Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Ogólne pytania do ozdrowieńców
- dankan
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 935
- Rejestracja: 23 maja 2014, o 10:11
Wiesz o co chodzi? A zmniejszenie presji w wypadku porazki. Czy jak sie ktora z tych rzeczy nie uda to zycie sie twoje zakonczy? Czy twoj sukces calego zycia opiera sie tyko na tym konkretnym zadaniu?
Dzieki twemu forum nauczylem sie ze zawsze chodzi o jakas wartosc? I woel obecnie juz wczesniej ta wartosc zmniejszyc. I tyle ci powiem ze to dziala, bo od razu stres mniejszy jak wiem ze swiat sie nie zawali jak mi sie nie uda. Mam prawo nawet zeby mi sie nie udalo ale staram sie jak moge, z calych sil.
Dzieki twemu forum nauczylem sie ze zawsze chodzi o jakas wartosc? I woel obecnie juz wczesniej ta wartosc zmniejszyc. I tyle ci powiem ze to dziala, bo od razu stres mniejszy jak wiem ze swiat sie nie zawali jak mi sie nie uda. Mam prawo nawet zeby mi sie nie udalo ale staram sie jak moge, z calych sil.
Najlepsza instrukcja pozbycia sie nerwicy plus inne wpisy ludzi z forum
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014
spis-tresci-autorami-t4728.html
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014
spis-tresci-autorami-t4728.html
- KurT
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1
- Rejestracja: 3 sierpnia 2014, o 19:37
Witam. Jestem tu nowy ale z nerwica walcze juz 4 miesiace.. widze znaczny progres. Ale chcialem sie zapytac czy z biegiem czasu jak powoli wychodzimy z tego to panika, pojawiajacy sie lek jest coraz slabszy, krotszy i w wiekszych odstepach czasowych aaa dd tylko zwieksza sie podczas tego ataku ale gdy sie uspokoimy wraca do pierwotnego stanu w jakim sie znajdowal? czyy takie cos moze swiadczyc o tym ze juz powoli wychodzimy z tej nerwicy i wszystko jest na jak najlepszej drodze?
-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
Nie ma na to reguły i lepiej az tak bardzo w to nie wnikac, jesli widzisz po prostu ogolny progress to bardzo dobrze.
Zastanawianie sie usilne czy powinna byc godzina przerwy miedzy atakami czy moze dwa dni miedzy atakami, i czy to jest super czy nie jest bezcelowe. Bo majac nerwice, utrzymujacy sie stan zagrozenia robisz sam siebie takimi praktykami w konia, bo nagle majac te stany moze przyjsc gorszy dzien i od razu bedziesz mial w glowie mysli, no tak byl progress a teraz takie objawy, a teraz przyszedl atak i to znaczy ze znow jest bardzo zle.
A to nic takiego nie znaczy.
Wiec glowa do gory ze jest progress , ciesz sie z malych krokow, nerwica to nie grypa, tego nie wylezysz ot tak sobie, trzeba sie postarac ale brachu - jest to mozliwe jak najbardziej.
Zastanawianie sie usilne czy powinna byc godzina przerwy miedzy atakami czy moze dwa dni miedzy atakami, i czy to jest super czy nie jest bezcelowe. Bo majac nerwice, utrzymujacy sie stan zagrozenia robisz sam siebie takimi praktykami w konia, bo nagle majac te stany moze przyjsc gorszy dzien i od razu bedziesz mial w glowie mysli, no tak byl progress a teraz takie objawy, a teraz przyszedl atak i to znaczy ze znow jest bardzo zle.
A to nic takiego nie znaczy.
Wiec glowa do gory ze jest progress , ciesz sie z malych krokow, nerwica to nie grypa, tego nie wylezysz ot tak sobie, trzeba sie postarac ale brachu - jest to mozliwe jak najbardziej.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
-
- Gość
Ogolnie poprawa swiadczy ze jestesmy na dobrej drodze i nie dajemy juz tak czesto wciagac sie w te watpliwosci.
A potem jest lepiej i lepiej i lepiej, objawy coraz rzadziej, ataki rzadziej az w koncu spokoj, czasem w weekendy jak czas jest jest gorzej ale pozniej i to odchodzi o ile sie trzymamy twardo logiki a nie rozchulanej nerwicy/emocji
A potem jest lepiej i lepiej i lepiej, objawy coraz rzadziej, ataki rzadziej az w koncu spokoj, czasem w weekendy jak czas jest jest gorzej ale pozniej i to odchodzi o ile sie trzymamy twardo logiki a nie rozchulanej nerwicy/emocji
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 6
- Rejestracja: 17 września 2014, o 16:19
Witam wszystkich. Szukam wątku w którym mogłabym podzielić się swoją historią i zarazem zadać kilka pytań do " zwycięców ".
