Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nerwica - hipochondria, strach przed chorobami

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
jacobsen
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 383
Rejestracja: 28 września 2015, o 21:20

18 listopada 2015, o 13:53

Mnie ta hipochondria wykończy. Staram się pracować nad sobą, prowadzę coraz częściej dialog wewnętrzny (niekiedy skuteczny), ale od kilku dni boli mnie brzuch, rozprzestrzenia się to (tak myślę) na klatkę piersiową i znowu strach. Nienawidzę bólu w klatce, bo strach przed zawałem jest trochę innych niż pozostałe. Od razu nachodzą mnie myśli, że na zawał umiera się NAGLE. Mimo kilkunastu EKG, USG serca i RTG serca ten strach przed nagłym zawałem jest.
Mało tego, znów zaczynają drżeć mi mięśnie i pojawia się strach przed SLA, prześladujący mnie (z krótkimi przerwami) od 2 lat :(
Awatar użytkownika
Joannaw27
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 926
Rejestracja: 20 czerwca 2015, o 00:12

18 listopada 2015, o 14:00

Jacobsen ja też miałam hipochondrie i wiem ze to potrafi niszczyć życie, biegałam od lekarza do lekarza najbardziej bałam się o serce bo miałam ciągły ból w klatce, jak i również inne objawy i caly czas szukałam sobie innych chorób ,co inny objaw to inna choroba a wyniki książkowe, wiec dałam sobie w pewnym momencie na spokój i pozwoliłam na te objawy, dlatego minely, i ty dasz rade czego ci życzę z całego serca.
COCO JUMBO I DO PRZODU
leno44
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: 10 czerwca 2015, o 17:52

18 listopada 2015, o 19:54

Staram się myśleć że nic mi nie jest, myśle i mowie sobie jesteś zdrowy, przestaje boleć lub mniej boli a myślenie powraca a może się jeszcze zbadać lub że dalej mi coś jest nie jest to takie proste. wprowadzę rano system mówienia jestem zdrowy zamiast myślenia czy mnie boli. i jeszcze i staram się nie czytać internetu, który najbardziej ryje bo z każdej głupiej rzeczy można wyczytać ze jesteś masakrycznie chory a później wychodzi że jest dobrze. ale lęk już jest zasiany, staram się znajdować zajęcia które nie powodują myślenia o chorobach. najlepszym lekarstwem jest sport ale nie mogę ciągle siedzieć na sali lub siłowni. Ogólnie od roku jeszcze nie palę ale nie mam ciągu więc nie będę palił, a do tego wszystkiego jeszcze zmieniłem dietę, schudłem do wagi która mnie satysfakcjonuje. I na co to wszystko jak i tak coś boli niby a jak się człowiek nie przejmował zdrowiem to było wszystko ok. Jak to jest ???????
Awatar użytkownika
Joannaw27
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 926
Rejestracja: 20 czerwca 2015, o 00:12

18 listopada 2015, o 20:05

Mo cóż, no to jest nerwica I tak ona działa strach przed chorobami bo ciągle coś boli, moim zdaniem ty nie wierzysz w to że to jest nerwica która krzywdy ci nie zrobi, myślę że powinieneś posłuchać divovica jeśli jeszcze nie słuchałes nagrań, a jeśli sluchales to posłuchaj jeszcze raz o mechanizmie nerwicy i o akceptacji na początek. Pozdrawiam.
COCO JUMBO I DO PRZODU
leno44
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: 10 czerwca 2015, o 17:52

