Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
kataryna86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 101
Rejestracja: 26 października 2015, o 15:09

21 listopada 2015, o 20:25

breath4love pisze:
kataryna86 pisze:Witam. Proszę Was o radę i zdanie. Trzy miesiące temu dopadła mnie nerwica. Przez ten cały okres miałam ogromne problemy ze snem i 24h lek wolnoplynacy. Teraz leki odeszły w ciągu dnia jestem spokojna.Ale zaburzenia snu zostały. Nie działa trodazon; mirtazapina ani minaseryna. Dodatkowo jak się nie wyspie dopada mnie lek przed niewyspaniem. Czemu dalej meczy mnie ta cholerne bezsennosc. Proszę o opinie
Spróbuj przed snem włączyć sobie relaksację schultza np. na youtube, wypić kubek mocnej melissy ( z dwóch torebek ), na mnie bardzo dobrze działa nasennie Trittico CR lub hydroksyzyna.

NIESTETY ANI TRITTICO ANI LERIVON NA MNIE NIE DZIAŁA, MIRZATEN W MAŁYM STOPNIU
https://www.youtube.com/watch?v=sDKhOgc9Xq0
betii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 995
Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45

22 listopada 2015, o 14:42

Mieliście czasem tak ze po wstaniu np z łóżka serce wam bardzo mocno zaczynacwalic?ze az czujecie puls w głowie?Mam tak czasem.Od kilku dni skupiam się na sercu więc też jakoś może to zaczęłam odczuwać.
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
Awatar użytkownika
martusia1979
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 921
Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28

22 listopada 2015, o 15:37

betki może tak być bo to jest tak:
występuje objaw (jaki kolwiek zależy od układu nerwowego)-pojawia się myśl (.. coś się dzieje znów objaw...)- lęk (.. coś się stanie, umrę , serce mi stanie..)....KOŁO LĘKOWE!

Wiem ,że to trudne ale o tym właśnie się tu mówi NIE SKUPIAMY się na objawie bo każdego dnia może być inny ( w ten sposób nadajesz mu wartości) tylko powinnaś sobie powiedzieć, ok znowu coś i iść do swoich obowiązków...ale ! ważne jest abyś wyciągnęła z tego wnioski :
hmmmmm wczoraj kuło mnie serce, przed wczoraj kręciło mi się w głowie jednak nie nadałam temu znaczenie i ustało czyli to nerwica ,która nie jest przecież grożna bo to Iluzja!
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
Awatar użytkownika
justka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 96
Rejestracja: 9 listopada 2015, o 12:18

22 listopada 2015, o 17:12

Wczoraj sie dowiedziałam ze szykuje mi się zmiana w zyciu czyli wyprowadzka do Niemiec.bardzo się ucieszyłam,ale dzis dopadly mnie jakies wątpliwości jak się tam odnajdę,jak sobie dam rade i czy nerwica się nie poglebi.pisze bo może są tu osoby przebywające w innym kraju i chce wiedzieć jak daliście rade?bo może moje obawy są niepotrzebne?
Awatar użytkownika
Norberto
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 140
Rejestracja: 22 listopada 2015, o 19:14

22 listopada 2015, o 19:23

Witam. Jestem nowy na forum. Postanowiłem założyc tutaj konto ponieważ wczoraj w nocy spotkała mnie strasza rzecz której nie potrafie wytłumaczyć i chciałbym się poradzić. Zacznę może od tego, że walczę z tym wszystkim już około 4 lata, może więcej. Psychiatra stwierdził u mnie stany lękowo-depresyjne. A teraz do rzeczy: Wczoraj w nocy, o dość późnej godzinie bo około 3, 4 w nocy miałem dziwne wrażenie, że słysze jakieś dzwięki a raczej muzykę gdy bardzo się wsłuchiwałem w "cisze". Chciałbym też zaznaczyć, że dzień wcześniej dość dużo popiłem i następnego dnia miałem kaca. Ktoś potrafi to jakoś logicznie wyjaśnić? Od bardzo dawna boję się, że mam schizofrenie ale to co się wczoraj stało to była przesada maksymalna.
Awatar użytkownika
jacobsen
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 383
Rejestracja: 28 września 2015, o 21:20

22 listopada 2015, o 20:24

Mam wątpliwości.. Boli mnie, no właśnie co boli? Odczuwam duszność przez ścisk pod mostkiem (na środku). Nie wiem czy to serce czy jakiś ścisk żołądka. Kiedy dziś się to zaczęło znów pomyślałam, że to koniec. Czułam ból, ścisk, dławienie i duszenie. Z jednej strony kłuje mnie w klatce, a z drugiej zaczęło jeździć w brzuchu... Żal mi czasem samej siebie :/
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

22 listopada 2015, o 20:43

Justka, ja siedze w Polsce, ale moim zdaniem to naturalne, żeby mieć obawy przed przeniesieniem się gdzies i do tego nie potrzeba nerwicy, by mieć niepokój, w końcu to podróż w nieznane. Ale jesli Ci na tym zależy i wiesz jaki masz w tym cel, to nie możesz z niego moim zdaniem rezygnować ze strachu!

