Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz słabszy dzień/okres z derealizacją? Wyżal się swobodnie

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

7 września 2015, o 11:59

Smutna, rozchmurz się, to po pierwsze :)

A po drugie, wkręcasz sobie bo masz standardowe objawy zaburzenia lękowego, ale jak każdy nerwicowiec obawiasz się najgorszego. Gdzie tak naprawdę, tym najgorszym jest to nakręcanie się i nic więcej. Pracuj nad tym by przestać bać się bać, działaj pomimo lęku a po zaburzeniu nie będzie nawet śladu. ;)

Pozdrawiam.

-- 7 września 2015, o 10:59 --
A i do tego standardowe objawy depersonalizacji, od siebie podsyłam link do komepndium mechanizmów DD: kompendium-mechanizmow-objawow-derealiz ... t5356.html oraz polecam zapoznać się nagraniami na naszym kanale na YouTube mówiących o tej tematyce. 3 nagrania o samym DD.
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
Awatar użytkownika
smutna123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 29 maja 2015, o 11:28

7 września 2015, o 12:04

Dzięki wielkie dochodzę do wniosku, że WY macie większą wiedzę, lepsze podejście niż Ci "uczeni". Serio
Mówisz, nie chcesz leków bo otumaniaja itp a i tak fostsjesz nowy rodzaj. Wizyta=leki=NEXT ;-)

-- 7 września 2015, o 12:04 --
Dziękuję Divin zaraz się zapoznam, również pozdrawiam
Be strong. For IT may be stormy now
But IT Cant Rain forever!!!
Awatar użytkownika
agaa
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 177
Rejestracja: 17 sierpnia 2014, o 15:13

7 września 2015, o 12:12

[quote="smutna123"]Dzięki wielkie dochodzę do wniosku, że WY macie większą wiedzę, lepsze podejście niż Ci "uczeni". Serio
Mówisz, nie chcesz leków bo otumaniaja itp a i tak fostsjesz nowy rodzaj. Wizyta=leki=NEXT ;-)[quote="smutna123"]


Nie ma lepszych specjalistów od tego typu problemów ;)
Do the thing you fear most and the death of fear is certain.
nunek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 50
Rejestracja: 28 stycznia 2015, o 16:53

25 września 2015, o 22:09

Czytam co jakiś czas różne fajne posty o wyzdrowieniu bo najbardziej pokrzepiająco działają ;) ale nie mogę niektórych porad zastosować do swojego przypadku, nie wiem jak to zrobić. Chodzi mi na przykład o to że jeśli mam jakąś dolegliwość fizyczną (którą podejrzewam że mam na tle psychiki- bo w to póki co muszę uwierzyć nie znajdując innych przyczyn) czy mogę ją odsuwać na dalszy plan jak objawy dd? Jak przestać myśleć o czymś co boli, choćby to było z nerwów, stresu. Jak jedno olewam to drugie wychodzi na pierwszy plan. Jak czuję mniejszą derealizację to bardziej czuję ból glowy. Miał ktoś coś podobnego? Nie wiem jak do tego podejść. Moimi obawami ciągle powracającymi (oprócz samego dziwnego samopoczucia przy odcięciu) są te że nie czuje się w pełni sprawna, dyspozycyjna, ale obolała i że to nigdy nie przejdzie, będe cierpieć i zawalać przez to wszystko, a miałam tyle planów i marzeń, które spełniają się a ja nie mogę sie nimi cieszyć.
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

25 września 2015, o 22:47

Nunek, nie da się siłą rzeczy odsunąć tego, że się czuje obolałym, chodzi raczej o to by nie pogłębiać tego złego samopoczucia dobijaniem się jeszcze bardziej myśląc o tym w kółko, łącząc to w głowie z nerwicą i mówiąc sobie, że to nigdy nie przejdzie, itd. - jednym słowem całe negatywne nastawienie nie pomaga. Wiadomo, że nie da się i nie powinno się udawać, że coś się nie dzieje. Nie da się totalnie przestać myśleć kiedy coś boli, ale da się podejśc do tego ze zrozumieniem i wiedzą, że jest to przejściowe. Wtedy jest lżej psychicznie. Nie to jest istotą akceptacji żeby mówić "nic mnie nie boli, to nie prawda", tylko dostrzeżenie zjawiska, które ma miejsce, ale nie reagowanie na nie negatywnie i lękowo.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
hoobastank
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 38
Rejestracja: 28 maja 2015, o 15:30

6 października 2015, o 22:41

Nie było mnie tu jakiś czas... i bywało raz lepiej, raz gorzej. Póki co znalazlam pracę w której jest dość ciekawie, ale to tylko "przystanek" przy znaleznieniu tej wymarzonej :) Dd napada mnie co jakiś czas, ale jakoś sobie z tym myślę rozsądnie radze. Dzisiaj mam napad lękowy i nasilone DD od tak... Pewnie gdybym nie podchodzila do tego ze swiadomoscia, byloby znacznie gorzej. Dzisiaj jest moj jeden z dni w których musze sie mierzyć z lękiem i pierwszy raz od jakiegos czasu poczulam silną chec napisania tutaj i jednoczenie wygadania sie i wyrzucenia tego z siebie. Czekam na calkowity powrót do normalnosci, ale nie licze dni, po prostu wiem,ze kiedys musi to nastapic :) Dodatkowo utrudnia mi sprawe DDA, ale "jak nie ja to kto" da sobie rade :)
Awatar użytkownika
patryska
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 74
Rejestracja: 21 marca 2015, o 20:22

