Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
pudzianoska
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 301
Rejestracja: 24 października 2016, o 21:37

27 września 2017, o 22:14

lamberth pisze:
27 września 2017, o 20:23
No wyobraź sobie, że kilka miesięcy temu stwierdzono u mnie nerwicę! Biore leki, które miały mi pomóc ale objawy jak były tak są, lek wg. psychiatry trafiony ale ona nie wie czemu mi nie pomaga, bo każdemu innemu ponoć pomaga.Truje się SSRI od kilku miesięcy łudząc się, że jestem jednym z Was i prawie w to uwierzyłem. Jak się kilka dni temu okazało wcale tak nie jest..... Teraz czeka mnie zejście z tego leku i wdrożenie nowego, innego być może takiego co mi pomoże. Dalej jestem zdania, że jak niewiadomo co pacjentowi jest, to ma nerwicę.
Okazało się, że co? Że to nie nerwica? W jaki sposób? Objawy lęku zniknęły, jak otrzymałeś diagnozę? Czy ta diagnoza sprawiła, że już nie masz hipochondrii? Cytaty z Twoich postów: "U mnie lęk przed chorobami niszczy mi życie" oraz "Po śniadaniu mdłości i te dziwne uczucie odrealnienia czyli jakby nie był we własnej skórze. Później przeszło a teraz znowu przyszło w postaci ciężkich powiek i uczucia chęci snu. Nie wiem co będzie jutro, generalnie nic nie mogę zaplanować, bo boję się o to jak będę się czuć. Pani psychiatra mówiła mi, że senność jest od nerwicy a nie od leków".)

Jaka choroba dawała takie objawy? Odrealnienie, mdłości, ciężkie powieki? Serio pytam.
Boże, użycz mi pogody ducha,
Abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić,
Odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić,
I mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego.

Jeśli nie otrzymujesz cudu, stań się nim.

https://wordpress.com/view/pudzianoska.wordpress.com
lamberth
Gość

28 września 2017, o 01:00

Niski poziom testosteronu.
Kajter
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 151
Rejestracja: 18 maja 2017, o 10:16

28 września 2017, o 10:51

lamberth pisze:
28 września 2017, o 01:00
Niski poziom testosteronu.
Moze to nie tylko to. Moze nerwica tez jest? Nie masz. Pewnosci...
Awatar użytkownika
pudzianoska
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 301
Rejestracja: 24 października 2016, o 21:37

28 września 2017, o 18:38

lamberth pisze:
28 września 2017, o 01:00
Niski poziom testosteronu.
Leczysz się?
Czy leczenie zniosło objawy wcześniej "przypisywane" nerwicy?
Boże, użycz mi pogody ducha,
Abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić,
Odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić,
I mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego.

Jeśli nie otrzymujesz cudu, stań się nim.

https://wordpress.com/view/pudzianoska.wordpress.com
lamberth
Gość

28 września 2017, o 20:01

pudzianoska pisze:
28 września 2017, o 18:38
lamberth pisze:
28 września 2017, o 01:00
Niski poziom testosteronu.
Leczysz się?
Czy leczenie zniosło objawy wcześniej "przypisywane" nerwicy?
Muszę uzupełnić testosteron i odstawić lek na nerwicę, bo jedno hamuje drugie.
Leki i psychoterapia nie wytłumiły mi do końca objawów. Nie wykluczone, że mam jedno i drugie ale póki co muszę zejść z SSRI i obserwować co się będzie dziać podczas uzupełniania testosteronu. Innego wyjścia nie ma.
Awatar użytkownika
Marcin12345
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 105
Rejestracja: 20 sierpnia 2017, o 22:14

29 września 2017, o 04:52

Nie wiem co się już ze mną dzieje.. W nocy mam stany podgorączkowe i czasem mdłości. Robię się cały czerwony. W dodatku ten węzeł nad obojczykiem.. mały i się nie powiększa ale i tak stresuje. Lekarze ciągle powtarzają że nic mi nie ma.. W dodatku nerwica natręctw. Tak się nie da.. :!!!:
:!!!:
Master24
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 340
Rejestracja: 22 września 2017, o 13:43

