Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Prew
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 238
Rejestracja: 9 września 2015, o 08:53

5 listopada 2015, o 08:13

Heej:( jak sie uspokoic? Nakrecilam sie glupia rzecza i od 2 godzin nie umiem spokojnie usiasc i sie uspokoic :( wali serce glowa pulsuje:(
Awatar użytkownika
martusia1979
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 921
Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28

5 listopada 2015, o 08:34

po prostu sama musisz znaleść złoty środek , musisz próbować wszystkiego. Nie próbuj za wszelką cenę uciec od myśli bo to ci nic nie da. To już zależne tylko od ciebie przecież nie powiem ci skacz do góry, a zadziała ;-) Zacznij odwracać uwagę zajmij się czymś ale pomimo objaw i obaw nie uciekaj od tego bo to ci nic nie da. Niech myśli sobie będą , a ty zajmij się czymś co sprawia ci przyjemność albo pomozę ci zająć umysł. Nie przejdzie od razu ale ma to na celu cie pomału wyciszać. Ja zawsze czytałam ksiązkę oczywiście taką która mnie interesowała mam taki swój zbiór;-) mnie to bardzo pomagało bo myśli skupiały i koncentrowały sie na czytaniu co pomału skutecznie odwracało to moją uwagę do tej pory to stosuję co w rezultacie polubiłam czytac ;-)
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
Awatar użytkownika
monika98
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 245
Rejestracja: 26 października 2014, o 14:26

5 listopada 2015, o 09:36

Mi pomagało słuchanie muzyki... głośne słuchanie muzyki wtedy nie słyszałam swoich myśli :DD
sloneczko92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 540
Rejestracja: 6 maja 2015, o 12:16

6 listopada 2015, o 07:48

martusia1979 pisze:słoneczko- przedewszystkim musisz skupić sie na TU I TERAZ mnie to pomogło opanować LĘK PRZED LĘKIEM miałam ogromny z tym problem. Widzisz bo my boimy się przyszłości tego co nam jest obce i nie znane czegoś na co nie mamy wplywu i często jest tak,że rozpamiętujemy przez to przeszłość- błąd! Musisz dużo naprawdę dużo pracować nad mową wewnętrzną i nie rozpamiętywać tego co ma się dopiero wydarzyć. Powiedz sobie to bez sensu i tak nie wiem co będzie , a ja nie mam na to wpływu .Powtarzaj to tak długo w kryzysie aż twoja podświadomość zacznie się z tą myślą oswajać.
Tak wiem, dobrze mowisz i wlasnie nieraz sobie mowie ze co ma byc to bedzie i ja tego nie zmienie... i wlasnie ostatnio tak probowalam z tymi dialogami wewnetrznymi i nie wiem ale pomagalo na chwile...
Od wczoraj znow zwiekszyly mi sie objawy psychiczne, uczucie bezsensu, ze to koniec ze zwariuje i probuje na nie dzialac ale tak jest ciezko... na chwile sie uspokoje a po chwili znow od nowa...
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

6 listopada 2015, o 08:31

Polecam też skupić się na czymś innym. Nie da się powiedzieć sobie, że nie chce się o czymś myśleć, bo paradoksalnie się wtedy o tym myśli, ale można zastąpić myśli innymi tak jak pisał to Divin w artykule o zamianie wizualizacyjnej, czy ją w grze w zastępowanie myśli. Ogólnie trzeba zadbać o to by zająć się czymkolwiek ale skupić się na tym,co się robi,choćby to było zmywanie naczyń. Trzeba się jednak postarać bo w pierwszej chwili mysli naturalnie wracają do punktu wyjścia.;) Jeśli się to uda, wtedy każda nawet pozornie głupia czynność może być wykorzystana do uspokojenia się. To tzw. mindfulness. :)
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Awatar użytkownika
martusia1979
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 921
Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28

6 listopada 2015, o 11:41

słoneczko- nie trać nadzieii niestety tak to działa , pomaga na chwile na początku ale jak się tego nauczysz i przezwyciężysz to w końcu zyskasz. Nie dziw sie ,że to wraca bo będzie potraktuj to tak ,że wiedziałaś ,że i tak to wróci przecież ''jestem w zaburzeniu'' i praktykuj idz w zaparte zobaczysz efekty! U mnie też nie przychodzi to łatwo i z dnia na dzien czasami coś oswajam ( nie chcę tu za bardzo podawać czasu) ale tygodniami albo i mija miesiąc-dwa jak się ocknę i zauważę poprawę. Te uczucie bezsensu niestety potrafi utrzymywać się długo lub lubi powracać ja do tej pory to mam ale stosuje taktyke ''tu i teraz'' nie zastanawiam się nad tym , nie analizuję.
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

6 listopada 2015, o 11:44

oj, potrafi wracać, potrafi...
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

6 listopada 2015, o 11:53

A mnie tam nic nie wraca :D

Bo tak jak zawsze mówię, dialogi, akceptacje, ryzykowania to wszystko sa to narzedzia, ale tak naprawdę całość procesu wynika z wewnwtrz człowieka, z jego nowego nastawienia bardzo upartego w kierunku życia bez lęku.
To nie wystarczy odczuwac objawy, lęk czy obawy i powtarzac w głowie jakieś formułki w postaci dialogów i zaczytanych tekstów, to musi wynikać ze środka, z głębi człowieka bo tylko wtedy ma to siłe wpływać mocno na stan emocjonalny.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

6 listopada 2015, o 11:56

a to swoją drogą ;)
ja nie miałam do tego nastawienia, walczyłam z tymi myślami, nagle ich nie było a teraz wróciły ze zdwojoną siłą ;P

a tego mi brakuje, tej wewnętrznej pewności, że to tylko i aż nerwica ;)
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Awatar użytkownika
martusia1979
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 921
Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28

6 listopada 2015, o 12:15

Victor pisze:A mnie tam nic nie wraca :D

Bo tak jak zawsze mówię, dialogi, akceptacje, ryzykowania to wszystko sa to narzedzia, ale tak naprawdę całość procesu wynika z wewnwtrz człowieka, z jego nowego nastawienia bardzo upartego w kierunku życia bez lęku.
To nie wystarczy odczuwac objawy, lęk czy obawy i powtarzac w głowie jakieś formułki w postaci dialogów i zaczytanych tekstów, to musi wynikać ze środka, z głębi człowieka bo tylko wtedy ma to siłe wpływać mocno na stan emocjonalny.

