Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
	1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Masz słabszy dzień/okres z derealizacją? Wyżal się swobodnie
- katarina666
 - Zarejestrowany Użytkownik
 - Posty: 172
 - Rejestracja: 15 lipca 2015, o 07:03
 
hej dziewczyny, a miałyscie moze takie lęki że bałyście sie depresji, że w nia wpadniecie??
			
									
									
						- ddd
 - Odburzony Wolontariusz Forum
 - Posty: 2034
 - Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54
 
(muzyka - my słowianie)
Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!
Autor Zordon ;p
						Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!
Autor Zordon ;p
- 
				Fine
 - Zarejestrowany Użytkownik
 - Posty: 211
 - Rejestracja: 10 stycznia 2015, o 23:43
 
Ale mnie skubana trzyma ostatnio. Wróciłem do domu na wakacje i przypominają mi się lęki sprzed lat. Chyba muszę wyjechać z domu znowu.
Wspomnienia -> lęki -> DD -> stany depresyjne. Super wakacje
			
									
									Wspomnienia -> lęki -> DD -> stany depresyjne. Super wakacje
No pain - no gain
Rezygnowanie staje się nawykiem
						Rezygnowanie staje się nawykiem
- ddd
 - Odburzony Wolontariusz Forum
 - Posty: 2034
 - Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54
 
Lepsze niz tunezja i mulatki na plaży 
 Nie narzekaj!
			
									
									(muzyka - my słowianie)
Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!
Autor Zordon ;p
						Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!
Autor Zordon ;p
- 
				aś.
 - Świeżak na forum
 - Posty: 5
 - Rejestracja: 13 lipca 2015, o 22:16
 
Hej. Męczę  się z nl i dd dość długi  już czas. Zdecydowanie  za długi. Rzadko  bywało  przez ten okres co najgorsze, że  stawiałam swoją nerwicę  na pierwszym planie w sensie  nigdy tak naprawdę  nie zawalczylam o to na sto procent by  się  od niej oderwać. Bo zawsze były  studia była praca było coś tam jeszcze i nerwica szła  na drugi plan mimo, że  we WSZYSTKIM mi zajebiście przeszkadzała.  Oczywiście nie jest tak , że zupelnie  sprawę przekreśliłam i się  z tym pogodzilam bo miałam zrywy do tego by  przez rok czasu biegać, robić relaksacje, afirmacje, czytać  forum, ale wiele  z rzeczy mających  mi pomóc  w wyjściu  było  zawsze chaotycznie wykonywane. Brakowało mi  samodyscypliny. Jednak od kilku tygodni czuje, że  naprawdę już mam tego po dziurki w nosie, że jestem wciąż  w sumie z własnej głupoty w stanie jakim jestem. Aktualnie  dd męczy mnie przede wszystkim wieczorami. Lub przy bardzo wczesnym  wstawaniu (chodzę na 6 do pracy) mozna powiedziec ze wiekszosć dnia jest bez dd, ale  wciąż  jest. Taki obecny stan trwa już długggooo. Jeśli chodzi o lęki  to są, ale sporadycznie i zazwyczaj mówię  im żeby spier****ły...ze srał je pies itp zalezy jak mnie fantazja poniesie!:D. To dziala! I teoretycznie  skoro lęków  już jako tako jest bardzo mało to dd  jest bo  ja wciąż  czuję  w sobie  napięcie. Czuję  je stale.. Mam tak czasem, że  stoję sobie wieczorem kiedy dd jest bardzo wyczuwalne i jak się skupię bardzo na tym stanie to  ono znika  w sensie  takim, że mogę  na chwilkę  się odciąć od tego, wyłaczyc dd,  ale  zawsze, zawszeee  gdy następuje przeswit  czuje  w sobie ogromne napięcie. Sama nie dopuszczam tego realnego  swiata do siebie.  I z jednej strony chce bardzo  z tego juz  wyjść , a w srodku czuje  ze nie jestem na to gotowa. masakra.   Nie wiem jak  mam to zaakceptować, nie może  mi dotrzeć do tej łepetyny, że  godzac  sie  z tym stanem on się  bedzie normował.. nie wiem  w jaki  sposób  mam to sobie wytłumaczyc. zeby mi to do mózgownicy dotarło. Mowie  sobie: "słuchaj, walić to najwyzej  tak  Ci zostanie  no i trudno, tyle czasu probujesz to kontrolować  i  nic Ci to nie dalo  wiec odpusc" no i pojawia się oczywisce  mysl ze srodka, ze trzeba walczyc + napięcie.. no i taki to moj  dialog wewnetrzny;) co innego  jest  ze stanami lekowymi  bo jakos lepiej  sobie z tym radzę. aha mam do was jedno pytanie? jak wy macie kiedy rozmawiacie z kims? Czy stany wam sie  nasilaja czy wrecz przeciwnie? Ja  czesto rozmawiajac  z kims dostaje dd, skupiam  sie strasznie na tym, ze zaczynam motac sie w tym co mowie, przekrecam slowa, gubie watki, jakos sie tym zajebiscie przejmuje ze pewnie ta druga osoba  mysli ze jestem jakas niedorobiona. Chce  ich wszystkich zlać bo niektorzy przy  ktorych dostaje takich mysli i stanow nie sa dla mnie w zadnym stopniu wazni! a z drugiej strony i tak boje  sie o brak akceptacji, ja pierdziele. Napiszcie co o tym myslicie, z góry bardzo  dziekuje!
			
