Pozdrawiam
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Ogólne pytania do tych, którzy z tego wyszli :)
Regulamin forum
Uwaga! Prośba dotycząca tworzenia wątków.
Wszyscy użytkownicy, którzy zamieszczają w tym dziale wątek dotyczący swojego wyzdrowienia, proszeni są w wypadku gdy nowy temat dotyczy dojścia do pełni zdrowia, aby do tytułu tematu dopisywali: Wyleczony/ona
Pozwoli to na rozróżnienie tematów osób, które w pełni wyzdrowiały od tych, którzy czują się lepiej oraz tych którzy opisują swoją obecną walkę.
Przykładowo Ania chce podzielić się swoim pełnym wyzdrowieniem, tworzy nowy temat o tytule:
"Ania dzieli się szczęściem" i dopisuje do tego Wyleczona - "Ania dzieli się szczęściem.Wyleczona". Osoby, które chcą opisać swoje lepsze samopoczucie, bądź postępy w leczeniu nie dodają tej końcówki.
Uwaga! Prośba dotycząca tworzenia wątków.
Wszyscy użytkownicy, którzy zamieszczają w tym dziale wątek dotyczący swojego wyzdrowienia, proszeni są w wypadku gdy nowy temat dotyczy dojścia do pełni zdrowia, aby do tytułu tematu dopisywali: Wyleczony/ona
Pozwoli to na rozróżnienie tematów osób, które w pełni wyzdrowiały od tych, którzy czują się lepiej oraz tych którzy opisują swoją obecną walkę.
Przykładowo Ania chce podzielić się swoim pełnym wyzdrowieniem, tworzy nowy temat o tytule:
"Ania dzieli się szczęściem" i dopisuje do tego Wyleczona - "Ania dzieli się szczęściem.Wyleczona". Osoby, które chcą opisać swoje lepsze samopoczucie, bądź postępy w leczeniu nie dodają tej końcówki.
- Mr.DD
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 385
- Rejestracja: 4 października 2013, o 14:17
Victor ja się właśnie tak poddaje w ten pierwszy sposób, niby objawy są ok, ale ciągle jednak spina że to jest zbytnio się nie polepsza itd, a najbardziej mnie denerwują chyba zaburzenia pamięci i brak koncentracji, bo chciałbym o tym zapomnieć, pogadać o czymś no i ok mi się to nawet udaje, ale zaraz sobie przypominam że czegoś nie pamiętam i wtedy: no tak, przecież mam DD i wnerw i takie myśli że zaraz wszystko zapomnę i wgl zwariuję, jak sobie z tym poradzić ? Jeszcze dzisiaj jak na złość poważny wypadek widziałem na mieście, na szczęście nikt nie zginął, ale po tym taki lęk mnie trochę ogarnął.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Cierpienie wymaga więcej odwagi niż śmierć.
Niektórzy po zapadnięciu zmroku już nie potrafią uwierzyć w słońce. Brakuje im tej odrobiny cierpliwości, aby doczekać nadchodzącego poranka. Kiedy przebywasz w ciemnościach, spójrz w górę. Tam czeka na ciebie słońce.
Niektórzy po zapadnięciu zmroku już nie potrafią uwierzyć w słońce. Brakuje im tej odrobiny cierpliwości, aby doczekać nadchodzącego poranka. Kiedy przebywasz w ciemnościach, spójrz w górę. Tam czeka na ciebie słońce.
- Kamień
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1458
- Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47
Siema, czy mieliście problem z takim jakby lękiem przed powrotem do normalności...? Czuje, że mi to mija konkretnie, a mam jakby wątpliwości... serce mi wali (tętno ok. 110... to dużo?)
-
Victor
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
MrDD myśli lękowe mozna osmieszac, racjonalizowac, stosowac wizualizację, "ryzykować" robić im na przekór mysli-lekowe-co-jak-i-dlaczego-czesc-5-t3542.html Jak co komu pasuje, grunt to aby nie wchodzić w analizowanie lękowych myśli. Prawda jest taka, że wychodzać z nerwicy, dd potrzeba walczyć poprzez brak walki. Całym powodem tych lęków wszelakich, dd jest to, że my niby porzucamy to kontrolowanie i udajemy, że się nie boimy podczas gdy tak naprawdę jest odwrotnie i jak tylko jakikolwiek pojawia się objaw mocniejszy to zaraz świrujemy z powrotem. A fakt jest taki, że z różnych powodów wpadliśmy w dd, lęki, nerwice i trwają u nas stany zagrożenia umysłu, stany awaryjne, podczas tych stanów nigdy nie będzie słodko i zawsze będzie dużo objawów.
