Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
-
Iwona29
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1904
- Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53
12 lutego 2018, o 21:14
zagrody1 pisze: ↑12 lutego 2018, o 18:17
Iwona29 pisze: ↑12 lutego 2018, o 16:41
I ja się boję że jak teraz mam problemy to co w ciąży czy po niej.
Martwi mnie że będę sama bo mąż w pracy.
Że nie będę spała po nocach i za dnia.
Z dzieckiem będą problemy bo choroba i takie tam życiowe sprawy.
Ja reaguje dosyć szybko jak coś się dzieje.
Momentalnie tętno mi rośnie i jestem gotowa w panice.
Boję się że będę tak osłabiona że będę mdlała bo też drobna jestem.
Jak to ktoś mi powiedział " jestem za chuda na bycie w ciąży i matką "
To sa tylko Twoje przeczucia które sa tez iluzja.. nie wiesz jak.będzie.. ja miałam przez 8 lat takie jazdy nerwicowe ze masakra.. zaszłam w ciaze, odstawiłam leki i ta ciaza to byl naprawdę blogoslawiony stan.. a w życiu tak mocno nie spałam jak wtedy.. w ciazy jest tyle hormonow ale pozytywnych.. mi tak powiedziala psychiatra i tak bylo.. po ciazy hormony szaleją ale da sie zyc.. i mimo ze mi po ciazy jakies 10 ,miesięcy nasilil sie lęk to daje radę.. dziecko tez napawa wielkim szczęściem.. nie wierzylam w to kiedys ze tak jest dopoki nie zostałam mama..
Ja to się boję że coś mi w łeb odwali i głupstwa zrobię po stresie i szoku poporodowym bo na samo wyobrażenie jak to wygląda mnie przeraża.....Martwi mnie to że cała ciążę bym była zestresowana i myślała o porodzie.Tak mi to po głowie chodzi że masakra.
Aż mnie to wkurza.
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz

Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"

✌
-
zagrody1
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 185
- Rejestracja: 6 listopada 2015, o 18:36
13 lutego 2018, o 07:27
Iwona29 pisze: ↑12 lutego 2018, o 21:14
zagrody1 pisze: ↑12 lutego 2018, o 18:17
Iwona29 pisze: ↑12 lutego 2018, o 16:41
I ja się boję że jak teraz mam problemy to co w ciąży czy po niej.
Martwi mnie że będę sama bo mąż w pracy.
Że nie będę spała po nocach i za dnia.
Z dzieckiem będą problemy bo choroba i takie tam życiowe sprawy.
Ja reaguje dosyć szybko jak coś się dzieje.
Momentalnie tętno mi rośnie i jestem gotowa w panice.
Boję się że będę tak osłabiona że będę mdlała bo też drobna jestem.
Jak to ktoś mi powiedział " jestem za chuda na bycie w ciąży i matką "
To sa tylko Twoje przeczucia które sa tez iluzja.. nie wiesz jak.będzie.. ja miałam przez 8 lat takie jazdy nerwicowe ze masakra.. zaszłam w ciaze, odstawiłam leki i ta ciaza to byl naprawdę blogoslawiony stan.. a w życiu tak mocno nie spałam jak wtedy.. w ciazy jest tyle hormonow ale pozytywnych.. mi tak powiedziala psychiatra i tak bylo.. po ciazy hormony szaleją ale da sie zyc.. i mimo ze mi po ciazy jakies 10 ,miesięcy nasilil sie lęk to daje radę.. dziecko tez napawa wielkim szczęściem.. nie wierzylam w to kiedys ze tak jest dopoki nie zostałam mama..
Ja to się boję że coś mi w łeb odwali i głupstwa zrobię po stresie i szoku poporodowym bo na samo wyobrażenie jak to wygląda mnie przeraża.....Martwi mnie to że cała ciążę bym była zestresowana i myślała o porodzie.Tak mi to po głowie chodzi że masakra.
Aż mnie to wkurza.
Nic Ci nie odwali.. to wyobrażenie.. ja tez tak miałam przed a urodzilam i funkcjononuje jakoś.. a w ciazy to dla mnie zadziwiajace bylo ze ja wogole sie nie bałam a porod traktowalam jako cos normalnego.. az trudno.uwierzyć.. w ciazy jest taki wyrzut hormonow ale tych dobrych ze u mnie bylo super..
-
Iwona29
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1904
- Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53
13 lutego 2018, o 16:25
zagrody1 pisze: ↑13 lutego 2018, o 07:27
Iwona29 pisze: ↑12 lutego 2018, o 21:14
zagrody1 pisze: ↑12 lutego 2018, o 18:17
To sa tylko Twoje przeczucia które sa tez iluzja.. nie wiesz jak.będzie.. ja miałam przez 8 lat takie jazdy nerwicowe ze masakra.. zaszłam w ciaze, odstawiłam leki i ta ciaza to byl naprawdę blogoslawiony stan.. a w życiu tak mocno nie spałam jak wtedy.. w ciazy jest tyle hormonow ale pozytywnych.. mi tak powiedziala psychiatra i tak bylo.. po ciazy hormony szaleją ale da sie zyc.. i mimo ze mi po ciazy jakies 10 ,miesięcy nasilil sie lęk to daje radę.. dziecko tez napawa wielkim szczęściem.. nie wierzylam w to kiedys ze tak jest dopoki nie zostałam mama..
Ja to się boję że coś mi w łeb odwali i głupstwa zrobię po stresie i szoku poporodowym bo na samo wyobrażenie jak to wygląda mnie przeraża.....Martwi mnie to że cała ciążę bym była zestresowana i myślała o porodzie.Tak mi to po głowie chodzi że masakra.
Aż mnie to wkurza.
Nic Ci nie odwali.. to wyobrażenie.. ja tez tak miałam przed a urodzilam i funkcjononuje jakoś.. a w ciazy to dla mnie zadziwiajace bylo ze ja wogole sie nie bałam a porod traktowalam jako cos normalnego.. az trudno.uwierzyć.. w ciazy jest taki wyrzut hormonow ale tych dobrych ze u mnie bylo super..
To ciężkie do przełamania się.
Tyle się osłuchałam opowieści przypadkiem że w nerwie to wydaje się makabryczne.
Ale chęć posiadania dziecka i bycie mamą też jest silne bo ile ja śnie o dzieciach maleńkich że mam.I zawsze w nich jestem szczęśliwa
Teraz muszę ten kręgosłup sprawdzić co i jeśli nic poważnego to próbować.
Jeśli jest mi dane to będzie jeśli nie to nie.
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz

Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"

✌
-
katarina666
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 172
- Rejestracja: 15 lipca 2015, o 07:03
13 lutego 2018, o 17:45
Iwona29 pisze: ↑13 lutego 2018, o 16:25
zagrody1 pisze: ↑13 lutego 2018, o 07:27
Iwona29 pisze: ↑12 lutego 2018, o 21:14
Ja to się boję że coś mi w łeb odwali i głupstwa zrobię po stresie i szoku poporodowym bo na samo wyobrażenie jak to wygląda mnie przeraża.....Martwi mnie to że cała ciążę bym była zestresowana i myślała o porodzie.Tak mi to po głowie chodzi że masakra.
Aż mnie to wkurza.
Nic Ci nie odwali.. to wyobrażenie.. ja tez tak miałam przed a urodzilam i funkcjononuje jakoś.. a w ciazy to dla mnie zadziwiajace bylo ze ja wogole sie nie bałam a porod traktowalam jako cos normalnego.. az trudno.uwierzyć.. w ciazy jest taki wyrzut hormonow ale tych dobrych ze u mnie bylo super..
To ciężkie do przełamania się.
Tyle się osłuchałam opowieści przypadkiem że w nerwie to wydaje się makabryczne.
Ale chęć posiadania dziecka i bycie mamą też jest silne bo ile ja śnie o dzieciach maleńkich że mam.I zawsze w nich jestem szczęśliwa
Teraz muszę ten kręgosłup sprawdzić co i jeśli nic poważnego to próbować.
Jeśli jest mi dane to będzie jeśli nie to nie.
Iwona mam podobne mysli do Twoich, Ze coś mi sie stanie pod wpływem stresu, albo ze złapie mnie atak paniki podczas porodu. Wiem że to są tylko mysli ale cały czas sie boje że może jednak pojawią sie w ciązy tak jak i teraz sie pojawiaja. Jak to sobie tłumaczyc?? juz sama nie wiem ehh.. ;/
-
zagrody1
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 185
- Rejestracja: 6 listopada 2015, o 18:36
13 lutego 2018, o 19:42
katarina666 pisze: ↑13 lutego 2018, o 17:45
Iwona29 pisze: ↑13 lutego 2018, o 16:25
zagrody1 pisze: ↑13 lutego 2018, o 07:27
Nic Ci nie odwali.. to wyobrażenie.. ja tez tak miałam przed a urodzilam i funkcjononuje jakoś.. a w ciazy to dla mnie zadziwiajace bylo ze ja wogole sie nie bałam a porod traktowalam jako cos normalnego.. az trudno.uwierzyć.. w ciazy jest taki wyrzut hormonow ale tych dobrych ze u mnie bylo super..
To ciężkie do przełamania się.
Tyle się osłuchałam opowieści przypadkiem że w nerwie to wydaje się makabryczne.
Ale chęć posiadania dziecka i bycie mamą też jest silne bo ile ja śnie o dzieciach maleńkich że mam.I zawsze w nich jestem szczęśliwa
Teraz muszę ten kręgosłup sprawdzić co i jeśli nic poważnego to próbować.
Jeśli jest mi dane to będzie jeśli nie to nie.
Iwona mam podobne mysli do Twoich, Ze coś mi sie stanie pod wpływem stresu, albo ze złapie mnie atak paniki podczas porodu. Wiem że to są tylko mysli ale cały czas sie boje że może jednak pojawią sie w ciązy tak jak i teraz sie pojawiaja. Jak to sobie tłumaczyc?? juz sama nie wiem ehh.. ;/
Podczas porodu nie masz mysli.. to tak absorbujace wydarzenie a jeszcze większy bol ze myślenie jest wykaczone.. jesteś na maksa w rzeczywistości..
-
Iwona29
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1904
- Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53
13 lutego 2018, o 20:33
I ten ból może sprawić że dostanę szoku bo jak jestem zestresowana to mało nie zemdleje a tętno ma takie obroty i kopnięcia że nie wiem.
Nie będę wałkowala już tego tematu.
Po prostu jeśli zajdę jakoś w ciążę to będę wyczekiwała ostateczności i oby szczęśliwego zakończenia....
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz

Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"

✌
-
katarina666
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 172
- Rejestracja: 15 lipca 2015, o 07:03
13 lutego 2018, o 21:02
Trzeba bedzie przestawić sie na pozytywne myślenie a one podobno czyni cuda także oby ich najwiecej

jedno lękowe myślenie juz poszło w dal czyli ze podczas porodu nie złapie atak paniki, ale niestety pojawiaja sie jeszcze inne mysli czy sobie poradze z macieżyństwem ale nie bedzie innego wyjscia. Jestem na dobrej drodze przeganiania mysli lękowych także nawet jesli cos bedzie chciało atakować to bede zatrzymywac

-
szpagat
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 436
- Rejestracja: 25 września 2015, o 13:30
13 lutego 2018, o 21:52
Ja tez miałam takie strachy, ze po porodzie jak już będę sama z Maluchem na noc w szpitalu wyrzucę Go przez okno czy inne takie bzdury, oczywiście nic się nie sprawdziło. Ja przez dwa lata nawet na Synka nie krzyknęłam, i taka dumna z tego jestem

na spokojnie z Nim jedziemy

a jest serio high need baby. Chyba nerwica mnie tego nauczyła właśnie. W obliczu tylu problemów wyimaginowanych przez moja głowę później do realnych problemów podchodzi się zupełnie inaczej. Ze spokojem się je rozwiązuje. A nie tak jak te nerwicowe „a może to a może tamto” i tak w nieskończoność.
Ja akurat przy porodzie miałam dużo myśli lekowych. Między skurczami się zastanawiałam, czy na pewno kocham mojego Narzeczonego. Serio, te myśli bolały gorzej niż skurcze... no, ale to już za mną

-
katarina666
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 172
- Rejestracja: 15 lipca 2015, o 07:03
14 lutego 2018, o 09:43
To tylko mysli Nas tak przerażaja, wcale nie musi tak być. Nerwica atakuje nasze najwieksze wartośći, trzeba zdać sobie z tego srawe :/
-
Iwona29
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1904
- Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53
14 lutego 2018, o 09:55
I to jest najgorsze że to co jest dla nas cenne i do czego dążymy nerwa chce nam zabrać.
Pokazuje jakie to straszne i stwierdzam się w tym.
A tego nie chce.
Pozostaje mi zaryzykowanie i co będzie.
Zawsze nerwa podsuwala i to robi że wszystko widzę w czarnych barwach.
Ciągle myślałam że umrę przy porodzie albo w trakcie ciąży bo serce ze stresu nie wytrzyma.
Może tak być a może być super.
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz

Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"

✌
-
rit
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 265
- Rejestracja: 25 sierpnia 2017, o 11:51
14 lutego 2018, o 10:13
Iwona29 pisze: ↑14 lutego 2018, o 09:55
I to jest najgorsze że to co jest dla nas cenne i do czego dążymy nerwa chce nam zabrać.
Pokazuje jakie to straszne i stwierdzam się w tym.
A tego nie chce.
Pozostaje mi zaryzykowanie i co będzie.
Zawsze nerwa podsuwala i to robi że wszystko widzę w czarnych barwach.
Ciągle myślałam że umrę przy porodzie albo w trakcie ciąży bo serce ze stresu nie wytrzyma.
Może tak być a może być super.
No właśnie, nerwa próbuje Ci zabrać to na czym Ci zależy, ale to tylko iluzja