Zaczne od początku. Jestem z natury osobą nerwową/ strachliwą.. Najmniejsze rzeczy potrafiły doprowadzić mnie do złości czy też do strachu.
W wakacje tego roku końcem lipca byłam na małej przejażdzce ze znajomymi i po mile spędzonym dniu postanowiliśmy coś zjeść. Zjadłam napiłam się aż tu nagle zaczęło robić mi się duszno, kołatanie serca, drętwienie ciała/ wrażenie, że się dusze/ uczucie jakbym miała zaraz zemdleć/ i.. uczucie niezrozumiałego lęku panika... I tak się zaczelo.. Pierwsze dni były koszmarem nie wychodziłam w ogole z lozka.. Byłam ospała i wciąż te uczucie lęku i szybkie bicie serca. Zrobilam wszystkie badania a tu nic.. Kardiolog powiedziala mi, żebym wybrala się do psychologa. Zaczełam wychodzić z domu i w miare lepiej sie czuc.. Byc moze oswoiłam się troche z tym stanem. Ale wakacje sie skonczyly.. Matura w tym roku a ja nie potrafie funkcjonowac normalnie.. Szukam porady jak mam sobie radzić z tym jak sie z tego wyleczyć jak móc znów stanąć na nogi i żyć jak moi rówieśnicy.. Cieszyć się znów życiem, czuć sie jak dawniej.. Moj lekarz rodzinny przepisał mi leki które nie pomagaja.. Pewnego razu musiałam jechać 30 km poza swoje miejsce zamieszkania dopadł mnie " atak" cała zdrętwiałam, duszności i inne objawy ktore powyżej wymieniłam. Tych " ataków " nie było zbyw wiele.. W życiu codziennym czuje lęki i strasznie ciezko mi sie oddycha.. Wszystko przerodzilo sie w lęk przed lękiem.. W sytacjach w ktorych normalnie powinnam czuc sie bezpiecznie czuje sie zle.. Jedyna ucieczka to mój dom, tam czuje sie bezpieczna i tutaj rowniez sie zamknęłam.. W czterech ścianach a matura tuż tuż.. Nie wiem jak sobie pomóc ... Może wymienicie się ze mną swoją historią i jak poradziliście sobie z tą chorobą.. Jak długa była wasza droga.. Byłabym bardzo wdzięczna jeżeli ktoś mógłby mi pomóc. Ciężko rozmawia mi sie z bliskimi bo oni siłą rzeczy nie rozumieją przez co przechodzę.. Chciałabym pogadać z kimś kto przechodzi lub przeszedł przez to co ja..
Czekam na odpowiedź
I proszę mi wybaczyć jeżeli nie trafiłam w wątek 
Zaczne od początku. Jestem z natury osobą nerwową/ strachliwą.. Najmniejsze rzeczy potrafiły doprowadzić mnie do złości czy też do strachu.
W wakacje tego roku końcem lipca byłam na małej przejażdzce ze znajomymi i po mile spędzonym dniu postanowiliśmy coś zjeść. Zjadłam napiłam się aż tu nagle zaczęło robić mi się duszno, kołatanie serca, drętwienie ciała/ wrażenie, że się dusze/ uczucie jakbym miała zaraz zemdleć/ i.. uczucie niezrozumiałego lęku panika... I tak się zaczelo.. Pierwsze dni były koszmarem nie wychodziłam w ogole z lozka.. Byłam ospała i wciąż te uczucie lęku i szybkie bicie serca. Zrobilam wszystkie badania a tu nic.. Kardiolog powiedziala mi, żebym wybrala się do psychologa. Zaczełam wychodzić z domu i w miare lepiej sie czuc.. Byc moze oswoiłam się troche z tym stanem. Ale wakacje sie skonczyly.. Matura w tym roku a ja nie potrafie funkcjonowac normalnie.. Szukam porady jak mam sobie radzić z tym jak sie z tego wyleczyć jak móc znów stanąć na nogi i żyć jak moi rówieśnicy.. Cieszyć się znów życiem, czuć sie jak dawniej.. Moj lekarz rodzinny przepisał mi leki które nie pomagaja.. Pewnego razu musiałam jechać 30 km poza swoje miejsce zamieszkania dopadł mnie " atak" cała zdrętwiałam, duszności i inne objawy ktore powyżej wymieniłam. Tych " ataków " nie było zbyw wiele.. W życiu codziennym czuje lęki i strasznie ciezko mi sie oddycha.. Wszystko przerodzilo sie w lęk przed lękiem.. W sytacjach w ktorych normalnie powinnam czuc sie bezpiecznie czuje sie zle.. Jedyna ucieczka to mój dom, tam czuje sie bezpieczna i tutaj rowniez sie zamknęłam.. W czterech ścianach a matura tuż tuż.. Nie wiem jak sobie pomóc ... Może wymienicie się ze mną swoją historią i jak poradziliście sobie z tą chorobą.. Jak długa była wasza droga.. Byłabym bardzo wdzięczna jeżeli ktoś mógłby mi pomóc. Ciężko rozmawia mi sie z bliskimi bo oni siłą rzeczy nie rozumieją przez co przechodzę.. Chciałabym pogadać z kimś kto przechodzi lub przeszedł przez to co ja..
Czekam na odpowiedź