Viktorze ja czasami sie sama głubie tyle tu tych informacji 'niemoge

to musi wynikać ze środka ... czyli iść w zaparte logiką ,wyprzedzać nerwicę,( oczywiście z tymi narzędziami co wymieniłeś wyżej) ,że ''co by się nie działo'' to Nerwica? Czy dobrze logicznie myslę :lala:
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

6 listopada 2015, o 12:25

Martusia,

Ja mam wrażenie że Ty za bardzo to wszystko bierzesz jako pewien schemat którego się trzeba gruntownie trzymać. To nie jest rekonstrukcja kręgosłupa który się wykonuje krok po kroku. To właśnie praca nad wnętrzem. Samym sobą, czymś co nie jest namacalne tylko mentalne. Dlatego też nie można tego postrzegać jako robienie czegoś krok po kroku. Po prostu staraj się pamiętać o tej strukturze: Akceptacja > Ignorowanie objawów i wątpliwości > wiara w to że to tylko nerwica bazowana na doświadczeniach i faktach > wyjście z iluzji > traktowanie zaburzenia z boku/ drugoplanowo > budowanie postawy przyjacielskiej i wyrozumiałości do samego siebie > życie dalej swoim życiem. Tak to mniej więcej wygląda, czyli ogólnie życie pomimo tego wszystkiego i obniżanie temu sukcesywnie wartości, tak by nerwica po prostu mijała samoistnie poprzez traktowanie jej jak śmiecia. Czyli te myśli, te objawy i to wszystko. Bo właśnie w ten sposób wychodzi się z koła nerwicowego co sprawia że wszystko stopniowo mija. A tak wypracowana postawa przekłada się również na inne kwestie w życiu, praktycznie na każdą jego sferę. Bo jak jesteś dla siebie sama przyjaciółką to zawsze sobie poradzisz z każdym życiowym wyzwaniem prędzej czy później. :)
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
Awatar użytkownika
martusia1979
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 921
Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28

6 listopada 2015, o 12:29

Nie dziw mi się Divin za długo ,żyłam tylko nerwicą ! Ciężko się z tego tak po prostu przestawić. Wiem nawyki można zmieniać . Ja dopiero tak naprawdę zaczynam wychodzić z tego obłedu w jakim żyłam przez 3 lata. Czas jest nie ważny ale jednak odpiętnował się na mnie i to bardzo. To można nazwać iluzyjnym opetaniem :ups
Wierzyłam ,że coś mi dolega i nie wiedziałam co....mój każdy dzien zaczynał się powitaniem i pożegnaniem nerwicy dopiero wieczorem. Moje natrętne mysli dotyczyły tylko skanowania non stop i myśli tylko o nerwicy! To ciężki proces do zmiany. Na szczęście jesteście WY :yhy

Ale bardzo Dziękuje chciałam to właśnie usłyszeć aby wyciągnąć dalsze wnioski :)
Ostatnio zmieniony 6 listopada 2015, o 12:33 przez martusia1979, łącznie zmieniany 1 raz.
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

6 listopada 2015, o 12:31

Tak, martusia tak można to rozumieć.
Całośc sprawy opiera się na uświadomieniu sobie tych wszystkich rzeczy, które sa tak naprawde wbrew pozorom dośc proste, i ta pewnośc tego postepowania powinna wynikać z głębi człowieka z nie z bodźca (np tekstu) zewnętrznego. Natomiast wszystkie narzędzia to konkretne podejścia jakie mogą nam przypasowac w jakiejś konkretnej sytuacji.

Do tego kazdy kryzys też moze nam coś uświadomić, nie można na kryzysy reagować "cała praca na marne", bo to nie jest prawda, przecież nerwica to stan gdzie jednego dnia, możesz nie miec żadnego objawu, drugiego mieć wszystkie mozliwe a trzeciego możesz znowu nie mieć żadnego objawu.
Nie można się temu dziwić, bo tak wyglada to zaburzenie.

Pojawienie się lęku raz choćby w umyśle człowieka powoduje, iż kazdy jest wrażliwy na tym punkcie i kazde złe samopoczucie, objaw, obawe traktuje jako to "co było na poczatku" i to jest po częsci też głowny problem, bo kazdy sam siebie straszy ciagle tymi samymi rzeczami.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

6 listopada 2015, o 12:31

Jasne że tak, w ogóle się nie dziwię, tylko właśnie wiem że im więcej zobaczysz i usłyszysz prawdy o tym jaką tak naprawdę wartość ma zaburzenie lękowe, tym lepiej dla Ciebie i tym szybciej się przestawisz, czego Ci serdecznie życzę oraz gratuluję aktualnych postępów które widać już teraz. :)
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

6 listopada 2015, o 12:33

A jeśli się nie ma tej wewnętrznej pewności? :DD
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
ODPOWIEDZ