Kasiu takie rzeczy się czasem robiąkasiaaaaka pisze:Nie, nie brałam żadnego antybiotyku. Wygląda mi to trochę na aftę, ale w trochę dziwnym miejscuNa podniebieniu miękkim zaraz przy wejściu do gardła.

Kasiu takie rzeczy się czasem robiąkasiaaaaka pisze:Nie, nie brałam żadnego antybiotyku. Wygląda mi to trochę na aftę, ale w trochę dziwnym miejscuNa podniebieniu miękkim zaraz przy wejściu do gardła.
bart26 pisze:Gryzie mnie pytanie czy pytac czy nie pytac ale tylko wy mnie zrozumiecie . Chodzi o to ze panicznie boje sie ze mam jakas chorobe psychiczna . Pewnie sobie pomyslicie ze tyle jestem na forum a dalej to walkuje , wiem ale to jakas chyba kompulsja musze pytac i sie uswiadamiac to mi pomaga i uspokaja . Caly czas czuje lek ze juz zwariowalem ze to sie zaczyna a jwestia czasu jest jak cos da mi dowod na to Omam urojenie . Mam mysli ze kogos widze , ale nie widze oczywiscie , mam mysli ze trace swiadomosc ze czesto robie cos i odrazu mysl ze nirmalny czlowiek tego by nie zrobil tak i odrazu lek ze wariuje , wczesniej mialem akcje ze musialem wszystko sprawdzac dzwiek kazda rzecz katem oka , musialem uswiadomic sobie ze to dzieje sie naprawde , nic nigdy nie uslyszalem zadnego glosu czy cos w tym stylu. Mam wrazenie ze moje mysli dzialaja juz jak z automatu , np wychodze z klatki gdzie musze zablokowac drzwi poprzec nacisniecie przycisku ,wczoraj zablokowal sie bez nacisniecia przycisku odrazu w sekundzie dostalem mysli , ze cos mi zablokowalo te drzwi wariujesz i takich natretow mam mase chodz wiem ze to gowno prawda to zawsze to ale moze jednak i znowu mysl tracisz logike i swiadomosc bo pomyslales ze tak sie dzieje , mecza mnie strasznie wizualizacje myslowe ze cos widze ale to tylko zasrane mysli nic prawdziwego . Wogole to boje sie powiedziec slowo prawdziwe bo odrazu czuje ze to dowod ze jestem schizofrenikiem i odrazu widze jak moje zycie sie rozpierdala a ja w szpitalu skoncze rodzina mnie znienawidzi itd . Mam prosbe do osob ktore mialy te fazy z chorobami , jak wy to sobie wyperswadowaliscie , jak sobie radziliscie jak podchodziliscie do tego tematu . A i wogole czy to normalne ze ja mam takie jazdy czy ktos z was tak mial . Czuje ze jak zgubie ten temat co juz u mnie dziala z automatu poprostu zlapie 100 procent dystansu . Moze zanudzam ale strasznie mnie to meczy
Ktoś z Was miał/ma takie objawy typu przeczulica, czerwienienie itp.?Rosebud pisze:Martwi mnie to, że bolą mnie stawy i czerwienią się przy dotyku, strzelaja tak samo kręgi kręgosłupa tak samo cały czas bolą mnie mięśnie karku, ramion itp. Ponoć takie miejsca na ciele bolesne przy nerwicy są częste i to objaw fibromialgia. Jamartwie sie, ze to szpiczak mnogi, bo hocaiz morfologia z ob wychodzi mi dobre to jednak te objawy sa niepokojace.Macie cos takiego?
Nooo dokładnie, normalny człowiek, który nie ma zaburzeń, jeśli go coś boli itp. nie mówi od razu , że ma raka itp. tym bardziej jeśli podstawowe badania wychodzą mu dobrze, niestety ja tej hipochondrii się nabawiłem od roku i nie potrafię z niej wyjść, były lepsze dni , miesiące i nawet jak nie robię badań 3 miesiące to to wraca i ma się ochotę zrobić, teraz np. mam odłożone pieniądze i wahałem się czy psychiatra czy seria badań, ale w rezultacie idę do psychiatry, bo nerwica lękowa to nic innego jak cierpienie duszy i muszę dojść do tego co to powoduje, ja mam wiele negatywnych doświadczeń, co przyczyniło się do narastającej fobii społecznej itp. i teraz czy to hipochondria, czy to fobia społeczna, przeplatają się z objawami somatycznymi dosyć często - bo przecież mój umysł ma zakodowane. że kiedyś nic mi nie było, więc jak coś może mnie boleć, jak mam dobre wyniki itp. i że to na pewno coś złego, jakaś choroba, tyle, że żadna choroba rizyczna nie powoduje takich zmian nastrojów, lęków itp, oprócz guzów mózgu itp. Nawet mam przykład, że dużo gorzej się czuję męczę, pocę jak wychodzę z domu, a w domu bardzo sporadycznie mam stan totalnego wyczerpania itp.Victor pisze:Rosebud tu nie jest problemem to, ze masz delikatne stawy itd tylko problemem jest to, ze od razu mówisz, ze to jakiś "szpiczak mnogi"
To pokazuje twój nieprawidłowy tok rozumowania, typowo nerwicowy zwrot myślowy, ból - szpiczak mnogi.
