Ehhh taki tam weekendzik
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Kto mi wytlumaczy
-
AnnaPETER
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 283
- Rejestracja: 19 września 2021, o 15:34
Kumuluja sie we mnie emocje, ktore sama nue do konca rozumiem. Jestem przed 30 a ja dalej zyje swoja rodzina. Mama wkoncu zostawila ojca, ktory cale zycie ja wyzywal i straszyl (mnie tez) ale wiecie co? Jest mi go cholernie szkoda, zostal sam jak palec. Nie ma nikogo, doslownie nikogo. Ostatnio rozmawiam z siostra o tej sytuacji( mamy innych ojcow, ona swojego nie zna) i mowi mi jaki to ojciec nie jest okropny, ze nie ma nic i zostal sam i mowi tak: rozumiem ze Ci przykro bo to Twoj tata. A ja mysle sobie ze gowno rozumie, nie rozumie nic. Chcialabym mu powiefziec ze go kocham i ze moze na mnie liczyc ale nie potrafie. Ojciec byl alkoholiem, pozniej stal sie hazardzista. Mama miala go poprostu dosyc. A mi jest go teraz szkoda. I te wszytskie emocje tlumie w sobie, a pozniej jest bomba i wybuch. Ja nie umiem. Byc najzwyczajniej w swiecie szczesliwa. Tak poprostu. Nibt porrzebuje spokoju a paradoksalnie musze doswiadczac silnych emocji, nie umiem inaczej.
Ehhh taki tam weekendzik
Mam nadzieje ze u Was lepiej. A co do nerwicy to juz mam wyje*ane czy mam napady paniki, strachu, leku, czy mam schize i czy jestem normalna
Ehhh taki tam weekendzik
-
AnnaPETER
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 283
- Rejestracja: 19 września 2021, o 15:34
A czego bym najbardziej potrzebowal: kiedy jestem taka wredna i okropna zeby on przyszedl, przytulil mnie mocno i powiedzial ze mnie kocha taka jaka jestem. Ze mnie akceptuje i moje zaburzenia i ze mi pomoze, ze jest ze mna, ze jestem silna i ze poradzimy sibie razem. Chyba oczekuje zbyt wiele, bo domyslam sie ze kazdy ma limit wytrzymalosci. I dobrze mi powiedzial, ze jwstem slaba, bo jestem. Udaje ze jest dobrze i ze bede szczesliwa i nie umiem. Dziwie mu sie ze ze mna wytrzymuje i popieram wszytskie slowa ktore do mnie mowi.
-
Gosia32
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 146
- Rejestracja: 6 grudnia 2021, o 20:42
No widzisz czyli jednak go rozumiesz . To ,ze mowi ze jestes wariatka oczywscue tak nie uwaza tylko mowi to w emocjach tak jak Ty gadasz rozne ,dziwne rzeczy . Ja tez czasami slysze od mojego faceta ,ze jestem wariatka jak juz sie nie mne solidnie wnerwi Chociaz jak pomysle jak ja potrafie mu pocisnac w emocjach to slow z jego strony wariatka jest w sumie grzeczne I bardzo mile 
-
madmag87
- Gość
Ania, wiem że Ci ciężko, ale to może być silniejsze od niego... Podobnie jak Twoje emocje od Ciebie, i tak jak Twój ojciec z jednego uzależnienia wpadł w drugie... Jak już będziesz w stanie pomyśleć na zimno, to zastanów się, czy mogłabyś znaleźć kogoś lepszego, bo może właśnie nie. A on może zacząć pracować nad sobą, jeśli uzna, że jest to jego słabość, a nie coś co chce naprawdę robić.
Ja np. wiem, że bycie w związku średnio mi się uśmiecha, zwłaszcza że z tego mogą się wykluć jakieś dzieci
ale wiadomo, że we dwoje łatwiej pod wieloma względami... Już choćby to, że przynajmniej coś żywego chodzi po domu
wiem że mało pocieszająca perspektywa, ale czasem lepsza niż nic, dla osób, które nie są nauczone bliskości 
Ja np. wiem, że bycie w związku średnio mi się uśmiecha, zwłaszcza że z tego mogą się wykluć jakieś dzieci
-
AnnaPETER
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 283
- Rejestracja: 19 września 2021, o 15:34
Nie. Nie zaakceptuje tego. Nie umiem zmienic sie w sekundzie, on pewnie tez nie. Nigdy siw nie przyzna ze robi takie rEczy, znowu bede slyszec multum klamstw. Jest mi okripnie przylro i pewnie sobie na to zasluzylam
-
madmag87
- Gość
Napewno sobie nie zasłużyłaś... A kłamstwa to też dla mnie rzeczy niewybaczalne, wolę słyszeć najgorszą prawdę, która i tak znam, niż stek bzdur.
