Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz słabszy dzień/okres z derealizacją? Wyżal się swobodnie

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

18 listopada 2015, o 02:09

Hoobastank paradoksalnie w leku i dd można sobie ze wszystkim poradzic bardzo sprawnie.
Bo człowiekowi sie włacza dodatkowy motorek żeby to wszystko jednak ogarnąć, poza tym w poczuciu zagrożenia
i mobilizacji - nastawieniu sie na coś idzie sie jak czołg;)
Ja najgorszym dd kiedy bałam sie wszystkiego poprowadziłam całkiem trzeźwo zajęcia z dziecmi (pare duzych grup po 20-30 os)
Jak wyszłam po zajeciach na ulice to oczywiscie sie rozbeczałam bo musiałam jakos ta nadkontrolę z siebie wyrzucić
A jednak mimo wszystko w dd załatwiłam tyle waznych spraw i to z pełną kontrolą, co nigdy;)
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
hoobastank
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 38
Rejestracja: 28 maja 2015, o 15:30

18 listopada 2015, o 08:01

Bardzo możliwe, że najdzie mnie dodatkowa mobilizacja w tym momencie... oby :) Jednak podczas nauki totalnie nie jestem w stanie sie skupic, ucze sie po 5-10 razy tego samego i za chwile nic nie pamietam, jak jakiś tłumok. Wiem, że to dd doprowadza mnie do takich myśli. Rzadko sie nad soba rozczulam jezeli chodzi o dd ostatnio, jakos sobie radzilam. Do teraz. Zawsze byłam nieodporna na stres i niestety pogarsza to dd, a w sumie i nawet sie tym bardzo zdrowo karmi. W pracy staram sie trzymac jakos, mobilizuje sie.. ale akurat praca tymczasowo ktora wykonuje nie wymaga ode mnie mega elokwencji i wiedzy :) mam nadzieje,ze sie jakos z tym uporam. Dzieki za odpowiedzi :) Tutataj zawsze dobrze sie wyzalic bo dobrze wiecie jak to jest :)
Kimek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 145
Rejestracja: 9 października 2014, o 08:29

26 listopada 2015, o 23:38

Witam Was Wszystkich bardzo serdecznie z Adminami na czele.Nie było mnie tu trochę czas, ale myślami byłem z Wami.To, że się tutaj nie udzielałem, nie oznacza, że czuje się tak świętnie, ani tego że jest tak tragicznie.Po prostu zajęty jestem pracą, swoimi pasjami.DD trwa nadal, mam wrażenie, że jest nawet jakby silniejsze jednak jakioś żyje, podróżuje sma po 1000-1500km autem, otrzymałem awans w pracy, wyprowadzma się w przyszłym roku na swoje mieszkanie..Ta niemoc" przebicia" się przez tą jakby szklaną kulę i powrót do "dawnego ja" jest bardzo męczący ale głeboko wierze, że on kiedyś nastąpi, prędzej czy później.Mam nadzieje, że odbywają się jeszcze niedzielne videokonferencje, to z chęcią jak będe miał cas wezme w nich udział.. :) :) ..I niech każdy pamięta zwłaszcza nowi użytkownicy..Niegdys ię nie poddawajcie, bo jak powiedziała kiedyś moja terapeutka" wie pan czasem musi być źle, żeby później było lepiej"..
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

27 listopada 2015, o 00:05

Super Kimek, iż mimo dalej obecnego odcięcia realizujesz rozmaite rzeczy w swoim zyciu!
Odkręcenie odcięcia nastąpi, jak cię odcięło to i wróci na miejsce, byle tylko poczyniane kroki służyły ku temu, a z tego co piszesz można wywnioskować, że tak się dzieje.
Do do wszystkich tych rzeczy dokładaj sumiennie odpowiednie nastawienie do samego odcięcia (to jest bardzo ważne od samego początku) a w końcu dotrzesz do swojego "ja" :)
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
nunek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 50
Rejestracja: 28 stycznia 2015, o 16:53

6 grudnia 2015, o 19:53

Znowu bardzo słabe dni, całkowity kryzys, nawet nie mam siły poczytać cos na forum... ani czasu. Urodziłam dziecko i znowu się pogorszyło, tak jakby najgorsze obawy się spełniły, mam chwilami takie załamania że nie wiem co robić, a nigdy nie chciałam płakać przy dziecku. Odcięcie się zwiększyło i jeszcze jakieś depresyjne nastroje. Nie daję rady naprawdę... pomocy. Choć wiem że tylko sama mogę sobie pomóc ale teraz to mnie już przerasta. Jeszcze do tego bóle i komplikacje po porodzie, a od dwóch dni chyba ból głowy po znieczuleniu doszedł i dokłada mi jeszcze bo boję sie że sie go nie pozbęde, a wiem że niektórzy mają takie powikłania. Czuję się jak na początku roku kiedy dd się pojawiło, znowu nie wiem co robić, zgłupiałam i zapomniałam chyba wszystko.
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

6 grudnia 2015, o 20:04

Kochana nie zgłupiałaś tylko jesteś po porodzie, przeżyciu czasem dla kobiety dość silnym i stresującym. Dlatego też możesz się źle czuć, gorzej niż do tej pory, szczególnie jeśli było coś lepiej.
Nie nastawiaj się jednak do wszystkiego proroczo, ze np ból głowy Ci nie minie bo tego nie możesz i tak wiedzieć, nie dokładaj sobie teraz problemów.

