Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nerwica - hipochondria, strach przed chorobami

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Beata1985
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 135
Rejestracja: 2 stycznia 2023, o 20:02

2 stycznia 2023, o 20:04

Hej , a czy ktoś ma ochotę porozmawiać przez telefon?ja z hipochondria walczę już 6 lat, poddałam się nawet hipnozie, ale tylko było chwilowo dobrze
Shuttered
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 1 stycznia 2023, o 19:07

3 stycznia 2023, o 12:00

Sematarel pisze:
2 stycznia 2023, o 16:48
Shuttered nie przejmuj się tym , to jest praktycznie niemożliwe, abyś miała raka przełyku, do tego potrzeba kilkadziesiąt lat codziennej zgagi, i też najpierw pojawia się zwężenie przełyku , a dopiero potem jest rak ewentualnie. Ja mam chory żołądek od stresów już praktycznie od dziecka, ciągłe zgaggi i faktuycznie stwierdzone reflux, i inne powikłania, plus też w ostatnim czasie były zaburzenia połykania, ale w gastroskopii przełyk bez zmian i lekarz też mówił że to niemożliwe w moim wieku a jestem starszy bo mam 33 lata, także nie przejmuj się i głowa do góry ;)
Dziękuję Sematarel i Aleczka23, to krzepiące, że mój najnowszy lęk nie jest taki oryginalny i tak szybko odezwali się ludzie, którzy mieli tak samo :) Staram się dystansować, ale wczoraj oczywiście miałam wrażenie, że mam jakieś problemy z połykaniem, tzn jakby mi coś zalegało w gardle, stało tam itd. Natomiast wiem, że mój organizm nie takie objawy umie wyprodukować i dziwnym trafem nie miałam ich, dopóki nie wymyśliłam raka przełyku. Jutro idę do gastrologa, natomiast boję się, że skieruje mnie na gastroskopię - samego badania się nie obawiam, ale boję się, że skierowanie wzmocni mój lęk, że coś tam może być złego, a potem że na przykład też mi pobiorą wycinki jak Aleczce23 i będę umierać z nerwów w oczekiwaniu na wynik :(
Mesa13
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 30
Rejestracja: 22 grudnia 2022, o 07:57

3 stycznia 2023, o 12:03

Shuttered kolejna moja bratnią dusza. Ja mam aktualnie raka krtani, gardła, języka, całej jamy ustnej. Ciągle mi coś wyskakuje i zastanawiam się czy to właśnie tak nerwica ze mną pogrywa. Mi kazali zrobic tomografię komputerowa slinianek a ja sie tak boję wyniku, że nie poszłam i nie zrobiłam:(
Beata1985
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 135
Rejestracja: 2 stycznia 2023, o 20:02

3 stycznia 2023, o 19:19

Ja sobie wymyśliłam jakieś zgrubienie na żuchwie , wczoraj byłam u dwóch laryngologów i mówią że to jest taka budowa, niestety dzisiaj spanikowałam i jechałam do trzeciego, ja już nie mam sił , nie wiem jak mam pokonać tavhipohondrie:(((
Aleczka23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 235
Rejestracja: 14 grudnia 2022, o 12:17

3 stycznia 2023, o 19:25

Beata1985 Byłaś ze swoimi problemami u psychiatry? Musisz zaufać lekarzom wiem ze to trudne i wymaga dużo pracy. Ja narazie tez walczę ze sobą… W teorii wiem jak powinnam myslec a nadal nachodzą mnie te wstrętne myśli. Ale biorę leki i jest trochę lepiej.
Aleczka23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 235
Rejestracja: 14 grudnia 2022, o 12:17

