Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Ogólne pytania do ozdrowieńców

Tu dzielimy się naszymi sukcesami w walce z nerwicą, fobiami. Opisujemy duże i małe kroki do wolności od lęku w każdej postaci.
Umieszczamy historię dojścia do zdrowia i świadectwo, że można!
Dział jest wspólny dla każdego rodzaju zaburzenia lękowego czyli nerwicy/fobii.
ODPOWIEDZ
hetman999
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 85
Rejestracja: 22 marca 2016, o 13:55

22 czerwca 2016, o 07:53

Takie słowa dodają otuchy, ale po 8 miesiącach i tygodniu trudno mi uwierzyć, że to tylko stan przejściowy. Zawsze się jakieś g... znajdzie, które zajdzie za daleko.

Pisaliście, że najpierw należy rozwiązać problem nerwicy, a potem konflikt. Ja chciałem układać sobie życie i jednocześnie rozwiązywać mój pkt zapalny - związek z kobietą.

Mój mózg myśli jednak inaczej.

Dałem sobie czas do końca lipca. Jeśli się nie poprawi, to pójdę na terapię i chyba zakończę już na zawsze bliższe relacje z kobietami.
Mózg mną rządzi, a zawsze to ja byłem sobie sterem, żeglarzem, okrętem...

K... no. 'smuteq
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

22 czerwca 2016, o 11:34

To ja Ci proponuję na terapię zapisać się już teraz, dlatego, ze takie czekanie aż się poprawi do 30 lipca a jak nie "to idę na terapię" bo sam sobie nie poradzę jest... bezsensu i jest tak naprawdę założeniem demotywacyjnym.
Dodatkowo nie bardzo widzę sens zwlekania z terapią. Porady forumowe nie kłócą się z samym chodzeniem na nią. Byłoby to totalną abstrakcją.

Nigdzie nie jest powiedziane, iż należy najpierw się CAŁKIEM rozprawić z zaburzeniem, tylko, iż istotne jest aby nie dać się całkowicie wkręcić w myślenie nerwicowe bo wówczas się tym żyje i nie można popacować swobodnie nad innymi sprawami, które jeżeli są aktualne (problemy tu i teraz) i zapalne to mogą stanowić kłopot w postaci takiej, że trudno jest całkiem dojść do siebie. To w sumie nawet logiczne.

Do tego jeżeli chce się pracować nad zaburzeniem to kluczem i punktem startowym jest wyrozumiałość dla własnego stanu emocjonalnego, nie poprawi się sytuacja kiedy obwiniasz się za to, ze teraz jesteś niewolnikiem emocji a kiedyś byłeś "twardzielem". To jest niestety postawa "anty".
Więc osobiście uważam, iż trzeba by sobie zadać pytanie, czy pracuję nad zaburzonymi emocjami i sobą w ogóle w sposób całościowy. Słowa "olewanie" nie utożsamiają niestety całości postawy i przemyśleń, zmiany widzenia zaburzenia a i często Naszych problemów (punktów zapalnych) jakie są zwykle wymagane.

Tak więc nie czekaj na cud olewania, tylko pracuj całościowo. Terapia także jest w to wliczona.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
hetman999
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 85
Rejestracja: 22 marca 2016, o 13:55

23 czerwca 2016, o 11:42

Zniszczył mnie. :P

Ja nie czekam, jak na 6 w totka, bo żeby mieć szansę na wygraną trzeba grać i tak samo jest w procesie odburzania - takie mam wrażenie.
Olewam owszem, tłumaczę sobie - racjonalizuję, że to tylko nerwica, i że to minie. Trzeba pamiętać jednak, ze przez 8 miesięcy pewne koleiny wyżłobiły się w moim myśleniu...

Skoro jednak Tobie po tylu latach zmagań z lękami, udało się dojść do siebie w 1,5 roku, to myślę, że każdy z nas ma szansę tego dokonać, szczególnie jeśli siedzi w tym krócej. Często się tu powtarza, że wychodzenie z tego gówna nie musi zająć tyle samo czasu, co tkwienie w nim (widziałem nawet, że po zastosowaniu technik z tego forum wystarczyły 2-3 miesiące).

