Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Objawy ze strony serca w nerwicy. Kto tak ma?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 9
- Rejestracja: 13 kwietnia 2014, o 16:00
Ok, będę mieć to na uwadze, zwłaszcza gdy najdzie mnie przemożna chęć na sprawdzenie czegokolwiek ;D
A macie może jakieś swoje "domowe" sposoby na uspokojenie kołatania serca zanim sięgnie się po specjalistyczne leki? Od razu mówię, że melisy, mięty, magnezy i inne witaminy B6 przerabiam już od półtora miesiąca, ale bezskutecznie... Nie odczuwam znacznej poprawy, niestety, a przeskakuje serducho od ok. 3 dni mocno daje mi się we znaki :/ Nawet nie potrafię powiedzieć, z czego to wynika...
A macie może jakieś swoje "domowe" sposoby na uspokojenie kołatania serca zanim sięgnie się po specjalistyczne leki? Od razu mówię, że melisy, mięty, magnezy i inne witaminy B6 przerabiam już od półtora miesiąca, ale bezskutecznie... Nie odczuwam znacznej poprawy, niestety, a przeskakuje serducho od ok. 3 dni mocno daje mi się we znaki :/ Nawet nie potrafię powiedzieć, z czego to wynika...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 9
- Rejestracja: 13 kwietnia 2014, o 16:00
Luna Tic, sądzę, że jeżeli na swoje dolegliwości przyjmujesz stosowne leki, to powinnaś spróbować złapać dystans i nie wkręcać się przy każdym mocniejszym uderzeniu. Jeśli medykamenty są dobrze do Ciebie dobrane, to wszystko powinno być O.K., a wiadomo, że czasem każdemu serce mocniej walnie. Normalna rzeczLuna Tic pisze:U kardiologa byłam już kilka razy. Mam niedomykalność zastawki i tachykardię. Dlatego na wszelkie sercowe akcje jestem bardzo wyczulona i od razu ogarnia mnie strach, że pikawa całkiem mi wysiądzie.

Co do mnie, to powoli leczę się z mierzenia tętna na nadgarstku i szyi. Idzie opornie, ale cały czas naprzód. Czekam na diagnostykę kardiologiczną, żeby mieć 100% pewność co do swego stanu, ale jestem prawie pewna, że skoki ciśnienia to nic innego, jeno nerwy. Czego i wszystkim nam życzę, choć w sumie nieraz nie wiem, co gorsze...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 2
- Rejestracja: 20 kwietnia 2014, o 20:34
Witam serdecznie nie wiem od czego zacząć to zacznę od samego początku 1 stycznia trafiłem do szpitala z pulsem 140 napiłem sie kawy zaczęło mi serce walić jak szalone i pojawiły sie straszne lęki że zaraz umrę miałem robione badania w szpitalu krew płuca ciśnienie i ekg i wszystko było ok w szpitalu powiedzieli mi że wszystko ok. wróciłem do domu i zaczeły się znowu lęki że coś sie stanie ciągle mam podwyższony puls ok 100 miałem mnóstwo objawów np ucisk w gardle kule tak jakby nie mogłem nic połykać bolały mnie mięśnie gorączka przez półtora miesiąca ok 37,5 ciągłe lęki biegunki, lub zatwardzenie zimne dłonie i stopy skoki ciśnienia złe samo poczucie brak apetytu dziwnie widze tak jakbym miał jakieś mroczki i brak ostrości widzenia nie moge sie na niczym skupić ciągle o tym myśle i to jest straszne były jeszcze inne objawy ale teraz mi z głowy wyleciały. byłem u kardiologa miałem robione EKG i echo serca wszystko ok miałem robioną całą tarczyce włącznie z usg tarczycy krew wiele innych badan witaminy itp i wszystko ok robiłem nawet badania na hiv jest ok każdy lekarz mówi mi ze to na tle nerwowym i nic pozatym jak mam z tym walczyć ?????biore jak już nie daje rady propranolon żeby mi tak serducho nie biło dostałem tez od lekarza rodzinnego pramolon na uspokojenie taki sobie jest zna pan jakieś leki czy coś ?? jak z tego wyjść chce być znowu zdrowy kiedyś chodziłem na siłownie trenowałem ciągle taka moja pasja a teraz jak ide na siłownie to prawie wogóle nie ćwiczę bo boje sie o serce i ciągle mam te leki ale nie raz zauważyłem że jak czymś sie zajme i nie mam czasu na myślenie o tym to nic mi nie dolega jestem bardzo zdrowy zero objawów ale jak tylko o tym pomyśle to sie zaczyna jak mam z tym wygrać ???? posze o pomoc
- ddd
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 2034
- Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54
Ogolnie to na poczatek zapraszam do lektury tych tematów tutaj vademecum-leku-nerwic.html Te czesci po kolei
Wyjasniaja kwestie co to znaczy miec nerwice oraz jak to leczyć swoim nastawieniem, druga rzecz udac się na terapię do terapeuty.
