Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Ogólne pytania do ozdrowieńców

Tu dzielimy się naszymi sukcesami w walce z nerwicą, fobiami. Opisujemy duże i małe kroki do wolności od lęku w każdej postaci.
Umieszczamy historię dojścia do zdrowia i świadectwo, że można!
Dział jest wspólny dla każdego rodzaju zaburzenia lękowego czyli nerwicy/fobii.
ODPOWIEDZ
KonradW
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 26
Rejestracja: 26 lipca 2014, o 15:41

26 sierpnia 2015, o 19:09

w niektórych przypadkach to może być naprawdę istotna kwestia, a że na naszym forum prócz kilku postów nie widziałem dogłębniej opracowanego tego tematu, to z pewnością założę odpowiedni wątek - czuję, że cholernie warto! ;)

z drugiej strony - jasna sprawa, nie powinno się demonizować przede wszystkim masturbacji (pornografia jest nieco inną bajką). a dlatego własnie, że 'bicie kity' ale niekiedy i pornografia posiadają swoje dobre strony, ten problem ma bardzo rozmyte granice. kiedy słyszysz we współczesnych czasach, że kiedyś pierdol*li mówiąc o masturbacji jako o grzechu, farmazony o 'ślepnięciu', że medycyna była ciemna i nierozwinięta, a to tak naprawdę samo zdrowie, zaś pornografię oglądają wszyscy faceci i połowa dziewczyn - przestajesz pojmować co jest normalne, nie potrafisz dostrzec kiedy przekraczasz tę rozmytą granicę, kiedy z czegoś zdrowego wpadasz w bądź co bądź nałóg, kompulsję. w coś, co jednak potrafi Cię zafiksować seksualnie, przeorać trochę łepetynę, zaburzyć chemię, wpłynąć na siłę woli i tak dalej.

nie bez powodu wspomniałem o tym uzależnieniu jako czymś co mogło wpłynąć na to, że miałem nerwicę. problemy, obawy, niespełnienie seksualne, i idące za tym niespełnieniem paradoksalne przykładanie do seksu za dużej wagi, niepowodzenia, wieczna frustracja, marnowanie życia na zadręczaniu się, podejrzenia o homoseksualizm, wieczna senność i bark siły - czyli mniejsza energia, ogólnie za duża koncentracja na sferze seksualności. wiadomo, to była tylko część mojego życia (z którym i tak nieźle sobie zawsze radziłem), ale wciąż ważna i duża, nie oszukując się towarzysząca mi codziennie, i to w koniec końców zdecydowanie złych wibracjach. sporo cegieł na zaburzenie, które oczywiście wynikało ze splotu innych jeszcze rzeczy.

tu trzeba zdrowego podejścia, tym bardziej, że realny problem z pornografią (kompulsywną masturbacją jako rzeczą wtórną) tak naprawdę rozwinął się do rozmiarów plagi w momencie powstania szybkich stałych łącz internetowych (czy coś takiego, na informatyce się nie znam, ale chyba wiadomo, o co mi chodzi ;) ). ja jestem otwartą osobą, bezpośrednią, więc ogarniając swój problem pytam jednego kupla, drugiego, trzeciego, koleżanki i wychodzi na to, że wiele osób codziennie i od lat korzysta z pornografii, oczywiście się przy tym masturbując. 20 lat temu nie było w ogóle takiej opcji - kilka, że tak powiem normalnych zdjęć gołej laski na płatnej gazetce, a teraz każdy kto wchodzi w internet ma niekończącą się, dopaminowo-seksualną 'bonanzę' :) więc jeśli to masowe zjawisko, bądź co bądź wstydliwe albo obracane w żart, jest czymś TOTALNIE nowym w perspektywie postępu świata, nikt jeszcze nie potrafi do końca ogarnąć schematu, znaleźć klucza, złotego środka, nikt nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji, bo na przestrzeni kilku lat ciężko cokolwiek wywnioskować, a tym bardziej uznając za ewentualny problem znaleźć na to jakiekolwiek rozwiązanie. kiedy idziesz do seksuologa i mówisz że masz problemy z erekcją, to może jeden na dziesięć zapyta czy oglądasz pornografię. a jak powiesz, że tak, to upomni Cię, byś się ograniczył. a wiemy, że jeśli juz realnie mamy problem związany z kompulsjami i tak dalej, stwierdzenie 'ogranicz [..taką a taką kompulsję/nałóg] jest po prostu absurdalnie śmieszne. co pokazuje nieświadomość tematu u samych lekarzy. albo im to na rękę - bo i tak może być.

