
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Nerwica - hipochondria, strach przed chorobami
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 12
- Rejestracja: 1 stycznia 2023, o 19:07
Ja przerabiałam dwa leki, z czego już po pierwszym miałam wstepna poprawe, ale lekarz dążył do większej i zmiana to byl strzał w 10. Po żadnym nie miałam takich skutków ubocznych, jak rozkojarzenie, senność czy zamulenie, wręcz przeciwnie, wróciła dawna koncentracja i mózg lepiej działał niż męczony nerwicą. Zresztą leki to nie operacja, ich działanie jest odwracalne, jak Ci się nie spodoba, to odstawiszAngieNa pisze: ↑7 stycznia 2023, o 19:10Napisałam odpowiedź i się nie dodała
Trochę lepiej, nie mam już takiej paniki jak wczoraj, ale nadal myśli krążą się po tych orbitach co powinny.
Nie czuję spokoju i relaksu, tylko wewnętrzne napięcie.
Zaraz idę poćwiczyć, bo obiecałam sobie, że wrócę do regularnej aktywności fizycznej. Widzę, że moje ciało po ciąży i z wiekiem trochę sflaczało, więc trzeba o to zadbać
A Ty jak spędzasz wieczór?
Shuttered - kurczę, wiesz co, ja się bronię przed farmakoterapią, bo ze względu na pracę zawodową muszę mieć jasność umysłu, że tak powiem. Poprostu nie mogę być senna, rozkojarzona itp (nie to, że w ogóle magicznie nerwica znika jak tylko przekroczę jej róg, ale poprostu w jej trakcie trzymam lęki i myśli na wodzy, potrafię zostawić je z boku i robić swoje).
Druga, głupsza przyczyna jest taka, że gdzieś w głębi czuję, że biorąc leki przyznam się sama przed sobą, że nie daję rady.

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 235
- Rejestracja: 14 grudnia 2022, o 12:17
AngieNa ja dziś bardzo potrzebuje się trochę oderwać wiec zaraz idę uśpić dzieciaczki czekam na męża zamawiamy pizzę i netflix wleci. U mnie tak właśnie jest codziennie inny rak jak wymówiłam sobie raka piersi tyle je macalam ze potem bolało ze nie mogłam dotykać ale za chwile chyba znowu ze stresu zaczęły się problemy jelitowe wiec wjechał rak jelita grubego piersi przestały bolec wiec odrazu sobie pomyślałam ze napewno raka piersi nie mam bo pewnie mam raka jelita. No a dziś wjechał rak wyrostka. To wszystko w ciągu trzech dni jestem przypadkiem beznadziejnym. Ten ból miałam jakieś dwa tygodnie myślałam ze typowy od jajnika ciągnący kłujący przy wstawaniu siadaniu czasami przy chodzeniu poszłam do ginekologa który zbadał wszystko przy okazji nerki powiedział ze właśnie w prawym jajniku rośnie pęcherzyk jeszcze jakieś 5 dni i będzie Pani miała owulacje. Ale mnie bolało 3 dni przed miesiączka i tydzień po niej dziś już nic nie boli. I takie bóle miałam ale zazwyczaj w połowie cyklu trzy dni i koniec tym razem trwały dłużej i w innym terminie A ta zbiórka która przeczytałam nie wiem po co w to klikałam odrazu mnie naprowadziła ze to może rak wyrostka i się przeraziłam bo i ginekolog powiedział ze sprawdzić kręgosłup i wyrostek.. Później się trochę uspokoiłam po lekach. Ja niestety bez nich nie daje rady dopiero moja walka z tym dziadostwem się zaczęła wiec narazie potrzebuje wspomagaczy żeby jakoś funkcjonować bo musze zajmować się dziećmi i jakoś żyć . Ale biorę już miesiąc a poprawa kiepska myślałam ze nie będę w ogóle miała tych jazd. Cieszę się ze znalazłam to forum bo dużo mi to daje. Dzięki ze tak szybko odpisalyscie 