-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1255
- Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03
Bardzo czesty poczatek lęków nerwicowych, czesto tak sie to zaczyna. Nie lecz tego u lekarza rodzinnego tylko pomysl nad terapia, szczegolnie ze mowisz, ze zawsze male rzeczy doprowadzaly Cie do strachu lub placzu.
Leki w takim wypadku to nie jest tak naprawde rozwiazanie.
Ale mysle ze bardzo wazne jest aby samemu wiedziec co sie naprawde dzieje i dlatego polecam poczytac po kolei wpisy z tego linka
artykuly-na-forum-dotyczace-nerwic-leku ... t4064.html
chocby ten temat glownie wyjasniajacy ale tez i te inne
reakcja-walcz-badz-uciekaj-czyli-nerwic ... t3411.html
Masz takze naprawde dobre nagrania zrobione przez chlopakow
spis-wszystkich-nagran-forum-o-nerwicy- ... t4548.html
Nie widzialam w sieci lepszych wyjasnien tych stanow bo i tez prostych i ludzkich dlatgo poznaj z czym masz problem.
Leki w takim wypadku to nie jest tak naprawde rozwiazanie.
Ale mysle ze bardzo wazne jest aby samemu wiedziec co sie naprawde dzieje i dlatego polecam poczytac po kolei wpisy z tego linka
artykuly-na-forum-dotyczace-nerwic-leku ... t4064.html
chocby ten temat glownie wyjasniajacy ale tez i te inne
reakcja-walcz-badz-uciekaj-czyli-nerwic ... t3411.html
Masz takze naprawde dobre nagrania zrobione przez chlopakow
spis-wszystkich-nagran-forum-o-nerwicy- ... t4548.html
Nie widzialam w sieci lepszych wyjasnien tych stanow bo i tez prostych i ludzkich dlatgo poznaj z czym masz problem.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 6
- Rejestracja: 17 września 2014, o 16:19
Dziękuje bardzo
Wiem dobrze, że leki nie SA dobrym rozwiązaniem ale sadzilam ze sa ostatecznoscia
dużo optymizmu Daly mi te artykuly
oby tak pozostało w walce z nerwica
Chodze do psychologa i postaram się działać jak to opisane było w linkach 





