Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
josef_young
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 17 lutego 2014, o 21:13

18 lutego 2014, o 20:00

Czyli twierdzicie, ze te wszystkie objawy mozna wypracowac? Trzeba je po prostu ignorowac?
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

18 lutego 2014, o 20:09

Ignorowac to w sumie slabe slowo, po prostu trzeba porzucic myslenie ze to cos innego niz nerwica i zyc calym soba, zaryzykowac i niech sie dzieje co chce, w ten sposob przelamujesz lęk i powoli wychodzisz z tego. No i nie stresuj sie tak wszystkim, nie warto, swiat sie nie konczy na jednym zaliczeniu i jednej imprezie ;p
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
Awatar użytkownika
bareten
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 688
Rejestracja: 7 października 2013, o 14:37

19 lutego 2014, o 07:59

dzisiaj rano stałem na balkonie paląc papierosa i odniosłem wrażenie, że podczas dd i dp czuje się jakby zamknięty w swoim wnętrzu. Nie wiem jak to dokładnie wytłumaczyć, ale to tak jak kiedyś wszystko robiło się automatycznie i nie zastanawiało bo było to normalnościa tak teraz jest zupełnie odwrotnie. Zauważył ktoś z Was jakieś podobne wnioski?
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

19 lutego 2014, o 11:08

No co smi mowi ze cos takiego to kazdy w dd przerabial, ja przynajmniej na pewno. Bo majac dd ogolnie zbytnio skupiamy sie na wnetrzu i na tym co robimy, jak i dlaczego, to twoja "swiadoma uwaga" pochlonieta objawami i tym stanem.
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
Awatar użytkownika
sarna87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 202
Rejestracja: 12 sierpnia 2012, o 09:51

19 lutego 2014, o 11:30

To raczej normalne w dd. Bardzo dlugo mialam tak jak Ty, wiem o co Ci chodzi :) teraz tez niekiedy mi sie to zdarza. Nie raz tez mowilam o tym mojej psycholog, ze czuje jakbym zyla w swojej glowie :) mi pomogla medytaja, choc nigdy nie sadzilam ze bede potrafila wytrzymac dluzej niz minute nie robiac czegos. A to sie okazalo, ze potrafie siedziec prawie godzine i jakby dzieki temu wyciszam sie maksymalnie i to pomaga przekierowac uwage na otoczenie.
Awatar użytkownika
Mr.DD
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 4 października 2013, o 14:17

19 lutego 2014, o 16:18

Bareten, nie przejmuj się też tak mam, to tak trochę jakby to co zewnętrzne, to tylko płaski obraz na który patrzysz, a czujesz się jakbyś był wewnątrz. Też to zauważyłem że normalnie nigdy sie nie skupiałem na tym ciagle albo że jak moje narzady tam pracują i w ten sposób egzystuję, tylko normalnie wszystko się patrzyło na zewnątrz i po prostu się żyło :P
DAMY RADĘ !!!!! :hercio:
Cier­pienie wy­maga więcej od­wa­gi niż śmierć.
Niektórzy po za­pad­nięciu zmro­ku już nie pot­ra­fią uwie­rzyć w słońce. Bra­kuje im tej od­ro­biny cier­pli­wości, aby docze­kać nad­chodzące­go po­ran­ka. Kiedy prze­bywasz w ciem­nościach, spójrz w górę. Tam cze­ka na ciebie słońce.
Awatar użytkownika
bareten
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 688
Rejestracja: 7 października 2013, o 14:37

20 lutego 2014, o 13:03

Dokladnie tak jak opisujesz Mr. Trudno to opisac, ale wyglada to tak. Nie wiem jak u Was, ale to moj przypadek.

Swiat jest tak bardzo plaski. W zasadzie tak jak kiedys nie ma mysli o jakichs klubach, spacerach czy wyjazdach. Zycie stalo sie tak jakby takim zamknietym mieszkaniem z kilkoma pokojami, oprocz ktorych nie ma niczego innego. U mnie od tego prawie roku widze tak: swoje mieszkanie, prace, spotkanie z dziewczyna i jej dom. Nie ma dla mnie innych miejsc, rzeczy. Do tego wlasnie to zamkniecie w sobie. Czuje sie jakbym byl jakims narzadem wewnetrznym, albo jak pisal kiedys Victor samymi oczami. Jakby ktos mna jakos kierowal, jakbym sam nie byl do konca odpowiedzialny za swoje ruchy czy czyny. Doslownie jak taka postac z SIMS'ow.

No ale damy rade, predzej czy pozniej.
Awatar użytkownika
Mr.DD
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 4 października 2013, o 14:17

20 lutego 2014, o 15:50

Tak, tak dokładnie się z Tobą zgadzam i doskonale wiem o czym mówisz, ale trzeba znaleźć w sobie ten pozytyw po mimo wszystkiego, działać, żyć i spróbować tak się tym nie zamartwiać. Co bardzo często wydaje się niemożliwe.
ALE DAMY RADĘ :DD
Cier­pienie wy­maga więcej od­wa­gi niż śmierć.
Niektórzy po za­pad­nięciu zmro­ku już nie pot­ra­fią uwie­rzyć w słońce. Bra­kuje im tej od­ro­biny cier­pli­wości, aby docze­kać nad­chodzące­go po­ran­ka. Kiedy prze­bywasz w ciem­nościach, spójrz w górę. Tam cze­ka na ciebie słońce.
katka77
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 100
Rejestracja: 6 października 2013, o 11:04