Oraz tez luknąc w ten temat klucz-odburzenia-nastawienie-normalnosciowe-t3695.html
Naprawde warto to poczytac najpierw, bo wiedza co sie dzieje i jak to wyglada jest bardzo wazna.
Wyjasniaja kwestie co to znaczy miec nerwice oraz jak to leczyć swoim nastawieniem, druga rzecz udac się na terapię do terapeuty.
Oraz tez luknąc w ten temat klucz-odburzenia-nastawienie-normalnosciowe-t3695.html
Naprawde warto to poczytac najpierw, bo wiedza co sie dzieje i jak to wyglada jest bardzo wazna.
(muzyka - my słowianie)
Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!
Autor Zordon ;p
Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!
Autor Zordon ;p
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 2
- Rejestracja: 20 kwietnia 2014, o 20:34
Witam serdecznie nie wiem od czego zacząć to zacznę od samego początku 1 stycznia trafiłem do szpitala z pulsem 140 napiłem sie kawy zaczęło mi serce walić jak szalone i pojawiły sie straszne lęki że zaraz umrę miałem robione badania w szpitalu krew płuca ciśnienie i ekg i wszystko było ok w szpitalu powiedzieli mi że wszystko ok. wróciłem do domu i zaczeły się znowu lęki że coś sie stanie ciągle mam podwyższony puls ok 100 miałem mnóstwo objawów np ucisk w gardle kule tak jakby nie mogłem nic połykać bolały mnie mięśnie gorączka przez półtora miesiąca ok 37,5 ciągłe lęki biegunki, lub zatwardzenie zimne dłonie i stopy skoki ciśnienia złe samo poczucie brak apetytu dziwnie widze tak jakbym miał jakieś mroczki i brak ostrości widzenia nie moge sie na niczym skupić ciągle o tym myśle i to jest straszne były jeszcze inne objawy ale teraz mi z głowy wyleciały. byłem u kardiologa miałem robione EKG i echo serca wszystko ok miałem robioną całą tarczyce włącznie z usg tarczycy krew wiele innych badan witaminy itp i wszystko ok robiłem nawet badania na hiv jest ok każdy lekarz mówi mi ze to na tle nerwowym i nic pozatym jak mam z tym walczyć ?????biore jak już nie daje rady propranolon żeby mi tak serducho nie biło dostałem tez od lekarza rodzinnego pramolon na uspokojenie taki sobie jest zna pan jakieś leki czy coś ?? jak z tego wyjść chce być znowu zdrowy kiedyś chodziłem na siłownie trenowałem ciągle taka moja pasja a teraz jak ide na siłownie to prawie wogóle nie ćwiczę bo boje sie o serce i ciągle mam te leki ale nie raz zauważyłem że jak czymś sie zajme i nie mam czasu na myślenie o tym to nic mi nie dolega jestem bardzo zdrowy zero objawów ale jak tylko o tym pomyśle to sie zaczyna jak mam z tym wygrać ???? posze o pomoc
- ddd
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 2034
- Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54
Wyżej ci odpisalem juz 

ddd pisze:Ogolnie to na poczatek zapraszam do lektury tych tematów tutaj vademecum-leku-nerwic.html Te czesci po kolei
Wyjasniaja kwestie co to znaczy miec nerwice oraz jak to leczyć swoim nastawieniem, druga rzecz udac się na terapię do terapeuty.