Jeśli ktoś by mi powiedział, że rozwijając sferę emocjonalną rozwinę również nerwicę, to jasne jest, że nigdy bym się na to nie zdecydował. Żyłbym sam. Nie było mi wtedy źle, ale chciałem spróbować bycia z kimś. To już przeszłość, a teraźniejszość stanowi dla mnie krzyż, który sam muszę dźwigać, bo nikt nie widzi, co dzieje się w mojej głowie.

Wychodzenie jest rzeczywiście niezwykle trudne, ale sam mechanizm wydaje się wyjątkowo prosty w swej konstrukcji. Jakoś jednak te trybiki nie chcą do końca zaskoczyć.
Chochlik
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 66
Rejestracja: 14 czerwca 2016, o 06:42

28 czerwca 2016, o 14:48

kochani uzdrowieni :)

mam do Was pytanie, a mianowicie, czy mieliście tak, że już było naprawde super, jeden objaw w całej nerwicy, zdaje się, że juz wszystko zacyna mijać, nerwica puszcza, a tu niespodzianka, nowy objaw, który nigdy wcześniej sie nie pojawił...Czy tak się działo u Was?
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

28 czerwca 2016, o 15:00

Miliardy razy :D
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Chochlik
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 66
Rejestracja: 14 czerwca 2016, o 06:42

28 czerwca 2016, o 15:18

nowy objaw i od razu odczuwam lęk wolnopłynący, takie wewnętrzne poddenerwowanie.... jednak akceptuję. walczę dalej i się nie poddaje!

-- 28 czerwca 2016, o 15:18 --
jeszcze nasuneło mi się pytanie... czy przez cały czas odburzania towarzyszyły Wam objawy?
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

28 czerwca 2016, o 15:53

Wiesz co moze to ci wyjasni troszke jak wyglada odburzanie

25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
Chochlik
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 66
Rejestracja: 14 czerwca 2016, o 06:42

29 czerwca 2016, o 08:58

dzieki!!! jestem na 20..... :)

-- 29 czerwca 2016, o 08:54 --
Kochani, czy ten natłok miliona myśli na sekundę to,normalne??? Raz myślę super zdrowieje itp a za chwilę ojej coś jednak nie tak bo nowe objawy doszly, wiec zamiast lepiej się chyba pogarsza. Moje objawy teraz to kontrola oddechu i wczoraj doszło kontrola mrugania, uczucie bystrrego wzroku. Wydaje się.dziwne ale tak mam. Mówię sobie przeczekać, a wszystko minie, cierpliwości, jednak.czasami mimo to pojawiają się wątpliwości. zaakceptowałam to,że.tak.się.dzieje ze mną, jednak nie mogę całkowicie przestać kontrolować tego, gdzieś we mnie.to jeszcze.jest. na chwilę zapomnę a za chwilę znowu o tym myślę... Poradźcie mi coś... Zrobiłam.spory krok do przodu. Naprawdę!!! Ale jeszcze to nie to.

-- 29 czerwca 2016, o 08:58 --
Dodam jeszcze ze ataki paniki występują u,mnie naprawdę rzadko a objawy jeszcze są...
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

29 czerwca 2016, o 10:02

Chochlik a czemu nie korzystasz z materiałów dostepnych na forum? Chocby z agran - odburzanie-wedlug-divovica.html ? Albo reszty - nerwica-depresja-rozwoj.html
Przeciez tam masz omowione wszystko to o co pytasz i to naprawde dokladnie.
A gdzie masz powiedziane ze musza trwac ataki paniki? W ogole ich nie musi byc.
A gdzie masz powiedziane czy napisane ze objawy moga sie pojawiac tylko raz na jakis czas. Moga trwac nonstop.
Masz tez tam wyjasnione ze kontrola utrzymuje sie zawsze i do samego konca.