-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 6
- Rejestracja: 17 września 2014, o 16:19
Od poniedziałku wracam do szkoły to będzie taka moja możliwość do wykazania się
Mam nadzieje, ze podolam
Najbardziej uciążliwy jest problem z oddychaniem, to mi sprawia największa trudność
POZYTYWNE MYSLENIE " NIC MI NIE GROZI ! " i jakoś pójdzie
Dobrze , ze powstało takie forum
Jeszcze raz dziękuje ;- ) i pozdrawiam
będę pisać jak będą jakieś postępy 







-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 995
- Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45
Hej
Mam pytanie do "odburzonych". Jak to u was było.? Ja odstawiłam leki i staram się żyć wg wskazań tu opisanych na tym forum. wydawało mi się ,że zaczaiłam kwestię odpowiedniego podejścia do swojego zaburzenia i było prawie idealnie ponad tydzień. Dziś mnie trochę dopadło tzn. zaczynałam sobie wkręcać,że mam doła i przes może 10 min. się lekko nakręciłam ale w miarę szybko wróciłam na właściwy tor...chyba. Za pół godz. mi wszystko zaczeło mijać, dodam,że ostatnio to co mi zostało to boję się,że dostanę depresji i wizja leków bezsilności...,a że leki odstawiłam to wiadomo....
Zastanawiam się czy ogólnie tak może być w walce o normalne życie czy jeszcze nie do końca rozumiem istotę ryzykowania i coś źle robię ,że potrafię się choć na krótko nakręcić.Dodam ,że robie wszystko naprzekór swoim myślą i zauważyłam,że jak dopuszczam różne stany samopoczucia u siebie i się ich nie boję to jest ok. Nie rozumię czemu od czasu do czasu moje stany lękowe nachwilę potrafią wygrać ale tylko na chwilę naszczęście
To co się działo w moim życiu przez 7 lat ostrej nerwicy to w porównaniu ze stanem, dzisiejszym to chyba " niebo a ziemia" Może zbyt długo trwałam w tym błędnym kole żeby teraz w ciągu miesiąca mi przeszło od ręki, i to co sie u mnie dzieje jest możliwe. Proszę o pomoc odburzonych czy jestem na właściwym torze czy muszę jeszcze popracować ?
Z góry dziękuję i dodam ,że jakby nie to forum to pewnie bym dalej umierała i trzesła się z napięcia i strachu.Dziękuję ,że tu jesteście
Mam pytanie do "odburzonych". Jak to u was było.? Ja odstawiłam leki i staram się żyć wg wskazań tu opisanych na tym forum. wydawało mi się ,że zaczaiłam kwestię odpowiedniego podejścia do swojego zaburzenia i było prawie idealnie ponad tydzień. Dziś mnie trochę dopadło tzn. zaczynałam sobie wkręcać,że mam doła i przes może 10 min. się lekko nakręciłam ale w miarę szybko wróciłam na właściwy tor...chyba. Za pół godz. mi wszystko zaczeło mijać, dodam,że ostatnio to co mi zostało to boję się,że dostanę depresji i wizja leków bezsilności...,a że leki odstawiłam to wiadomo....