Oraz tez luknąc w ten temat klucz-odburzenia-nastawienie-normalnosciowe-t3695.html
Naprawde warto to poczytac najpierw, bo wiedza co sie dzieje i jak to wyglada jest bardzo wazna.
(muzyka - my słowianie)
Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!
Autor Zordon ;p
Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!
Autor Zordon ;p
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 40
- Rejestracja: 4 kwietnia 2014, o 16:27
Witam!
Od 2 tygodni biorę lek na nadciśnienie Tritace 5mg, ale jak na razie efektów nie widzę. Każdy wzięcie ciśnieniomierza do ręki to jest ciśnienie ok 160/100 no i pulsy zwykle od 100-130. Na pulsometrze sprawdzam tętno i mam na poziomie 40-65, bo nie zdążę się nakręcić. Robiłem badania u kardiologa w listopadzie 2013, holter ekg 53, ciśnieniowy 132/79 bez tabletek, echo wporządku, wysiłkowe super. Cholesterole, cukry i waga ok. Regularnie uprawiam sport (bieganie,rower i basen). Przy holterze ciśnieniowym już się nakrecałem czekałem na pomiar i odliczałem co 20 minut kiedy będzie. Dopiero w nocy jak zasnałem to przestałem o tym myśleć średnia wyszła 106/68. Przestałem mierzyć aż ostatnio czułem się senny, zakręcony i postanowiłem zmierzyć i 180/90 wyszło, natychmiast pojechałem do lekarza rodzinnego a tam 170/100 no i musiałem wejść w tabletki. Niestety ostatnio każdy pomiar kończy się wysokim pulsem i ciśnieniem jak już wspomniałem na początku. Zdecydowałem nie mierzyć jak narazie, brać tabletki, czosnek, sok z aronii i głóg w tabletkach no i sport, za jakiś czas spróboję podejść do dziada:/. Macie jakieś sposoby, żeby się nie nakręcać, wiem, że to tylko ciśnieniomierz itp., ale jak mierze od razu robię się sztywny, nerwowy. Ogólnie jestem osobą znerwicowaną i mam lęki z różna intesywnością, ale bez napadów paniki. Nie biorę żadnych leków, jedynie psychoterapia + sedatif PC+melisa itp. W pogotowiu mam hydroxyzyne.
Jak wyluzować z tym wszystkim;)?
Od 2 tygodni biorę lek na nadciśnienie Tritace 5mg, ale jak na razie efektów nie widzę. Każdy wzięcie ciśnieniomierza do ręki to jest ciśnienie ok 160/100 no i pulsy zwykle od 100-130. Na pulsometrze sprawdzam tętno i mam na poziomie 40-65, bo nie zdążę się nakręcić. Robiłem badania u kardiologa w listopadzie 2013, holter ekg 53, ciśnieniowy 132/79 bez tabletek, echo wporządku, wysiłkowe super. Cholesterole, cukry i waga ok. Regularnie uprawiam sport (bieganie,rower i basen). Przy holterze ciśnieniowym już się nakrecałem czekałem na pomiar i odliczałem co 20 minut kiedy będzie. Dopiero w nocy jak zasnałem to przestałem o tym myśleć średnia wyszła 106/68. Przestałem mierzyć aż ostatnio czułem się senny, zakręcony i postanowiłem zmierzyć i 180/90 wyszło, natychmiast pojechałem do lekarza rodzinnego a tam 170/100 no i musiałem wejść w tabletki. Niestety ostatnio każdy pomiar kończy się wysokim pulsem i ciśnieniem jak już wspomniałem na początku. Zdecydowałem nie mierzyć jak narazie, brać tabletki, czosnek, sok z aronii i głóg w tabletkach no i sport, za jakiś czas spróboję podejść do dziada:/. Macie jakieś sposoby, żeby się nie nakręcać, wiem, że to tylko ciśnieniomierz itp., ale jak mierze od razu robię się sztywny, nerwowy. Ogólnie jestem osobą znerwicowaną i mam lęki z różna intesywnością, ale bez napadów paniki. Nie biorę żadnych leków, jedynie psychoterapia + sedatif PC+melisa itp. W pogotowiu mam hydroxyzyne.
