Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Nerwica - hipochondria, strach przed chorobami
-
- Gość
coltowa jest to możliwe ale wg mnie to są niskie dawki i większe znaczenie może mieć tu uzależnienie psychiczne bardziej niż fizyczne. Benzo najlepiej odstawiać przy indywidualnie rozpisanym planie jak chcesz to zrobić. Ile te objawy się utrzymują jak nie bierzesz? Wydaje mi się że po kilku dniach powinny słabnąć typowo fizycznie rzecz biorąc. Jak źle znosisz zejście z 0.5 na 0.25 to zazwyczaj można to zamienić na odpowiednią dawkę relanium ewentualnie klorazepatu, ale to indywidualna sprawa ile będzie ci odpowiadać. Obawiam się że psychiatrzy mogą nie wziąć tego poważnie bo jest masa mocniej uzależnionych od dawek 10x większych niż twoja, ja sam biorę 2mg dziennie. Alprazolam ma tak krótki czas półtrwania w organizmie że przy twoim schemacie brania nie wiem czy twoje objawy wynikają z samego niedoboru tej substancji, może po prostu brak nasila twoje problemy psychiczne. Brakuje badań na temat efektów ubocznych i odstawiennych a te zalecenia z ulotki można wyrzucić do kosza. To są reakcje indywidualne i często nie znajdziesz ich w ulotce. Ja kiedyś po 1.5mg alpry i 1 dniowej przerwie w braniu miałem objawy pseudo zawałowe. Twoje objawy mogą się wydawać tragiczne ale większość sklasyfikuje to jako 'lekkie' uzależnienie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 67
- Rejestracja: 10 stycznia 2023, o 21:12
Oj Beata widzę duze i piękne zmiany brawo oby tak dalejBeata1985 pisze: ↑11 lutego 2023, o 21:31Alicjo
Pewnie jeszcze nieraz będę biegła do lekarza z podkulonym ogonem.Wazne jest to by nie wpadać w panikę...powoli czekać na wyznaczony termin wizyty, na spokojnie....więc spróbuj poczekać do marca na te gastroskopie....nerwica pewnie będzie próbowała robić swoje i niech próbuje, a Ty zacisnij ząbki i rób swoje
Jakoś raka jelita grubego też nie masz a jeszcze tydzień temu tego się obawiałas...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 67
- Rejestracja: 10 stycznia 2023, o 21:12
- Hightower
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 387
- Rejestracja: 26 września 2022, o 20:22
Alicja, chciałbym napisać, że współczuję, ale nie współczuję. Sama sobie gasisz papierosy na udzie. Nie masz wodobrzusza i nie masz raka. To, co natomiast masz, to mocno zwiększone wskutek chronicznego stresu ryzyko chorób z autoagresji, które z czasem będą Ci się odpalać jedna po drugiej: łysienie plackowate, bielactwo, cukrzyca, RZS, Hashimoto, Addison. Nic z tym nie robisz poza bezsensownym macaniem każdej wypukłości. Szkodzisz sobie i osobom z Twojego najbliższego otoczenia, które wychowasz w kulcie patologicznego lęku o zdrowie i odbierasz radość z życia (czy to Ty pisałaś, że zdiagnozowałaś już wodobrzusze u swojego dziecka?). To forum w żadnej mierze Ci nie pomoże.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 67
- Rejestracja: 10 stycznia 2023, o 21:12
Sluchajcie dziewczyny ja mam zaburzenie miesiąc wiec sama się motam i mam tez duzo somatow z ciala czy stany depresyjne i tysiace mysli.
Ale slucham sie ludzi w tym aspekcie madrzejszych czyli po prostu im zawierzam.
Wiec czego nie robie?
Nie czytam google
Nie ogladam w tv filmow z chorobami
Nie macam sie przy kazdej okazji
Somatom daje czas - rozmyslam od kiedy sie zaczely i mysle ok wale to od nerwicy a jak dlugo sie utrzyma to sie ewentualnie zbadam ale przyzwalam na nie a nie wstaje rano i mysle ok akceptuje ale jednak sprawdze czy ta noga mi zdretwiala - to nie jest przyzwolenie.