Aby wyzdrowieć po ludzku mówiąc trzeba machnąc na to ręką, prowadzić dialogi wewnetrzne czyli akceptować lękowe myśli, przyjmować je do wiadomościa ale np je ośmieszać albo robić na przekór. I ryzykować, czyli źle się czujemy, mamy jakis nowy objaw bądź mocniejszy, mówić trudno, nie spinac się, zajmowac czymś mimo tego, chodzić do jakiegoś specjalisty aby i on to potwierdzał wszystko i wspomagał na różne sposoby.
Żeby wyjśc z dd i jakiś objawów nerwicowych trzeba je po prostu zlać mimo tego, ze one są, mimo tego, ze co chwila i tak będa wątpliwości i strach czy tym razem to nie zapomne wszystkiego do końca? Zapomne to zapomne, jak będziesz miał zapomniec to martwienie się o to i tak ci nie pomoże
Obawy w tych zaburzeniach zawsze dotyczą tego co się nie wydarzyło, co jest wartościowe dla nas ale nigdy się nie wydarzy, aby uspokoić umysł, trzeba sprawdzac te swoje strachy z rzeczywistością, jak zlewany to mimo objawów po czasie umysł się uspokaja.
Aby wyzdrowieć po ludzku mówiąc trzeba machnąc na to ręką, prowadzić dialogi wewnetrzne czyli akceptować lękowe myśli, przyjmować je do wiadomościa ale np je ośmieszać albo robić na przekór. I ryzykować, czyli źle się czujemy, mamy jakis nowy objaw bądź mocniejszy, mówić trudno, nie spinac się, zajmowac czymś mimo tego, chodzić do jakiegoś specjalisty aby i on to potwierdzał wszystko i wspomagał na różne sposoby.
Żeby wyjśc z dd i jakiś objawów nerwicowych trzeba je po prostu zlać mimo tego, ze one są, mimo tego, ze co chwila i tak będa wątpliwości i strach czy tym razem to nie zapomne wszystkiego do końca? Zapomne to zapomne, jak będziesz miał zapomniec to martwienie się o to i tak ci nie pomoże
Obawy w tych zaburzeniach zawsze dotyczą tego co się nie wydarzyło, co jest wartościowe dla nas ale nigdy się nie wydarzy, aby uspokoić umysł, trzeba sprawdzac te swoje strachy z rzeczywistością, jak zlewany to mimo objawów po czasie umysł się uspokaja.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
- Mr.DD
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 385
- Rejestracja: 4 października 2013, o 14:17
Victor, wielkie dzięki za odpowiedź, tak jak mówisz, niby zlewka, a jednak gorzej się człowiek poczuje i od razu znowu nakrętka itd. I właśnie ostatnio sobie uświadomiłem że no dobra jak mam nawet takie stany nierealności to przecież one nie wzięły znikąd, widocznie były mi potrzebne, bo już nie dawałem rady, a organizm wie co dla mnie dobre i potrafi się sam bronić. Tylko moja błędna interpretacja tego powoduje przedłużanie tego. W sumie to wypadałoby się skupić na problemach które to spowodowały a nie na samym odczuciu które w gruncie rzeczy ma pomóc. Proste? Proste
Kamil, myślę że może tak być, tętnem się nie przejmuj, objaw jak objaw, ja swojego czasu np. miałem tętno około. 135, serce tak mi nawalało że myślałem że wyskoczy
Skup się na tym że Ci to mija i wiedz że mogą iść za tym pewne wątpliwości ale to nic nie znaczy, bo przecież organizm sam wie kiedy wyłączyć DD i powrócić do normalności. A normalność jak sama nazwa wskazuje jest stanem jak najbardziej normalnym więc nie trzeba się go bać. Na pewno w trymiga sobie go przypomnisz jak będzie taka potrzeba
Kamil, myślę że może tak być, tętnem się nie przejmuj, objaw jak objaw, ja swojego czasu np. miałem tętno około. 135, serce tak mi nawalało że myślałem że wyskoczy
Skup się na tym że Ci to mija i wiedz że mogą iść za tym pewne wątpliwości ale to nic nie znaczy, bo przecież organizm sam wie kiedy wyłączyć DD i powrócić do normalności. A normalność jak sama nazwa wskazuje jest stanem jak najbardziej normalnym więc nie trzeba się go bać. Na pewno w trymiga sobie go przypomnisz jak będzie taka potrzeba
Cierpienie wymaga więcej odwagi niż śmierć.