26 listopada 2015, o 19:58

Wierze że to jest nerwica, od wczoraj mówię sobie ze nic mi nie jest wiem ze to wymaga czasu więc staram się myśleć pozytywnie, na nerwice stawiam już od 2 lat, z takimi rzeczami zmagam się jakies 3,5 roku, stan taki u mnie jest od osłabienia i strachu ze mam zawał i u lekarza wizyta ekg, potem ból brzucha odbijanie klucha w gardle i laryngolog, gastroskopia, usg, rtg, i wyszło tylko ze mam małe polipy w woreczku który wyciąłem niecały rok temu, przez 6 m-c od zabiegu spoko nic nie bolało potem coś mnie zabolało odbijało i znowu sie pojawiło, potem przez wakacje na urlopie było spoko nie odprężenie pełne zapomniałem o odbijaniu, uprawiam sport i tez jest dobrze, rowerek, kijki, zmiana diety po woreczku, 7 kg mniej spoko fajnie a tu nagle boli mnie brzuch i zaraz ze cos mi jest teraz byłem na usg, rtg i badania krwii i nic nie bylo aż tak źle, ale odbijanie i zgaga nieraz powoduje że myślę ze mam wrzody albo cos innego, mówie sobie ze lekarz powiedział ze nic mi nie jest ale jest ciężko to przełknąć jeżeli wydaje się ze boli, mam jeszcze nieodzowna chęć isc do lekarza i sie jeszcze na cos przebadac, ostatnim razem powiedzialem ze sie stresuje duzo i niewiem czy nie mam nerwicy ale nie zrobiło to wiekszego wrażenia i przeszło to bez echa. Dalej będe pracował nad sobą bo przecież sie nie poddam. :D
pisani na forum jest dla mnie tez pewnym uwolnieniem żeby gdzieś to urzewnętrzniać.

-- 26 listopada 2015, o 20:58 --
Witam, miałem dzisiaj gastroskopie która nie wykazała zmian, które powodują dolegliwości bólowe w prawym boku, skupiam się na wyłączeniu myślenia o tym i jak wyczytałem gdzieś nie skupianiu się co mi jest tylko dojście do tego ze to nerwica. Wiem że to nerwica i się jej nie dam, od kilku dni nie masakruje się netem nad szukaniem co mi jest i myślę o innych rzeczach jest lepiej.
Awatar użytkownika
justka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 96
Rejestracja: 9 listopada 2015, o 12:18

27 listopada 2015, o 12:26

Do hipochondrii zaliczam sie i ja.mam strach przed przeziębieniem i tylko pojawi się dreszcz lub inny symptom i moja machina sie uruchamia.raz ze zle samopoczucie w tym osłabienie a ja mam wrażenie omdlenia wiec potęguje a dwa boje się ze częste przeziębienia wyrządza mi szkode w organizmie.
kasiaaaaka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 289
Rejestracja: 13 marca 2015, o 19:36

27 listopada 2015, o 17:19

Justka ja też nie lubię przeziębienia nie mówiąc już ok grypie i strachu przed ich powikłaniami. I każde dreszcze wiąże z początkiem przeziębienia lub grypy a nie na przykład tym że może być mi zimno :) Na szczęście w ogóle praktycznie nie choruje ale jak byłam przeziębiona przy nerwicy to myślałam że umieram i mam zapalenie serca :)
Kaya
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 54
Rejestracja: 10 grudnia 2015, o 08:32