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 12
- Rejestracja: 1 stycznia 2023, o 19:07
Miesiąc to jeszcze krótko, nawet 2-3 trzeba poczekać dla pełnego efektu. A w razie czego można lek zmienię lub zwiększyć dawkę. Więc trzeba niestety jeszcze pewnie poczekać.Aleczka23 pisze: ↑7 stycznia 2023, o 19:29AngieNa ja dziś bardzo potrzebuje się trochę oderwać wiec zaraz idę uśpić dzieciaczki czekam na męża zamawiamy pizzę i netflix wleci. U mnie tak właśnie jest codziennie inny rak jak wymówiłam sobie raka piersi tyle je macalam ze potem bolało ze nie mogłam dotykać ale za chwile chyba znowu ze stresu zaczęły się problemy jelitowe wiec wjechał rak jelita grubego piersi przestały bolec wiec odrazu sobie pomyślałam ze napewno raka piersi nie mam bo pewnie mam raka jelita. No a dziś wjechał rak wyrostka. To wszystko w ciągu trzech dni jestem przypadkiem beznadziejnym. Ten ból miałam jakieś dwa tygodnie myślałam ze typowy od jajnika ciągnący kłujący przy wstawaniu siadaniu czasami przy chodzeniu poszłam do ginekologa który zbadał wszystko przy okazji nerki powiedział ze właśnie w prawym jajniku rośnie pęcherzyk jeszcze jakieś 5 dni i będzie Pani miała owulacje. Ale mnie bolało 3 dni przed miesiączka i tydzień po niej dziś już nic nie boli. I takie bóle miałam ale zazwyczaj w połowie cyklu trzy dni i koniec tym razem trwały dłużej i w innym terminie A ta zbiórka która przeczytałam nie wiem po co w to klikałam odrazu mnie naprowadziła ze to może rak wyrostka i się przeraziłam bo i ginekolog powiedział ze sprawdzić kręgosłup i wyrostek.. Później się trochę uspokoiłam po lekach. Ja niestety bez nich nie daje rady dopiero moja walka z tym dziadostwem się zaczęła wiec narazie potrzebuje wspomagaczy żeby jakoś funkcjonować bo musze zajmować się dziećmi i jakoś żyć . Ale biorę już miesiąc a poprawa kiepska myślałam ze nie będę w ogóle miała tych jazd. Cieszę się ze znalazłam to forum bo dużo mi to daje. Dzięki ze tak szybko odpisalyscie![]()
Netflix i chill to najlepszy pomysł, mi najbardziej pomaga oderwanie myśli i bycie z bliską osobą. Nie martw sie, przypomnij sobie poprzednie fazy i swoją pewność, że teraz to TO. I jakoś nigdy tak nie było.


-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 151
- Rejestracja: 4 stycznia 2023, o 11:49
U mnie dziś tragicznie .. dawno nie było tak zle. Dopiero co w środę skończyłam leczenie na półpaśca który zmiótł mnie doszczętnie to dziś wymacalam sobie na szyi drobna kulkę . Oczywiście Google - powiększone węzły chłonne . Jestem już kłębkiem nerwów . Nie wiem czy miałam go podczas leczenia półpaśca czy nie . Wtedy nie sprawdzałam… jutro oczywiście nie ma mojego lekarza internisty . I nie wiem co mam zrobić . Drobna kuleczka a ja już mam drgawki ze strachu 

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 235
- Rejestracja: 14 grudnia 2022, o 12:17
Mikami oczywiście ze możesz mieć powiększone węzły od półpaśca które mogą otrzymywać się kilka
Tygodni. Mój synuś przechodzi ospę i ma powiększone węzły chłonne za uszami potyliczne i szyjne. Nie martw się na zapas. Miałaś półpaśca i węzły maja prawo być powiększone.
Tygodni. Mój synuś przechodzi ospę i ma powiększone węzły chłonne za uszami potyliczne i szyjne. Nie martw się na zapas. Miałaś półpaśca i węzły maja prawo być powiększone.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 235
- Rejestracja: 14 grudnia 2022, o 12:17
Myśle ze możesz spokojnie się wstrzymać. Ale jeżeli cię to uspokoi możesz pójść i lekarz oceni ale myśle ze powie to samo poczekać aż zejdzie. Organizm musi mieć czas na regenerację węzły chłonne tak szybko nie schodzą. Tez niedawno miałam powiększone przy zapaleniu gardła tez sobie wmawiała raki krtani i przez to mam powiększone a jak poszłam do laryngologa to powiedział ze tak może być czekać czekałam i około 2 tygodnie później już ich nie czułam. Nie zadręczaj się to żaden rak. 