Jak wyluzować z tym wszystkim;)?
- ddd
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 2034
- Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54
Odpusci sobie na razie calkiem mierzenie. Po co chcesz to mierzyc wkolo, skoro masz calkowiecie zdrowe sece? Cisnienie samo z siebie sie nie psuje w zadnym wypadku.
A jedynie "psuje sie" momentalnie i okresowo przy stresie, badz reakcjach nerwicowych, u ciebie przy mierzeniu, badz przy np bieganiu.
Na takie skoki serce jest przygotowane i nic sie nie stanie od tego.
Dlatego nie ma sensu mierzyc jak sie jest zdrowym a echo serca i holter itp NIE KLAMIE. Cisnienie mirzyc powinny osoby przy sercu chorym, przy zdrowym nie ma to sensu zadnego. Bo cisnienie jest uzaleznione od tego co robimy, w wypadku nerwicowego podejscia do mierzenia jak u ciebie, nie wskazane jest sprawdzac w ogole. Bo to nic nie wykazuje, i to jest zupelnie pozbawione sensu.
Wiec po prostu nie mierz i zyj, i "ryzykuj" ryzykowanie-istota-nerwicy-dystans-lecz ... t4106.html wobec mysli ktore ci kaza mierzyc i sprawdzac stan serca. A nerwica minie.
A jedynie "psuje sie" momentalnie i okresowo przy stresie, badz reakcjach nerwicowych, u ciebie przy mierzeniu, badz przy np bieganiu.
Na takie skoki serce jest przygotowane i nic sie nie stanie od tego.
Dlatego nie ma sensu mierzyc jak sie jest zdrowym a echo serca i holter itp NIE KLAMIE. Cisnienie mirzyc powinny osoby przy sercu chorym, przy zdrowym nie ma to sensu zadnego. Bo cisnienie jest uzaleznione od tego co robimy, w wypadku nerwicowego podejscia do mierzenia jak u ciebie, nie wskazane jest sprawdzac w ogole. Bo to nic nie wykazuje, i to jest zupelnie pozbawione sensu.
Wiec po prostu nie mierz i zyj, i "ryzykuj" ryzykowanie-istota-nerwicy-dystans-lecz ... t4106.html wobec mysli ktore ci kaza mierzyc i sprawdzac stan serca. A nerwica minie.
(muzyka - my słowianie)
Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!
Autor Zordon ;p
Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!
Autor Zordon ;p
- Sasuke
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 481
- Rejestracja: 5 marca 2014, o 15:11
Ja z innej beczki ,trochę już tu siedze ,ale mam jedno dręczące pytanie i chciałbym żeby ktoś doświadczony na forum mi odpowiedział , ale żeby zadać pytanie trochę musze się zagłębić w moją historię ,której jeszcze jako tako nie opisywałem ,spróbuje w skrócie żeby komuś się chciało to czytać 
A więc tak :
Wiodłem szczęśliwe życie jedynaka , uprawiałem sport , chodziłem na imprezy , miałem wszystko co chciałem , nigdy mi niczego nie brakowało. Potem zacząłem bardziej imprezować i miałem styczność z narkotykami , i czasami na imprezie żeby potkręcić się to wzieliśmy z kumplami różne rzeczy , i wszystko było ok ,aż kiedyś zaczeło mi mocno serca bić i strasznie się wystraszyłem , przestałem palić marihuane ,ale z czego innego co podkręca zabawe nie zrezygnowałem , i od czasu do czasu wziąłem amfetaminę , ale już mi to bicie serca tak doskwierało że przestałem z wszystkim , już od 2 lat nic nie biorę , i było wszystko super . Aż do czasu , rok temu zmarł mi ojciec ,był to szok , trauma , masakra, do dziś to do mnie nie dochodzi, bo zawsze żyłem w poczuciu bezpieczeństwa , komfortu , tata nie palił ,nie pił , miał 49 lat , zmarł na wylew , nie przespał nawet nocy w szpitalu. Od tego się zaczeło, dusiło mnie , mocno biło serce, czułem jakbym mdlał , i to wszystko z niewiadomych przyczyn, więc mama wysłała mnie pierw na badania płuc ,które wyszły idealnie, a później do kardiologa , wszystko wyszło ok , idealnie, lekarka powiedziała że sama chciała by mieć takie wyniki.