31 października 2015, o 18:40

hej. zwracam się do was bo może ktoś z was był w podobnej sytuacji.. dzisiaj zdążyła się bardzo przykra sytuacja.. byłam z psem na spacerze i nagle podbiegł do nas obcy pies, naokoło nikogo nie było.. zaczęli się gryźć.. przybiegli ludzie i błagam ich o pomoc ale oni nie chcieli mi pomóc.. bali się.. 2 z tych ludzi to właściciele psa a i tak bali się go odciągnąć.. nikt mi nie chciał pomoc byłam sama.. to było stqszne.. tak bardzo się bałam o mojego psa już myślałam że nie uda się mi ich rozdzielić.. wkincu babka wzięła mojego psa za samych i ciągnęła a ja wzięłam tego drugiego (ludzie się go bali dotknąć a on bez smyczy był) więc całym ciałem go obejmuje i ciągnę za niego.. wkincu udało mi się i go odciągnąć.. nigdy w życiu nie b tak przestraszona.. po tym wzięłam mojego psa i pobieglam do domu.. wogole nie czułam swojego ciała.. myślałam że mdleje.. straszne uczucie.. straszna derealizacja.. jestem w domy, prze długi czas nie ustaje.. potem ustalo ale ja miałam cały czas straszne Mroczka przed oczami.. momentami nie wizialam twarzy ludzi jak jechałam do sklepu po bandaż.. potem zaczął się ból głowy.. silny bardzo.. stronie, czoło, nos policzki.. jeden wielki ból.. i wymiotowalam dwa razy.. i dalej mi niedobrze.. i ból ciągle jest.. wie ktoś z was czym to jest spowodowane? czy to może być przez to całe zdarzenie? przez te emocje? czy to migena czy co? jakieś leki brać zwykle przeciwbólowe czy jakieś na migreny? mieliście takie coś? mam nadzieję że pomożecie
Problemem nie jest problem. Problemem jest twoje nastawienie do problemu. - Jack Sparrow
ITI
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 414
Rejestracja: 7 sierpnia 2013, o 14:31

31 października 2015, o 19:12

Wiesz co, nie dziwie Ci się ,po takiej akcji sama bym była blada...To jest typowo nerwowy ból po tej akcji, rzadna migrena myśle... Współczuje Ci całej tej akcji.Mogłabys zadzwonić po policje i podac tych ludzi ,że nie trzymają agresywnego psa na smyczy . To jest karygodne! Jeszcze raz współczuje i spokojnie dochodź do siebie po tej całej akcji ...Ściskam ciepło!
Być sobą znaczy wierzyć w siebie być prawdziwym.
Życie zaczyna się tam gdzie kończy sie strach.
Uwaga niesie energię.
ZAPAMIĘTAJ: 'Im więcej naciskamy tym większy jest opór'
Pamiętaj :co ludzie myślą nie jest ważne.
Zapamiętaj:Nie jesteś tylko emocjami.
Pamiętaj:Miej DYSTANS !
UmysłRegenerujeSięGdyPrzestajeszSięBać
CiemneStronySłużąDoPrzykryciaJasnychStronŻycia!
JeśliTraciszPieniądzeMałoTracisz,JeśliTraciszZdrowieDużoTracisz,JeśliTraciszSpokójWszystkoTracisz
Im szybciej zaakceptujesz scenariusz w głowie na który się nie zgadzasz,tym szybciej zmieni się Twój stan emocjonalny na lepszy !
Nerwica to stan umysłu który chce nam powiedzieć że :jestescie katami dla siebie zmieńcie się to wam odpuszcze!
Awatar użytkownika
patryska
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 74
Rejestracja: 21 marca 2015, o 20:22

31 października 2015, o 19:48

Dziękuję bardzo za miłe słowa. Gadaliśmy już z tymi ludźmi i ustaliliśmy że jutro jedziemy do weterynarza i jak będzie trzeba leczyć to to Przyjdziemy się z nimi dogadać.. Mają płacić co do grosza.. A z policja to i tak by pewnie nic nie zrobili.. Byli już i gadaliśmy z nimi ale nie wnieslismy skargi.. Mój pies to amstaff a wiesz jak to jest.. Amstaffy 'zabojcy'.. Więc mimo że mój szedł sobie spokojnie na smyczy i został zaatakowany to wątpię że policja by uwierzyła że to on został zaatakowany.. Tym bardziej że zaczęli przy policji kłamać że to mój pies zaatakował.. Ale tylko ja byłam przy tym, babka zanim doszła to trochę minęło, jeszcze zamiast biec to ona idzie i drze się na tego psa tylko.. Ehh okropne zdarzenie, czułam się tak bardzo bezradna.. Sama rozdzielam dwa duże psy i proszę ludzi o pomoc a oni stoją i się gapia.. Mam nadzieję że się uda mi bardziej uspokoić i zeprzejdzie ten ból do jutra.. Również ściskam i dziękuję za miłe słowa, tego mi było trzeba :)
Problemem nie jest problem. Problemem jest twoje nastawienie do problemu. - Jack Sparrow
Awatar użytkownika
Guett
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 841
Rejestracja: 1 września 2014, o 11:35