Jak mam kryzys slucham nagran/ zapisalam sie na terapie
Mam wokol siebie osoby ktore gdzies sa o kilka krokow dalej
Staram sie zajmowac czas mimo ze pracuje sama i jest mi duzo ciezej bo myslec moge zawsze.
Wychodze do ludzi mimo leku ze bede zle sie czuc.
Racjonalizuje badz ryzykuje mimo ze boli
Kiedys juz ten temat przerabialam i najbardziej zalowalam czytanie w google bardzo nad tym plakalam bo nawet jak troche ogarniecie to te frazy z wami juz zostana...
Na wysoki poziom leku polecam przeczekanie a dla zaawansowanie powiedzenie sobie uj to mam i tyle ale to juz jest wersja na pozniej.
Ja tez się mecze ale mam duza wiare ze to ogarne i dam radę upadam i wstaje ciagle ale tak to wyglada.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 150
- Rejestracja: 4 stycznia 2023, o 11:49
Chciałam prosić kogoś o poradę . W środę lekarz rodzinny zdiagnozował u mnie zapalenie ślinianki pszyusznej. Dostałam antybiotyki . Poszłam również na usg ślinianek . Lekarz nie był zbyt wylewny ale powiedział ze poza obrzękiem nic nie widzi i żebym stosowala się do zaleceń i leczenia lekarza rodzinnego . Na wyniku usg przeczytałam jednak coś czego nie rozumiem . Minowicie „ślinianka przyuszna pogrubiała o zatartej echogenicznosci z cechami obrzęku”- totalnie nie rozumiem o co chodzi z ta zatarta echogenicznoscia. Poza tym w opisie dalej jest ze bez wzmożonego przepływu naczyniowego, bez zmian ogniskowych , przewody nieposzerzone , uwapnionych cieni nie uwidoczniono . Czy ktoś poratuje interpretacja tego zapisu ? Z tych emocji się go nie zapytałam o co kaman a ślinianka mimo antybiotyku od srody ciagle puchnie po jedzeniu po czym kilka minut później wraca do małego obrzęku .
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 235
- Rejestracja: 14 grudnia 2022, o 12:17
Hightower
Zdiagnozowalam to chyba za dużo powiedziane wystraszyłam się kiedy po kilku dniach zgłaszania przez dziecko ze boli go brzuszek zauważyłam ze jest jak balon i chlupie w nim woda wiec jak na rasowego hipochondryka przystało odrazu czarny scenariusz. Jeżeli chodzi o tego raka zoladka którego sobie wymyśliłam to jest już lepiej wróciło trzeźwe myślenie. Dalej trochę martwię się o ta dysplazje lekarz zapewniał ze wszystko Ok trzeba wyleczyć i kontrolować. Ale martwię się trochę czemu w takim wieku już jakieś dysplazje mi się przyplątały. No trudno jakoś to przeżyje. Poleciałam na grubo No ale wydaje mi się ze wielu z nas tak ma jak się zaczyna często ciężko się opanować. I latamy po lekarzach z byle głupota.. Ja zaczęłam dziś mocno pracować nad moim myśleniem i znalałam trochę materiałów pomagających mi się ogarnąć. Dodatkowo wracam na terapie która ostatnio przerwałam. Mam nadzieje ze u was tez już tylko lepiej będzie.
