Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz słabszy dzień/okres z derealizacją? Wyżal się swobodnie

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
Axis
Nowy Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 23 września 2024, o 16:19

23 września 2024, o 21:15

alicja033 pisze:
23 września 2024, o 20:00
Byliśmy na mieście i usiedliśmy na ławce, rozmawialiśmy o wizji przyszłości. Wtedy właśnie powiedział że uważa że zaręczyny do 2 lat związku to idealny czas. Ja się bardzo ucieszyłam bo też tak myślę i byłam pewna że chce z nim spędzić życie. Wie o moim stanie, stara się mnie wspierać. Nie mówię mu jednak aż tak szczegółowo typu że nie czuję że go kocham.. bo wiem że by go to zabolało.
Czy coś jeszcze się wydarzyło od momentu kiedy rozmawialiście o zaręczynach, do momentu derealizacji? Jakaś myśl, uczucie? Czy to był pierwszy raz kiedy o tym rozmawialiście?
alicja033 pisze:
23 września 2024, o 20:03
Relacja nieco się zmieniła przez mój obecny stan, przez to poczucie obcości. Mam wrażenie, że nie potrafię z nim rozmawiać przez co mam wyrzuty sumienia, bo wiem jaki dobry dla mnie jest i ile dla mnie robi w tym trudnym czasie. A ja nie potrafię tego wszystkiego poczuć. Nawet miejsca, które odwiedzaliśmy wcześniej razem wydają się inne, pozbawione tego subiektywnego odczucia rzeczywistości..
Rozumiem, że Twoje odczucia co do relacji się zmieniły, ale czy zmieniła się w rzeczywistości? Rozmawiacie rzadziej? Widujecie się rzadziej? Mniej się do siebie uśmiechacie? Jest mniej kontaktu fizycznego?
alicja033 pisze:
23 września 2024, o 20:05
Nawet jak do mnie pisze, mówi co u niego, co w domu, coś o jego bliskich czuję się jakbym już nie była częścią tego, jakbym była jakoś z daleka. Towarzyszy mi takie poczucie braku przynależnosci. Coraz trudniej jest mi nawet przypomnieć sobie jak to było wcześniej..
Napisałaś wcześniej, że boisz się, że go nie kochasz. Czy miałaś takie odczucia, już wcześniej, przed odcięciem?

Może faktycznie go nie kochasz i wizja zaręczyn uruchomiła mechanizm obronny, a może bardzo go kochasz i wizja zaręczyn uruchomiła lęk przed zepsuciem jednego z najważniejszych momentów w Twoim życiu. Tu nie może być miejsca na strach tylko na szczere, głębokie spojrzenie w głąb siebie i odpowiedź na pytanie, które sama sobie zadajesz.
alicja033
Nowy Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 22 września 2024, o 12:53

23 września 2024, o 21:21

Miałam dużo stresu przed tym odcięciem, spędzamy razem nawet więcej czasu niż wcześniej, wiem gdzieś w głębi że mi zależy, poprostu nie potrafię tego wszystkiego poczuć. Jakoś zagłębić się w te rozmowy w całą relację. Moje odczuwanie jest dla mnie spłycone. Jak myślę o nas często odczuwam taką pustkę. Jakby tego wszystkiego nie było. Nigdy wcześniej nie miałam wątpliwości bo byłam pewna wręcz w 100% że to ten jedyny. Poprostu moje spostrzeganie jest jakieś dziwne.. Nie wiem już co robić, pani psychoterapeutka powiedziała mi że może to jest moja nowa rzeczywistość i spadły mi różowe okulary. Ale ja tak nie uważam, poprostu chciałabym się poczuć jak kiedyś a nie potrafię.
alicja033
Nowy Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 22 września 2024, o 12:53

