
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy
-
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 36
- Rejestracja: 27 grudnia 2018, o 09:42
Ehhh. Bol w klatce piersiowej, niemożność złapania oddechu, poty , zadyszka. Doktor wysłał mnie na SOR , morfologia super , badania serca tez spoko. Żeby nie było ostatnio czułam się wspaniałe 

loving yourself is the greatest revolution 
♀️
Nie wszyscy cierpimy w ten sam sposób.
Ten kto płacze najwiecej, nie cierpi najbardziej - nie myl bólu z jego wyrażeniem.
Nie wszyscy cierpimy w ten sam sposób.
Ten kto płacze najwiecej, nie cierpi najbardziej - nie myl bólu z jego wyrażeniem.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 39
- Rejestracja: 2 kwietnia 2019, o 12:17
No widzisz ja juz trochę sobie uswiadomilam wiem ze te myśli sa bez sensu próbuje w nie nie wchodzić nie analizować .. Ale kur.. Przez to czuje się strasznie a jak się czuje strasznie to zaraz siedzę w tym jak się czuje czemu tak się czuje wiem ze powinnam na to pozwolić ale kurna jak ..chwilę zapomnę i znów to samo tak jak jakiś natrety tak jak by głowa cały czas przypominała jak ja to złe się czuje i bym ciągle analizował ten stan ... Straszny mam problem z tym ..nie wiem jak się do tego zabrać ehh..zaburzony25 pisze: ↑15 kwietnia 2019, o 16:28Odwieczne pytaniemartaszewczyk pisze: ↑14 kwietnia 2019, o 11:27Kochani jak to wszystko puścić to cholerne uczucie niepokoju ze zaraz się nie wytrzyma tak wszystkiego się trzymam nie potrafię przekroczyć tego ..jak to puścić przez to jestem cala spieta..cholerne uczucie..porzucenie i puszczenie kontroli zauważ ze pojawia się wtedy gdy w ogóle o tym nie myślisz tzn zaobserwuj ze jak masz ten lepszy okres/dzień/godzinę/kwadrans wtedy jest to puszczenie kontroli, bo nie zastanawiasz się czy się dobrze czujesz czy nie. A znów wystarczy tylko ze pomyślisz „o jest ok” i to już jest analiza i wszystko wraca
-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
Głowa jeszcze dłuższy czas będzie sobie o tym wkoło przypominała bo to wynika z zagrożenia umysłu emocjonalnego i tu nie ma zmiłuj, że Ty teraz o tym zapomnisz i tyle. To jest niewykonalne obecnie.martaszewczyk pisze: ↑15 kwietnia 2019, o 20:08No widzisz ja juz trochę sobie uswiadomilam wiem ze te myśli sa bez sensu próbuje w nie nie wchodzić nie analizować .. Ale kur.. Przez to czuje się strasznie a jak się czuje strasznie to zaraz siedzę w tym jak się czuje czemu tak się czuje wiem ze powinnam na to pozwolić ale kurna jak ..chwilę zapomnę i znów to samo tak jak jakiś natrety tak jak by głowa cały czas przypominała jak ja to złe się czuje i bym ciągle analizował ten stan ... Straszny mam problem z tym ..nie wiem jak się do tego zabrać ehh..zaburzony25 pisze: ↑15 kwietnia 2019, o 16:28Odwieczne pytaniemartaszewczyk pisze: ↑14 kwietnia 2019, o 11:27Kochani jak to wszystko puścić to cholerne uczucie niepokoju ze zaraz się nie wytrzyma tak wszystkiego się trzymam nie potrafię przekroczyć tego ..jak to puścić przez to jestem cala spieta..cholerne uczucie..porzucenie i puszczenie kontroli zauważ ze pojawia się wtedy gdy w ogóle o tym nie myślisz tzn zaobserwuj ze jak masz ten lepszy okres/dzień/godzinę/kwadrans wtedy jest to puszczenie kontroli, bo nie zastanawiasz się czy się dobrze czujesz czy nie. A znów wystarczy tylko ze pomyślisz „o jest ok” i to już jest analiza i wszystko wraca
Kiedy w części mózgu odpowiedzialnego za życie emocjonalne postawiony jest mega wielki alarm, to on będzie skupiał się na tym czego się wystraszyliśmy ze strony nerwicy. A Ty wystraszyłaś się myśli.