3 stycznia 2023, o 19:46

Shuttered nie martw się na zapas. Ja mam tak ze jak się na coś nakręcę to lecę na badania jak wariatka najlepiej tego samego dnia bym już robiła nadania wyników się boje ale moje myślenie jest takie ze wole wiedzieć wcześniej i mieć możliwość wyleczenia. U mnie wczoraj był rak jelita grubego dziś rak piersi bo sobie coś wymacalam i tyle przy tum grzebałam ze teraz mnie boli… Masakra wiec rak jelita poszedł w zapomnienie i teraz sobie myśle ze to jednak nie rak jelita. Straszna jest hipochondria. Wycinki z zoladka pobierają dość często chociażby żeby sprawdzić czy nie ma się tej bakteri nie pamietam jak się nazywa. Ja tez byłam przerażona jak lekarz powiedział ze trzeba pobrać wycinki ale potem mnie uspokajał ze on nie widzi nic nie pokojacego a wycinki to rutyna zawsze powinno się pobrać ale dla niego to żaden rak a już nie jedno widział. Chociaz mnie to nie uspokoiło i trzy śni płakałam wjechały leki na uspokojenie i jakoś powoli się wyciszyła
a te straszne myśli odchodziły wyniki przyszły dobre wiec jakbym trochę zaufala lekarzowi to może by się obyło bez stanu depresyjnego. Ale uwierz mi ze miałam to samo nie mogłam przełykać mialalam wrażenie ze mi jedzenie staje w gardle i okropna suchość w buzi do tego jakieś gryzienie w przełyku wymuszające kaszel. Co się później okazało uczuleniem na lek od psychiatry ale ja nie brałam tego pod uwagę tylko ze napewno umieram naczytałam się w necie o ludziach którzy na to umierali i dziękuje depresja zaliczona. Wiec na spokojnie tłumacz sobie cały czas ze wszystko jest Ok nerwica mnie meczy.
Beata1985
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 135
Rejestracja: 2 stycznia 2023, o 20:02

3 stycznia 2023, o 19:57

Aleczka23
Brałam leki od psychiatry , ale każde odstawienie leków kończy się tym że hipochondria powraca. A jak Ty walczysz z tą hipochondria?
Beata1985
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 135
Rejestracja: 2 stycznia 2023, o 20:02

3 stycznia 2023, o 19:58

Aleczka23
Wiem na pewno że stres mi nie służy,
Ostatnio miałam stresujące wydarzenie i bach lawina hipochondrii poszła szybko
Mesa13
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 30
Rejestracja: 22 grudnia 2022, o 07:57

3 stycznia 2023, o 20:37

Czytam dziś wszystko co piszecie. W pewnym momencie doszłam do wniosku, że w tym co opisujecie, widzę siebie. Zapaliła mi się lampka. Nerwica rozkłada mnie na łopatki. Przecież jestem zdrowa. I za chwilę złota myśl: "to ja jestem tym przypadkiem, który jest chory na 100%". Odpaliłam rano internet, ogladalam jak wygląda nowotwor jamy ustnej. Jedno z moich zmian na policzku wygląda identycznie. Siedzę w pracy, trzęsę się. Czas przelatuje przez palce, a ja już 2 miesiąc wegetuje. To nie jest życie. Kocham noc, wtedy spie i nie myślę. Spać mogę 24h na dobę. Zaczynam być beznadziejną matką i żona. Córka mnie denerwuje. Chce się ze mną bawić a ja się wkurzam, że przeszkadza mi w wymyyslaniu nowych nowotworów. Potem na nią patrzę I zaczynam płakać...przecież nie zdążę jej wychować.
Dziękuję Wam, ze jesteście, że pomagacie, że pomimo swoich "jazd" dostałam tyle wsparcia i ciepłych słów.
Aleczka23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 235
Rejestracja: 14 grudnia 2022, o 12:17

