Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Kto mi wytlumaczy
-
- Gość
Tak to jest z tymi terapeutami, trzeba mieć dużo szczęścia, żeby trafić na dobrego... Ja żałuję trochę, że poszłam na grupową jak miałam 21 lat, bo po zakończeniu powiedziałam sobie, że jak dopadnie mnie kolejny epizod depresji to zrobię to, co oni mi tam doradzali, co przez cały czas terapii uznawałam to za kompletną głupotę... No i niestety stało się, poszłam w to i narobiłam sobie jeszcze większych szkód
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 283
- Rejestracja: 19 września 2021, o 15:34
A co do Ciebie Gosiu, to doskonale Cie rozumiem. Wstyd z dziecinstwa i zalekniona ja dalej mi towarzysza, czuje ze nosze to w sobie. Pamietam sobie jak zawsze utrapueniem. Bylo dla mnie opowiedziec komus o moim domu, o mamie, o tacie. Zawsze sie wstydzilam. Moj aktualny partner jest pierwszym ktory poznal moja historie, chocisz o pewnych rzeczach nie mowie, bo wciaz nie potrafie. Dopiero niedawno fotarlo do mnie ze moj dom i moi rodzice nie definiuja mnie jako osoby...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 283
- Rejestracja: 19 września 2021, o 15:34
A apropo terapeuty i paychologa, pamietam sobie swoja Pania psycholog. Po pierwzyzm ataku paniki, chcialam skorzystan jak najszybciej z pomocy. Odbylam z nia 4 spotkania i powiem Wam ze nawet moj psychiatra dal mi do zrozumienia ze to komoletna klapa, - to co mi mowila. Ja majac silna nerwice i ataki Paniki mialam mowic o swoim dziecinstwie. Psychiatra mi powiedzial, ze ja mam dzialsc tu i teraz mam funckonowac i chodzic do oracy to jest moj oriorytet-sama mu powiedzialam, ze nie moge odpuscic pracy. Grzebanir w przeszlosic na tamten moment bylo dla mnie gwozdzien do trumny
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 146
- Rejestracja: 6 grudnia 2021, o 20:42
Dokladnie trafic na dobrego terapeute to jak wygrac w totolotka im glownie zalezy na kasie . Ludzie w lęku mysla ze dzięki nim szybko sie wyleczą a to nie dzieki nim tylko pracy ktora sami wykonaja . Tylko to ich ciagle zerkanie na zegarek o 50 min minęlo 150 zl sie nalezy . A Ty co pogadales sobie nic ciekawego sie nie dowiedziales to samo bys mogl zrobic gadajac do lustra tyle ze 150zl bys mial w kieszeni ... a tak naprawde kazdy terapeuta powinnen dac osobie z lękiem wszystkie artykuly ktore tu sa napisane wyjasnic a potem kazac nad soba pracowac . Ale wtedy to by byly tylko 2 wizyty . Za duzo kasy by mogli stracic 
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 146
- Rejestracja: 6 grudnia 2021, o 20:42
No I tak jak ka mialam z moim pierwszym terapeuta 10 lat temu . Bylam w silnej derealizacji (wtedy jeszcze nie wiedzalam co to jest ) caly czas straszny lęk ze zwariowalam . A ten debil co o seks mnie sie pyta .. no myslalam ze jebne ...
-
- Gość
To ja akurat byłam na NFZ, i na koniec zadowolona 3 miesiące minęły, już nie będę musiała więcej do nich przychodzić... A oni do mnie z tekstem, no teraz już coś wiesz, to może za jakiś czas znowu do nas wpadniesz już bardziej świadoma
po tych słowach jakby duch mnie opuścił i zaczęłam od czasu do czasu zastanawiać się, co będzie jak faktycznie będę tego potrzebować i się poschizowałam co tu zrobić, żeby się tego ustrzec... Chyba będzie trzeba zastosować ich głupie sugestie 


-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 146
- Rejestracja: 6 grudnia 2021, o 20:42
Bardziej swiadoma to ja się stalam dzięki tej stronie . Okazalo sie ,ze wszyscy mamy te same objawy te same natrectwa padz podobne ,ze nie jestem jakims innym przypadkiem tylko wręcz ksiazkowym nerwicowcem . Dzieki tej stronie dowiedzialam sie jsk to powstaje jak sie rozwija I jak mozna to zatrzymac . Zaden psychiatry czy psychoterapeuta tego nie zrobil . Psychiatra to juz w ogole bo albo biore leki albo wynocha.
-
- Gość
Ja się zastanawiam, czy na tej terapii nie zaczęli mnie źle interpretować, bo myśleli, że ja biorę leki, a ja je tylko brałam do domu na czarną godzinę, bo mnie dopadała depresja z zaskoczenia z dnia na dzień, a na wizytę trzeba było czekać 3 miesiące.
Jeszcze bronili swoich tez wmawiając mi, że odrzucam autorytety, a jak tu mieć autorytety, jak cały świat chce wmówić Ci kłamstwa w każdej dziedzinie życia, a jak już się posłuchasz to wyjdzie gorzej niż źle
a na grupowej terapii to trochę tak jakby ślepy chciał prowadzić ślepego, a ci tylko siedzą i potakują 
Zniszczyłam dziś swoje obrazki z arteterapii, namalowałam się z kulą u nogi z jakimś monsterem, trzeba się pozbyć takich "pamiątek", może tam pies pogrzebany
Jeszcze bronili swoich tez wmawiając mi, że odrzucam autorytety, a jak tu mieć autorytety, jak cały świat chce wmówić Ci kłamstwa w każdej dziedzinie życia, a jak już się posłuchasz to wyjdzie gorzej niż źle


