Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
patryska
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 74
Rejestracja: 21 marca 2015, o 20:22

9 czerwca 2015, o 12:38

Dokładnie, trzeba być dobrej myśli ;) jesli bedziesz zostawal w domu lub chodzil gdzies sam pomimo lęku, to wkońcu będziesz go coraz mniej odczuwał. Ja się niedawno bałam chodzić sama w jakieś odludne miejsca, gdzie nikt by mnie nie zobaczyl jakbym np zemdlala, ale nie dalam sie i zaczelam w takie miejsca chodzic pomimo tego ze czulam lęk. Poprostu szłam, uśmiechnęłam sie sama do siebie i patrzylam sobie co jest dookola mnie, i staralam sie cieszyc. Myslalam sobie "nic mi sie nie stanie, a nawet jesli to co? Co ma byc to bedzie a ja poki co ciesze sie ta chwila" i jakos pomagalo, podnosilo na duchu. Oczywiscie to nie dziala tak magicznie ze pomyslisz sobie tak i nagle sie nie boisz ;) ja cciagle czulam ten lęk, ale z czasem stawał się coraz słabszy.. Więc cierpliwości i powodzenia ;)
Problemem nie jest problem. Problemem jest twoje nastawienie do problemu. - Jack Sparrow
Awatar użytkownika
stokrotka89
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 314
Rejestracja: 27 kwietnia 2015, o 11:27

10 czerwca 2015, o 07:12

Wyjaśni mi ktoś dlaczego przy nerwicy występują objawy somatyczne? Czy to za sprawa hormonów?
Awatar użytkownika
Gocha079
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 189
Rejestracja: 6 stycznia 2014, o 08:52

10 czerwca 2015, o 11:01

Może chyba być, że w tym stanie hormony szaleją. Wszystko może być :-) Ja mam teraz najgorzej, na zmianę, z "kaskiem na łbie" i telepaniem. W tym stanie, a czuję to ciągle, boję się iść do pracy (teraz rano zazywam Nervosol), bo się wywrócę (nigdy to się nie zdarzyło), dostanę zawału (też nigdy nie miałam), porzygam się (też nie wystąpiło), albo ogólnie umrę (też jeszcze nie umarłam :-) ) No ale te objawy tak jadą po rajtach, że czuję ciągłe napięcie, nie jestem w stanie wytrzymać w jednym pomieszczeniu dłuższego czasu, muszę chodzić etc.
Odwaga to robienie tego, czego boisz się zrobić. Nie można mówić o odwadze, w przypadku, gdy nie jesteś przestraszony.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

10 czerwca 2015, o 11:18

stokrotka89 pisze:Wyjaśni mi ktoś dlaczego przy nerwicy występują objawy somatyczne? Czy to za sprawa hormonów?
Przecież układ nerwowy steruje całym organizmem, myslami, emocjami a takze pracą całego ciała, płucami, sercem, żołądkiem, nadnerczami, mózgiem, wzrokiem, słuchem a nawet trzustką i insuliną i stąd w stanach lękowych, analizy lękowej wystepują objawy ze strony ciala czyli tak zwana somatyka.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Fine
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 211
Rejestracja: 10 stycznia 2015, o 23:43

10 czerwca 2015, o 22:30

Mam pytanko: od kilku tygodni robię rzeczy, których przez lata unikałem jak ognia. Nabawiłem się przez to kompleksów i głupich myśli. Teraz przed próbą zmierzenia się z lękiem, dajmy na to daleki wyjazd i przebywanie pośród obcych ludzi, około tydzień wcześniej dopadają mnie narastające lęki i osiągają bardzo duży poziom tuż przed wydarzeniem. Rozumiem, że mogą przychodzić, tak przecież przez lata przyzwyczaiłem organizm. Świadomie wiem, że zdecydowana większość lękowych myśli jest bezsensowna. Podczas wydarzenia przekonuję się na własnej skórze, że nerwica mnie oszukiwała, jestem szczęśliwy, czuję chęć do robienia nowych rzeczy, coraz mnie mnie ogranicza, jestem bardziej świadomy. Jednak 2-3 dni po powrocie dostaję ostrych dołów, mimo że jestem przecież bardziej świadomy i zadowolony niż przed. Czy lęk, który powstał przed próbą teraz po prostu uchodzi i przez to taki dołek? A może mam żal, że przeżyłem coś fajnego i się skończyło? Po prostu zastanawia mnie, dlaczego jest gorzej skoro jest tak dobrze? :D Oczywiście po kilku dniach wracam do względnej równowagi.
No pain - no gain
Rezygnowanie staje się nawykiem
On93
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 203
Rejestracja: 7 grudnia 2014, o 23:15