29 września 2017, o 08:24

Marcin12345 pisze:
29 września 2017, o 04:52
Nie wiem co się już ze mną dzieje.. W nocy mam stany podgorączkowe i czasem mdłości. Robię się cały czerwony. W dodatku ten węzeł nad obojczykiem.. mały i się nie powiększa ale i tak stresuje. Lekarze ciągle powtarzają że nic mi nie ma.. W dodatku nerwica natręctw. Tak się nie da.. :!!!:
Da się. . Tylko stopniowo , każdy by chciał na juz no ale cóż
Dopóki walczysz Jesteś zwycięzcą
Master24
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 340
Rejestracja: 22 września 2017, o 13:43

29 września 2017, o 20:37

To tak. Podczas gdy cały dzien nic nie robie to mnie lekki coś łapie czy gorąco i poty czy bole w klatce piersiowej . Ale problem zaczyna się gdy próboje coś robić jakiś wysiłek lub zajęcie fizyczne nawet takie które trwa krótko. Wtedy zaczyna się koszmar robi mi się słabo zaczyna boleć mnie głowa ręce się telepia w klatce mnie ściska. Moje pytanie jest takie . Czy ktoś miał podobnie i moze jakieś Rady udzielic. Dodam że próba olania tego nie pomaga ; (
Dopóki walczysz Jesteś zwycięzcą
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

29 września 2017, o 20:50

Master24 pisze:
29 września 2017, o 20:37
To tak. Podczas gdy cały dzien nic nie robie to mnie lekki coś łapie czy gorąco i poty czy bole w klatce piersiowej . Ale problem zaczyna się gdy próboje coś robić jakiś wysiłek lub zajęcie fizyczne nawet takie które trwa krótko. Wtedy zaczyna się koszmar robi mi się słabo zaczyna boleć mnie głowa ręce się telepia w klatce mnie ściska. Moje pytanie jest takie . Czy ktoś miał podobnie i moze jakieś Rady udzielic. Dodam że próba olania tego nie pomaga ; (
Prawda jest taka, ze nie ma czegoś takiego jak rady na poszczególne objawy. Jeśli serducho masz zdrowe to czy czasem nie jest tak, że podświadomie boisz się, ze wykonując wysiłek coś Ci się stanie? ;)
Na zaburzenie trzeba przyjąć ogólną taktykę, wypracowac podejście, trzymać się tego, niestety to nie jest tak, ze trzymając się jej od razu Ci to minie :)
Uczęszczasz na jakąś terapię?

A co do wcześniejszej wymiany zdań jeśli chodzi o wbijanie objawów do jednego worka nic już więcej nie dodam, pudzianowska napisała długi wyjaśniający post, który omówił wszystko. Ja nadal podtrzymuję swoją teorię bo hipochondrykiem byłem zajebistym, było to więzienie - wegetowałem, zamartwiając się stale stanem zdrowia.
Dlatego obstawiam przy swoim a wynika to nie z upartości czy jakiś teorii spiskowych, a wiedzy wynikającej z własnych doświadczeń ale także szerokiej obserwacji ludzi z zaburzeniami. Z ZABURZENIAMI.
My tu wspieramy się wspólnie w zaburzeniach, czyli wtedy gdy wyniki badan są dobre. I tego się trzeba trzymać.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Master24
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 340
Rejestracja: 22 września 2017, o 13:43

29 września 2017, o 21:07

Victor pisze:
29 września 2017, o 20:50
Master24 pisze:
29 września 2017, o 20:37
To tak. Podczas gdy cały dzien nic nie robie to mnie lekki coś łapie czy gorąco i poty czy bole w klatce piersiowej . Ale problem zaczyna się gdy próboje coś robić jakiś wysiłek lub zajęcie fizyczne nawet takie które trwa krótko. Wtedy zaczyna się koszmar robi mi się słabo zaczyna boleć mnie głowa ręce się telepia w klatce mnie ściska. Moje pytanie jest takie . Czy ktoś miał podobnie i moze jakieś Rady udzielic. Dodam że próba olania tego nie pomaga ; (
Prawda jest taka, ze nie ma czegoś takiego jak rady na poszczególne objawy. Jeśli serducho masz zdrowe to czy czasem nie jest tak, że podświadomie boisz się, ze wykonując wysiłek coś Ci się stanie? ;)
Na zaburzenie trzeba przyjąć ogólną taktykę, wypracowac podejście, trzymać się tego, niestety to nie jest tak, ze trzymając się jej od razu Ci to minie :)
Uczęszczasz na jakąś terapię?

