Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

27 września 2017, o 15:44

Master24 pisze:
27 września 2017, o 15:33
Czy ktoś z was długo się męczył z tym skaczącym ciśnieniem i dalej żyje po latach ? I do tego wszystko mu przeszło?
Tak żyje nadal i tak wyszedłem z zaburzenia :p
Jeśli mowa o skokach cisnienia przy zdrowym ciele to mialem skoki wielkie, puls nawet i 160 a ciśnienie pod 180 pochodzące.
Mialem tak dluugo, no i zyje :)
Organizm do skokow jest przyzwyczajony, ale wiadomo ze lepiej z nerwiczki wychodzic.
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
czytoja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 58
Rejestracja: 1 września 2017, o 20:25

27 września 2017, o 15:48

A ktoś przerabiał mdłości na myśl o jedzeniu/brak apetytu?
Larwa poczwarna, larwa taka brzydka, skąd ma wiedzieć że rosną jej skrzydła?
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1516
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

27 września 2017, o 15:48

czytoja pisze:
27 września 2017, o 15:48
A ktoś przerabiał mdłości na myśl o jedzeniu/brak apetytu?
Oczywiscie! :)
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
czytoja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 58
Rejestracja: 1 września 2017, o 20:25

27 września 2017, o 15:53

eyeswithoutaface pisze:
27 września 2017, o 15:48
czytoja pisze:
27 września 2017, o 15:48
A ktoś przerabiał mdłości na myśl o jedzeniu/brak apetytu?
Oczywiscie! :)
To nie prowadzi do jakiejś anoreksji czy coś? :(
Larwa poczwarna, larwa taka brzydka, skąd ma wiedzieć że rosną jej skrzydła?
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1516
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

27 września 2017, o 15:55

czytoja pisze:
27 września 2017, o 15:53
eyeswithoutaface pisze:
27 września 2017, o 15:48
czytoja pisze:
27 września 2017, o 15:48
A ktoś przerabiał mdłości na myśl o jedzeniu/brak apetytu?
Oczywiscie! :)
To nie prowadzi do jakiejś anoreksji czy coś? :(
Chcesz sobie wypracować nową wkrętke? :D Nie prowadzi, staraj sie jeść w miarę rozsądnie, tyle ile mozesz. I sie nie stresuj tym. Jak Przestaniesz przywiązywać wage do tego ze parę razy zabrakło Ci apetytu, to apetyt sam wroci nawet nie zauważysz kiedy. Pamiętaj; wszystko do jednego wora! :)
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
czytoja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 58
Rejestracja: 1 września 2017, o 20:25

27 września 2017, o 15:57

eyeswithoutaface pisze:
27 września 2017, o 15:55
czytoja pisze:
27 września 2017, o 15:53
eyeswithoutaface pisze:
27 września 2017, o 15:48


Oczywiscie! :)
To nie prowadzi do jakiejś anoreksji czy coś? :(
Chcesz sobie wypracować nową wkrętke? :D Nie prowadzi, staraj sie jeść w miarę rozsądnie, tyle ile mozesz. I sie nie stresuj tym. Jak Przestaniesz przywiązywać wage do tego ze parę razy zabrakło Ci apetytu, to apetyt sam wroci nawet nie zauważysz kiedy. Pamiętaj; wszystko do jednego wora! :)
Nie no co Ty, ja jestem wierny wkręcaniu sobie schiza, pomimo kolejnej diagnozy u psychiatry. Po prostu jest mi smutno, bo zawsze uwielbiałem jeść a teraz to masakra, ledwo co jem.
Larwa poczwarna, larwa taka brzydka, skąd ma wiedzieć że rosną jej skrzydła?
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1516
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

27 września 2017, o 16:03

czytoja pisze:
27 września 2017, o 15:57
eyeswithoutaface pisze:
27 września 2017, o 15:55
czytoja pisze:
27 września 2017, o 15:53


To nie prowadzi do jakiejś anoreksji czy coś? :(
Chcesz sobie wypracować nową wkrętke? :D Nie prowadzi, staraj sie jeść w miarę rozsądnie, tyle ile mozesz. I sie nie stresuj tym. Jak Przestaniesz przywiązywać wage do tego ze parę razy zabrakło Ci apetytu, to apetyt sam wroci nawet nie zauważysz kiedy. Pamiętaj; wszystko do jednego wora! :)
Nie no co Ty, ja jestem wierny wkręcaniu sobie schiza, pomimo kolejnej diagnozy u psychiatry. Po prostu jest mi smutno, bo zawsze uwielbiałem jeść a teraz to masakra, ledwo co jem.
Rozumiem, wiadomo ze to mało przyjemne... Ale potraktuj to jako cos przejściowego, jestes w dużym stresie, napięcie często odbiera chęci do jedzenia, nie tylko nerwicowcom :) Racjonalizuj problem, nie martw sie, zobaczysz ze przejdzie. Schizolku Ty :DD
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Master24
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 340
Rejestracja: 22 września 2017, o 13:43