To powoduje, ze potem w ciągu dnia masz wiele objawów, napięcia od układu nerwowego bo pozwalasz aby twoje myslenie było stale "załamane".
Moj 2 epizod był dokładnie taki sam niedość ze tak samo miałem to jeszcze miałem wrażenie ze świat wokół mnie nie istnieje. Mi w tedy pomogła moja psycholog. Spytała sie mnie czego sie boisz a ja ze jestem psycholem a ona no ok i co w związku z tym a ja ze no ze mnie zamkną w psychiatrylu i ze podłączą elektrody na co ona znów no i co w związku z tym a ja ze bede nieszczęśliwy ona m w tedy powiedziała czy widziałem kiedyś żeby psychicznie chory był nie szczęśliwy ze za dużo filmów sie naogladalem i ze to wigilie tak nie wyglada. Oczywiście jeszcze mnie to trzymało ale po pewnym czasie przeszło. Ja teraz juz sie tego nie boje boje sie ze uczucia które mam nie są moje i ze wypieram swoje uczucia chodź sam nie wiem jak niby to robie tak samo jak ty bujam sie w tym jest to poprostu ciężkie i trzeba to przetrzymac tez jak mi cos ktoś powie na temat uczuc ze czuł sie tak czy inaczej to analizuje bezsensownie wszystko i sie lekam.bart26 pisze:bart26 pisze:Gryzie mnie pytanie czy pytac czy nie pytac ale tylko wy mnie zrozumiecie . Chodzi o to ze panicznie boje sie ze mam jakas chorobe psychiczna . Pewnie sobie pomyslicie ze tyle jestem na forum a dalej to walkuje , wiem ale to jakas chyba kompulsja musze pytac i sie uswiadamiac to mi pomaga i uspokaja . Caly czas czuje lek ze juz zwariowalem ze to sie zaczyna a jwestia czasu jest jak cos da mi dowod na to Omam urojenie . Mam mysli ze kogos widze , ale nie widze oczywiscie , mam mysli ze trace swiadomosc ze czesto robie cos i odrazu mysl ze nirmalny czlowiek tego by nie zrobil tak i odrazu lek ze wariuje , wczesniej mialem akcje ze musialem wszystko sprawdzac dzwiek kazda rzecz katem oka , musialem uswiadomic sobie ze to dzieje sie naprawde , nic nigdy nie uslyszalem zadnego glosu czy cos w tym stylu. Mam wrazenie ze moje mysli dzialaja juz jak z automatu , np wychodze z klatki gdzie musze zablokowac drzwi poprzec nacisniecie przycisku ,wczoraj zablokowal sie bez nacisniecia przycisku odrazu w sekundzie dostalem mysli , ze cos mi zablokowalo te drzwi wariujesz i takich natretow mam mase chodz wiem ze to gowno prawda to zawsze to ale moze jednak i znowu mysl tracisz logike i swiadomosc bo pomyslales ze tak sie dzieje , mecza mnie strasznie wizualizacje myslowe ze cos widze ale to tylko zasrane mysli nic prawdziwego . Wogole to boje sie powiedziec slowo prawdziwe bo odrazu czuje ze to dowod ze jestem schizofrenikiem i odrazu widze jak moje zycie sie rozpierdala a ja w szpitalu skoncze rodzina mnie znienawidzi itd . Mam prosbe do osob ktore mialy te fazy z chorobami , jak wy to sobie wyperswadowaliscie , jak sobie radziliscie jak podchodziliscie do tego tematu . A i wogole czy to normalne ze ja mam takie jazdy czy ktos z was tak mial . Czuje ze jak zgubie ten temat co juz u mnie dziala z automatu poprostu zlapie 100 procent dystansu . Moze zanudzam ale strasznie mnie to meczy
Ktos cos