A co do wcześniejszej wymiany zdań jeśli chodzi o wbijanie objawów do jednego worka nic już więcej nie dodam, pudzianowska napisała długi wyjaśniający post, który omówił wszystko. Ja nadal podtrzymuję swoją teorię bo hipochondrykiem byłem zajebistym, było to więzienie - wegetowałem, zamartwiając się stale stanem zdrowia.
Dlatego obstawiam przy swoim a wynika to nie z upartości czy jakiś teorii spiskowych, a wiedzy wynikającej z własnych doświadczeń ale także szerokiej obserwacji ludzi z zaburzeniami. Z ZABURZENIAMI.
My tu wspieramy się wspólnie w zaburzeniach, czyli wtedy gdy wyniki badan są dobre. I tego się trzeba trzymać.
Masz trochę racji bo boje się ze tak będzie . Lecz czasami zaczynam cos robić nieświadomie a wtedy ta słabość i tak się pojawia . Serce mam zdrowe i juz nie wiem co robić .
Co do terapii to psycholog , który po rozmowie zemna stwierdził że wszystko wiem ( książki oraz wasze nagrania) i dużo wiedzy nabytej.. kazał mi dalej medytować i tyle... do tego psychiatra który dal nowy lek zotral (sertralina) 13 dzień a zamiast lepiej to 5 razy gorzej . Jak zyc
Dopóki walczysz Jesteś zwycięzcą
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

30 września 2017, o 18:14

Master24 pisze:
29 września 2017, o 21:07
Victor pisze:
29 września 2017, o 20:50
Master24 pisze:
29 września 2017, o 20:37
To tak. Podczas gdy cały dzien nic nie robie to mnie lekki coś łapie czy gorąco i poty czy bole w klatce piersiowej . Ale problem zaczyna się gdy próboje coś robić jakiś wysiłek lub zajęcie fizyczne nawet takie które trwa krótko. Wtedy zaczyna się koszmar robi mi się słabo zaczyna boleć mnie głowa ręce się telepia w klatce mnie ściska. Moje pytanie jest takie . Czy ktoś miał podobnie i moze jakieś Rady udzielic. Dodam że próba olania tego nie pomaga ; (
Prawda jest taka, ze nie ma czegoś takiego jak rady na poszczególne objawy. Jeśli serducho masz zdrowe to czy czasem nie jest tak, że podświadomie boisz się, ze wykonując wysiłek coś Ci się stanie? ;)
Na zaburzenie trzeba przyjąć ogólną taktykę, wypracowac podejście, trzymać się tego, niestety to nie jest tak, ze trzymając się jej od razu Ci to minie :)
Uczęszczasz na jakąś terapię?

A co do wcześniejszej wymiany zdań jeśli chodzi o wbijanie objawów do jednego worka nic już więcej nie dodam, pudzianowska napisała długi wyjaśniający post, który omówił wszystko. Ja nadal podtrzymuję swoją teorię bo hipochondrykiem byłem zajebistym, było to więzienie - wegetowałem, zamartwiając się stale stanem zdrowia.
Dlatego obstawiam przy swoim a wynika to nie z upartości czy jakiś teorii spiskowych, a wiedzy wynikającej z własnych doświadczeń ale także szerokiej obserwacji ludzi z zaburzeniami. Z ZABURZENIAMI.
My tu wspieramy się wspólnie w zaburzeniach, czyli wtedy gdy wyniki badan są dobre. I tego się trzeba trzymać.
Masz trochę racji bo boje się ze tak będzie . Lecz czasami zaczynam cos robić nieświadomie a wtedy ta słabość i tak się pojawia . Serce mam zdrowe i juz nie wiem co robić .
Co do terapii to psycholog , który po rozmowie zemna stwierdził że wszystko wiem ( książki oraz wasze nagrania) i dużo wiedzy nabytej.. kazał mi dalej medytować i tyle... do tego psychiatra który dal nowy lek zotral (sertralina) 13 dzień a zamiast lepiej to 5 razy gorzej . Jak zyc
To widocznie nie był terapeuta.
Sertalina nie musi działać po 13 dniach, a wręcz na początku można się gorzej czuć. To na razie za krótki okres na poprawę.
Więc jak żyć?
Zdać sobie sprawę, że masz zaburzenie emocji a to jednak istnieje naprawdę - post108328.html#p108328

