u mnie wlasnie ciężko było, bo za bardzo nie miałam co robic, mieszkam na granica, brak rodziny etc brzydka pogoda ciagle itp. Wiadomo przy dziecku ciagle jest niby co robic, ale jak ciagle się robilo to samo i nie miało z kim pogadać to ciężko było. Jak tylko była pogoda to spacerowałam 3 4 godz, a to pogadałam czasem z kims na skype, cwiczylam. A teraz robie wszystko to samo, tylko corka już kumata bardziej to i pogadać można i się pobawić
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Czy mozna planować ciążę?
-
zanet
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 116
- Rejestracja: 1 stycznia 2018, o 11:40
-
zanet
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 116
- Rejestracja: 1 stycznia 2018, o 11:40
-
zagrody1
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 185
- Rejestracja: 6 listopada 2015, o 18:36
Tez wcześniej myslalam ze wroce do pracy ale zmienilsm zdanie jak sie pojawiło dzieckorit pisze: ↑8 lutego 2018, o 13:42Ja wiem, że monotonia by mnie wykończyła, więc od razu powiedziałam, że urlopu biorę maks pół roku. Później opiekę przejmuje mąż/ opiekunka, dalej to już żłobek. Nie będę poświęcać dla dziecka mojego komfortu psychicznego, dlatego na roczny macierzyński się nie zgadzam![]()
- rit
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 265
- Rejestracja: 25 sierpnia 2017, o 11:51
Ja zdania nie zmienię, również jeśli chodzi o karmienie, bo piersią karmić nie będę. Dlatego dziecko nie będzie wiecznie do mnie przywiązane.zagrody1 pisze: ↑8 lutego 2018, o 13:45Tez wcześniej myslalam ze wroce do pracy ale zmienilsm zdanie jak sie pojawiło dzieckorit pisze: ↑8 lutego 2018, o 13:42Ja wiem, że monotonia by mnie wykończyła, więc od razu powiedziałam, że urlopu biorę maks pół roku. Później opiekę przejmuje mąż/ opiekunka, dalej to już żłobek. Nie będę poświęcać dla dziecka mojego komfortu psychicznego, dlatego na roczny macierzyński się nie zgadzam![]()
„Póki jesteśmy, nie ma śmierci, gdy jest śmierć, nie ma nas” – Epikur
"And anytime you feel the pain, hey Jude, refrain, don't carry the world upon your shoulder."
"And anytime you feel the pain, hey Jude, refrain, don't carry the world upon your shoulder."
-
zagrody1
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 185
- Rejestracja: 6 listopada 2015, o 18:36
Ja tez nie moge znaleźć sposobu na siebie w domu.. niby kupa roboty ale monotonia i samotność dobija..może cos doradzisz.. a jak teraz Twoja nerwica
-
zanet
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 116
- Rejestracja: 1 stycznia 2018, o 11:40
jak najczęściej wychodz, spacery itp., może masz jakas kolezanke która tez siedzi w domu i ma dziecko? razem przyjemniej się siedzi
u mnie było baaardzo kiepsko z poczatku, ale od jakiegoś czasu jest "znośnie"
-
zagrody1
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 185
- Rejestracja: 6 listopada 2015, o 18:36
No u mnie to problem jazdy samochodem bo mnie lęki paralizuja a inaczej się nie wydostane z tej wsizanet pisze: ↑8 lutego 2018, o 13:52jak najczęściej wychodz, spacery itp., może masz jakas kolezanke która tez siedzi w domu i ma dziecko? razem przyjemniej się siedzimoże masz w okolicy jakies zajecia dla takich bobasow? poszukaj, wiem ze teraz takie grupy dla dzieci sa bardzo popularne.
u mnie było baaardzo kiepsko z poczatku, ale od jakiegoś czasu jest "znośnie"![]()
-
zanet
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 116
- Rejestracja: 1 stycznia 2018, o 11:40
trzeba sie przełamac, im wczesniej zaczniesz to robic tym lepiej dla Ciebiezagrody1 pisze: ↑8 lutego 2018, o 13:57No u mnie to problem jazdy samochodem bo mnie lęki paralizuja a inaczej się nie wydostane z tej wsizanet pisze: ↑8 lutego 2018, o 13:52jak najczęściej wychodz, spacery itp., może masz jakas kolezanke która tez siedzi w domu i ma dziecko? razem przyjemniej się siedzimoże masz w okolicy jakies zajecia dla takich bobasow? poszukaj, wiem ze teraz takie grupy dla dzieci sa bardzo popularne.