tamten blog raczej nie wydaje mi się za bardzo nawiedzony (uwierzcie - nawiedzenia i nawiedzonych ludzi nienawidzę). zdrowe podejście, oparcie na faktach i tak dalej - o to chodzi. ogólnie zamysł jest taki, żeby wyj*bać pornografię z życia jeśli już przekroczyłeś granicę - to i tak jałowa iluzja, niemająca nic wspólnego z czymkolwiek, tak naprawdę w ogóle niepotrzebna do tego życia, a powodująca czasem naprawdę duże problemy na innych polach. jeśli natomiast chodzi o masturbację, to jest ok, byle nie przesadzać. przede wszystkim zaś starać się rozładować (realne) napięcie seksualne (a nie napięcie wynikające z kompulsji) z kobietą. zamiast codziennie na smutno, bo samemu :D

ale nie będę się tu rozwlekał, nie bój się Victor, wiem, że wszystko jest dla ludzi (i byłbym ostatnią osobą, która wołałaby o państwową kontrolę pornografii), ale niech ludzie zdają sobie chociaż sprawę z tego, że można przesadzić, że może się to realnie odbić na człowieku ;) sam fakt, że po odstawieniu, jak inni narzekam na wahania nastroju, dół, rozedrganie, bóle głowy, o czymś musi cholera świadczyć. także za kilka dni postaram się temat jakoś ogarnąć dla innych ;)
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

26 sierpnia 2015, o 22:34

Jasna sprawa, ja wspomnialem o tym w sumie dlatego ze tu juz kiedys uzytkownik forum dal temat wlasnie o masturbacji a depresji i to wywolalospora panike, ze ludzie bali sie na swojego penisa patrzec :D
Wiec dlatego w kręgach lękowych takie tematy trzeba poruszac ostroznie :D

Ale poza tym zgadzam sie w zupelnosci i jak mowie tez sie przymierzalem do takiego wpisu bo to obecnie jest kwestia dosc masowa i szeroka, jak sam zreszta zauwazyles wsrod znajomych.
Ja tez wlasnie prywatnie do seksu przykladalem (i zreszta nadal przykladam) zawsze ogromna wage i takze swego czasu mialem ogromne problemy, na poczatku z biciem kity a potem znowu z dosc duzymi potrzebami uprawiania seksu i uwazam ze to bylo mocno przesadzone. Wiadomo seks to fajna sprawa ale dochodzilo do tego ze bez uprawiania seksu drzaly mi ręce jak bylbym na jakims glodzie. I nie moglem sie wyzbyc myslenia o tym i szukania partnerek.
A bylo to w okresie ogladania sporej ilosci pornografii.

Po prostu mocno wbija sie ogladanie tego typu scen (bardzo czesto) w podswiadomosc i potem czlowiek zatraca sie w tym w niewlasciwym kierunku.
W kazdym razie to szeroki temat i w sumie fajnie zauwazyles, ze schematow nikt byc moze nie dojrzal, takich konkretnych, wplywajacych na ludzi, bo w sumie podochodzi sie do tego, ze wszystko dla ludzi.
Ale fakty sa takie ze teraz nawet reklamy gier on-line maja w sobie ostre elementy erotyczne.

Absolutnie nie jestem przeciwnikiem seksu ani bicia kity :D ale to powiedzenia, wszystko dla ludzi traci troche z czasem na swoich granicach :)
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
dankan
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 935
Rejestracja: 23 maja 2014, o 10:11

26 sierpnia 2015, o 22:42

Bo wlasnie to jest to ze mowiac o porno i masturbacji mysli sie albo zabobonnie ze to grzech, pieklo i tylko sie straszac bezsensu, albo ze to jest spoko sprawa. A prawda lezy posrodku :)
Ja takze z "biciem kity", ta nazwa jest zajefajna :D mialem spore problemy ale robilem to jako rozladowanie napiecia podczas dorastania, tylko ze nie sporadycznie a bardzo czesto po kilka razy dziennie, zauwazylem po czasie ze robilem to jak mi si problemy nasilaly, wiec to na pewno nie bylo w porzadku.
Najlepsza instrukcja pozbycia sie nerwicy plus inne wpisy ludzi z forum
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014

spis-tresci-autorami-t4728.html
aronia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 2 grudnia 2014, o 19:13

5 września 2015, o 18:41

Mam pytanie bo zupełnie nie wiem jak poradzić spbie z myślą ( wiem jest totalnie beznadziejna ale jadnak :roll: powietrze jest wszędzie i nie ma od niego ucieczki i w związku z tym mogę bać sie tego nim stop ( aż wstyd to napisać :) jeśli ktoś mógłby mi coś doradzić byłabym wdzięczna. Ach i jeszcze czy taka myśl oznacza ze ja bede bała sie powietrza czy tylko tej mysli, obawy ze tak mogłoby byc ?