A więc najpierw trzeba trochę świadomości wybudować skąd te myśli i dlaczego się pojawiają, a następnie budować racjonalizację wobec tego i to uparcie, plus oczywiście przy okazji (nie na siłę byle przeszło) zajmowanie się życiem i sprawami dnia codziennego.
reakcja-walcz-uciekaj-czyli-nerwica-atak-t3411.html
mechanizm-kowy-charakterystyka-t5227.html
post108328.html#p108328
post111876.html#p111876
post160519.html#p160519
kowe-dwa-nagrania-divovica-t8025.html
kowy-chochlik-lowy-t5055.html
gra-zarz-dzanie-natr-tnymi-lami-t5041.html
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 160
- Rejestracja: 14 stycznia 2019, o 20:52
Witajcie jak ja mam uwierzyć że to nerwica ta głowa mnie rozbraja dziwnie w tyle ciągnie nie boli przeważnie dzieje się tak popołudniu ok 15 kręci buja mnie czasem mam tak że chwilę ciemno mnie się robi i głucho a dziś jeszcze jakby serce ale puls ok i ciśnienie dobija mnie to czy tak jest w nerwicy jak sobie radzić?? 
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 39
- Rejestracja: 2 kwietnia 2019, o 12:17
A no widzisz człowiek chciał by już teraz niech to wreszcie przejdzie ..jeden dzień jest w miarę to drugiego człowiek się znów wkręcić.. i to katrolowanie siebie... Dzielnie słucham materiałów i próbuje wbijać do głowy wiedze ale jeszcze długa droga przede mną..bardzo się cieszę ze tu trafiłam bo myślałam ze zeswirowalam myślałam ze trafię do zakładu zamknietego...którego oczywiście strasznie się bałam ☺aj człowiek jak popatrzy na to wszystko z boku to czasami śmiać się chce no ale cóż życie.. Dziękuję za materialy biere się za czytanieVictor pisze: ↑15 kwietnia 2019, o 20:16Głowa jeszcze dłuższy czas będzie sobie o tym wkoło przypominała bo to wynika z zagrożenia umysłu emocjonalnego i tu nie ma zmiłuj, że Ty teraz o tym zapomnisz i tyle. To jest niewykonalne obecnie.martaszewczyk pisze: ↑15 kwietnia 2019, o 20:08No widzisz ja juz trochę sobie uswiadomilam wiem ze te myśli sa bez sensu próbuje w nie nie wchodzić nie analizować .. Ale kur.. Przez to czuje się strasznie a jak się czuje strasznie to zaraz siedzę w tym jak się czuje czemu tak się czuje wiem ze powinnam na to pozwolić ale kurna jak ..chwilę zapomnę i znów to samo tak jak jakiś natrety tak jak by głowa cały czas przypominała jak ja to złe się czuje i bym ciągle analizował ten stan ... Straszny mam problem z tym ..nie wiem jak się do tego zabrać ehh..zaburzony25 pisze: ↑15 kwietnia 2019, o 16:28
Odwieczne pytanieporzucenie i puszczenie kontroli zauważ ze pojawia się wtedy gdy w ogóle o tym nie myślisz tzn zaobserwuj ze jak masz ten lepszy okres/dzień/godzinę/kwadrans wtedy jest to puszczenie kontroli, bo nie zastanawiasz się czy się dobrze czujesz czy nie. A znów wystarczy tylko ze pomyślisz „o jest ok” i to już jest analiza i wszystko wraca
Kiedy w części mózgu odpowiedzialnego za życie emocjonalne postawiony jest mega wielki alarm, to on będzie skupiał się na tym czego się wystraszyliśmy ze strony nerwicy. A Ty wystraszyłaś się myśli.
A więc najpierw trzeba trochę świadomości wybudować skąd te myśli i dlaczego się pojawiają, a następnie budować racjonalizację wobec tego i to uparcie, plus oczywiście przy okazji (nie na siłę byle przeszło) zajmowanie się życiem i sprawami dnia codziennego.
reakcja-walcz-uciekaj-czyli-nerwica-atak-t3411.html
mechanizm-kowy-charakterystyka-t5227.html
post108328.html#p108328
post111876.html#p111876
post160519.html#p160519
kowe-dwa-nagrania-divovica-t8025.html
kowy-chochlik-lowy-t5055.html
gra-zarz-dzanie-natr-tnymi-lami-t5041.html
- Juliaaa78569
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 589
- Rejestracja: 27 kwietnia 2018, o 16:25
Witam witam.