u mnie było baaardzo kiepsko z poczatku, ale od jakiegoś czasu jest "znośnie"![]()
-
znerwicowana_ja
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 906
- Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05
Ja mam jeszcze tak ze jak gadam do dziecka ktore wiadomo w tym wieku jeszcze ze mna nie pogada to czuje sie jak wariatka
jeszcze po tym jak we wrzesniu mialam mega atak paniki jak bylam z nim na spacerze boje sie wychodzić z nim sama na spacery.wiec dziczeje w domu.wychodzimy na spacery dopiero jak mój facet wroci z pracy i w weekendy.sama nie boje sie wyjsc ale boje sie wyjsc z malymi boje sie ze znow przytrafi mi sie taki silny atak no i jak mam DD to boje sie ze stracę panowanie nad glowa i maly nie bedzie bezpieczny.kudre ciagle tylko mysli i lęki.czasem czuję się tak rozżalona i nieszczęśliwa ze mam wrażenie ze kazdy cm mojego ciala ma ochote krzyczec i plakac
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
Jim Morrison
-
zagrody1
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 185
- Rejestracja: 6 listopada 2015, o 18:36
Dlatego musisz wychodzić wbrew.. atak Cie nie zabije tylko musisz na niego sobie pozwolić.. wiem ze sie gada jak sama mam inne lęki.. a panowania nie stracisz.. to tylko wkretka nerwicowa.. żyjesz po ostatnim ataku i nie stracilas panowania..znerwicowana_ja pisze: ↑8 lutego 2018, o 14:53Ja mam jeszcze tak ze jak gadam do dziecka ktore wiadomo w tym wieku jeszcze ze mna nie pogada to czuje sie jak wariatkajeszcze po tym jak we wrzesniu mialam mega atak paniki jak bylam z nim na spacerze boje sie wychodzić z nim sama na spacery.wiec dziczeje w domu.wychodzimy na spacery dopiero jak mój facet wroci z pracy i w weekendy.sama nie boje sie wyjsc ale boje sie wyjsc z malymi boje sie ze znow przytafi mi sie taki silny atak no i jak mam DD to boje sie ze stracę panowanie nad glowa i maly nie bedzie bezpieczny.kudre ciagle tylko mysli i lęki.czasem czuję się tak rozżalona i nieszczęśliwa ze mam wrażenie ze kazdy cm mojego ciala ma ochote krzyczec i plakac
-
szpagat
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 436
- Rejestracja: 25 września 2015, o 13:30
Hej 
Ja miałam leki calutką ciąże i pierwszy rok życia Synka, do tego takie dd kosmiczne, se przeżyłam i mam się dobrze
za chwile Synkowi stukną dwa latka a ja dalej siedzę z Nim w domu i chciałabym jak najdłużej zostać, a tez chciałam uciekać jak Wy po roku już do pracy
jest Monotonia, ale jak nie ma myśli ani dd to ona w ogóle nie przeszkadza. My chodzimy na klub malucha, na treningi, połazić po lumpach, spacery dwa razy dziennie nawet w niepogodę, w domu wymyślam różne zabawy, szukam w necie jakich ciekawych pomysłów, czytamy dużo ksiazecZek, układamy puzzle. Fajnie jest.
Ja miałam leki calutką ciąże i pierwszy rok życia Synka, do tego takie dd kosmiczne, se przeżyłam i mam się dobrze
-
zagrody1
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 185
- Rejestracja: 6 listopada 2015, o 18:36
A udało Ci sie zejść z lekow.. no właśnie gdyby nie mysli i lek to monotonia nie przeszkadza.. ona wszędzie jest..szpagat pisze: ↑8 lutego 2018, o 15:08Hej
Ja miałam leki calutką ciąże i pierwszy rok życia Synka, do tego takie dd kosmiczne, se przeżyłam i mam się dobrzeza chwile Synkowi stukną dwa latka a ja dalej siedzę z Nim w domu i chciałabym jak najdłużej zostać, a tez chciałam uciekać jak Wy po roku już do pracy
jest Monotonia, ale jak nie ma myśli ani dd to ona w ogóle nie przeszkadza. My chodzimy na klub malucha, na treningi, połazić po lumpach, spacery dwa razy dziennie nawet w niepogodę, w domu wymyślam różne zabawy, szukam w necie jakich ciekawych pomysłów, czytamy dużo ksiazecZek, układamy puzzle. Fajnie jest.