11 czerwca 2015, o 00:53

U mnie kurcze jest cały czas właściwie bez zmian ... Są natręty samobójcze z większą lub mniejszą siłą .... Ciągły niepokoj sam nie wiem przed czym ... Ostatnio doszedł mi taki lęk przed ''więzieniem psychicznym'', czyli że zawsze będe w szponach nerwicy. Najgorsze jest to, że sam nie wiem co mi dokładnie jest tzn co czuje, co myśle ... Odrealnienie ? Nie wiem ... Brak poczucia bezpieczeństwa połączona z brakiem uczuć jakiś ... Teraz w piatek lece na urodziny, ciesze się z tego, ale myśle sobie, w sobote już będzie normalny dzień i znowu to samo ... Okropne uczucie, że wydaje się, że już za chwile juz za momencik moge sobie coś zrobić, mimo ze racjonalnie wiem, ze nic mi nie będzie ... Eh ... Chyba do usranej smierci będę się męczył z tym wszystkim ; /// .
usunietenaprosbe
Gość

11 czerwca 2015, o 04:51

Moze brakucje Ci jakiejs pasji, odskoczni od szarej rzeczywistosci i monotonii?
Taci
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 449
Rejestracja: 21 lutego 2015, o 11:01

11 czerwca 2015, o 08:18

Cześć,
kilka dni było w miarę ok, przeważający dzień był bez natrętów samobóji. Ale ja nie mogę mieć życia z górki tylko zawsze pod górkę.
Od jakiegoś czasu nie układa mi się z mężem, jestem tym wykończona i bezsilna. Nerwica zapewne cieszy si.ę z tego mojego stanu i zaczyna szaleć.
np. Jestem w sklepie i myśl: Boże, może ja naprawde chce strzelic sobie samoboja, ja już nie wiem czego chce, boje się, że nie wytrzymam tego psychicznie i to zrobię, a nie chce tego robić rodzicom.... Boże a jak tylko rodzice mnie przed tym hamuja?!
Ale np. nasztpna sytuacja, też w sklepie i myśl dobrze, że sprzedawca nie wie, że mam takie myśli samobójcze i chce to zrobić i słowo CHCE mnie tak przestraszyło, ze do teraz nie mogę dojść do siebie! Nieraz mam wrażenie, że zachowuje się jak typowy samobójca!
Boże, jakby ja nie chciała mieć juztych myśli.
Ja już sama nie wiem czy to natręty, czy typowe myśli samobójcze, jak myśle sobie takie rzeczy.
Dzisiaj mam kiepski dzień i dlatego tutaj piszę bo nie mam komu się wygadać! Popłacze sobie i mam nadzieje, że przejdzie.
usunietenaprosbe
Gość

11 czerwca 2015, o 09:05

Mam problem bo od czytania i słuchania na forum rzeczy boje sie ze nie jestem sobą i jakby wszystko potwierdzało moje przypuszczenia. Wszystkie opisy o uczuciach, myslach, zachowaniach są pisane jakby były nie moje i boje się ze ja to nie ja ze coś kieruje mną ale ja nie jestem sobą boje sie ze od takiego mydlenia popadnę w jakaś chorobę psychiczną bo jeśli to wszystko to jakiś automat to kim ja jestem :( cały czas o tym mysle ze wszystko przychodzi automatycznie i nie umie sie zrelaksowac nawet jak czuje sie dobrze :( chyba za bardzo biore wszystko dosłownie ale z 2 strony jak mam brac
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