3 stycznia 2023, o 21:04

Ja biorę leki prawie nosić drugie podejście. Pierwsze było tok temu ale po 4 miesiącach brania odstawiłam z dnia na dzień bo super się czułam. Oczywiście to był ogromny błąd miałam skutki uboczne bo za szybko odstawiłam i do tego nerwica wróciła szybko ze zdwojona siła.. i straszna depresja odrazu się załamywałam tez miałam myśli ze nie wychowam dzieci. Tez się wściekałam na każdego kto coś chciał ode mnie i nie mogłam czytać o ramach w necie tez oglądałam zdjęcia i tez myślałam ze ja mam coś podobnego oglądałam ludzi na YouTube którzy umierali na nowotwór który akurat sobie przepisywałam czytała kupę historii. Co chwila wyskakiwała mi jakaś zbiórka dla osób umierających czy leczących raka i wchodziłam i czytałam jakie mieli objawy jak ich świat się zawalił. I przyszła depresja każdy przypadek łączyłam ze sobą ze napewno tak skończę. Siedziałam całe dnie w tele i czytałam objawy i historie az mój mąż zabrał telefon żebym się otrząsnęła bo z łóżka nie wstawałam płakałam nie byłam wstanie nic ogarnąć i wymyślałam codziennie nowa chorobę nowego lekarza i nowe badania i kazałam się wozić bo nawet nie byłam wstanie jeździć samochodem. To ze oderwałam się od telefonu sporo mi pomogło potem wjechał psychiatra jedne leki które pogorszyły mój stan szybko kolejny psychiatra nowe leki które pomogły i biorę jest lepiej jak było dalej mam te myśli ale nie wpadam odrazu w ta okropna panikę która mnie obezwładnia jakoś łatwiej mi sobie wytłumaczyć ze wyolbrzymiam. Ale do lekarzy nadal się zapisuje jak coś mnie niepokoi.. chodzę na terapie mam nadzieje ze powoli z tego wyjdę
Aleczka23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 235
Rejestracja: 14 grudnia 2022, o 12:17

3 stycznia 2023, o 21:15

No niestety stres najmniejszy w tym nie pomaga. Najciekawsze ze ja się kompletnie nie bonę innych chorób tylko tego paskudnego raka.
Aleczka23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 235
Rejestracja: 14 grudnia 2022, o 12:17

3 stycznia 2023, o 21:24

Beata1985 mogła byś coś więcej powiedzieć o tej hipnozie. Jestem tego bardzo ciekawa. Jeżeli oczywiście możesz.
Beata1985
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 135
Rejestracja: 2 stycznia 2023, o 20:02

3 stycznia 2023, o 21:46

Aleczka 23
Hipnoza fajna sprawa pierwsza miałam dwa miesiące temu i czułam się świetnie , nic a nic mnie nie denerwowała, ani nic nie stresowało , do czasu kiedy czegoś nie odwalilam i to coś uruchomiło fale hipochondrii
W hipnozie jest tak że jak jesteś w transie to możesz przywołać obraz jak byłaś jeszcze dzieckiem....
Ja widziałam siebie w szpitalu taka malutka i widziałam jak byłam tam przerażona , ale powiedziałam tej małej dzidzi żeby się nie bała
I pomogło na tyle co pisałam wyżej
Nie wiem dlaczego nie na stałe....może po prostu nie dotarłam do sytuacji kiedy w dzieciństwie czegoś jeszcze się przestraszyłam....bo nie mam juz tyle kasy by na nią wydawać, bo przecież wydaje na lekarzy
Fajna też jest hipnoza na youtubie bardzo relaksuje
Ja próbowałam
Boże oddałbym wszystko żeby to dziadostwo odpuściło
Wiem na pewno że my chcemy mieć kontrolę nad wszystkim a tak się niestety nie da, śmierć jest nieunikniona
Ja to rozumiem
Nie wiem jednak jak rozgraniczyć to czy to prawdziwy objaw czy wymyślony i odpuścić czy umawiać się do lekarz
Beata1985
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 135
Rejestracja: 2 stycznia 2023, o 20:02

3 stycznia 2023, o 21:48

Aleczka 23
Skąd jesteś?
Aleczka23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 235
Rejestracja: 14 grudnia 2022, o 12:17

3 stycznia 2023, o 21:58

Beata1985No mam dokładnie tak jak ty. Z Mazowieckiego. Tez nie wiem kiedy faktycznie mnie coś boli. To tak jak i z tym rakiem piersi wymacalam coś niby malutkie w drugiej piersi jest mniej więcej w tym samym Nowak u taki sam punkcik tłumacze sobie ze to gruczoł ale i tak na usg się zapisałam mimo ze ostatnie robiłam 4 miesiące temu i nic nie było ale tyle sobie gniotła te piersi ze teraz obie w tych miejscach bolą… masakra i mimo ze i tak jest lepiej bo jeszcze dwa tygodnie temu wpadłabym w panikę i depresje tak teraz martwię się ale nie aż tak żeby nie moc funkcjonować wiec chyba trochę te leki działka które biorę. Ciekawi mi ta hipnoza chociaz szczerze podziwiam cię za odwagę bo ja bym się tego bała. A ty skąd jesteś ?
ODPOWIEDZ