Norberto, skoro chodzisz do specjalisty, to na pewno gdybyś miał schizofrenie, zostałaby ona zdiagnozowana, a poza tym nerwicowcy często obawiają się, że mają schizę, co się mija z prawdą. Nikt Ci nie wyjaśni raczej czemu coś słyszałeś, równie dobrze mogłeś być w półśnie albo sąsiad mógł czegoś słuchać, albo coś było na ulicy, albo ten kac... ;) Jesteś bardzo wyczulony, jak każdy w tym zaburzeniu, masz w kołko włączoną analize objawów i przez to niezmiernie łatwo jest coś sobie wkręcić.

Jacobsen, odczuwasz myślę ogólny dyskomfort, duszność i ucisk jakby coś Ci siedziało na mostku przerabiałam, możliwe że to jakiś skurcz miesni, nie doszukuj się w tym żadnych innych przyczyn niż nerwica, i mimo tego, że czujesz się fatalnie postaraj się zająć czymś, żeby nie spędzać dnia na analizowaniu tego samopoczucia. Wiem, że to niełatwe, ale musisz użyć siły woli!
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Awatar użytkownika
martusia1979
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 921
Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28

22 listopada 2015, o 21:26

jacobsen pisze:Mam wątpliwości.. Boli mnie, no właśnie co boli? Odczuwam duszność przez ścisk pod mostkiem (na środku). Nie wiem czy to serce czy jakiś ścisk żołądka. Kiedy dziś się to zaczęło znów pomyślałam, że to koniec. Czułam ból, ścisk, dławienie i duszenie. Z jednej strony kłuje mnie w klatce, a z drugiej zaczęło jeździć w brzuchu... Żal mi czasem samej siebie :/

nie martw się też to przerabiam nie raz , ostatnio tak miałam wieczorem i tak sie zastanawiałam i dotykałam czy mnie kłuje czy nie?(sprawdzałam się
) ale zaraz sobie mówię hola hola to znów ty podstępem mnie bierzesz....pomęczyło i przestało .....
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
sloneczko92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 540
Rejestracja: 6 maja 2015, o 12:16

23 listopada 2015, o 10:18

Ja tez tak mialam...
A dzisiaj znow jest gorzej :/ wstalam od rana z lekiem, chwieje sie, w oczach mi sie mieni, mam uczucie ze ostatnio jest jeszcze gorzej :/
A od 3 dni mam takie dziwne uczucie w glowie:/ niby mi sie w glowie kreci, tak jakby mi sie zaczynalo skabo robic nie wiem jak to opisac :/

-- 23 listopada 2015, o 11:18 --
I ostatnio robilam sobie relaksacje jacobsona... ale chyba 3 dni tylko, ale bede robila nadal i mam nadzieje ze troche napiecie zejdzie :)
betii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 995
Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45

23 listopada 2015, o 11:14

Słoneczko ja jak jestem w leku to też mi ciągle slabo.Wydaje mi sie wtedy ze zaraz zemdleje Ale jakoś dni mijający nie maleje.Jak byłam na lekach to tego uczucia nie mialam więc to dowód na nerwicę.Ja też to tak samo odczuwam.Teraz ostatnio jak tak mam i jestem w pracy lub gdzieś idę i mi sie robi slabo to wtedy specjalnie zwalniam kroku i mówię sobie zemdlej w końcu będzie spokój.Kiedyś zaczynałam biec byle dolecieć do domu lub pracy.Tak samo boje się pić kawę bo niby po łyżeczce kawy mi slabo albo wali serce bzdura totalna.Jak wyszłam kiedyś z zaburzenia to uwielbiałam kawę nawet mocną i nic mi nie było.Nawet slabo mi sie nie robiło.Tak na dzień dzisiejszy chyba chcę już zemdlej.Ty też musisz trochę odpuścić.Powiedz ze najwyżej zemdlejesz i ktoś Ci wtedy pomoże.Mozecwtedy to odpuści bo tak to stoimy ciągle w miejscu i ciągle nam slabo,kręci nam się w głowie i codziennie wyczekujemy końca.Ja we środę mam badania z pracy i będę robić badania M.in.krwi.Zobaczymy co mi tam wyjdzie skoro tak źle rzekomo się czuję.Czułam się tak przez lata bardzo źle i cały czas "mdlalam" a badania krwi mialam dobre.Totalna iluzja.Odpuść Słoneczko a potem napisz czy coś się zmieniło.☺
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
sloneczko92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 540
Rejestracja: 6 maja 2015, o 12:16