Zdiagnozowalam to chyba za dużo powiedziane wystraszyłam się kiedy po kilku dniach zgłaszania przez dziecko ze boli go brzuszek zauważyłam ze jest jak balon i chlupie w nim woda wiec jak na rasowego hipochondryka przystało odrazu czarny scenariusz. Jeżeli chodzi o tego raka zoladka którego sobie wymyśliłam to jest już lepiej wróciło trzeźwe myślenie. Dalej trochę martwię się o ta dysplazje lekarz zapewniał ze wszystko Ok trzeba wyleczyć i kontrolować. Ale martwię się trochę czemu w takim wieku już jakieś dysplazje mi się przyplątały. No trudno jakoś to przeżyje. Poleciałam na grubo No ale wydaje mi się ze wielu z nas tak ma jak się zaczyna często ciężko się opanować. I latamy po lekarzach z byle głupota.. Ja zaczęłam dziś mocno pracować nad moim myśleniem i znalałam trochę materiałów pomagających mi się ogarnąć. Dodatkowo wracam na terapie która ostatnio przerwałam. Mam nadzieje ze u was tez już tylko lepiej będzie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 135
- Rejestracja: 2 stycznia 2023, o 20:02
Hightowet
Witamuważam że Twój post w stronę Alicji nie był do końca na miejscuNiepotrzebnie dodatkowo straszysz ja jakimiś chorobami, które mogą a nie muszą się do niej przyplątać, jak będzie postępować tak jak postępuje
Nie wiem jaki Ty miałeś rodzaj nerwicy, ale skoro jesteś tutaj, tzn ,że też musiałeś mieć nerwicę...z którą już sobie pewnie poradziłeś (wnioskuje po wpisach)
Wszyscy dobrze wiemy, że pisanie do osoby która ma lek ciągły w taki sposób jak Ty to zrobiłeś do Alicji nie jest mądrym rozwiązaniem....sama wiem co Alicja czuje, bo niedawno byłam w takim stanie jak ona...bałam się dosłownie spojrzeć w lustro, że znowu coś zobaczę nie takJa rozumiem że pytając tutaj :" a czy wy tak mieliście?"podtrzymujemy ten lek, ale człowieku dobrze wiesz że my czujemy się tak jakbyśmy toczyli walke o swoje życie mam nadzieję że nie urazilam
Witamuważam że Twój post w stronę Alicji nie był do końca na miejscuNiepotrzebnie dodatkowo straszysz ja jakimiś chorobami, które mogą a nie muszą się do niej przyplątać, jak będzie postępować tak jak postępuje
Nie wiem jaki Ty miałeś rodzaj nerwicy, ale skoro jesteś tutaj, tzn ,że też musiałeś mieć nerwicę...z którą już sobie pewnie poradziłeś (wnioskuje po wpisach)
Wszyscy dobrze wiemy, że pisanie do osoby która ma lek ciągły w taki sposób jak Ty to zrobiłeś do Alicji nie jest mądrym rozwiązaniem....sama wiem co Alicja czuje, bo niedawno byłam w takim stanie jak ona...bałam się dosłownie spojrzeć w lustro, że znowu coś zobaczę nie takJa rozumiem że pytając tutaj :" a czy wy tak mieliście?"podtrzymujemy ten lek, ale człowieku dobrze wiesz że my czujemy się tak jakbyśmy toczyli walke o swoje życie mam nadzieję że nie urazilam
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 235
- Rejestracja: 14 grudnia 2022, o 12:17
Hej Beata dzięki ale serio ja się nie poczułam urażona tym co napisał Hightower czy gorzej w związku z moim samopoczuciem. Nawet trochę wręcz przeciwnie poczułam ze muszę się wziąć w garść. I tak zrobiłam jest bardzo dobrze.. Zaparlam się i powiedziałam co ma być to będzie ni wszystko ode mnie zależy i żyje czuje się dobrze. Myśli o raku mi nie dokuczają narazie mam choć wiem ze to złudne i zaraz nerwica będzie walić drzwiami i oknami żebym znowu wariowały na punkcie choroby ale tym razem będę twarda. Powtarzam sobie co chwila nie mam na to wpływu co się wydarzy badania będę robic regularnie jak każdy z nas powinien a nie na sile i na już bo umieram. Jeszcze nie umieram i jeszcze nie zamierzam.