11 czerwca 2015, o 09:09

Daria wyluzuj . Wyrylas juz w podswiadomosci takie mysli . Janmam to samo z schiza . Wiem ze jej nie mam a natrety inobrazy myslowe sa caly czas . Ale widze od kad przyjolem to na klate ze to nerwica slabna , ale sa . Stoje w kiblu nad toalta zalatwiam potrzebe a tu mysl z dupy , tam ktos stoi .
jade samochodem mysl - na masce cos siedzi zjawa itd no takich przykladow mam milionyy az wstyd opisywac . Pogodz sie z tymi myslami . Nerwica ci przyslania problemy zyciowe ktore powinnas zaczac zalatwiac . Masz problemy z partnerem skupnsie na tym , nie na nerwicowym pierdolerdo . Masz maske na tej pieknej busce i nie widzisz tego . I tak nie strzelisz sobie samoboja nie masz powodu czy mysli sa powodem to samobojstwa no pomysl logicznie . Kurde jak by tak bylo polowa ludzi by sie wieszala , budowali by specjalne pomieszczenia na wieszania grupowe haha . :D . Czlowiek statystycznie nie dozyl by 18 roku zycia . Tak sobie juz wyrobas te samoboje ze one beda cie meczyc jeszcze z 3 miesiace ale pod warunkiem ze dzis zaczynasz akceptowac nerwice .
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
usunietenaprosbe
Gość

11 czerwca 2015, o 09:17

w dodatku jak o tym pomysle to znow mysle ze mysli są automatyczne i badziej sie nakrecam tym :( nie wiem jak mam do tego podejsc
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

11 czerwca 2015, o 09:20

Luk pisze:Mam problem bo od czytania i słuchania na forum rzeczy boje sie ze nie jestem sobą i jakby wszystko potwierdzało moje przypuszczenia. Wszystkie opisy o uczuciach, myslach, zachowaniach są pisane jakby były nie moje i boje się ze ja to nie ja ze coś kieruje mną ale ja nie jestem sobą boje sie ze od takiego mydlenia popadnę w jakaś chorobę psychiczną bo jeśli to wszystko to jakiś automat to kim ja jestem :( cały czas o tym mysle ze wszystko przychodzi automatycznie i nie umie sie zrelaksowac nawet jak czuje sie dobrze :( chyba za bardzo biore wszystko dosłownie ale z 2 strony jak mam brac

Luk bo ty nie akceptujesz , od mysli nic nie moze sie zrodzic czlowieku . Popatrz jak ty sie nakrecasz . Od samego poczatku jak tu przyszedles pamietam . Kazdy ma takie dziwne mysli z nas ze wstyd mowic nawet tu. Jak od myslenia mial bym popas w chorobe albo cos zrobic . To w drugi dzien zaburzenia mial bym schize z stanami psychotycznymi do tego CHAD widzial bym diably i rozmawial z rozowymi sloniami bo niebieskich nie lubie . Aa oprocz tego pozabijal bym polowe birmingham , wyrosly bu mi rogi i ogon .

Stary wyluzuj i poczytaj o lekowym chochliku myslowym .

Sluchaj mysli sa automatyczne a jakie maja byc . Tworzy je twoj stan emocjonalny jezeli dostaniesz mysli straszaka ze tracisz osobowosc bedziesz przeleknity ta mysla to wlasnie takie mysli bedziesz mial o osobowosci .
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
usunietenaprosbe
Gość

11 czerwca 2015, o 09:23

nie wiem czemu was to nie przeraza ja sie czuje jak bym nie był sobą :( co do mysli ziem ze nic sie nie stanie ale boje sie ze przez to moj lek tak urosnie ze peknie mi znow jakas bariera w głowie i urodzi sie nowa choroba :(
Ostatnio zmieniony 11 czerwca 2015, o 09:24 przez usunietenaprosbe, łącznie zmieniany 1 raz.
Kretu20
Gość