7 listopada 2015, o 11:56

Hej ...
wiecie co, z biegiem czasu wydaje mi się, że zamiast się u mnie poprawiać to jest coraz gorzej. Jechałem przed chwilą samochodem, i czułem się okropnie, jakbym się nie obudził, zero koncentracji, ciągle byłem zamyslony.... jakoś dojechalem do domu...
ciągle mnie też zastanawia fakt, że gdy jestem poza domem, ze znajomymi czy tam gdziekolwiek zawsze dd mnie tak odrealni, i czuje się fatalnie i mam chęć to wszystko rzucić...
No i jeszcze dziś jadę na mecz ze znajomymi i się obawiam, ze znów będę się czułem okropnie odrealniony... mimo to ze będę zajęty meczem.
Dalej czuje się tak samo, jest bez zmian, może i nawet gorzej...
i'm tired boss
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

7 listopada 2015, o 14:36

Guett pozostaje się pogodzić i nie szarpać z tym stanem.
U mnie taki okres odrealnienia i dziwności trwał jeszcze jakis czas po dd mimo że starałam się żyć aktywnie.
Nie ma co tego analizować czy jest lepiej czy gorzej, po prostu umysł potrzebuje czasu żeby się wyciszyć
i to może być pare miesiecy, nawet po dd (wiem to zautpsji)
Czasem to jest tez zależne od tego jak sie wyspimy, od ciśnienia, pogody, czegos tam.
Nie jest to jednak stan wieczny.
To co ważne to że sam sobie udowadniasz że nawet mimo gorszego samopoczucia jednak wychodzisz i działasz
i że dajesz radę i nie jest to coś co cie ogranicza fizycznie.
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

7 listopada 2015, o 14:58

Guett, ja też na zewnątrz zawsze czuje się gorzej i akurat też nastał u mnie okres pogorszenia :P
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Nel23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 29
Rejestracja: 21 października 2015, o 20:03

11 listopada 2015, o 18:42

Hej, mam dzisiaj gorszy dzien z DD :( wszystko wydaje mi sie obce, nawet wlasnie mieszkanie, wlasnie mysli. Jak byłam w sklepie, myslalam, ze zaraz sie rozpłynę, stracę świadomość lub oszaleje. Czułam sie jakbym nie wierzyła, ze to sie dzieje naprawde :( pare lat temu miałam DD, udało mi sie z niej wyjsc, ale nigdy chyba objawy nie były az tak silne :(( do tego silne lęki, stany depresyjne, ciagle płacze i boje sie jak jutro poradzę sobie w pracy. Probuje sobie przypominać siebie sprzed DD, probuje sie wyciszyć, ale strasznie jestem dzisiaj sfrustrowana. Jedyne co mnie trzyma przy zyciu, to nagrania Divovica i fakt, ze we wtorek zaczynam psychoterapię.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

11 listopada 2015, o 20:19

Guett pisze:Hej ...

ciągle mnie też zastanawia fakt, że gdy jestem poza domem, ze znajomymi czy tam gdziekolwiek zawsze dd mnie tak odrealni, i czuje się fatalnie i mam chęć to wszystko rzucić...
Często problemem jest to, ze ciągle coś kogoś zastanawia, dziwi, powoduje obawy, każe wątpić itd
Nie ma niczego dziwnego, że odrealnienie zwiększa sę po wyjściu bo jest tam po prostu większa ilość bodźców co samo w sobie może większe odrealnienie powodować.
A innym powodem może być spędzanie większej ilości czasu w domu i potem po wyjściu dd także może być większe.

Musiałbyś przeanalizować sobie cały ten czas i zastanowić się czemu się nic nie poprawia, tylko szczerze, bez haseł "robie wszystko z tym stanem a on nie mija" bo to tez nie tylko o to chodzi.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
ciekawy94
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 211
Rejestracja: 4 czerwca 2015, o 11:58

12 listopada 2015, o 20:32

Ja dzisiaj miałem słaby dzień. Nie jadłem nic cały dzień i jak wracałem do domu to miałem taką ochotę iść torami i słuchać muzyki. I męczy mnie ta myśl dzisiaj. Staram się traktować jako natręt. Rozumiem, że mam gorszy dzień, ale jakoś męczy.
Wykuty charakter przez lata żywym dłutem
Uzależnienia i nerwica ciągłej walki skutek
I na drugim końcu świata będę dumny z pochodzenia
[b]--------------------------------------------------------[/b]
Ogarnę NERWICĘ albo zajebie się starając.
Autor Bart26
ODPOWIEDZ