27 września 2017, o 16:07

Wojciech pisze:
27 września 2017, o 15:44
Master24 pisze:
27 września 2017, o 15:33
Czy ktoś z was długo się męczył z tym skaczącym ciśnieniem i dalej żyje po latach ? I do tego wszystko mu przeszło?
Tak żyje nadal i tak wyszedłem z zaburzenia :p
Jeśli mowa o skokach cisnienia przy zdrowym ciele to mialem skoki wielkie, puls nawet i 160 a ciśnienie pod 180 pochodzące.
Mialem tak dluugo, no i zyje :)
Organizm do skokow jest przyzwyczajony, ale wiadomo ze lepiej z nerwiczki wychodzic.
A mógłbyś mi podpowiedzieć jak sobie radzić gdy cisnienie skacze bo ja wtedy zawroty mam i zaraz z tylu głowy mnie boli i strasznie panikuje...może jakieś rady
Dopóki walczysz Jesteś zwycięzcą
Master24
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 340
Rejestracja: 22 września 2017, o 13:43

27 września 2017, o 16:22

Master24 pisze:
27 września 2017, o 16:07
Wojciech pisze:
27 września 2017, o 15:44
Master24 pisze:
27 września 2017, o 15:33
Czy ktoś z was długo się męczył z tym skaczącym ciśnieniem i dalej żyje po latach ? I do tego wszystko mu przeszło?
Tak żyje nadal i tak wyszedłem z zaburzenia :p
Jeśli mowa o skokach cisnienia przy zdrowym ciele to mialem skoki wielkie, puls nawet i 160 a ciśnienie pod 180 pochodzące.
Mialem tak dluugo, no i zyje :)
Organizm do skokow jest przyzwyczajony, ale wiadomo ze lepiej z nerwiczki wychodzic.
A mógłbyś mi podpowiedzieć jak sobie radzić gdy cisnienie skacze bo ja wtedy zawroty mam i zaraz z tylu głowy mnie boli i strasznie panikuje...może jakieś rady
Bo odrazu myślę że wylewu dostanę albo padne ; (
Dopóki walczysz Jesteś zwycięzcą
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

27 września 2017, o 16:30

Przede wszystkim miales robione badania?
Ja sie nakrecalem jak i ty no ale to skazywalo mnie na dalsza nerwice, dlatego i ty musisz ten poczatkowy okres nakrecania przeczekac, no tak to juz jest :) w tym czasie jednak czytaj sporo o tym jak do tego podchodzić, na forum masz sporo o ryzykowaniu, mnie to najbardziej pomogło.
Czyli mimo objawow i tego jak sie zle czulem, mialem badania, mowilem sobie ze tak musi byc bo jestem zburzony i tylko taka postawa mnie z tego wyciągnie. Jak ma byc zawal to niech bedzie ale przede wszystkim chce wyjsc z nerwicy a aby to sie stalo musi sie uspokoic stan emocji. A zeby to sie bstalo trzeba wręcz czuc ze sienie rzuca na gleboka wode, choc tak naprawde tak nie jest ale tak sie to czuje, to jest najtrudniejsze ale tez uzdrawiajace :)
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
Master24
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 340
Rejestracja: 22 września 2017, o 13:43

27 września 2017, o 16:33

Wojciech pisze:
27 września 2017, o 16:30
Przede wszystkim miales robione badania?
Ja sie nakrecalem jak i ty no ale to skazywalo mnie na dalsza nerwice, dlatego i ty musisz ten poczatkowy okres nakrecania przeczekac, no tak to juz jest :) w tym czasie jednak czytaj sporo o tym jak do tego podchodzić, na forum masz sporo o ryzykowaniu, mnie to najbardziej pomogło.
Czyli mimo objawow i tego jak sie zle czulem, mialem badania, mowilem sobie ze tak musi byc bo jestem zburzony i tylko taka postawa mnie z tego wyciągnie. Jak ma byc zawal to niech bedzie ale przede wszystkim chce wyjsc z nerwicy a aby to sie stalo musi sie uspokoic stan emocji. A zeby to sie bstalo trzeba wręcz czuc ze sienie rzuca na gleboka wode, choc tak naprawde tak nie jest ale tak sie to czuje, to jest najtrudniejsze ale tez uzdrawiajace :)
No byłem u kardiologa i echo i ekg . Testu wysiłkowego i holtera nie robiłem . Kardiolog mówił ze fizycznie serce zdrowe i on podstaw do wysiłkowe go nie widzi ale o holterze nic nie mówił . Co myślisz o tym? Bo szkoda juz mi kasy na te dalsze badania holtery i wogole ...
Dopóki walczysz Jesteś zwycięzcą
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