10 grudnia 2015, o 08:56

Hej. Ja z Nereica hipochondryczną zmagam sie od lat tzn do tej pory wydawało ni sie ze to hipochondria a od paru dni jestem pewna ze wszystko co było moja hipochondria jest przewlekła borelioza !!!!z tego co podaje dr Google to wszystko sie zgadza. W lutym robię badania. Najgorsze jest to ze w tej chorobie nie ma 100% badania ale wiadomo musze zrobić
Moja przygoda zaczęła sie lata temu ale i ugryzienie kleszcza było lata temu. Pozniej zaczęły sie wszystkie raki świata (miałam nawet raka paznokcia !!!!) ,HIV ,SM itd itp. Skanowałam swoje ciało wzdłuż i wszerz. Pare razy miałam takie bóle głowy ze ładowałam na pogotowiu. Tk nic nie wykazywało i bóle mijały. Kiedyś brałam tez propranolol który bardzo mi pomogl a wcześniej psychotropy ktore tez mi pomogły ale jak zrobiło sie super dobrze to zaczęłam je odstawiać. Pare lat było ok z jakimiś epizodami wykluczonymi badaniami .I tak ze wszystkim. A dziś okazuje sie ze wszystko to to mogła byc przewlekła borelioza i umieram ze strachu bo po przeczytaniu artykułu o boreliozie otworzyły mi sie oczy
Tak sie boje ze nie śpię po nocach. Strach jest constance. Dochodzą wyczytane objawy. Drętwieją mi nogi ,w nocy pała mnie stopy tak ze nie moge spać ,mrowi mnie skóra ,łapią mnie bóle mięśniowe i bóle stawów (bo przy boreliozie powinny wiec bolą mnie kolana ) ,cały dzień szukam objawów inoczywiscie cofając sie w przeszłość to wszystko to co było mogło byc borelioza
Zapisałam sie na forum boreliozy na fb. I jak to czytań to mam dola. Mam wszystko to co ci ludzie tam opisują
Najgorsze jest to ze juz wierzyłam w ta moja nerwice i juz chciałam isc z nia na wojnę a teraz znowu mój świat runął bo prawdopodobnie mam borelioze i pewnie nie uspokoję sie dopóki nie zrobię badań albo i wogole bo one nigdy nie dają 100% pewności. Wszystko mnie mrowi ,drętwieje ,pobolewa.mam juz dosyć. To jest chyba najgorsza choroba do tej pory bo cieżko ja zdiagnozować. Nerwica moze byc objawem boreliozy wiec jestem załamana.
Jak ktoś chce pogadać to zapraszam. Właściwie jestem z tym problemem sama
mikołaj33
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 6 grudnia 2015, o 12:43

10 grudnia 2015, o 17:48

Ja mam bardzo podobne objawy, lezalem w szpitalu
Zrobili wszystko co mozna na SM i Bolerjoze
Wszystkie badania mam dobre.
Tez nie w pelni wierze ale pewnie mam nerwice
Wiec spokojnie
Nasze cialo rozne cuda wywija
Powodzenia
Kaya
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 54
Rejestracja: 10 grudnia 2015, o 08:32

11 grudnia 2015, o 02:26

I to ze nie do końca wierze lekarzom bo oczywiście naczytałam sie historii w internecie ,tych co naprawdę byli chorzy ,jak to borelioze zamiata sie pod dywan przykrywając ja nerwica.
Oczywiście rownież znam juz wszystkie objawy boreliozy i pojawiają sie u mnie codziennie oraz cofając sie w przeszłość tez mogłabym cześć moich fobii zdrowotnych pod nie podciągnąć. To jest choroba pod która możesz podciągnąć kazdy symptom ,najgorsza zatem dla hipochondryka :(
Wczoraj nie wytrzymałam i pojechałam do lekarza i tam wybuchałem płaczem ....po 10 latach ubierania masek i sztucznych uśmiechów ze ze wszystkim sobie radzę i jest ok dostałam skierowanie na psychoterapię ,psychotropy i Beta blokery. Zgadzam sie juz teraz na wszystko i nie moge sie doczekać tego zeby zadziałały (w ulotce jest ze pierwsze dwa tyg moze byc gorzej i to mnie przeraża). Wlasnie sie obudziłam bo mam zatkane ucho i jestem pewna ze to od boleriozy lub innej choroby odkleszczowej ja wkoncu oszaleje
mikołaj33
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 6 grudnia 2015, o 12:43

11 grudnia 2015, o 09:08

Napewno psychoterapia sie przyda
Ja mialem gule w gardle, zawroty glowy, mrowienia
Wywalila tezyczka
Pobrali bolerje z plynu+test western i wyszlo negatywnie tzn nie ma.
Teraz tez tak jak u Ciebie mam bol miesni. Staraj sie nie czytac netu. Zrob raz badania i jak wyjda ok to zaakceptuj nerwice
Nie jest latwo ale trzeba
PawełekW
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 26
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 13:21