Niektórzy po zapadnięciu zmroku już nie potrafią uwierzyć w słońce. Brakuje im tej odrobiny cierpliwości, aby doczekać nadchodzącego poranka. Kiedy przebywasz w ciemnościach, spójrz w górę. Tam czeka na ciebie słońce.
Niektórzy po zapadnięciu zmroku już nie potrafią uwierzyć w słońce. Brakuje im tej odrobiny cierpliwości, aby doczekać nadchodzącego poranka. Kiedy przebywasz w ciemnościach, spójrz w górę. Tam czeka na ciebie słońce.
- Kamień
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1458
- Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47
Ogromna trzęsawka przy znacznie malejącym DD (nawet się zastanawiam ocb wgl. z tym - już nie umiem się czuć mega odrealniony - tydzień już mnie nie odrealniło - tylko lekko na stałym poziomie mam - a teraz nawet czuje siebie
) - Co myślicie ? co robić ? to groźne ? 
- Kamień
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1458
- Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47
Czuje, że zniknęły myśli lękowe... to kolejny etap ku zdrowieniu prawda ? (nawet teraz to pisze i jakby nie czuję, że coś ze mną jest nie tak) bardziej są wątpliwości. Mam wrażenie, że jeszcze jeden mały kopniak!. ( czuć jeszcze lekko znieczulone ciało eh i jakby mnie poty oblewają...) i Tu moje pytanie, czy jak poczuliście tą normalność to kompletnie żadna myśl już taka nie ma znaczenia ?
-- 16 stycznia 2014, o 13:59 --
aha i pytanie drugie... wiadomo, że w DD nic nie jest oczywiste jak dawniej... Czy takie coś może działać na zasadzie wkrętki tez ? bo widzę konkretnie, że mi przechodzi to... i czy możliwe, że już się przyzwyczaiłem do tych myśli o Oczywistościach (nie wiem czy kumacie mnie
) ?
-- 16 stycznia 2014, o 13:59 --
aha i pytanie drugie... wiadomo, że w DD nic nie jest oczywiste jak dawniej... Czy takie coś może działać na zasadzie wkrętki tez ? bo widzę konkretnie, że mi przechodzi to... i czy możliwe, że już się przyzwyczaiłem do tych myśli o Oczywistościach (nie wiem czy kumacie mnie
- ddd
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 2034
- Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54
nie wiem stary ale ty chyba za bardzo kombinujesz z tym dokladnym i precyzyjnym wyliczaniu objawow co minelo a co zostalo. Mysle ze to nie jest dobre. Ja jak wychodzilem to zupelnie juz nie patrzylem na objawy, byly jakie byly, rozne, zmieniajace sie codzien. Mysle ze to nie da sie tak dokladnie powiedziec co znika pierwsze a co ostatnie a co drugie z kolei bo za chwile cos moze wrocic albo co innego sie pojawic. To tak sie nie powinienes nastawiac do tego.
Wierze ci ze jest lepiej bo jednak juz troche to masz i nie jestes bezczynny, starasz sie i to juz duzo daje ale ja bym tak bardzo tego wszystkiego szczegolowo nie rozliczal, jesli wiesz o czym mowie. Bo jak dla mnie to ty nadal przez to jednak to wszystko kontrolujesz, co jest a co nie ma.
Wierze ci ze jest lepiej bo jednak juz troche to masz i nie jestes bezczynny, starasz sie i to juz duzo daje ale ja bym tak bardzo tego wszystkiego szczegolowo nie rozliczal, jesli wiesz o czym mowie. Bo jak dla mnie to ty nadal przez to jednak to wszystko kontrolujesz, co jest a co nie ma.
(muzyka - my słowianie)
Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!
Autor Zordon ;p
Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!