27 września 2017, o 18:07

Wysilkowe to nie ma sensu, holter mozesz zrobić dla wlasnego spokoju.
A mierzysz czesto to ciśnienie?
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
Awatar użytkownika
pudzianoska
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 301
Rejestracja: 24 października 2016, o 21:37

27 września 2017, o 18:42

lamberth pisze:
27 września 2017, o 04:26
Po lekarzach latałem przez blisko dwa lata. Cały czas szukam złego samopoczucia, które przypominało objawy nerwicy ale nią nie jest, choć po przeczytaniu posta pudzianoskiej śmiało mogę stwierdzić, że mogę mieć jeszcze przynajmniej 5 innych chorób, bo dlaczego nie. Ludzie nasz NFZ to totalne dno! Kiedy nie widząc już szans szukania pomocy u lekarzy sam wziąłem się za szukanie co mi dolega, czytaniu książek, publikacji itp.wpadlem na informację o hormonach i znaczeniu jakie mają postanowiłem zrobić testosteron. Strzał w "10" po dwóch latach, to na prawdę cieszy. Objawy też idealnie się pokrywały. Pytanie, dlatego w ciągu tych prawie dwóch lat żaden doktorek nie wystawił mi skierowania do endokrynologa albo zapisał badania tego hormonu? Są słabi po prostu..... Czterech wysłało mnie do psychiatry a dwóch nakręciło temat boreliozy, o reszcie nie wspomnę. Trują ludzi tym syfem w postaci tabletek antydepresyjnych, nie potrafiąc zdiagnozować prawdziwego schorzenia. Zero odpowiedzialności, idzie się załamać :(

Poczekaj, pomóż mi zrozumieć. Czyli jaka jest Twoja diagnoza na dzień dzisiejszy? Nie masz nerwicy, tylko zły poziom hormonów? Jeśli tak, to dlaczego jesteś na forum zaburzeni.pl a nie jakimś poświęconym zaburzeniom hormonalnym? To nie jest przytyk, ale nie do końca Cię rozumiem.
Boże, użycz mi pogody ducha,
Abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić,
Odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić,
I mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego.

Jeśli nie otrzymujesz cudu, stań się nim.

https://wordpress.com/view/pudzianoska.wordpress.com
lamberth
Gość

27 września 2017, o 20:23

No wyobraź sobie, że kilka miesięcy temu stwierdzono u mnie nerwicę! Biore leki, które miały mi pomóc ale objawy jak były tak są, lek wg. psychiatry trafiony ale ona nie wie czemu mi nie pomaga, bo każdemu innemu ponoć pomaga.Truje się SSRI od kilku miesięcy łudząc się, że jestem jednym z Was i prawie w to uwierzyłem. Jak się kilka dni temu okazało wcale tak nie jest..... Teraz czeka mnie zejście z tego leku i wdrożenie nowego, innego być może takiego co mi pomoże. Dalej jestem zdania, że jak niewiadomo co pacjentowi jest, to ma nerwicę.
Master24
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 340
Rejestracja: 22 września 2017, o 13:43

27 września 2017, o 21:06

Wojciech pisze:
27 września 2017, o 18:07
Wysilkowe to nie ma sensu, holter mozesz zrobić dla wlasnego spokoju.
A mierzysz czesto to ciśnienie?
No właśnie ze 3 4 razy dziennie mierze i jest w miarę ok. Ale jak czuje ze mi źle idę mierzyć to pod 150/90 i robie się jeszcze bardziej nerwowy i juz przestaje mierzyć. ale np w danym dniu miałem skok na 170/90 byłem w szpitalu zrobili ekg i nic nie było ..
A co do Holtera to zrobić holter ekg czy holter cisnieniowy?
Dopóki walczysz Jesteś zwycięzcą
ODPOWIEDZ