17 grudnia 2015, o 13:38

Cześć wszystkim, założyłem dzisiaj tutaj konto, bo nie wiem już co moge zrobić, żeby mój lęk "puścił"
Zacznę od tego, że od dziecka byłem trochę "inny", wrażliwy, nerwowy, zakompleksiony. Ale nie uniemożliwiało mi to normalnego funkcjonowania i jakoś sobie zyłem.. W 2000 roku, w I klasie liceum zacząłem palić marihuanę, szybko się wciągnąłem i z małymi przerwami paliłem przez 15 lat.. Od września nie palę, chodzę na terapię do psychologa, chodzę do MONARU.
Od kilku lat mam hipochondrię, ale tłumiłem ją paleniem. Przychodziła, robiłem badania, odchodziła.. Teraz po odstawieniu czuję się fatalnie..
Od września zrobiłem cały szereg badań: Morfologię, OB, markery nowotworowe CEA, marker LDH, 2 razy test na HIV, test na kiłę, prześwietlenie płuc, prześwietlenie zatok, byłem u laryngologa, internisty, dermatologa. Wszystkie badania oczywiście ok. A ja dalej żyję w strachu, obserwuję od rana do wieczora cały swój organizm, przejmuję się każdym zaczerwienieniem, powiększonym węzłem chłonnym, dosłownie wszystkim.. Jestem wykończony psychicznie:(

-- 17 grudnia 2015, o 13:38 --
Boję się raka i innych śmiertelnych chorób, koszmar..
Kaya
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 54
Rejestracja: 10 grudnia 2015, o 08:32

17 grudnia 2015, o 14:04

No to tak Jak u mnie. Cały dzień czekanie na ból ,wyostrzone zmysły jeśli chodzi o wsłuchiwanie sie w swój organizm. Od paru dni biorę antydepresanty ale jeszcze nie zaczęły działać :(
Ja jestem na etapie boreliozy i wiem z internetu o niej tyle ze potrafię do niej przypasować wszystkie objawy sprzed kilku lat włącznie z nerwica która noże byc jej objawem. Oczywiście nie uspokoję sie dopóki nie zrobię badań i to tych najlepszych (czyt najdroższych ). I jestem pewna ze wyjdą pozytywnie. Za duzo rzeczy sie zgadza
PawełekW
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 26
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 13:21

17 grudnia 2015, o 15:23

a to nie kleszcze przenoszą tę chorobę? Ukąsił Cię?
Ja akurat boreliozy nigdy nie "przerabiałem", mogę Cię tylko pocieszyć, że to jest choroba uleczalna, może zrób badania. Ja kiedys też snułem domysły, teraz po prostu jak się cos da zbadać to idę i prywatnie robię badania,, WIem, że to są koszty, ale nic nie jest cenniejsze od spokoju...

-- 17 grudnia 2015, o 14:22 --
Ja też zawsze myślę, że badania wyjdą pozytywnie, ale jeszcze nigdy mi się to nie sprawdziło.

-- 17 grudnia 2015, o 15:23 --
teraz przeczytałem wcześniejszego posta na temat boreliozy, a czemu badania dopiero w lutym??
Kaya
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 54
Rejestracja: 10 grudnia 2015, o 08:32

17 grudnia 2015, o 21:38

W lutym bo dopiero wtedy będę w Polsce. A tylko tam moge wykonać badanie ltt (najdokładniejsze ). Uleczalna ale to lata walki .tak ukąsił mnie kleszcz kiedyś i pod to moge podciagnac wszystkie moje objawy sprzed 10 lat. Teraz nawet ból żebra pod to podciągam bo tak mówi dr Google. Zreszta borelioza daje objawy każdej innej choroby. Kiedyś miałam wszystkie raki świata teraz meczy mnie borelioza. Ehhhh :(
ODPOWIEDZ