Z góry dziękuję i dodam ,że jakby nie to forum to pewnie bym dalej umierała i trzesła się z napięcia i strachu.Dziękuję ,że tu jesteście

Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
- Ciasteczko
- Administrator
- Posty: 2682
- Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01
Betii, jesteś moim zdaniem na właściwym torze. To, że jak napisałaś od czasu do czasu na chwile masz stany lękowe, to pestka. Przede wszystkim zauważ, że jest mała częstotliwośc występowania tego zjawiska, po drugie doskonale i szybko radzisz sobie z nimi. Tak właśnie wygląda prawie całkowite odburzenie. Widzisz jak ogromna jest różnica. Jeszcze jakieś podświadome reakcje ciała i umysłu zostały, ale postęp osiągnęłas nieziemski, czego Ci gratuluję.
Pracuj sobie dalej, w tym sensie żeby wciąż odczarowywać u siebie te lękowe stany, ale postępując dalej jak do tej pory w końcu całkiem wyeliminujesz to. 


Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.

- nierealna
- Ex Moderator
- Posty: 1184
- Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22
Beti, serdecznie gratuluję! Bo również widzę, że wielki progres jest
Ja jestem na takim etapie, że właśnie próbuję olewać te moje natrętne, nerwicowe myśli, a szczególnie te, których nie było 
Mam jednak pytanie, bo generalnie rzecz biorąc można mieć nerwicę całe życie .. lub w chwilach stresujących. Dla mnie np. wyjście z nerwicy to brak jakichkolwiek dumań nad celem życia, nad samobójstwami, lesbijstwem itd. Ale.. czy to jest możliwe> Wiadomo, że w miarę ich olewania one odchodzą, ale w momencie jakiejś sytuacji może to przecież wrócić ... i wtedy... dlaczego w nerwicy te myśli są okropne, a bez nerwicy przechodzimy koło nich obojętnie ?
Zawsze nie mogłam tego pojąć
NIgdy np. nie miałam rozkmin dotyczących samobójstwa, przechodziło to kolo mnie obojętnie, a teraz - gdy tylko usłyszę to słowo to zaczynam drżeć


Mam jednak pytanie, bo generalnie rzecz biorąc można mieć nerwicę całe życie .. lub w chwilach stresujących. Dla mnie np. wyjście z nerwicy to brak jakichkolwiek dumań nad celem życia, nad samobójstwami, lesbijstwem itd. Ale.. czy to jest możliwe> Wiadomo, że w miarę ich olewania one odchodzą, ale w momencie jakiejś sytuacji może to przecież wrócić ... i wtedy... dlaczego w nerwicy te myśli są okropne, a bez nerwicy przechodzimy koło nich obojętnie ?
Zawsze nie mogłam tego pojąć

NIgdy np. nie miałam rozkmin dotyczących samobójstwa, przechodziło to kolo mnie obojętnie, a teraz - gdy tylko usłyszę to słowo to zaczynam drżeć
Tyle razy narzekał na normalność i nudę w jego życiu.
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1255
- Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03
OJ OJ kochaniutka to pytanie jak świezaka! xd
Przeciez to walkowane na forum non stop xd Czym jest nerwica? Nerwica jest ciaglym stanem zagrozenia, jest to stan umyslu, ktory powoduje ze ciagle jestesmy skupieni na sobie i w poczuciu zagrozenia. Dlatego nawet mysli ktore bez nerwicy sa zwykle, w tym wydaja sie przerazajace.
Przeciez to walkowane na forum non stop xd Czym jest nerwica? Nerwica jest ciaglym stanem zagrozenia, jest to stan umyslu, ktory powoduje ze ciagle jestesmy skupieni na sobie i w poczuciu zagrozenia. Dlatego nawet mysli ktore bez nerwicy sa zwykle, w tym wydaja sie przerazajace.
- nierealna
- Ex Moderator
- Posty: 1184
- Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22


Tyle razy narzekał na normalność i nudę w jego życiu.
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1255
- Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03
A bo to chyba tak jest, ze kazdy jest swiezakiem przez caly okres trwania nerwicy. Ja przynajmniej tak bym sie okreslila, wkolo balam sie tego samego i wkolo pytalam sie o to samo albo o podobne sprawy.