No i mineło trochę czasu , poszedłem na imprezę , wypiliśmy trochę i rano się budzę (właśnie i od czasu śmierci taty miałem straszne kace, strasznie źle się czułem,dusiłem się, kręciło mi się w głowie ) czuje się masakra, ale umówiliśmy się na wieczór na piwo na miasto , poszliśmy i wypiłem pół piwa , i zaczął się koszmar, ręka lewa zaczeła mi cała drętwieć ,kręciło mi się w głowie, prawie mdlałem.
Jakoś przespałem noc, rano zmierzyłem ciśnienie 140/80 coś takiego to poszedłem do kardiloga znowu , i kazała mi mierzyć ciśnienie , i o dziwo miałem cały czas jak mierzyłem 140, 150 ,160 czym więcej mierzyłem tym większe ciśnienie mi pokazywało i tym gorzej się czułem (powiem że jak zaczynałem mierzyć zawsze byłem w wielkim lęku)
I 1 osobą która napomkneła mi co mi może być była właśnie kardiolog , która powiedziała ,że może się pierw uspokoje , bo mogę mieć nerwice itp. Nie chciałem jej w ogóle słuchać, i wymusiłem tabletki na ciśnienie , brałem je około 3 miesiące , w międzyczasie poszedłem do psychiatry , z którym mam złe wspomnienia bo nie przykładał się do pomocy , raczej cały czas wypisywał leki , pierw spamilan , a potem sedam + anafranil, dodam jeszcze ,że nigdy nie dostałem takiego lęku i ataku natrętych myśli jak po tym anafranilu , do dziś boje się ,że mogę jeszcze coś takiego przeżyć, pamiętam ,że nie przespałem nawet nocy bo tak się wszystkiego bałem.
No i trafiłem tu na forum , i wszystko dopasowało się do mnie , każdy objaw, dodam jeszcze ,że jakieś 2 miesiące temu dopadło mnie DD (też przeżyłem wielki lęk bo myślałem ,że wariuje, ale forum mnie uspokoiło )
Więc tak brałem 3 miesiące te tabletki na ciśnienie i mierzyłem skurpulatnie (żadnej poprawy ,wręcz przeciwnie) I w końcu zacząłem się uspokajać dzięki forum i postanowiłem odstawić tabletki na ciśnienie ,bo mam dopiero 22 lata, i nie chce ich brać do końca życia, poszedłem do kardiologa, zgodziła się je odstawić, tylko stopniowo, i wszystko zrobiłem według instrukcji.
Teraz mam natrętne myśli, DD, i już rzadko lęk, czasami myśli egzystencjonalne o sensie życia itp.
I teraz moje pytania:
Czy to ciśnienie było na pewno spowodowane nerwicą ?
Czy to aby na pewno nerwica ?
Czy to że brałem tabletki na ciśnienie jakoś mogło mi zaszkodzić , na teraz lub przyszłość ? Czy mogłem je tym zaburzyć ?
Czy drętwienie lewej ręki , uczucie ciepła w twarz , czerwienie twarzy (ale nie jakieś bardzo) to przez nerwice ?
Czy brane kiedyś narkotyki tzn. 2 lata temu mogły uszkodzić mi mózg , nakręcić mi te wszystkie stany ?