Próbować stosowac techniki jakie poznajesz zaczytane w książkach/sieci, poznane na terapii. Medytacja to może być za mało.
Pogodzić się z tym, ze w tym okresie może być róznie i starać się nie popełniac tych błędów:
post31521.html#p31521

Jeśli zdecydowałeś się brać leki to bądź dobrej myśli i cierpliwie czekaj aż zaczną działać. Ale nie stosuj tylko takiej aktywności.
Szukać sobie zajęcia ale nie jako ucieczkę a pomoc i dawanie sobe choćby czasowej ulgi od ciągłego myślenia o tych swoich stanach.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Master24
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 340
Rejestracja: 22 września 2017, o 13:43

30 września 2017, o 18:24

Victor pisze:
30 września 2017, o 18:14
Master24 pisze:
29 września 2017, o 21:07
Victor pisze:
29 września 2017, o 20:50


Prawda jest taka, ze nie ma czegoś takiego jak rady na poszczególne objawy. Jeśli serducho masz zdrowe to czy czasem nie jest tak, że podświadomie boisz się, ze wykonując wysiłek coś Ci się stanie? ;)
Na zaburzenie trzeba przyjąć ogólną taktykę, wypracowac podejście, trzymać się tego, niestety to nie jest tak, ze trzymając się jej od razu Ci to minie :)
Uczęszczasz na jakąś terapię?

A co do wcześniejszej wymiany zdań jeśli chodzi o wbijanie objawów do jednego worka nic już więcej nie dodam, pudzianowska napisała długi wyjaśniający post, który omówił wszystko. Ja nadal podtrzymuję swoją teorię bo hipochondrykiem byłem zajebistym, było to więzienie - wegetowałem, zamartwiając się stale stanem zdrowia.
Dlatego obstawiam przy swoim a wynika to nie z upartości czy jakiś teorii spiskowych, a wiedzy wynikającej z własnych doświadczeń ale także szerokiej obserwacji ludzi z zaburzeniami. Z ZABURZENIAMI.
My tu wspieramy się wspólnie w zaburzeniach, czyli wtedy gdy wyniki badan są dobre. I tego się trzeba trzymać.
Masz trochę racji bo boje się ze tak będzie . Lecz czasami zaczynam cos robić nieświadomie a wtedy ta słabość i tak się pojawia . Serce mam zdrowe i juz nie wiem co robić .
Co do terapii to psycholog , który po rozmowie zemna stwierdził że wszystko wiem ( książki oraz wasze nagrania) i dużo wiedzy nabytej.. kazał mi dalej medytować i tyle... do tego psychiatra który dal nowy lek zotral (sertralina) 13 dzień a zamiast lepiej to 5 razy gorzej . Jak zyc
To widocznie nie był terapeuta.
Sertalina nie musi działać po 13 dniach, a wręcz na początku można się gorzej czuć. To na razie za krótki okres na poprawę.
Więc jak żyć?
Zdać sobie sprawę, że masz zaburzenie emocji a to jednak istnieje naprawdę - post108328.html#p108328

Próbować stosowac techniki jakie poznajesz zaczytane w książkach/sieci, poznane na terapii. Medytacja to może być za mało.
Pogodzić się z tym, ze w tym okresie może być róznie i starać się nie popełniac tych błędów:
post31521.html#p31521

Jeśli zdecydowałeś się brać leki to bądź dobrej myśli i cierpliwie czekaj aż zaczną działać. Ale nie stosuj tylko takiej aktywności.
Szukać sobie zajęcia ale nie jako ucieczkę a pomoc i dawanie sobe choćby czasowej ulgi od ciągłego myślenia o tych swoich stanach.
Dzięki za rady a tematy juz czytałem wszystkie które podpioles do posta ;)
Dopóki walczysz Jesteś zwycięzcą
Master24
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 340
Rejestracja: 22 września 2017, o 13:43

30 września 2017, o 22:02

Czy kogoś boli czasem szyja i kark??
Dopóki walczysz Jesteś zwycięzcą
Awatar użytkownika
Halka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 457
Rejestracja: 18 czerwca 2017, o 21:29

30 września 2017, o 22:04

;witajka a jak myślisz? Co tam?
Master24
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 340
Rejestracja: 22 września 2017, o 13:43

30 września 2017, o 22:19

Myślę że tak nie macie heh.... a nic lek za lękiem lek poganie głowa pełna ;( a w tle the voice of Poland leciało .... a tam
Dopóki walczysz Jesteś zwycięzcą
ODPOWIEDZ