23 listopada 2015, o 11:39

Yhym... No i widzisz sama na swoim przykladzie...
Nic Ci nie wyjdzie :) jestes zdrowa :)sama wiesz i ja to wiem ze nerwicw moze powodowac multum objawow tylko sa tak silne ze tracimy czasami wiare ze to aby nerwica...
Wiesz mnie najbardziej jedni martwi :(
To moje uczucie przeczucie umierania :( nie wyobrazasz sobie jak ja to przezywam :( a nie mam jakos tako fizycznych objawow przy tym...
Wiesz ale ostatnio postanowilam cos zrobic bo zawsze mam jakies zadanie od pani psycholog a tersz mialam miesiac przerwe i w srode ide i postanowilam opisac w skrocie co mi sie dzialo najwazniejsze rzeczy.. I tak kilka dni mialam uczucie umierania przerazajace, kilka dni strach przed zawalem, kilka dni uczucie ze wpadne w depresje i teraz znow uczucie ze umieram i popatrz jaka jest nerwica :/ ale ja dalej ti ciagnei sie tego boje... i wiesz jak szlam do niej to akurat jak w tym momencie jak mialam np strach przed depresja to ja o wszystjim innym zapominalam jak przezywalam cos bo skupilam sie na uczuciu ze wpadlam w depresje a teraz to widze bo wyzalilam sie na kartke, jak mialam ataki paniki to pisalam jak to czulam co sie dzialo i widze to teraz ze nie ma wszystkiego narsz tylko jak uczucie depresji to tylko to...
betii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 995
Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45

23 listopada 2015, o 11:46

No widzisz słoneczko.Ja jak mialam natrety samobójcze albo bałam się depresji to mi slabo w ogole nie było bo po prostu o tym nie myślałam.Jak z natretami sobie prowadziłam to znów zaczęłam się bać omdlenianTu masz dowód.Wiem ze to ciężkie bo sama to mam a odczucia są tak realne ze człowiek naprawdę myśli ze coś mu jest ale to totalna bzdura.Czy nie lepiej już w koncu umrzeć czy zemdlec niż tak dalej żyć z takim uczuciem i tracić swoje zycie,ktore ucieka nam z przed nosa.pomysł.....żeby nie było ze ja jestem taka odważna.Nie...też się strasznie boje jak mam objawy ale próbuje.
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
sloneczko92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 540
Rejestracja: 6 maja 2015, o 12:16

23 listopada 2015, o 11:51

No wlasnie dokladnie tak jest... podstepna ta nerwica taka...
Mi sie wydaje ze to jest taka blokada tak jakby nie wiem... wiem ze inaczej z nerwicy nie wyjde ale to jest tak ze ja tak bardzo bym chciala by bylo dobrze, nie chce umierac i wgl i dlatego ta akceptacja nie wychodzi chociaz mowie do swoich mysli i czasem pomoglo ale jeszcze musze sie z tym pogodzic
Aramis
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 94
Rejestracja: 29 lipca 2011, o 16:12

23 listopada 2015, o 14:18

Dostałem od urologa lek na zapalenie bakteryjne. Antybiotyk, chemioterapeutyk - od kiedy go biorę to wydaje mi się, że jest gorzej - większa derealizacja, zaburzenia pamięci megaaa, koncentracji i problemy ze snem.
Dziś obudziłem się z lękiem i mega natłokiem myśli (jakieś bajki, projekcje generalnie chaos) i o 2:00 i do rana już nie usnąłem. Relaksacja, melisa - nic nie pomogło (jak zamknąłem oczy to wydawało mi się jakbym odlatywał, jakby ciało się unosiło - bardzo nieprzyjemne uczucie).
Przeczytałem później, że w skutkach ubocznych ma "uogólniony strach (niepokój), poczucie nasilonego smutku (depresja), zmiany nastroju, bardzo nasilone zaburzenia emocjonalne, splątanie, sporadycznie próby samobójcze, omamy, zachowania zagrażające życiu".
Oczywiście spanikowałem i moje pytanie czy taki lek może realnie wpływać na mój stan i pogorszyć go. Ewentualnie czy jest się czym martwić.

nie wiem już czy mój wkręt czy taki lek naprawdę może mieć jakiś wpływ.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

23 listopada 2015, o 14:31

Na pewno już teraz to działa także nakrecenie tematem, a tak to nawet jeśli ten lek miałby troche ci nasilic lęk to w zasadzie co z tego?
Czym się martwić?
Lęk jak lęk.

Nie wiem co ty rozumiesz poprzez POGORSZENIE STANU, ten stan i tak się nie pogorszy tak, że nie wiem co tam się wydarzy.
A i tak przy takim nastawieniu do lęku i zaburzenia jeszcze nie raz i nie dwa ci się pewnie nasili :D
więc po prostu zmień na to swój pogląd :)

Ewentualnie jak się będziesz bardzo źle czuł, odstaw lek i skonsultuj to z lekarzem ale powtarzam odleciec nie odlecisz :)
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
ODPOWIEDZ