23 września 2024, o 21:25

Pierwszy raz rozmawialiśmy o tym tak bardziej konkretnie jednak temat zaręczyn, ślubu, dzieci itd przewijał się często i zawsze budził we mnie mnóstwo radości bo to były moje marzenia. Moment rozpoczęcia derealizacji poprzedziło wypicie energetyka i oglądanie filmu w którym bohaterka postradała zmysły. Wtedy poczułam takie ciepło i wszystko stało się inne, dziwne, obce. Wszystkie te odczucia które towarzyszyły mi na początku o których pisałam wyżej zniknęły. Pozostała tylko ta obcość wobec niego. Staram się to sobie tłumaczyć że to tylko ostatni objaw derealizacji i że też minie, ale sama trochę już tego wszystkiego nie rozumiem.
Axis
Nowy Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 23 września 2024, o 16:19

23 września 2024, o 21:52

alicja033 pisze:
23 września 2024, o 21:25
Pierwszy raz rozmawialiśmy o tym tak bardziej konkretnie jednak temat zaręczyn, ślubu, dzieci itd przewijał się często i zawsze budził we mnie mnóstwo radości bo to były moje marzenia. Moment rozpoczęcia derealizacji poprzedziło wypicie energetyka i oglądanie filmu w którym bohaterka postradała zmysły. Wtedy poczułam takie ciepło i wszystko stało się inne, dziwne, obce. Wszystkie te odczucia które towarzyszyły mi na początku o których pisałam wyżej zniknęły. Pozostała tylko ta obcość wobec niego. Staram się to sobie tłumaczyć że to tylko ostatni objaw derealizacji i że też minie, ale sama trochę już tego wszystkiego nie rozumiem.
Ok, to jeszcze jedno pytanko. Czy brałaś wcześniej, będąc w obecnym związku, jakieś antydepresanty jak np. wspomniany Setaloft oraz czy konsultowałaś ww. objawy z psychiatrą ?
alicja033
Nowy Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 22 września 2024, o 12:53

23 września 2024, o 22:26

Przyjmowałam setaloft będąc w poprzednim związku i nie zauważyłam takich objawów. Jednak wtedy byłam na mniejszych dawkach.
Było to 2 lata temu
alicja033
Nowy Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 22 września 2024, o 12:53

23 września 2024, o 22:26

Mam wizytę kontrolną 15.10 dopiero
Axis
Nowy Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 23 września 2024, o 16:19

23 września 2024, o 22:58

alicja033 pisze:
23 września 2024, o 22:26
Przyjmowałam setaloft będąc w poprzednim związku i nie zauważyłam takich objawów. Jednak wtedy byłam na mniejszych dawkach.
Było to 2 lata temu
Mniejsze dawki i być może mniejsze zaangażowanie emocjonalne, mogłaś nie zauważyć różnicy.

W moim odczuciu z Twoją relacją jest wszystko dobrze, a opisywanie przez Ciebie odczucia są wynikiem pozostałości po DD wywołanym zbiegiem kilku silnie stresujących czynników. Dodatkowo możliwe że podtrzymywane przez działanie Setaloftu, który może powodować otępienie emocjonalne. Oczywiście nie schodź z tego sama, tylko wytrzymaj do wizyty. Całe życie przed Wami więc jeszcze trochę bez motyli w brzuchu wytrzymasz 😉
alicja033
Nowy Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 22 września 2024, o 12:53

23 września 2024, o 23:08

Dziękuję za te wszystkie odpowiedzi. Dały mi ulgę i nadzieję <3
nicxe
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 64
Rejestracja: 9 grudnia 2022, o 12:12

28 września 2024, o 20:52

byłam dziś na pogrzebie mojej ukochanej prababci. Niesamowicie trudne przeżycie, zwłaszcza, że mam ciągle myśli na temat śmierci, bardzo się boję i codziennie od tygodnia sobie powtarzam że ,,jutro umrę’’ (jestem CHYBA zdrową, młodą osobą). Było ciężko również w kościele, były pieśni z tekstami typu ,,bóg szykuje dla mnie dom’’ i nawet tego nie zaśpiewałam ze strachu. mam dość, nie wiem co robić. Somatow jako tako nie mam, tylko lęk i myśli. Czuję się jakby wszystko wokół było jakieś nierealne i bez sensu
ODPOWIEDZ