Zniszczyłam dziś swoje obrazki z arteterapii, namalowałam się z kulą u nogi z jakimś monsterem, trzeba się pozbyć takich "pamiątek", może tam pies pogrzebany

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 146
- Rejestracja: 6 grudnia 2021, o 20:42
Tak myslisz ,ze z zaskoczenia Cie dopadla depresja ? A moze jednak cos bylo na rzeczy juz wczesniej tylko tego nie zauwazalas np. Nie wiem coraz gorzej Ci sie spalo badz rano wstawalo ... Ja akurat mam zaburzenie lękowe ale ze tak walnęlo mocno z dnia na dzien to w moim wypadku dawalo juz wczesniej znaki w stylu "Goska zrob cos zmien cos w swoim mysleniu bo znowu Ci jebne jak 10lat temu " no ale ze ja nie robilam nic to jebna z dnia na dzien dowalil mi derealzacje I natrectwa myslowe .I w ten sposob mnie wlasne zmusil do pracy nad soba . 
-
- Gość
Różnie bywało, czasem jak się coś wydarzyło faktycznie, albo zapowiadało, że jakaś relacja się psuje i to mnie dołowało... Napewno też rzeczy, na które nie miałam wpływu, więc też życie w takiej pozornej akceptacji, studia po których się nie widziałam, i ludzie na studiach też nie z mojej bajki.. Ale czasem było tak, że miałam chęci do życia, a z dnia na dzień budziłam się z takim wszechogarniającym zmęczeniem i nie umiałam sobie z tym poradzić, chciałam działać/planować a nie mogłam. A raz, co charakterystyczne, było super przed długi czas, a przed snem ogarnęło mnie takie jakby uczucie znudzenia szczęściem, a nawet tęsknota za depresją, co mnie zdziwiło, to uczucie trwało tylko sekundę i się dziwiłam skąd to się wzięło, a na drugi dzień obudziłam się w tym niechcianym stanie, z którego potem długo nie mogłam wyjść... A innym razem z dnia na dzień po prostu przechodziło, i też nie wiedziałam dlaczego przeszło. Takie były początki. Dzieciństwo mało satysfakcjonujące też.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 146
- Rejestracja: 6 grudnia 2021, o 20:42
Z jednej strony pomimo ,ze kazde zaburzenie jest duzym cierpieniem czy to deprecha czy nerwica . To one zmuszaja nas to przeanalizowania siebie , sposobu naszego myslenia , tego jak zyjemy w jakich relacjach zyjemy . Zmusza nas dlatego ,ze my chcemy z tego wyjsc pojawila sie bo cos od dluzszego czasu robimy nie tak . W moim wypadku jest to prawda w 100%. ...
-
- Gość
No tak, ja też już teraz rozumiem te mechanizmy, których wtedy nie rozumiałam... cokolwiek wtedy myślałam, robiłam czy czułam, to chciałam jak najlepiej 

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 146
- Rejestracja: 6 grudnia 2021, o 20:42
Jak tam u was nerwicowcy z weekendami . U mnie zawsze troche gorzej ale oczywiscia akceptacja tego stanu najwazniejsza . Wiecej czasu wolnego , a my jeszcze nie umiemy z tego kozystac . Ale wiem ,ze to stan przejsciowy
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 283
- Rejestracja: 19 września 2021, o 15:34
A ja Wam powiem tak, mam baaardzo duze zachwiania emocjonalne. Przeklada sie to oczywiscie na moj zwiazek. Jak jestem tak mega nakrecona, to wygaduje straszne glupoty i jestem okropna. Wczoraj uslyszalam ze jestem wariatka i nigdy sie nie zmienie
fajnie, co nie? Moja potrzeba akceptacji i lek przed odrzuceniem sa bardzo silne. Uslyszalam tez, ze jestem slaba. No i pewnie jestem bo wyladowuje swoje emocje na kims. Czuje sie jak gowno, a jedniczesnie mam ochote leciec do niego i go przeprosic. Zawsze rycze jak opetana i czekam az on przyjdzie. Czasami mi sie wydaje ze powinnam byc sama, nie bede nikogo ranic