									
									
						- 
				Kris20
 - Zarejestrowany Użytkownik
 - Posty: 4
 - Rejestracja: 30 czerwca 2015, o 21:41
 
Czytając Twój post czuje sie tak jakbym to ja pisal go osobiście 
 od dzisiaj zacząłem również chodzić do pracy na 6 rano wiec wstaje o 5 
 zawsze po przebudzeniu w głowie burdel jak po imprezie i paru mocnych piwach , życie gdzieś tam a ja jeszcze nie ogarniam 
 taki stasstan trwa różnie ale przeważnie godzinka i wchodze w rytm dnia i DD powoli zanika. Kiedy jestem zmęczony tj. Wieczorem również DD sie nasila szczególnie tuz przed snem. Co do moich lęków to nadal sobie są ale mam je w dupie troche ,to znaczy ze jak zaczynam sie odcinac , wchodzi lęk , faza gorąca , to mówię sobie " wyje**ne " i nawet jak sie utrzymuje pare minut to wyobrażam sobie wtedy cos pozytywnego z życia co daje mi motywacje żeby sie nie dać i pokonać lęk. Ogólnie jest tak ze jak nawet rano wstaje i czuje sie zle to podchodze do lustra i uśmiecham sie sam do siebie 
Z pozoru mozna pomyśleć ze to glupie ale wiecie co ? Dziala strasznie pozytywnie , to taki zastrzyk pozytywnej energii zaraz po wyjściu z łóżka.
Pozdrawiam serdecznie i głowa do góry !
			
									
									
						Z pozoru mozna pomyśleć ze to glupie ale wiecie co ? Dziala strasznie pozytywnie , to taki zastrzyk pozytywnej energii zaraz po wyjściu z łóżka.
Pozdrawiam serdecznie i głowa do góry !
- 
				aś.
 - Świeżak na forum
 - Posty: 5
 - Rejestracja: 13 lipca 2015, o 22:16
 
Ja chodzę do terapeutki  również juz sporo czasu i  w sumie  chyba  przestanę za niedługo  bo  jest to świetna  osoba, która mi dała dużo  od siebie  zeby ten stan zrozumieć, żeby zmienic spojrzenie na rózne  sprawy, ale  od  jakiegoś czasu nasze spotkania  wygladaja w taki sposób, że ja relacjonuje swoje stany, a ona  mowi "Aska, ty dokladnie juz  wiesz  jak z tego wyjsc" cholera, mam juz  naprawde  spora  wiedze  w tym temacie, a jednak  wciaz nie udaje  mi sie tego przyswoić tak na sto procent i to boli. Haha Kris20 ja wstaje 4:45 i do momentu  dojscia  do pracy czuje sie jak w transie, jak po jakims  dobrym ziole:D Albo czasem jak  pojde spac np nie o tej godzinie co zawsze bo jednak probuje  dbać o to by się wysypiac to  cały nast dzień fazaaaaaa! To bardzo miłe, że ktos  tak mowi bo po raz kolejny człowiek  sobie uświadamia , że to co się  dzieje w głowie  to powszechny stan umysłu w tym stanie 
 pozdrawiam
			
									
									
						- 
				Kimek
 - Zarejestrowany Użytkownik
 - Posty: 145
 - Rejestracja: 9 października 2014, o 08:29
 
Witajcie, nie było mnie tu troch czasu..to znak, że jakoś sobie daje rade, dd mnie trzyma ciągle czyli ponad rok..mimo wszystko podróżuje i staram się cieszyć każdym dniem życia, choć często mam odcięcia z pogłębionymi stanami depresyjnymi..Rada dla tych wszystkich, którzy się zamartwiają.. żyjcie , albo choć starajcie się żyć normalnie nie zwracając uwagi na te wstrętne objawy..
			
									
									
						- Gocha079
 - Zarejestrowany Użytkownik
 - Posty: 189
 - Rejestracja: 6 stycznia 2014, o 08:52
 
Podpisuję się oboma rękami!!!!Kimek pisze:..Rada dla tych wszystkich, którzy się zamartwiają.. żyjcie , albo choć starajcie się żyć normalnie nie zwracając uwagi na te wstrętne objawy..
Odwaga to robienie tego, czego boisz się zrobić. Nie można mówić o odwadze, w przypadku, gdy nie jesteś przestraszony.
						- 
				hoobastank
 - Zarejestrowany Użytkownik
 - Posty: 38
 - Rejestracja: 28 maja 2015, o 15:30
 