Czy to ,że wypije 2 piwa i czuje się źle jest spowodowane nerwicą ?
Nie mam za dużo ruchu, ale jak już coś robie to bardzo mocno bije mi serce i ciężko mi się oddychanp przy jeździe na rolkach , czy to przez nerwicę ? (testy wysiłkowe u kardio wyszły dobrze) ( parę lat wcześniej ćwiczyłem różne sztuki walki około 5 lat i miałem dobrą kondycję , ale już 3 lata kompletnie nic)
Aha no i jak wypiłem kawę po śmierci taty to odrazu mi się robiło źle , ręce mi się pociły , i serce zaczeło mi szybko bić , i dlatego też nie pije już 2 lata.
Dodam jeszcze że w gimnazjum uwielbiałem pić dużo energy drinków , a w technikum doszły dopalacze , ale 2 lata już nic.
Proszę o odpowiedź doświadczonych forumowiczów

A więc tak :
Wiodłem szczęśliwe życie jedynaka , uprawiałem sport , chodziłem na imprezy , miałem wszystko co chciałem , nigdy mi niczego nie brakowało. Potem zacząłem bardziej imprezować i miałem styczność z narkotykami , i czasami na imprezie żeby potkręcić się to wzieliśmy z kumplami różne rzeczy , i wszystko było ok ,aż kiedyś zaczeło mi mocno serca bić i strasznie się wystraszyłem , przestałem palić marihuane ,ale z czego innego co podkręca zabawe nie zrezygnowałem , i od czasu do czasu wziąłem amfetaminę , ale już mi to bicie serca tak doskwierało że przestałem z wszystkim , już od 2 lat nic nie biorę , i było wszystko super . Aż do czasu , rok temu zmarł mi ojciec ,był to szok , trauma , masakra, do dziś to do mnie nie dochodzi, bo zawsze żyłem w poczuciu bezpieczeństwa , komfortu , tata nie palił ,nie pił , miał 49 lat , zmarł na wylew , nie przespał nawet nocy w szpitalu. Od tego się zaczeło, dusiło mnie , mocno biło serce, czułem jakbym mdlał , i to wszystko z niewiadomych przyczyn, więc mama wysłała mnie pierw na badania płuc ,które wyszły idealnie, a później do kardiologa , wszystko wyszło ok , idealnie, lekarka powiedziała że sama chciała by mieć takie wyniki.
No i mineło trochę czasu , poszedłem na imprezę , wypiliśmy trochę i rano się budzę (właśnie i od czasu śmierci taty miałem straszne kace, strasznie źle się czułem,dusiłem się, kręciło mi się w głowie ) czuje się masakra, ale umówiliśmy się na wieczór na piwo na miasto , poszliśmy i wypiłem pół piwa , i zaczął się koszmar, ręka lewa zaczeła mi cała drętwieć ,kręciło mi się w głowie, prawie mdlałem.
Jakoś przespałem noc, rano zmierzyłem ciśnienie 140/80 coś takiego to poszedłem do kardiloga znowu , i kazała mi mierzyć ciśnienie , i o dziwo miałem cały czas jak mierzyłem 140, 150 ,160 czym więcej mierzyłem tym większe ciśnienie mi pokazywało i tym gorzej się czułem (powiem że jak zaczynałem mierzyć zawsze byłem w wielkim lęku)
I 1 osobą która napomkneła mi co mi może być była właśnie kardiolog , która powiedziała ,że może się pierw uspokoje , bo mogę mieć nerwice itp. Nie chciałem jej w ogóle słuchać, i wymusiłem tabletki na ciśnienie , brałem je około 3 miesiące , w międzyczasie poszedłem do psychiatry , z którym mam złe wspomnienia bo nie przykładał się do pomocy , raczej cały czas wypisywał leki , pierw spamilan , a potem sedam + anafranil, dodam jeszcze ,że nigdy nie dostałem takiego lęku i ataku natrętych myśli jak po tym anafranilu , do dziś boje się ,że mogę jeszcze coś takiego przeżyć, pamiętam ,że nie przespałem nawet nocy bo tak się wszystkiego bałem.