Wiecej wiedzy = mniej dziwienia. co-utrudnia-przeszkadza-w-odburzeniu-t4298.html
Sama akceptacja to nie wszystko kiedy brakuje pelnego rozeznania w mechanizmach.
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
Chochlik
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 66
Rejestracja: 14 czerwca 2016, o 06:42

4 lipca 2016, o 10:44

kochani, sorki, ze tak czesto pytam, ale uważam, że im wiecej się wie tym lepiej! czy podczas odburzania zapominaliscie o nerwicy? jak wychodze ze znajomymi np to sa momenty co wogole o niej nie mysle ale sa tez takie ze przypomne sbie o niej.
Awatar użytkownika
BruceWayne
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 360
Rejestracja: 22 lutego 2016, o 13:25

4 lipca 2016, o 11:02

Heh, no ale o co pytasz w zasadzie?
Tak, zdarza się nie pamiętać i zdarza się pamiętać.
Generalnie dąży się do tego, by poświęcać temu jak najmniej uwagi i odpuszczać nawyk kontroli.
Chochlik
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 66
Rejestracja: 14 czerwca 2016, o 06:42

4 lipca 2016, o 11:20

fakt moze nie do konca sprecyzowlaam swoje pytanie, ale dokladnie wiedziałeś co mi odpisać.. nerwicowcy... rozumiemy się bez słów.. wierzę, że zmierzam ku lepszemu życiu.... dzięki za odpowiedź.
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

4 lipca 2016, o 11:24

Batman jak zwykle skutecznie podsumował sprawę :D

To kiedy zagościsz w naszym skromnym gronie błękitnych Bruce? Po postawie i wnioskach widać że jesteś coraz bliżej wyzwolenia z zaburzenia. Także gratuluję :)

A co do tematu, to o porzuceniu kontroli zapowiedziałem już artykuł, tam postaram się to przedstawić i opisać w sposób jaknajprostszy, w skrócie jest to własnie podsumowanie Bruce'a obniżać wartość by obniżyć poczucie zagrożenie co otworzy furtkę na puszczenie kontroli z czasem.
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
Awatar użytkownika
BruceWayne
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 360
Rejestracja: 22 lutego 2016, o 13:25

4 lipca 2016, o 15:55

Divin pisze:Batman jak zwykle skutecznie podsumował sprawę :D

To kiedy zagościsz w naszym skromnym gronie błękitnych Bruce? Po postawie i wnioskach widać że jesteś coraz bliżej wyzwolenia z zaburzenia. Także gratuluję :).
Hej Divin. Bardzo miło coś takiego przeczytać, dziękuję.
Mam nadzieję, że już niedługo! :)

Wydawało mi się już kilka razy, że to "już". Po czym od nowa nakręcały się coraz to nowe objawy, pomimo rzekomego dobrego zrozumienia mechanizmów.
Teraz już sam nie wiem na, którym etapie jestem :) Generalnie dążę do tego żeby nawet tego nie sprawdzać, nie zastanawiać się. Czy to blisko czy daleko. Czy mam siedem objawów czy siedemset pięćdziesiąt .

Plan na najbliższy czas to coraz bardziej świadome odpuszczanie jakiejkolwiek kontroli, co praktykuję już od bardzo dawna, powrót do podstaw czyli artykuły i nagrania (bo warto) oraz być może przemyślenie sensowności dalszej terapii o czym pisałem Ci w innym temacie.

Jako odpuszczenie kontroli rozumiem ignorowanie wszelkich myśli mówiących o tym jak się czuję, czy jest normalnie, czy tak powinienem się czuć, czy tak czułem się przed zaburzeniem itp. itd.
Po prostu zaufanie, że wszystko jest OK. A ta cała DZIWNOŚĆ to tylko iluzja :)
subzero1993
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1006
Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09

4 lipca 2016, o 16:21

Mi się dzisiaj śmiać chce, bo w pracy dostałem takiego ala ataku paniki przez ignorowanie objawów i jest dziś jakoś mega spokojnie i miałem straszaki o to, że jest zbyt normalnie :DD Nerwica to jednak śmieszny badziew :DD
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
ODPOWIEDZ