MaciekMacku pisze:Mam pytanie do osób które pożegnały nerwicę na dobre . Jak to jest wrócić do normalności ? nie macie z tyłu głowy gdzieś tego że kiedyś przeszliście przez takie "piekło "? Czy po prostu traktujecie to jako dobre doświadczenie życiowe ? Bo zastanawia mnie to gdy czytam wasze artykuły ,które są czymś wspaniałym dla osób w potrzebie . Czy mówiąc tyle o tym i codziennie przypominając sobie nie macie obaw przed nawrotem ? Z góry dziękuję za odpowiedź;) Jeśli jest gdzieś taki temat ,który opisuje życie po pokonaniu nerwicy to proszę o odesłanie

Ja wyszedlem z zaburzenia jakos ze 3 lata temu chyba. Przegladam forum dosc czesto, mniej juz moze odpowiadam ale ze forum mialo mega duzy udzial w pomocny dla mnie, wchodze tu czasem nawet z sentementu.
Im wiecej wiedzialem o emocjach innych ludzi tym bardziej prostowalem sam siebie. Nie mialem nawrotu ani razu, po prostu to jest tak jak sie mowi czyli jezeli wyjdziesz z mechanizmu lekowego, to przelacza sie twoj sposob postrzegania swiata, siebie, juz nie jako zagrozenie a stan normalnego czuwania. Po prostu te wszystkie objawy, to wszystko nie robia juz na tobie wrazenia.
Pod warunkiem ze wychodzi sie z tego swiadomie, oczywiscie nie zyjac tym i forum 24 na dobe

ale tez nie unikajac totalnie tematow czyis jakis objawow. Dzieki temu masz inne spojrzenie na to.
Po prostu schodzi nerwica to schodzi stan defensywy umyslu, jest zwyczajnie, czesto jest tak ze czytam te wszystkie mega objawy ludzi, ktore sam mialem i sobie mysle... czego oni sie do diabla boja
Wazne jest tez aby zmienic siebie jesli trzeba, jak nie umiesz podchodzic do stresu jak nalezy to wiadomo ze wyjscie z nerwicy to jedno a z czasem nad tym trzeba pracowac aby nie spowodowalo kiedys na nowo jakis objawow.
Ale generalnie jak zyskujesz mocna swiadomosc, pewnosc swego to nie ruszaja cie takie tematy jak o nich czytasz, myslisz, mowisz, pamietasz.
A mysle ze mniej wiecej w tym tonie jest nagranko
segment-6-kryzysy-nawroty-terapie-t6234.html