No i trafiłem tu na forum , i wszystko dopasowało się do mnie , każdy objaw, dodam jeszcze ,że jakieś 2 miesiące temu dopadło mnie DD (też przeżyłem wielki lęk bo myślałem ,że wariuje, ale forum mnie uspokoiło )
Więc tak brałem 3 miesiące te tabletki na ciśnienie i mierzyłem skurpulatnie (żadnej poprawy ,wręcz przeciwnie) I w końcu zacząłem się uspokajać dzięki forum i postanowiłem odstawić tabletki na ciśnienie ,bo mam dopiero 22 lata, i nie chce ich brać do końca życia, poszedłem do kardiologa, zgodziła się je odstawić, tylko stopniowo, i wszystko zrobiłem według instrukcji.
Teraz mam natrętne myśli, DD, i już rzadko lęk, czasami myśli egzystencjonalne o sensie życia itp.
I teraz moje pytania:
Czy to ciśnienie było na pewno spowodowane nerwicą ?
Czy to aby na pewno nerwica ?
Czy to że brałem tabletki na ciśnienie jakoś mogło mi zaszkodzić , na teraz lub przyszłość ? Czy mogłem je tym zaburzyć ?
Czy drętwienie lewej ręki , uczucie ciepła w twarz , czerwienie twarzy (ale nie jakieś bardzo) to przez nerwice ?
Czy brane kiedyś narkotyki tzn. 2 lata temu mogły uszkodzić mi mózg , nakręcić mi te wszystkie stany ?
Czy to ,że wypije 2 piwa i czuje się źle jest spowodowane nerwicą ?
Nie mam za dużo ruchu, ale jak już coś robie to bardzo mocno bije mi serce i ciężko mi się oddychanp przy jeździe na rolkach , czy to przez nerwicę ? (testy wysiłkowe u kardio wyszły dobrze) ( parę lat wcześniej ćwiczyłem różne sztuki walki około 5 lat i miałem dobrą kondycję , ale już 3 lata kompletnie nic)
Aha no i jak wypiłem kawę po śmierci taty to odrazu mi się robiło źle , ręce mi się pociły , i serce zaczeło mi szybko bić , i dlatego też nie pije już 2 lata.
Dodam jeszcze że w gimnazjum uwielbiałem pić dużo energy drinków , a w technikum doszły dopalacze , ale 2 lata już nic.
Proszę o odpowiedź doświadczonych forumowiczów

Chcesz umrzeć? To możesz zawsze, ale jaki to ma sens, skoro. Pewnego dnia to cię i tak dopadnie, to jest poza twoją kontrolą.
- N-e-r-w-u-s
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 891
- Rejestracja: 28 lutego 2014, o 17:36
Tak samo jak i puls jak ciśnienie w nerwicy się wysoko podwyższa.
Jak wiadomo normą jest 120.80 a puls jakos w granicy 80 to ja miałem cisnienie 190/100 a puls najwyzszy 148(niektórzy maja i wiecej)
Więcejmasz w artykule o reakcji walcz bądź uciekaj. => reakcja-walcz-badz-uciekaj-czym-jest-ne ... i-t46.html A tabletki na cisnienie od lekarza nie szkodzą
Wszystkie oibjawy opisane przez Ciebie to typowa książkowa nerwica. Pozdrawiam
Jak wiadomo normą jest 120.80 a puls jakos w granicy 80 to ja miałem cisnienie 190/100 a puls najwyzszy 148(niektórzy maja i wiecej)
Więcejmasz w artykule o reakcji walcz bądź uciekaj. => reakcja-walcz-badz-uciekaj-czym-jest-ne ... i-t46.html A tabletki na cisnienie od lekarza nie szkodzą



- Zordon
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 432
- Rejestracja: 13 marca 2014, o 16:03
1. Tak, masz nerwicę, masz lęki. Każdy lęk powoduje wzrost ciśnienia, obojętnie czy to lęk nerwicowy, czy strach przed czymś realnym.