Autor Zordon ;p
- Kamień
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1458
- Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47
Cześć, w jaki sposób prowadzić dialogi wewnętrzne podczas tak zwanej "pustki" w głowie, nie raz mnie to dopada... i nie mogę za cholerę wtedy zebrać myśli normalnie. Totalny zawias niekiedy mnie łapie...
- Avenger
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 290
- Rejestracja: 21 sierpnia 2013, o 16:07
Siemanko, a ja mam znowóż pytanko o wspomnienia bo w dd wiele rzeczy wydaje mi sie wymazane z mojego zycia, jakbym slabo wiele rzeczy pamietal i nie mogl wielu sytuacji sobie przypomniec i wywolac w glowie. Chodzi mi glownie o ludzi, moze pytanie wyda sie oczywiste bo mamy tutaj ten znany objaw "obcosc do rodziny".
Np. uczucie jakbym ledwo znal rodziców, dalsza rodzine a o znajomych juz nie mowiac. Jakby mi mama powiedziala ze np. jakis kolega przyjechal to moglbym powiedziec - aaaa Krzysiek ? cos kojarze ;/
jakby wywalilo mi z glowy wspomnienia i przezyte chwile z tymi ludzmi.
Czy po wyzdrowieniu to wszystko wraca na swoje miejsce ?
Pytam sie bo zmarl mi dzis dziadek, którego bardzo kochałem. Strasznie to przezywam, chyba glownie przez dd bo towarzyszy mi pieprzone uczucie jakbym go widzial ostatni raz kilka lat temu a teraz dowiedzial sie o jego smierci.
Wiem, ze pewnie bez tego szajsu bylo by inaczej, tez bym popłakał ale przynajmniej mial uczucie ze razem sporo przezylismy i odczuł bym jakis spokoj wewnetrzny pod tym wzgledem, czy nie wiem milobym go wspominal a teraz tak dziwnie wszystko pamietam ;/
Tego sie wlasnie na krowie kopytko obawiałem juz na poczatku, ze bede w tym stanie nie wiadomo ile i nie bede mogl spedzic tych ostatnich milych chwil z dziadkami.
Nie wiem jak mi to teraz na dd wplynie bo w tym temacie bylo przynajmniej juz lepiej...ehh takie zycie.
Np. uczucie jakbym ledwo znal rodziców, dalsza rodzine a o znajomych juz nie mowiac. Jakby mi mama powiedziala ze np. jakis kolega przyjechal to moglbym powiedziec - aaaa Krzysiek ? cos kojarze ;/
jakby wywalilo mi z glowy wspomnienia i przezyte chwile z tymi ludzmi.
Czy po wyzdrowieniu to wszystko wraca na swoje miejsce ?
Pytam sie bo zmarl mi dzis dziadek, którego bardzo kochałem. Strasznie to przezywam, chyba glownie przez dd bo towarzyszy mi pieprzone uczucie jakbym go widzial ostatni raz kilka lat temu a teraz dowiedzial sie o jego smierci.
Wiem, ze pewnie bez tego szajsu bylo by inaczej, tez bym popłakał ale przynajmniej mial uczucie ze razem sporo przezylismy i odczuł bym jakis spokoj wewnetrzny pod tym wzgledem, czy nie wiem milobym go wspominal a teraz tak dziwnie wszystko pamietam ;/
Tego sie wlasnie na krowie kopytko obawiałem juz na poczatku, ze bede w tym stanie nie wiadomo ile i nie bede mogl spedzic tych ostatnich milych chwil z dziadkami.
Nie wiem jak mi to teraz na dd wplynie bo w tym temacie bylo przynajmniej juz lepiej...ehh takie zycie.
Where is my mind?
-
teravita
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 91
- Rejestracja: 4 stycznia 2011, o 23:43
Kamien pustka w glowie to objaw ktory mialam czesto. Nie probuj wtedy na sile zbierac mysli bo proby usilnego sobie czegos przypominania albo myslenia w tym stanie owocuja tym ze sie bardziej zapomina i robi bardziej pusto.
Tak samo avenger do ciebie tez po czesci sie to tyczy. Ale mialam ta obcosc i mialam tez brak jakby zwiazku z rodzina. Wspolczuje tego ze zmarl Ci dziadek
Mnie zmarl wujek jak mialam dd, brat ojca ktorego bardzo lubilam i czesto razem wyjezdzalismy. Najgorsze dla mnie bylo wtedy ze jakby mia ta jego smierc troche oblatywala, jakbym nie czula z nim zwiazku i byl to dla mnie jakis czlowiek ktorego ledwo co znalam.
