ma być 15 stopni na plusie, a ja się boję że przez DD nie będę mógł tego dostrzec :/ Tego piękna, tych kolorów itp. Że nie będę umiał się tym cieszyć.