
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy
- stokrotka89
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 314
- Rejestracja: 27 kwietnia 2015, o 11:27
W sobote mam imprezę.jak myślicie bede mogła sie choć troche napić wina albo drinka? Czy lepiej sobie w tym stanie odpuścić?
-- 8 czerwca 2015, o 10:18 --
W sobote mam imprezę.jak myślicie bede mogła sie choć troche napić wina albo drinka? Czy lepiej sobie w tym stanie odpuścić?
-- 8 czerwca 2015, o 10:18 --
W sobote mam imprezę.jak myślicie bede mogła sie choć troche napić wina albo drinka? Czy lepiej sobie w tym stanie odpuścić?
-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
Jak trochę wina wypijesz to myślę, ze świat się nie zawali 
Tylko nie cała butelkę w upale 30 stopni

Tylko nie cała butelkę w upale 30 stopni

Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 11
- Rejestracja: 8 czerwca 2015, o 15:45
Podpowiedzcie proszę jak poradzić sobie z niecierpliwością, która jest nie do zniesienia. W sytuacjach kiedy czekam na coś, na kogoś, spinam się strasznie, wzrasta napięcie, niepokój i lęk taki wolnoplynacy. Czuję jakby zaraz coś miało wybuchnąć, pęknac. Zastanawiam się czy to nie jest kwestia wyrobionego nawyku ucieczki. Czy macie jakieś doświadczenia z takimi objawami?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 193
- Rejestracja: 2 maja 2015, o 22:07
Pewnie. Ja mam tak codziennie gdy muszę wyjść do pracy. Trzeba z tym żyć i to akceptować. To tylko lęk.
-
- Gość
Niby tylko lek, ale czasem utrudnia zycie i wysysa resztki energi niestety.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 21
- Rejestracja: 23 kwietnia 2015, o 08:40
Jak często badacie sobie tętno na szyji...palcami..? Wsłuchujecie się w poduszkę jak bije Wasze serce...czy tylko ja tak.mam...? 
-- 8 czerwca 2015, o 17:22 --
Jak często badacie sobie tętno na szyji...palcami..? Wsłuchujecie się w poduszkę jak bije Wasze serce...czy tylko ja tak.mam...?

-- 8 czerwca 2015, o 17:22 --
Jak często badacie sobie tętno na szyji...palcami..? Wsłuchujecie się w poduszkę jak bije Wasze serce...czy tylko ja tak.mam...?

-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 2216
- Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00
Nie tylko ty ale pewnie kazdy kto ma lek przed jakims zawalem hehe . Ja np non toper nasluchuje i sprawdzam czy jakis urojen nie mam . To samo pelna analiza nerwicowa . Moja rada przestan to robic wiem ze nie jest latwo bo takie nawyki sie utrwalaja i dzieja sie z czasem automatyczne . Ale naprawde przestan to robic i tyle
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
- agaa
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 177
- Rejestracja: 17 sierpnia 2014, o 15:13
Ja nie robię tego wcale:)i Wam też radzę:) cały czas żyjecie, serce Wam bije i jest ok, to tylko emocje szaleją:) Nic Wam się nie dzieje, uwierzcie:) nie badajcie tętna, nie nakręcajcie się, najlepsze co możecie zrobić to OLAĆ to wsytsko i np, poogladać tv, pójść na spacer, poczytać, zająć się wszytskim tylko nie tym. Uporczywie ignorować te lęki, tak samo jak one uporczywie atakują Was. NIE USTĘPOWAĆ! 

Do the thing you fear most and the death of fear is certain.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 11
- Rejestracja: 8 czerwca 2015, o 15:45
Powiedzcie jak sobie radzicie kiedy jesteście sami w domu czy gdziekolwiek indziej. Ja mam z tym problem. Zwłaszcza wtedy nasila się niepokój i lęk, tak jakbym sam je przywoływał. Trudno mi się zająć czymkolwiek innym i odwrócić uwagę.
-- 8 czerwca 2015, o 19:01 --
Dodam jeszcze że trudno mi wtedy usiąść czy położyć się więc cały czas chodzę od okna do okna. Boję się zatrzymać.
-- 8 czerwca 2015, o 19:01 --
Dodam jeszcze że trudno mi wtedy usiąść czy położyć się więc cały czas chodzę od okna do okna. Boję się zatrzymać.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 193
- Rejestracja: 2 maja 2015, o 22:07
Jeśli chodzi o pomiar tętna, to paluchami nigdy tego nie robiłem, ale bardzo często mierzyłem sobie puls telefonem. Nawet kilka/kilkanaście razy dziennie. Od dłuższego czasu tego nie robię, gdyż wiedząc, że mam np 115 uderzeń wcale nie czuję się lepiej 
A co do bycia samemu w domu to najgorsza jest cisza. Trzeba włączyć TV, radio, poczytać, porobić coś. A jak się nie da to zadzwonić do kogoś i pogadać.

A co do bycia samemu w domu to najgorsza jest cisza. Trzeba włączyć TV, radio, poczytać, porobić coś. A jak się nie da to zadzwonić do kogoś i pogadać.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 21
- Rejestracja: 23 kwietnia 2015, o 08:40
Masakra...
- patryska
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 74
- Rejestracja: 21 marca 2015, o 20:22
Ropak, wlaczam fajny film, ogladam tv, czytam cos na necie.. Zawsze czyms sie zajmuje.. To napewno troche odwroci uwage od leku i zlych mysli. A tak pozatym to musisz ryzykowac i zostawac sam w domu, bo co ci sie tak naprawde moze stac? To tylko przez nerwice myslisz ze jest jakies zagrozenie jesli zostaniesz gdzies sam, a w rzeczywistosci nic ci sie nie moze stac. Musisz zaczac w to wierzyc i zostawac w domu mimo leku, a zobaczysz ze nie ma zagrozenia.
Problemem nie jest problem. Problemem jest twoje nastawienie do problemu. - Jack Sparrow
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 11
- Rejestracja: 8 czerwca 2015, o 15:45
Dzięki Patryska. Coraz bardziej przekonuje się do tego i uświadamiam sobie, że to jedyna droga. Niema innej. Boli, ale, jak pomyślę, że prowadzi do wolności to jakby trochę lepiej na duszy. Sporo jeszcze tych gorszych chwil ale są i te lepsze.