-- 5 września 2015, o 17:41 --
aronia pisze:Mam pytanie bo zupełnie nie wiem jak poradzić spbie z myślą ( wiem jest totalnie beznadziejna ale jadnak :roll: powietrze jest wszędzie i nie ma od niego ucieczki i w związku z tym mogę bać sie tego nim stop ( aż wstyd to napisać :) jeśli ktoś mógłby mi coś doradzić byłabym wdzięczna. Ach i jeszcze czy taka myśl oznacza ze ja bede bała sie powietrza czy tylko tej mysli, obawy ze tak mogłoby byc ?
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

6 września 2015, o 15:29

aronia ja też miałam mysli o powietrzu, dokładnie takie same :friend:
Postanowiłam wrzucić to do jednego worka ze wszystkimi innymi myślami i uznać to za taką
samą myśl jak lęk przed chorobami np. Czyli że coś sie stanie i ja nie dam rady.
Swoja droga nie spodziewałam się że komuś jeszcze przyjdzie do głowy ta absurdalna myśl:))
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
aronia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 2 grudnia 2014, o 19:13

6 września 2015, o 15:55

Heh:) no tak. Absurd totalny aż mi głupio ze moja mózgownica mogła tak sie zamotać...Wiadomo trzeba trochę czasu żeby sie nie bać tej bzdury ale czy minęło Ci to tym sposobem ? No i defacto powietrza sie nie bałaś tylko mysli prawda ? Dziękuje za odpowiedz :)!

-- 6 września 2015, o 14:55 --
Ach.i trochę nie rozumiem stwierdzenia " czyli coś sie stanie i ja nie dam rady "
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

6 września 2015, o 16:57

Wiesz co ja to nawet sie zastanawialam że jak bym z tym poszła do psychiatry to głupio powiedzieć
że ja sie powietrza boje;)
Zreszta rózne takie mysli miałam że aż samej głupio mi było;)
Postanowiłam że to przeczekam i już.

A to o czym piszesz to jest po prostu lęk przed lękiem i akurat padło że można sie tego bać;)
Przeszło samo, teraz jak o tym mysle to sie cieszę że jest powietrze i że jest chłodno że juz nie ma tych upałów.
A co do zdania "czyli coś sie stanie i ja nie dam rady " to jest własnie lęk przed lękiem, że nagle sie zaczniemy bać
czegoś i sobie z tym nie poradzimy, tzn z tym lękiem.
Zaakceptuj tą myśl, w razie czego pomysl że ja też tak miałam i z czasem odpuści i stanie się to dla Ciebie obojętne.
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
betii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 995
Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45

9 września 2015, o 12:54

Co myślicie na temat pozytywnych afirmacji powtarzanych codziennie....tak do znudzenia. Ktoś stosował takie??
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

9 września 2015, o 18:19

betii pisze:Co myślicie na temat pozytywnych afirmacji powtarzanych codziennie....tak do znudzenia. Ktoś stosował takie??
Uważam, że nie mają sensu jeśli powtarza się je bezmyślnie. Nie mają też jak dla mnie sensu, gdy ktoś, kto czuje się fatalnie będzie powtarzał- czuję się doskonale, kocham siebie, itd. Polecałabym raczej takie budujące typu- mam moc by zmienić swoje życie, zaburzenie nie jest dla mnie przeszkodą w codziennych działaniach, nie muszę być perfekcyjny, itd.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
aronia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 2 grudnia 2014, o 19:13

12 września 2015, o 17:55

Witam ! Mam pytanie...czy jeśli próbuję oswoić sie z myślą lękową, ignoruję ją, nie uciekam od niej nawet utrzymuję ją w głowie, nie ograniczając się oczywiście w niczym, to czy ja robię to dobrze skoro czasem ta myśl "jest ze mną" nawet cały dzień??? dziekuję za odpowiedź:)
Awatar użytkownika
munka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 581
Rejestracja: 22 sierpnia 2014, o 18:06