-
zagrody1
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 185
- Rejestracja: 6 listopada 2015, o 18:36
Nie spróbujesz nie dowiesz sie.. czasem warto ryzykować.. u każdego moze byc inaczej.. jedna napisze ze ok, druga ze nie i co? Nie wiesz jak będzie u Ciebie.. ja tak miałam ze ślubem na który z powodu leku decydowalam sie 8 lat.. i co? Tyle zmarnowanego czasu a nie bylo tak zle jak mi mysli podpowiadaly..
-
znerwicowana_ja
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 906
- Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05
Przedwczoraj się przełamałam wzięłam małego w nosidelko i wyszłam poczekac na dworze az moj facet wroci z pracy..to jest mega mega wielki krok! Raz ze z nim wyszlam a dwa ze w nosidelku haha jedyne czego sie balam to ze przewroce sie z nim schodząc ze schodów.(mieszkamy w kamienicy na 3piętrze schodzy fatalne bedac w ciazy przewrocilam sie na nich ) w kazdym razie pomyslalam ze dosc ! Ze moje dziecko nie moze cierpieć przez moje zaburzenie ,przez moj głupi lęk! Za chwile bedzie wiosna on stawia pierwsze kroczki wiec fajnie będzie wychodzic na spacery dlatego musze sie wkoncu odwazyc i wyjsc z dzieckiem na dluzej a mie tylko na chwile .poza tym odpukac w niemalowane ale taki silny atak sie nie powtarzyl juz.miałam jeszcze kilka slabszych ale jak juz wiem co mu jest to łatwiej sie z nimi pogodzic i uporac..najgorzej jak mnie to DD trzyma ale w sumie jakby tak sie zastanawic to raz ze uaktywnia sie po stresie a dwa przy duzym niewyspaniu ,pewnie dlatego jednego dnia jest drugiego nie ma.zreszta chyba większość z nas jednego dnia moze gory przenosić na drugi wystarczy jedna glupia mysl by sie zdolowac i miec caly dzien do banizagrody1 pisze: ↑8 lutego 2018, o 14:59Dlatego musisz wychodzić wbrew.. atak Cie nie zabije tylko musisz na niego sobie pozwolić.. wiem ze sie gada jak sama mam inne lęki.. a panowania nie stracisz.. to tylko wkretka nerwicowa.. żyjesz po ostatnim ataku i nie stracilas panowania..znerwicowana_ja pisze: ↑8 lutego 2018, o 14:53Ja mam jeszcze tak ze jak gadam do dziecka ktore wiadomo w tym wieku jeszcze ze mna nie pogada to czuje sie jak wariatkajeszcze po tym jak we wrzesniu mialam mega atak paniki jak bylam z nim na spacerze boje sie wychodzić z nim sama na spacery.wiec dziczeje w domu.wychodzimy na spacery dopiero jak mój facet wroci z pracy i w weekendy.sama nie boje sie wyjsc ale boje sie wyjsc z malymi boje sie ze znow przytafi mi sie taki silny atak no i jak mam DD to boje sie ze stracę panowanie nad glowa i maly nie bedzie bezpieczny.kudre ciagle tylko mysli i lęki.czasem czuję się tak rozżalona i nieszczęśliwa ze mam wrażenie ze kazdy cm mojego ciala ma ochote krzyczec i plakac
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
Jim Morrison
-
szpagat
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 436
- Rejestracja: 25 września 2015, o 13:30
Znerwicowana, nie stracisz głowy mając dd. Ja wszystko robiłam normalnie z mega dd, czasem to „nie wiedziałam” jak dojdę na płac zabaw, a zawsze dochodziłam, nie ma opcji, ze stracisz panowanie, serio czasem miałam wrażenie ze kompletnie nie wiem o co chodzi w życiu i ze mną i w ogóle jak to jest ze ja mogę myśleć i nigdy nic się nie wydarzyło.
Rit, a nie chcesz nawet spróbować karmić piersi? To jest najlepsze co możesz dać swojemu dziecku. Możesz odciągać do butli i już nie będziesz uwiązana
chociaż moja koleżanka nie karmiła piersi, a modyfikowanym, a nie może wyjść bez swojego syna do innego pokoju bo raki ryk. Różnie bywa. Ja jeszcze karmie o mamy z Synem super wież, oczywiście nie karmiąc tez możesz taka mieć wiadomo, ale na cycu to chyba przychodzi bardZiej naturalnie 
Rit, a nie chcesz nawet spróbować karmić piersi? To jest najlepsze co możesz dać swojemu dziecku. Możesz odciągać do butli i już nie będziesz uwiązana