Ja chciałabym zadać tylko małe pytanko.
Miewał ktoś może takie pojedyńcze kłucia w gardle, uszach i w okolicach szyi, węzłów chłonnych, krtani i przełyku? Takie nagłe, coś jak kłucia szpikulcem. Ogólnie taki ścisk wokół gardła, szyi i właśnie uszu i te kłucia. Nie jest to zawsze, raz się pojawia, a raz nie. Nie powiem jest to w uj denerwujące bo w sumie nwm czy to może być od nerwy
Laryngologicznie u mnie wszystko ok. Lekarz mówi, że gardełko (u mnie po wycięciu migdałków) czysciutkie i bardzo ładne. Uszy też zdrowe. Jedynie co to wyszła jakaś bakteria w wymazie gardła, ale to laryngolog mówi, że nie ma się czym martwić, bo przypałetala się bo mam słabą odporność i dała antybiotyk. Na razie przechodzę nim kuracje i za jakiś czas znowu wymaz czy bakterii już nie ma. No ale to mniejsza.
Mam jeszcze takie drapanie, swędzenie i lekkie pieczenie gardła i w okolicach usznych, ale to myślę, że przez alergie, którą na razie mi stwierdzają. Jestem pod kontrolą alergologa. A testy alergiczne dopiero w wakacje, bo wiadomo teraz pylenie.
Nioo, macie jakieś pomysły?
Ja chciałabym zadać tylko małe pytanko.
Miewał ktoś może takie pojedyńcze kłucia w gardle, uszach i w okolicach szyi, węzłów chłonnych, krtani i przełyku? Takie nagłe, coś jak kłucia szpikulcem. Ogólnie taki ścisk wokół gardła, szyi i właśnie uszu i te kłucia. Nie jest to zawsze, raz się pojawia, a raz nie. Nie powiem jest to w uj denerwujące bo w sumie nwm czy to może być od nerwy
Laryngologicznie u mnie wszystko ok. Lekarz mówi, że gardełko (u mnie po wycięciu migdałków) czysciutkie i bardzo ładne. Uszy też zdrowe. Jedynie co to wyszła jakaś bakteria w wymazie gardła, ale to laryngolog mówi, że nie ma się czym martwić, bo przypałetala się bo mam słabą odporność i dała antybiotyk. Na razie przechodzę nim kuracje i za jakiś czas znowu wymaz czy bakterii już nie ma. No ale to mniejsza.
Mam jeszcze takie drapanie, swędzenie i lekkie pieczenie gardła i w okolicach usznych, ale to myślę, że przez alergie, którą na razie mi stwierdzają. Jestem pod kontrolą alergologa. A testy alergiczne dopiero w wakacje, bo wiadomo teraz pylenie.
Nioo, macie jakieś pomysły?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 160
- Rejestracja: 14 stycznia 2019, o 20:52
Witajcie dziś byłam u swojej rodzinnej spytać co dalej czy brać większą dawkę czy co dalej siedziałam na poczekalni z rąk woda mi kapała a ona mówi to typowa nerwica i pytałam o głowę że mnie nie boli tylko ciągnie itp że też tak jest a leki mam brać więcej np 2 razy zobaczymy co dalej a jak nie to mam iść do mojej psychiatry i mówiła że jak najwięcej mam między ludźmi być a ja jestem to powiedziała że dobrze i spytałam jeszcze bo będziemy mieć wyjazd z mężem i czy jak by coś się działo np atak to mówiła że muszę iść do psychiatry żeby mi dała cos jakby się działo na uspokojenia Urzula Hania Ewagos co u Was?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 905
- Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05
Znow mu gorzej. W ub tygodniu mialam awanture z matką i siostrą.wczoraj sie pogodziłysmy ale i tak to odchorowalam. Znowu mam ciągłe poczucie zagrożenia, kazda mysl wydaje mi się chora a kazde zachowania nienormalne. Zupełnie jakbym odpalila sobie kontrole level hard
do tego kilka dni temu połykajac tabletkę magnezu zakrztusilam sie i mam wrażenie ze poleciala do oskrzeli. Dzisiaj w nocy sie obudzialam i mialam duzy kaszel oczywscie przerazilam się ze to przez te tabletkę, ze pewnie zalega mi gdzies w pluacach czy oskrzelach i juz sie zaczelam nakręcac.wstaje rano od razy do wc bo bol brzucha ze stresu.do tego ciagle jestem słaba, mam zwały w ciagu dnia takie że momentami wydaje mi sie zasne na stojąco, serce mi sie trzepie a nogi jakby mnie nie utrzymywały. Czy to naprawdę możliwe zeby ze stresu tak sie ciagle zle czuc? masakra jakas 