12 września 2015, o 18:16

ja mam pytanie o wrogość wobec ludzi, a szczegolnie wobec bliskich. Czy Wy tez w trkacie aktywnej nerwicy czuliscie taka wrogosc..taka wewnetrzna agresje, jakbyscie szukali tylko pretekstu do wyladowania sie na kims? Taki wkurw totalny, ktos Wam chce pomoc, a Wy mielsice ochote mu dowalic....no i jesli tak mieliscie, to czy to po wyjscie z nerwicy mija?
PiotrNazwisko
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 105
Rejestracja: 23 lipca 2015, o 12:12

12 września 2015, o 21:09

Tak, szczególnie do dziewczyny. Bywają dni (jak dzisiaj), kiedy denerwuje mnie dużo rzeczy z jej strony. W jednej minucie potrafię się nią cieszyć, okazywać czułość itp., a za chwilę wkurza mnie jej zachowanie i ogólnie to, co robi. Co dalej? Ja się "focham", czuję się oziębły w stosunku do niej. Jej jest przykro bo widzi nieraz, jak się zachowuję. Pociesza mnie, robi ogólnie wszystko żeby było mi dobrze przy niej, a ja dopiero potem dostaję depresji i tak żałuję tego, co robię, boję się, że przez to długo nie pociągniemy... boję się, że taki skarb jak ona nie wytrzyma przy mnie i doznam straty :(
Nothing worth having comes easy.
Overthinking kills your happiness.
nord
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 121
Rejestracja: 11 stycznia 2015, o 20:02

22 września 2015, o 19:07

Mam bardzo istotne kwestie do wyjaśnienia, może ktoś z Was ma coś podobnego:

1. Czym się różni uspakajanie się od tłumaczenia sobie podczas pojawiania się lęku ? Przykład: gdy pojawia się lęk związany z mijaniem ludzi mówię sobie (tłumaczę) że nie ma co się bać, że ludzie nie są zagrożeniem, że to myśli lękowe podstawiają mi taki pogląd. Ale czy to nie jest uspakajnie się ? Następna sprawa czy powinno się wogóle coś racjonalizować czy po prostu być z tym i nie układac formułek w głowie ?

2. Czy ktoś z Was ma taki dziwny ucisk w brzuchu ? Ja mam przez większość część dnia i pytanie czy to nie wynika z kontroli bo wtedy nie czuję napięcia w ciele i jakby całe napięcie przechodzi do okolic brzucha ?
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

24 września 2015, o 21:15

A czemu ma się roznić uspokajanie siebie od tłumaczenia sobie? Ja w sumie w tych sformułowaniach nie widzę różnic.
Racjonalizowanie ma za zadanie pokazac nam w sumie, że nie musimy się z takimi czy owymi lekowymi myslami zespalać, nie jest to wymóg aby tworzyć pogadanki w głowie, w sumie jak kto woli, jeżeli ktoś rozumie samą idee racjonalizowania to moze zastapić to czymś innym.
Wszystko jest zalezne od przypadku, czasem racjonalizowanie będzie tylko częścią pracy a reszta to np nowa filozowfia czy podejście do czegoś tam co akurat nas blokuje czy powoduje jakies błedne przekonania.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
Mentos94
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 65
Rejestracja: 12 października 2014, o 16:00

3 października 2015, o 17:22

No cóż, kij ma dwa końce. Ja sobie zacząlem tak racjonalizowac tlumaczyc, no ale po co?to jest bez sensu i glupie bo ja to po prostu wiem i jestem świadom co się dzieje. A u mnie doszlło do takiego stanu że zacząlem sobie racjonalizowac myśl przeciwko myśli, tym samym tworząc kolejne błędne koło i caly czas dodając drewna do ogniska. Czlowiek uczy się na błędach, tak samo z tymi tollami, bogami, filozofiami trzeba mieć dystans, bo człowiek w takim stanie to może mieć pranie mózgu co chwile, ale to znacznie więcej napiszę gdy kilka miesięcy będę już poza objawami, w całkowicie naturalnym stanie, jak w przeszłych pięknych czasach. Wyjście z tej klatki jest bardzo proste a zarazem piekielnie trudne - ZOStAWIC tO WSZYStKO W tYLE, NIE WCIAGAC SIE W ZADNE WYOBRAZENIA,MYSLI, ANALIZY ItP, I CALY CZAS Z CALA SWOJA KONSEKWENCJAISC DO PRZODU I NORMALNIE ZYC

to jest prawdziwy test sily woli i chyba nie tak wielu osobom daje się wydostać z błota
ODPOWIEDZ