Ostatnio wzloty i upadki...ale w naszym "stanie" trzeba sie przyzwyczaić do tego. Mega kryzysu nie miałam bo staram się pokonywać lęk przed dalszym "odlotem" 
 Musimy walczyc żyjąc normalnie 
-- 20 sierpnia 2015, o 21:55 --
Jakieś 3 dni się męczę... czasem się wyłączam, nie jestem w stanie myśleć i do tego znów myśli o "wyskoczeniu z okna". I w głowie tylko: po co o tym myślisz! Boisz sie smierci a z drugiej strony obawa ,ze sobie cos zrobie;/
Staram się być silna i czesto wychodzi mi to całkiem nieźle... Ale niestety nie zawsze :/
			
									
									
						-- 20 sierpnia 2015, o 21:55 --
Jakieś 3 dni się męczę... czasem się wyłączam, nie jestem w stanie myśleć i do tego znów myśli o "wyskoczeniu z okna". I w głowie tylko: po co o tym myślisz! Boisz sie smierci a z drugiej strony obawa ,ze sobie cos zrobie;/
Staram się być silna i czesto wychodzi mi to całkiem nieźle... Ale niestety nie zawsze :/
- 
				morphifry
 - Zarejestrowany Użytkownik
 - Posty: 307
 - Rejestracja: 13 lipca 2015, o 00:52
 
Aktualnie probuje pozbyc sie anhedonii w zwiazku, jak na razie jest ok, bo utrzymywalo mi sie to od stycznia do kilka dni wstecz... No i teraz wlasnie problem z dd, mam stany nierealnosci, wszystko jest dla mnie sztuczne, ludzie jak roboty a ja zbyt swiadoma wszystkiego, tak jakbym tylko ja zdawala sobie sprawe z tego, ze my w ogole zyjemy? no i dla mnie wszystko jest takie dziwne, nierealne, mam te stany w ktorych sie zastanawiam jak to jest, czuje sie jak kosmita i chaotycznie to napisalam, ale nie potrafie nawet tego opisac... nawet to forum jest dla mnie czescia tego nierealnego swiata
jak sobie z tym radzic skoro nic nie jest dla mnie wiarygodne?
-- 22 sierpnia 2015, o 02:18 --
chcialam jeszcze zapytac czy to w ogole jest ddjesli ja mam tylko te objawy zwiazane z myslami? bez tuch fizycznych objawow itd?
			
									
									
						jak sobie z tym radzic skoro nic nie jest dla mnie wiarygodne?
-- 22 sierpnia 2015, o 02:18 --
chcialam jeszcze zapytac czy to w ogole jest ddjesli ja mam tylko te objawy zwiazane z myslami? bez tuch fizycznych objawow itd?
- 
				hoobastank
 - Zarejestrowany Użytkownik
 - Posty: 38
 - Rejestracja: 28 maja 2015, o 15:30
 
Nie muszą się pojawiać objawy fizyczne.... Każdy z Nas to indywidualna sytuacja a jednocześnie bardzo podobna. Ciężko dać konkretną odpowiedź jak sobie z tym radzić... Nierealność dopada mnie ciągle.. ale trzeba sie z tym godzin, nie skupiać się na tym. Trudne ale jedna ze skutecznych metod.
			
									
									
						- 
				Aramis
 - Zarejestrowany Użytkownik
 - Posty: 94
 - Rejestracja: 29 lipca 2011, o 16:12
 
a co zrobic jak staram sie zyc normalnie, pracowac - ale gdzies z tylu glowy ta derealizacja jest. czasem jeszcze analizuje i nie wiem czy potrzeba czasu czy radykalnej zmiany myslenia? potem pojawia sie lęk, że nie będę potrafił tego zmienić.
			
									
									
						- 
				bart14
 - Zarejestrowany Użytkownik
 - Posty: 17
 - Rejestracja: 15 grudnia 2014, o 17:37
 
Od miesiąca jestem za granica ze swoja dziewczya, mam tutaj 2 siostry z rodzinami a ona wujka z rodzina.  Ona ma 18lat i zostalo jej jeszcze 2lata szkoly, ale od czasu jak tu przyjechalismy zauwazylismy ze jest lepsze zycie, wieksze mozliwosci i nie chce nam sie wraacac do kraju, podjelismy decyzje ze ona prerwie szkole i zapisze sie tu do szkoly, jezykowej a potem na konkretny zawod. Ze znajomymi rozmawialismy, jedni to przyjelli lepiej inni gorzej ale ogolnie stabilnie. Mama dziewczyny powiedziala  ze jest pelnoletnia i zaptala  tylko czzy wie co robi ale oolnie sie nie wtraca. Problem tkwi w tym ze moja mama jest przewrazliwiona i mimo ze rozmawialem z nia ze 3 razy i po kazdej rozmowie dochodzilismy do wniosku ze bedzie dobrze to mama znowu  chce zebym to przemyslal i wyciaga wszystkie czzarne wizje na wierzch. Nie wiem juz co mam o tym myslec, wszystko mnie to dobija, coraz wiecej mysle, czuje ze sie znowu gubie, brakuje mi wlasnej opinii w tym temacie, a przeciez juz bylo lepiej z moja nerwica..
			
									
									
						