2. Tak, bez wątpienia
3. Myślę, że nic Ci nie będzie. Młody jesteś, zdrowy organizm masz. Ludzie takie tabletki pół życia biorą i żyją.
4. Tak, to też mogą być objawy nerwicowe. Przy nerwicy mózg jest w stanie zagrożenia, a mózg steruje całym naszym organizmem, może powodować przeróżne objawy.
5. Nie znam się na narkotykach, ale brałeś je pewnie nie za długo. Nic Ci nie uszkodziło, tak myślę. Stany mogło nakręcić, ale mózgu nie zepsuło
6. Co do używek (piwa, kawy itp.) myślę, że objawy po ich spożyciu spowodowane są tym, że po prostu jesteś już wyczulony na to, że coś może po nich Ci być. Wywołujesz w ten sposób lęk nerwicowy, który powoduje te objawy
2. Tak, bez wątpienia

3. Myślę, że nic Ci nie będzie. Młody jesteś, zdrowy organizm masz. Ludzie takie tabletki pół życia biorą i żyją.
4. Tak, to też mogą być objawy nerwicowe. Przy nerwicy mózg jest w stanie zagrożenia, a mózg steruje całym naszym organizmem, może powodować przeróżne objawy.
5. Nie znam się na narkotykach, ale brałeś je pewnie nie za długo. Nic Ci nie uszkodziło, tak myślę. Stany mogło nakręcić, ale mózgu nie zepsuło

6. Co do używek (piwa, kawy itp.) myślę, że objawy po ich spożyciu spowodowane są tym, że po prostu jesteś już wyczulony na to, że coś może po nich Ci być. Wywołujesz w ten sposób lęk nerwicowy, który powoduje te objawy

"The value of life can be measured by how many times your soul has been deeply stirred"
Soichiro Honda
Soichiro Honda
- Sasuke
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 481
- Rejestracja: 5 marca 2014, o 15:11
Dziękuje wam , za zainteresowanie .
W ogóle mam takie natręty ,że brałem kiedyś na tych imprezach i w ogóle ...
Ale wiecie o co mi chodzi z tymi tabletkami ? Czy to dopiero one mogły mi zaburzyć to ciśnienie ,bo gadają że jak się je raz weźmie to trzeba całe życie brać, ale ja odstawiłem , i lekarz pozwolił.
W ogóle mam takie natręty ,że brałem kiedyś na tych imprezach i w ogóle ...
Ale wiecie o co mi chodzi z tymi tabletkami ? Czy to dopiero one mogły mi zaburzyć to ciśnienie ,bo gadają że jak się je raz weźmie to trzeba całe życie brać, ale ja odstawiłem , i lekarz pozwolił.
Chcesz umrzeć? To możesz zawsze, ale jaki to ma sens, skoro. Pewnego dnia to cię i tak dopadnie, to jest poza twoją kontrolą.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 5
- Rejestracja: 18 maja 2014, o 20:04
Witam. Czy ktoś z Was ma lub miał podobne objawy? Od dwóch tygodni odczuwam osłabienie mięśni lewej ręki i lewej nogi. Do tego dochodzą drgania mięśni po lewej stronie ciała i na karku. Zrobiłam się bardziej niezdarna: trudno mi wykonać precyzyjne czynności tj zapinanie guzików, łańcuszków, sznurowanie butow itp. Wkręciłam sobie, że to na pewno stwardnienie boczne zanikowe i odchodzę od zmysłów:( mam nerwicę od 3 lat z różnym nasileniem i wiem że potrafi dawać różne objawy, ale muszę przyznać że gacie mam tym razem pełne ze strachu...
- ddd
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 2034
- Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54
Wiesz mysza ogolnie wszystko moze byc w nerwicy, drgania, bole, skakania miesni, a np trudnosci w sznurowaniu itd moga wynikac od objawow. Jednakze pytanie jakie trzeba zadac czy robilas jakies badania ogolnie?
(muzyka - my słowianie)
Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!
Autor Zordon ;p
Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!
Autor Zordon ;p