Nie daj się jej i rób to, co uważasz.
„Póki jesteśmy, nie ma śmierci, gdy jest śmierć, nie ma nas” – Epikur
"And anytime you feel the pain, hey Jude, refrain, don't carry the world upon your shoulder."
-
Iwona29
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1904
- Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53
14 lutego 2018, o 10:19
rit pisze: ↑14 lutego 2018, o 10:13
Iwona29 pisze: ↑14 lutego 2018, o 09:55
I to jest najgorsze że to co jest dla nas cenne i do czego dążymy nerwa chce nam zabrać.
Pokazuje jakie to straszne i stwierdzam się w tym.
A tego nie chce.
Pozostaje mi zaryzykowanie i co będzie.
Zawsze nerwa podsuwala i to robi że wszystko widzę w czarnych barwach.
Ciągle myślałam że umrę przy porodzie albo w trakcie ciąży bo serce ze stresu nie wytrzyma.
Może tak być a może być super.
No właśnie, nerwa próbuje Ci zabrać to na czym Ci zależy, ale to tylko iluzja

Nie daj się jej i rób to, co uważasz.
Ech ciężko jest podjąć decyzję na całe życie w zanurzeniu gdzie lęk i stres będzie na każdym kroku.Ja nie umie nie denerwować się.Zaraz somatyką mnie łapie czy tego chce czy nie.
Niue umie opanować tego o ile da się zatrzymać galopujące serce i powstrzymać ból np jak u mnie żołądka.
Każdy mówi mi żebym próbowała bo sama zostanę kiedyś i z poczuciem że nie zrobiłam tego na czym mi zależało.
Tylko ciężko jest podjąć tą decyzję jeśli nie jest się zdrowym emocjonalnie że tak powiem...
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz

Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"

✌
-
zagrody1
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 185
- Rejestracja: 6 listopada 2015, o 18:36
14 lutego 2018, o 10:42
Iwona29 pisze: ↑14 lutego 2018, o 10:19
rit pisze: ↑14 lutego 2018, o 10:13
Iwona29 pisze: ↑14 lutego 2018, o 09:55
I to jest najgorsze że to co jest dla nas cenne i do czego dążymy nerwa chce nam zabrać.
Pokazuje jakie to straszne i stwierdzam się w tym.
A tego nie chce.
Pozostaje mi zaryzykowanie i co będzie.
Zawsze nerwa podsuwala i to robi że wszystko widzę w czarnych barwach.
Ciągle myślałam że umrę przy porodzie albo w trakcie ciąży bo serce ze stresu nie wytrzyma.
Może tak być a może być super.
No właśnie, nerwa próbuje Ci zabrać to na czym Ci zależy, ale to tylko iluzja

Nie daj się jej i rób to, co uważasz.
Ech ciężko jest podjąć decyzję na całe życie w zanurzeniu gdzie lęk i stres będzie na każdym kroku.Ja nie umie nie denerwować się.Zaraz somatyką mnie łapie czy tego chce czy nie.
Niue umie opanować tego o ile da się zatrzymać galopujące serce i powstrzymać ból np jak u mnie żołądka.
Każdy mówi mi żebym próbowała bo sama zostanę kiedyś i z poczuciem że nie zrobiłam tego na czym mi zależało.
Tylko ciężko jest podjąć tą decyzję jeśli nie jest się zdrowym emocjonalnie że tak powiem...
To trudne ale nie ma innej rady jak działanie.. ja mam to samo teraz z jazda samochodem.. tez wierzę tym wszystkim iluzjom a nie wsiade do auta.. moja terapeutka radzi żeby sobie wyobrazac cos przeciwnego przez przynajmniej miesiac.. moze spróbuj tak robic ze jestes w ciazy, jesteś radosna, ze tulisz swoje dziecko..
-
Olalala
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1858
- Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36
14 lutego 2018, o 10:44
Ja sie zamierzam odburzyc zanim zajdę w ciaze i wierze, ze mi się uda.
-
Iwona29
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1904
- Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53
14 lutego 2018, o 11:24
Olalala pisze: ↑14 lutego 2018, o 10:44
Ja sie zamierzam odburzyc zanim zajdę w ciaze i wierze, ze mi się uda.
Ja nie mam zbyt dużo czasu.
Nie mam 20 lat a dużo po 30ce nie chce mieć dziecka 1go.
Będę czuła się ze sobą źle.Bede miała uczucie bycia starą a i tak 30 lat to dużo na 1sze dziecko.
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz

Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"

✌