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 151
- Rejestracja: 4 stycznia 2023, o 11:49
Niestety nie umiem się tak wyłączyć .
Natłok wszystkiego mnie przerósł. Dziś ta kulka , wcześniej półpasiec . W środę mam wizytę kontrolna u ginekologa i tez nagle już mnie bolą jajniki, piersi , już czuje jakieś bóle podbrzusza . Czemu głowa mi to robi ? Do środy się wykończę . Czy ktoś może mi poleciec czy najpierw mam zacząć od psychologa czy psychiatry? Bo wiem ze jest ciężko i się nie obejdzie. Nie radzę już sobie.
Natłok wszystkiego mnie przerósł. Dziś ta kulka , wcześniej półpasiec . W środę mam wizytę kontrolna u ginekologa i tez nagle już mnie bolą jajniki, piersi , już czuje jakieś bóle podbrzusza . Czemu głowa mi to robi ? Do środy się wykończę . Czy ktoś może mi poleciec czy najpierw mam zacząć od psychologa czy psychiatry? Bo wiem ze jest ciężko i się nie obejdzie. Nie radzę już sobie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 78
- Rejestracja: 11 grudnia 2022, o 08:45
Witam
Od pół roku Boli mnie brzuch pod lewym zebrem. Przed pójściem do lekarza naczytałem się w internecie że trzustka może dawać podobne objawy. Zrobiłem amylazę lipazę nawet marker Ca 19-9. Zrobiłem USG jamy brzusznej. Wszystko wyszlo ok prycz krwi utajonej w kale. USG powtórzyłem bo rok wcześniej również robiłem. Objaw nie przechodził więc poszedłem do lekarza rodzinnego. który zlecił kolonoskopię i gastroskopie. Zrobiłem prywatnie żeby jak najszybciej się uspokoic. Wszystko wyszło super
lekarz stwierdził Ibs, powiedział że trzustka boli inaczej, promieniuje do pleców. Powiedział że somatyzuje. Ja chciałem się upewnić i poszedłem do gastrologa który zrobił ponownie USG jamy brzusznej i powiedzial że tylko dla mojego świętego spokoju bo miałem już wcześniej robione i było ok. Jestem szczupły powiedziała że u mnie wszystko pięknie widać i że to IBS. Objawy prawie ustąpiły. Po tym jak dowiedziałem się że ból może promieniować do pleców z trzustki zacząłem odczuwać ból w okolicy nerki. Raz boli niżej raz pod łopatka lewa. Wcześniej jak nie wiedziałem że tam może właśnie boleć to nie bolało. I teraz już sam nie wiem czy mam dalej się diagnozować w tym kierunku? Czy to nerwica mnie tak w konia robi?
Od pół roku Boli mnie brzuch pod lewym zebrem. Przed pójściem do lekarza naczytałem się w internecie że trzustka może dawać podobne objawy. Zrobiłem amylazę lipazę nawet marker Ca 19-9. Zrobiłem USG jamy brzusznej. Wszystko wyszlo ok prycz krwi utajonej w kale. USG powtórzyłem bo rok wcześniej również robiłem. Objaw nie przechodził więc poszedłem do lekarza rodzinnego. który zlecił kolonoskopię i gastroskopie. Zrobiłem prywatnie żeby jak najszybciej się uspokoic. Wszystko wyszło super
lekarz stwierdził Ibs, powiedział że trzustka boli inaczej, promieniuje do pleców. Powiedział że somatyzuje. Ja chciałem się upewnić i poszedłem do gastrologa który zrobił ponownie USG jamy brzusznej i powiedzial że tylko dla mojego świętego spokoju bo miałem już wcześniej robione i było ok. Jestem szczupły powiedziała że u mnie wszystko pięknie widać i że to IBS. Objawy prawie ustąpiły. Po tym jak dowiedziałem się że ból może promieniować do pleców z trzustki zacząłem odczuwać ból w okolicy nerki. Raz boli niżej raz pod łopatka lewa. Wcześniej jak nie wiedziałem że tam może właśnie boleć to nie bolało. I teraz już sam nie wiem czy mam dalej się diagnozować w tym kierunku? Czy to nerwica mnie tak w konia robi?