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
Jim Morrison
- Nerwowy
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 336
- Rejestracja: 12 sierpnia 2018, o 15:09
Z tą tabletką miałem kiedyś podobną jazdęznerwicowana_ja pisze: ↑18 kwietnia 2019, o 06:18Znow mu gorzej. W ub tygodniu mialam awanture z matką i siostrą.wczoraj sie pogodziłysmy ale i tak to odchorowalam. Znowu mam ciągłe poczucie zagrożenia, kazda mysl wydaje mi się chora a kazde zachowania nienormalne. Zupełnie jakbym odpalila sobie kontrole level harddo tego kilka dni temu połykajac tabletkę magnezu zakrztusilam sie i mam wrażenie ze poleciala do oskrzeli. Dzisiaj w nocy sie obudzialam i mialam duzy kaszel oczywscie przerazilam się ze to przez te tabletkę, ze pewnie zalega mi gdzies w pluacach czy oskrzelach i juz sie zaczelam nakręcac.wstaje rano od razy do wc bo bol brzucha ze stresu.do tego ciagle jestem słaba, mam zwały w ciagu dnia takie że momentami wydaje mi sie zasne na stojąco, serce mi sie trzepie a nogi jakby mnie nie utrzymywały. Czy to naprawdę możliwe zeby ze stresu tak sie ciagle zle czuc? masakra jakas
![]()


"Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów” Albert Einstein.
“Nie mogę się lękać. Strach zabija umysł. Strach jest małą śmiercią, która niesie ze sobą całkowite unicestwienie. Stawię mu czoło. Pozwolę, aby zalał mnie i przelał się przeze mnie, a kiedy odpłynie, obrócę oko swej jaźni i spojrzę na jego drogę. Tam, gdzie przeszedł strach, nie będzie już nic. Zostanę tylko ja.” Frank Herbert, Diuna
“Nie mogę się lękać. Strach zabija umysł. Strach jest małą śmiercią, która niesie ze sobą całkowite unicestwienie. Stawię mu czoło. Pozwolę, aby zalał mnie i przelał się przeze mnie, a kiedy odpłynie, obrócę oko swej jaźni i spojrzę na jego drogę. Tam, gdzie przeszedł strach, nie będzie już nic. Zostanę tylko ja.” Frank Herbert, Diuna
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 905
- Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05
Właśnie mam nadzieję ze się rozpusciala ale wiaodmo jak to się nerwicowiec potrafi nakręcić na najgorsze. Tłumacze sobie ze juz nie raz miałam uczucie ze cos poleciał nie tam gdzie trzeba i jest ok. Ehh. W to zmęczenie myslisz ze moze byc jakies przesilenie wiosenne? No slaba jestem strasznie najchętniej bym tylko spała i spałaNerwowy pisze: ↑18 kwietnia 2019, o 09:39Z tą tabletką miałem kiedyś podobną jazdęznerwicowana_ja pisze: ↑18 kwietnia 2019, o 06:18Znow mu gorzej. W ub tygodniu mialam awanture z matką i siostrą.wczoraj sie pogodziłysmy ale i tak to odchorowalam. Znowu mam ciągłe poczucie zagrożenia, kazda mysl wydaje mi się chora a kazde zachowania nienormalne. Zupełnie jakbym odpalila sobie kontrole level harddo tego kilka dni temu połykajac tabletkę magnezu zakrztusilam sie i mam wrażenie ze poleciala do oskrzeli. Dzisiaj w nocy sie obudzialam i mialam duzy kaszel oczywscie przerazilam się ze to przez te tabletkę, ze pewnie zalega mi gdzies w pluacach czy oskrzelach i juz sie zaczelam nakręcac.wstaje rano od razy do wc bo bol brzucha ze stresu.do tego ciagle jestem słaba, mam zwały w ciagu dnia takie że momentami wydaje mi sie zasne na stojąco, serce mi sie trzepie a nogi jakby mnie nie utrzymywały. Czy to naprawdę możliwe zeby ze stresu tak sie ciagle zle czuc? masakra jakas
![]()
Nawet wrzuciłem ją do szklanki wody, by sprawdzić jak szybko się "rozpuści w płucach"
Na pewno wpadła Ci tam gdzie powinna, w naszym stanie trzeba taką sytuację "odchorować" - zapomnieć.