Ochłoniesz trochę po tym wszystkim i zapewne wrócisz na dobre tory, tylko na spokojne. To że teraz czujesz się jak na początku kiedy dd ci przyszło nie oznacza to, że będzie to szło tak jak na początku.
Masz teraz zły okres ale to poprawi się szybciej niż wtedy, tylko więcej dla siebie miej wyrozumiałości na ten obecny okres.

Pozdrawiam kochana i ślę buziole.
nunek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 50
Rejestracja: 28 stycznia 2015, o 16:53

6 grudnia 2015, o 21:24

Dziękuję za słowa otuchy
pepe.1992
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 44
Rejestracja: 9 grudnia 2015, o 17:35

9 grudnia 2015, o 18:17

Lipski pisze:Macie tak, że na drugi dzień, po wypiciu alkoholu czujecie się okropnie, objawy się nasilają i ogólnie jest strasznie? Wczoraj mnie to dobiło, jeszcze idąc do sklepu miałem cudowny atak paniki.

Pozdrawiam.
Od kiedy zaczęły się u mnie problemy z lękiem, każda myśl o wypiciu alkoholu czy choćby zapalenia papierosa wywoływały reakcje lękową, głównie dd. W tej chwili mogę pić i raz jest tak, że następnego dnia i w trakcie jest ok a czasami przez dzień, dwa walczę z napadami. Jeśli to w czymś pomoże, powiem, że u mnie jest tak, że jeśli nastawię się pozytywnie, wieczór w wąskim gronie zaufanych ludzi, mam ,,luzik" itd, alkohol wchodzi i bardzo miło mnie nastraja. Jeśli mam jakiś dołek (u mnie lekowe i depresyjne), nawet nie biorę lampki wina do ust, bo alkohol potęguje te objawy. Generalnie chodzi o to, że lęk przed lękiem się nakręca, gdy jeszcze dochodzi alkohol, który, jakby nie patrzeć, zmienia trochę samopoczucie, co już uruchamia strach, że coś się dzieje. :)
Templarious
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 329
Rejestracja: 15 grudnia 2015, o 14:12

17 grudnia 2015, o 17:37

Mnie osobiście denerwuj w stanie DD, że cały czas mam wrażenie "czuwania", niepokoju i delikatnego lęku, który mimo tego ze jest mały, często gęsto mnie wybija z rożnych zadań. Np. nie pojadę do dziewczyny bo boje się metra albo autobusu albo ludzi ale jak przychodzi co do czego, jadę metrem i jest normalnie ;). Dodam, że w innych postach (działach) napisałem, że jestem po zabiegu chirurgicznym i miałem usuniętą ósemkę z kości i od tego czasu piszczy mi w uchu i pewnie to dlatego mam takie stany :/ (czuwanie, lęk, deprecha mała). Przejdzie mi to niby po jakimś czasie ale nie mam pewności co do tego mimo, że każdy mi mówi, że to przejdzie. Staram się to zracjonalizować jak wygląda to ze mi to piszczy (znam przyczynę, kofnlikt naczyniowo-nerwowy wykazał rezonans) ale nadal próbuję dociec jak to "wygląda". Narzekam na to cholernie bo nigdy nie miałem żadnych problemów a teraz tyle ograniczeń... jak kaleka :/. Nie chce żadnych leków itd. bo poradzę sobie z tym sam, zresztą jak zawsze sobie radziłem ze wszystkim. Boje się, że mnie one zmienią, mojego "ja", że sie uzależnie i nie bede mógł żyć normalnie. A te leki to antydepresanty (ich sie boję). Byłem u psychologa (w wielkim skrócie) i chodzę na terapię i jak narazie mój psycholog nie zalecił mi brania żadnych leków. To tyle xD, przepraszam. Musze wyrzucić to z siebie.
Awatar użytkownika
smutna123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 29 maja 2015, o 11:28