11 czerwca 2015, o 09:23

Umysł w stanie zagrożenia po prostu wyszukuje powodu po którym ma się bać, w Twoim wypadku sa to myśli samobójcze i są one dość częste bo jak wiadomo samobójstwo kończy się śmiercią (przeważnie) więc jest to dość popularny temat bo jak nie bać się tego że ma się myśli samobójcze? jak wiadomo po pewnym początkowym etapie tych myśli gdzie jest lęk staramy się z tym oswajać, później sytuacja diametralnie się zmienia i jest to w pewnym sensie test dla nas, lęk odchodzi i zostają same mysli samobójcze i wtedy zaczyna się dociekanie "Nie mam lęku nie czuje go.. pewnie chce to zrobić" to kolejna nerwicowa zagrywka po to ŻEBYŚ TY poddawała te myśli wątpliwościom, bo nerwica utrzymuje się na wierze w obawy po właśnie objawach/myślach, a wiara w obawy to również nie dowierzanie temu, zastanawianie się i kalkulowanie kilku różnych możliwych opcji czyli tak jak piszesz "Może chce, ale coś mnie przed tym trzyma?, zrobiła bym to ale X." Umysł MUSI podsuwać Ci takie wątpliwości bo on CHCE utrzymać ten stan zagrożenia bo dla niego on jest prawdziwy on przeskakując na ten stan zagrożenia po prostu musi znaleźć sobie powód by się bać. To że takie rzeczy myślisz to normalna sprawa, możesz mieć ich tysiące i mogą się one zmieniać dla tego tak ważne jest ogólne zrozumienie nerwicy bo umysł może po prostu wymyślić wszystko i nie ma sensu zastanawiać się nad jednym zdaniem przez tydzień potem nad drugim znowu następny czas bo to strata czasu i szkoda energi umysłu na takie gunwo. Słowa "Chce,zrobie, itd" czyli "niby" świadczące o tym że chce się to zrobić są typowe, po co? no po to żebyś się zastanawiała czy chcesz to zrobić czy nie chcesz, masz z tym problem już kilka miesięcy i nic sobie nie zrobiłaś, za dwa lata będe mogł Ci napisać to samo.. popatrz wstrzeć, byłaś już w różnych stanach i nic nigdy się nie stało to nie jest pocieszenie bo zaraz wymyślisz jakieś ALE,
Boże, jakby ja nie chciała mieć juztych myśli.
Ale np. nasztpna sytuacja, też w sklepie i myśl dobrze, że sprzedawca nie wie, że mam takie myśli samobójcze i chce to zrobić i słowo CHCE mnie tak przestraszyło, ze do teraz nie mogę dojść do siebie!
Daria samobójca tak nie myśli, dla niego samobójstwo to w pewnym sensie wybawienie, on się tego nie boi.. on się nie może doczekać momentu w którym to zrobi bo po prostu ma dość życia, to świadoma decyzja i to nie działa w ten sposób jak Ty piszesz, niestety zalękniony umysł będzie poddawał Cię wątpliwościom bo taki jest jego cel, cel utrzymania obecnego stanu zagrożenia.. a utrzymanie stanu zagrożenia bez lęku jest nie możliwe.
usunietenaprosbe
Gość

11 czerwca 2015, o 10:35

Poprostu ja sobie to tak w mojej głowie wyobrażam ze jak patrzę na moja żonę to czuje ze ja kocham ale potem sie zastanawiam i myśle ze to moj mózg wysyła mi takie uczucie i sie zastanawiam czy napewno ja kocham ze moze jednak nie oczywiście analiza ciągła wszystkich uczuc potem sie w tym zapętlenia uczucia i mysli, z 2 strony skoro ja myśle i cos odczowasz to chyba uczucia jednak są mną . Sam nie wiem czy poprostu niebios wszystkiego zbyt doslownie
ODPOWIEDZ