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
Jim Morrison
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 87
- Rejestracja: 19 grudnia 2018, o 15:07
Witaj Moniu.Monia88 pisze: ↑17 kwietnia 2019, o 22:12Witajcie dziś byłam u swojej rodzinnej spytać co dalej czy brać większą dawkę czy co dalej siedziałam na poczekalni z rąk woda mi kapała a ona mówi to typowa nerwica i pytałam o głowę że mnie nie boli tylko ciągnie itp że też tak jest a leki mam brać więcej np 2 razy zobaczymy co dalej a jak nie to mam iść do mojej psychiatry i mówiła że jak najwięcej mam między ludźmi być a ja jestem to powiedziała że dobrze i spytałam jeszcze bo będziemy mieć wyjazd z mężem i czy jak by coś się działo np atak to mówiła że muszę iść do psychiatry żeby mi dała cos jakby się działo na uspokojenia Urzula Hania Ewagos co u Was?
U mnie w zasadzie spoko, ale nerwica też daje znać, tyle tylko że prawie się nią nie przejmuje. Denerwuje mnie tylko to, że ona nie odpuszcza tak szybko, jak ja bym chciała. Ostatnio mam na przykład tak, że czuje ucisk w lewym uchu aż prawie do swędzenia w tym uchu, ciągnie mnie głowa w okolicach skroni i oczywiście zlewam się potem. Przestałam się jednak bać, bo mam już to wszystko w dooopie. Jednak wkurza mnie to. Biorę pół tabletki ataraxu i po kilku minutach mi przechodzi, a potem dobre samopoczucie trzyma mnie na wiele godzin. Tak więc to na pewno nerwica. Nie wiem dlaczego, ale non stop chodzę podminowana, jakbym gdzieś się spieszyła a przecież nie spieszę się. Mam skłonności do perfekcjonizmu u wszystko robię przed czasem, żeby broń boże z niczym się nie spóźnić, a strasznie źle reaguje, gdy coś robię a ktoś zawraca mi głowę, czegoś ode mnie chce albo o coś pyta, nawet telefonu nie lubię odbierać, żeby nie tracić czasu na zrobienie czegoś, bo boje się spóźnić. To chore, ale tak mam, nie potrafię wyluzować i nie mogę mieć ani nawet pyłka na podłodze czy meblach. To mnie wkurza i chyba dlatego od paru dni miewam te kłucia w uchu, piski też potrafią się zdarzyć i uczucie ciągnięcia łba od brwi do skroni.
Masz fajnie że pocą ci się dłonie. Też bym tak chciała. Mnie poci się łeb, więc nie mogę zrobić porządnego makijażu ani fajnej fryzury.
Do kitu z tym wszystkim.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 60
- Rejestracja: 5 stycznia 2019, o 11:03
Monia -dziekuje że pytasz.
Trudno to określić ,niby jestem spokojna napadów paniki prawie nie ma, a jak są to słabe.
Co z tego jak głowa nadal daje popalić uciski,kucia,mrowienia itp...
czy to się kiedyś skończy?
Trudno to określić ,niby jestem spokojna napadów paniki prawie nie ma, a jak są to słabe.
Co z tego jak głowa nadal daje popalić uciski,kucia,mrowienia itp...