21 grudnia 2015, o 18:15

Hej, u mnie non stop gorzej. Noe czuję siebie totalnie. W sobotę niby było mi trosze lepiej, ale miałam mega kłótnie z narzeczonym. Atak paniki, zniekształcony obraz, okropnie zaraz lek na uspokojenie zapadalam, bo nie dałabym rady wyjść z domu. Ogólnie była
dzisiaj u.mojego doktorka. Dostałam parogen, mam brać po 0,5tabletki, ale tyje się sporo po nim. Więc myślę o podejściu do Elicei kolejny raz. Teraz nic mnie nie obchodzi. Mam straszne lęki. Najlepiej nie wyszłabym z łóżka. Rano jak się obudziłam byłam przerazona, że muszę iść zaprowadzic synka do przedszkola. Nie mam ochoty dbać o siebie. Nic mnie nie cieszy. W ogóle z moim facetem prawie nie rozmawiam
Męczy mnie życie. Czuję jakbym śniła
Jestem wrakiem człowieka. Święta mnie nie cieszą
W ogóle nic mnoe nie cieszy. Szybko się denerwuje. Nawet mycie nauczyn sprawia mi trudność. Mam dość
Lekarz pow.ze nie jest to schiza ani ChAD bo zajmuje się dzieckiem. No zajmuje bo muszę. Ale chętnie bym się schowała i nic nie robiła. Nie wiem Dlaczego tak mi się pogorszyło....jestem w rozsypce. Miał ktoś, aż taki spadek. Lęk przed ludźmi niechęć do wychodzenia do codziennych czynności. Jadlowstret i brak zainteresowania nawet moimi ulubionymi serialami. Po prostu zero. Na Niczym nie mogę skupić uwagi. Boję się, że ludzie zobaczą, że jest że mną coś nie tak. Brałam sertagen, ale odstawilam w środę pp 13 dniach brania bo miałam mega znieczulice. Nie wiem co robić...
Be strong. For IT may be stormy now
But IT Cant Rain forever!!!
beatrix
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 21 grudnia 2015, o 10:02

21 grudnia 2015, o 19:43

Szanowni,
jestem "nowa", z nerwicą od dziecka czyli ponad 30 lat, zdiagnozowana 15 lat temu, wiecznie na lekach, cały świat w proszku, dół, smutek, niechęć, tylko psy kocham-ludzi (choć jestem mężatką) chyba nie, może czasami, spadłam z innego wymiaru :(
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

21 grudnia 2015, o 19:44

Beatrix Witaj na forum .
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Awatar użytkownika
anton
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 56
Rejestracja: 26 października 2015, o 20:23

21 grudnia 2015, o 19:53

skakanie po lekach nic nigdy nie da. Dostałaś dzisiaj najmocniejszy ssri. Odstawienie sertraliny może dać takie efekty. J Co zobaczą? że coś nie tak z Tobą? Z każdym jest coś nie tak, a to, że Ci się wydaje, że z Tobą jest coś nie tak to właśnie Twoje zaburzenie, Twój lęk. Wyjdź jutro na ulicę i podchodź do dowolnych przechodniów i pytaj na wyrywki, czy z Tobą coś nie tak. Ciekawe co odpowiedzą. :) 3maj się i głowa do góry. Nie będzie łatwo, ale dasz radę, ja to wiem.

-- 21 grudnia 2015, o 20:53 --
beatrix pisze:Szanowni,
jestem "nowa", z nerwicą od dziecka czyli ponad 30 lat, zdiagnozowana 15 lat temu, wiecznie na lekach, cały świat w proszku, dół, smutek, niechęć, tylko psy kocham-ludzi (choć jestem mężatką) chyba nie, może czasami, spadłam z innego wymiaru :(
tak samo jak ja, od kiedy pamiętam nerwica i dodatkowo leczę się od 15 lat:) Dobrze Cię widzieć. :)
Dotknął mnie kryzys: piję stare wino, jem spleśniały ser i jeżdżę samochodem bez dachu.
Awatar użytkownika
smutna123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 29 maja 2015, o 11:28

21 grudnia 2015, o 19:57

Dziękuję Anton za kolejną odpowiedź. Może to racja. Przez gwałtowne odstawienie pogorszyło mi się. Ale ja już sama nie wiem co tu.robić. Przerazila mnie ta Znieczulica po sertagenie.
Be strong. For IT may be stormy now
But IT Cant Rain forever!!!
Awatar użytkownika
anton
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 56
Rejestracja: 26 października 2015, o 20:23

21 grudnia 2015, o 20:03

czekać, konfrotnować sprawdzać. Tak jak mówiłem. Nerwica upośledza emocje, bo działasz na podstawie wyimaginowanych bodźców, wiele przyjaznych dla Ciebie sytuacji kojarzysz z bólem, lękiem i obawami. Chodzi o to, że musisz to zmienić. :) A więc do roboty. Ja za Ciebie tego nie zrobię.
Dotknął mnie kryzys: piję stare wino, jem spleśniały ser i jeżdżę samochodem bez dachu.
ODPOWIEDZ