Wierze że to jest nerwica, od wczoraj mówię sobie ze nic mi nie jest wiem ze to wymaga czasu więc staram się myśleć pozytywnie, na nerwice stawiam już od 2 lat, z takimi rzeczami zmagam się jakies 3,5 roku, stan taki u mnie jest od osłabienia i strachu ze mam zawał i u lekarza wizyta ekg, potem ból brzucha odbijanie klucha w gardle i laryngolog, gastroskopia, usg, rtg, i wyszło tylko ze mam małe polipy w woreczku który wyciąłem niecały rok temu, przez 6 m-c od zabiegu spoko nic nie bolało potem coś mnie zabolało odbijało i znowu sie pojawiło, potem przez wakacje na urlopie było spoko nie odprężenie pełne zapomniałem o odbijaniu, uprawiam sport i tez jest dobrze, rowerek, kijki, zmiana diety po woreczku, 7 kg mniej spoko fajnie a tu nagle boli mnie brzuch i zaraz ze cos mi jest teraz byłem na usg, rtg i badania krwii i nic nie bylo aż tak źle, ale odbijanie i zgaga nieraz powoduje że myślę ze mam wrzody albo cos innego, mówie sobie ze lekarz powiedział ze nic mi nie jest ale jest ciężko to przełknąć jeżeli wydaje się ze boli, mam jeszcze nieodzowna chęć isc do lekarza i sie jeszcze na cos przebadac, ostatnim razem powiedzialem ze sie stresuje duzo i niewiem czy nie mam nerwicy ale nie zrobiło to wiekszego wrażenia i przeszło to bez echa. Dalej będe pracował nad sobą bo przecież sie nie poddam.
pisani na forum jest dla mnie tez pewnym uwolnieniem żeby gdzieś to urzewnętrzniać.
-- 26 listopada 2015, o 20:58 --
Witam, miałem dzisiaj gastroskopie która nie wykazała zmian, które powodują dolegliwości bólowe w prawym boku, skupiam się na wyłączeniu myślenia o tym i jak wyczytałem gdzieś nie skupianiu się co mi jest tylko dojście do tego ze to nerwica. Wiem że to nerwica i się jej nie dam, od kilku dni nie masakruje się netem nad szukaniem co mi jest i myślę o innych rzeczach jest lepiej.