- Celine Marie
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1983
- Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22
Pocieszę Ci ,że gdyby tabletka wpadła nie tam gdzie trzeba już byś raczej nie żyła lub była rośliną,córka Ewy Błaszczyk właśnie tak miała i od wielu lat jest warzywemznerwicowana_ja pisze: ↑18 kwietnia 2019, o 06:18Znow mu gorzej. W ub tygodniu mialam awanture z matką i siostrą.wczoraj sie pogodziłysmy ale i tak to odchorowalam. Znowu mam ciągłe poczucie zagrożenia, kazda mysl wydaje mi się chora a kazde zachowania nienormalne. Zupełnie jakbym odpalila sobie kontrole level harddo tego kilka dni temu połykajac tabletkę magnezu zakrztusilam sie i mam wrażenie ze poleciala do oskrzeli. Dzisiaj w nocy sie obudzialam i mialam duzy kaszel oczywscie przerazilam się ze to przez te tabletkę, ze pewnie zalega mi gdzies w pluacach czy oskrzelach i juz sie zaczelam nakręcac.wstaje rano od razy do wc bo bol brzucha ze stresu.do tego ciagle jestem słaba, mam zwały w ciagu dnia takie że momentami wydaje mi sie zasne na stojąco, serce mi sie trzepie a nogi jakby mnie nie utrzymywały. Czy to naprawdę możliwe zeby ze stresu tak sie ciagle zle czuc? masakra jakas
![]()

"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 87
- Rejestracja: 19 grudnia 2018, o 15:07
Ja z tabletkami też miałam przygodę. Zażywam, jak już kilka razy wspominałam, atarax, ale pół tabletki czyli 12.5 , tabletki noszę zawsze przy sobie w malutkiej kosmetyczce, noszę też captrrofil pod język na wypadek nagłego skoku ciśnienia. Pewnego razu czułam, że biorą mnie sonaty, więc sięgnęłam po atarax i zaxylam go, gdy nagle przypomniałam sobie o captrofilu i nie wiem dlaczego zaczęłam wmawiać w siebie, że zazylam captrrofil zamiast ataraxu. Captrrofil powoduje gwałtowny skok cisnienia w dół, co spowodować może nawet zapaść, miałam zapaść kilka lat temu właśnie przez captrrofil. I wtedy zaczęło się. Pobiegłam do łazienki i wywoluwzlm wymioty, żeby pozbyć się tabletki, nie wyszła jednak bo szybko się wchłonęła. Przezylam wte
dy chwile grozy tylko czekałam na zapaść. Coś okropnego.trzeba uważać z tymi tabletkami
dy chwile grozy tylko czekałam na zapaść. Coś okropnego.trzeba uważać z tymi tabletkami
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 43
- Rejestracja: 5 kwietnia 2019, o 19:08
Witam, mam małe wątpliwości co do objawów. Odkąd borykam się z nerwica zdarzają mi się bardzo zróżnicowane objawy. Nie mam problemu z ich wrzuceniem do jednego nerwicowefo worka i im nie ufam. Po za tym jednym objawem... mianowicie od jakiegoś czasu meczy mnienieregularnie uczucie wysokiego ciśnienia w ciele, nawet nie mierze bo wiem ze wysokie. Z tego powodu występują duszności, migreny, bóle głowy, ucisk w głowie, przelewanie się jakby czegoś. Objawia się to mocniej gdy Np nagle wstanę. Czuje wtedy ze serce jakby musi coś nadrobić. Dodam ze nigdy w życiu tego nie miałem, mam 23 lata ostatnio ciśnienie mierzone 118/83 z rana. Zazwyczaj jak mierze mam Ok 130-140/80-90. Ale bywają dni ze mam po 160 i wtedy dostaje ataku paniki. Czy te objawy są normalne i mam je akceptować jak każde inne ? Jednak trochę mnie martwią... raz wbiegne na 3 piętro bez zadyszki a za innym razem jest masakra. Dziękuje za odpowiedzi, pozdrawiam
To minie! ZAWSZE przechodzi !
"...Bo jest (inaczej) musisz wyciągnąć z tego kolejna lekcje i przerobić w swojej głowie ze to wcale nie koniec świata a początek nowego rozdziału zupełnie innego i nieodkrytego..."
Pomyliliśmy światy. Świat naszego myślenia uznaliśmy za prawdziwy, a ten świat prawdziwy mamy tylko za tło. Za wszelką cenę trzeba to odwrócić. ...
Pomyliliśmy światy. Świat naszego myślenia uznaliśmy za prawdziwy, a ten świat prawdziwy mamy tylko za tło. Za wszelką cenę trzeba to odwrócić. ...