20 lutego 2014, o 15:58

Jeszcze jedno pytanie mnie nurtuje: czy w objawach nerwicy można mieć takie poczucie, że wszedzie jest źle? Nie umiem tego nawet opisać. Leżę źle, idę do kuchni-źle, wychodzę-źle. Tak jakbym nie umiała sobie znaleźć miejsca, w którym będzie mi dobrze. Mam takie poczucie, jakby czas zbyt powoli płynął np. idę do pracy i przerażają mnie te godziny, które tam spędzę.
josef_young
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 17 lutego 2014, o 21:13

20 lutego 2014, o 20:15

Jestem w trakcie lektury działów, które polecił mi Victor. Fakt faktem, że większość się zgadza. Jednak u mnie to wszystko wyglądało nieco inaczej jesli chodzi o kolejność. W żadnym wypadku nie obawiałem się o własne życie czy zdrowie. Miałem pierwszy atak (nudności, wymioty), który całkowicie zignorowałem. Potem kolejne i dopiero po pewnym czasie zdałem sobie sprawę, że coś jest nie tak. Robiłem badania, twierdziłem, że najprawdopodobniej mam wrzody. Jednak po tym wszystkim w miare szybko załapałem, że to nerwica. A ataki i tak miały miejsce, tylko, że później obawiałem się już samych ataków. Dlatego też dalszy etap o którym napisałem jestem w stanie zrozumieć. Ale co z początkami? Czy początki to podświadomy atak stresem przez dłuższy okres czasu? A może stres i osłabienie organizmu. Przez cały rok intensywnie uczyłem się nocami, śpiąc czasami po 2-3godz.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

20 lutego 2014, o 20:20

Katka nie musi to być od razu koniecznie od nerwicy, pamietajmy, ze my jako ludzi mamy po prostu różne emocje, samopoczucia, odczucia, w nerwicy po prostu jesteśmy na wszystko wyczuleni ale różne fazy ma KAŻDY człowiek :) Nie sprowadzajmy kazdego naszego samopoczucia do zaburzeń :)

Josef w tamtych tematach ja np powtarzałem wielokrotnie, ze nie ważne jak się tobie to zaczeło :) To nie ma być krok w krok tak samo jak mnie, agatce, tomkowi, wojtkowi czy burkowi :) Nerwica jest to ogólny schemat ale bieg wydarzeń może być różny.
No a stres plus zmeczenie, no cóż jasne, ze to złe połączenie na dłużej.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
katka77
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 100
Rejestracja: 6 października 2013, o 11:04

20 lutego 2014, o 22:10

No to żeś mi chłopie dał do myślenia :D Lecę się przebadać, bo to pewnie nie od nerwicy! :roll: [żarcik]. Ja chyba to źle opisałam, chodzi mi o złe samopoczucie, które oczywiście w nerwicy wustępuje, ale zapewne każdy inaczej je odbiera. Ja po prostu nie potrafię się nigdzie odpręzyć (o tym też pisałeś)-przed tv lub książką. Bardziej to taki niepokój, trudny do opisania.
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

20 lutego 2014, o 22:13

Takie cosik moja droga to nerwica typowiutenka :) Mialam tak, jest to od wiecznego napiecia, nie mozna zluzowac
Awatar użytkownika
bareten
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 688
Rejestracja: 7 października 2013, o 14:37

21 lutego 2014, o 16:50

Słuchajcie a czy od zmiany a dokładniej dolozenia leku. Do setaloftu dołączono mi pół tabletki citalu od dwóch dni. Takze nie wiem czy to zbieg okoliczności czy nie ale od tego czasu czuje się mega zamulony. Wręcz nie myślący. Wcześniej też tak miałem ale teraz to totalny kapec. Do tego doszła taka depersonka ze who i am? Nie wiem czy to od leków czy taka zmiana nastroju. Dziś w pracy wytrzymałem te 8 h ale sam nie wiem jak a dłużylo mi się to masakrycznie. Myślałem ze tam zaraz zaslabne jak na początku nerwicy. Przeczekać to?
Direct
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 415
Rejestracja: 9 września 2013, o 19:32

21 lutego 2014, o 18:44

Mam ostatnio dziwne jazdy. kiedys mialem dot. moich celi a teraz dot. takiej czynnosci jak wyznaczanie zadan na kolejny dzien/tydzien. otóż zaczelo sie od tego ze poczułem taka lekka presje ze musze w tym tygodniu zająć się konkretnie tym i tym. Ze musze w tym tygodniu zrobić wiecej niz w zwykly tydzien bo byl konkurs za posty na forum wejscie na campa za free.

I tak zrobiło mi sie takie cos. ze jak nawet patrze na ta kartke z tymi zadamiamito czujw taka dziwnosc. wrecz nie do opisania.. jak by karta mi dawala taka dziwny stan.. nie wiem jak to opisać. nawet nie wiem czego sie boje w tym dokladnie.. po prostu taki cholernie dziwnt stan. i jak nawet pomyske o tym ze dzis mam zrovic to i to to przeszywa mnie to cholerne uczucie.. na dodatek nie moge sie uwolbic od myślenia o tym.. Już od tygodnia tak mam..


boje sie ze mam cos gorszego niz nerwice. bo ten objaw jest jakis strasznie dziwny i poryty.. wrecz czuje sie teraz tak jak bym mial caly dzien leżeć przed telewizorem.. nie mam do niczego motywacji..

-- 21 lutego 2014, o 19:44 --
nie wiem czy to dobrze opisalem co sie ze mna dzieje. ale ten objaw mi nie daje wgl spokoju. taki jakby natret.

Gdy pisze te zadania albonawet gdy mysle o nich to po prowtu przeszywa mnie lek i dziwne uczucie ktorego nie potrafie dokladnie okrslic.
ODPOWIEDZ