Czesto musialam sie namyslac nad kims jakbym musiala sobie przypominac na ile go znam.
Czy to wszystko mija? Tak mija, ja juz nie mam tych stanow i teraz po prostu wiem ze to moja rodzina. Ale jak jestes w tym stanie to zauwazylam ze lepiej nie probowac sobie przypominac kogos na sile, bo jak ni emozesz zebrac mysli to sie czlowiek denerwuje i zaczyna bac co powoduje ze jeszcze mniej sie pamieta. Ja kiedys tak bardzo sie tym zestresowalam ze bez kitu nie wiedzialam jak moja matka ma na imie. Pamietam ze panike taka dostalam ze myslalam ze stracilam wszystko w glowie.
Wszystko potem jest dobrze.
Tak samo avenger do ciebie tez po czesci sie to tyczy. Ale mialam ta obcosc i mialam tez brak jakby zwiazku z rodzina. Wspolczuje tego ze zmarl Ci dziadek
Czesto musialam sie namyslac nad kims jakbym musiala sobie przypominac na ile go znam.
Czy to wszystko mija? Tak mija, ja juz nie mam tych stanow i teraz po prostu wiem ze to moja rodzina. Ale jak jestes w tym stanie to zauwazylam ze lepiej nie probowac sobie przypominac kogos na sile, bo jak ni emozesz zebrac mysli to sie czlowiek denerwuje i zaczyna bac co powoduje ze jeszcze mniej sie pamieta. Ja kiedys tak bardzo sie tym zestresowalam ze bez kitu nie wiedzialam jak moja matka ma na imie. Pamietam ze panike taka dostalam ze myslalam ze stracilam wszystko w glowie.
Wszystko potem jest dobrze.
- Mr.DD
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 385
- Rejestracja: 4 października 2013, o 14:17
Avenger, również wyrazy współczucia no i zgadzam się z teravitą. U mnie też cała więź emocjonalna, która łączy mnie z rodziną, przyjaciółmi trochę prysła, tak samo to co się razem przeżyło. Dlatego też czasem w tym stanie nie ma różnicy czy rozmawiam ze starym przyjacielem czy nowo poznanym kumplem, wiadomo nie porozmawiam z nim o wszystkim ale jednak. Śmierć przychodzi nie wiadomo kiedy i myślę że nie ma co tak myśleć, bo wiadomo to nie jest Twoja wina, że czujesz się tak czy tak i nie udało Ci się czegoś zrobić, a dziadek na pewno wiedział że go kochasz.
Pozdrawiam !
Pozdrawiam !
Cierpienie wymaga więcej odwagi niż śmierć.
Niektórzy po zapadnięciu zmroku już nie potrafią uwierzyć w słońce. Brakuje im tej odrobiny cierpliwości, aby doczekać nadchodzącego poranka. Kiedy przebywasz w ciemnościach, spójrz w górę. Tam czeka na ciebie słońce.
Niektórzy po zapadnięciu zmroku już nie potrafią uwierzyć w słońce. Brakuje im tej odrobiny cierpliwości, aby doczekać nadchodzącego poranka. Kiedy przebywasz w ciemnościach, spójrz w górę. Tam czeka na ciebie słońce.
- Rabaha22
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 217
- Rejestracja: 13 sierpnia 2013, o 17:52
a ja mam pytanie czy ten stan moze wplywac na przyjemnosc ktora czerpiemy z seksu? jest mi dobrze z moja dziewczyna ale w momencie kiedy mam orgazm to tak na prawde malo czuje, jest wytrysk cos tam lekko pomrowi ale tak bez szalu i tyle, zastanawiam sie czy to zwiazane jest z dd/dp i tym calym odcieciem z nim zwiazane czy moze to byc np skutek zbyt nadmiernej masturbacji. Jak myslicie? ktos mial podobny problem? Bo jak wiadomo orgazm i wszystkie takie rzeczy zwiazane z odczuwaniem przyjemnosci znajduja sie w glowie a przy tym stanie jestesmy odcieci od swojego ciala od mysli itp itd, czekam na waszy wypowiedzi.
